ďťż
Wštki |
Zbalansowanie klas
Lady Argo - Sob 13.02.2010, 07:50:50 " />demona z worka rozwalilam z miejsca^^ latwy byl:) a wyobraz sobie ze wlasnie nie gram magiem, w wiekszosci grach magowie sa strasznie slabi-zawsze gram wojownikami(tu jestem tempariuszem+berserkerem). poza mna do glebokich sciezek zabralam alistaira,oghrena i wynne.. moze i nienajlepsza taktyka, ale sie sprawdza! a po skrzynie moge sie chyba potem cofnac? xxx michal_w - Sob 13.02.2010, 08:40:11 " /> Lady Argo napisał(a): Avis - Sob 13.02.2010, 08:40:37 " /> Cytuj: michal_w - Sob 13.02.2010, 08:56:11 " /> Avis napisał(a): Avis - Sob 13.02.2010, 12:30:00 " />Zaczynalem ja juz dwa razy, jakos nie moglem sie przekonac. Moze w koncu mi sie uda michal_w - Sob 13.02.2010, 14:59:25 " /> Avis napisał(a): Lady Argo - Sob 13.02.2010, 19:09:36 " /> michal_w napisał(a): michal_w - Sob 13.02.2010, 21:02:33 " />Dobrym sposobem na wkręcenie się w klasę maga z DA jest dołączenie Wynne i Morrigan do drużyny. Nie wymaga to żadnej wiedzy, można nawet włączyć automatyczne awansowanie. Wystarczy raz ukończyć grę i już wiemy jakie czary są przydatne i dlaczego jest to stożek zimna. Łotrzyk z DA od wojownika różni się tylko tym, że nie pcha się w pierwszy szereg i atakuje z za pleców. Oprócz własnych, posiada te same drzewka co woj, dwie bronie i dystansowe (nie polecam). Dostajemy też więcej punktów na umiejętności, które można przeznaczyć na pułapki, trucizny, kieszonkostwo. Rozwijamy głównie spryt i zręczność. Bardzo opłaca się stworzyć własnego łotrzyka bo to co dostajemy nie prezentuje się najlepiej. Bard-łucznik (broń dystansowa w DA to kiepski żart) i zabójca, który nie otworzy najprostszej skrzynki. Jaquan - Sob 13.02.2010, 21:26:05 " />Zaraz michal_w co ty masz do Leliany? Jedynym sensownym wyborem jak sie tworzy barda jest broń dystansowa ponieważ talenty barda psu na budę zdają się w walce bezpośredniej. I wcale tak słaba nie jest. Włączasz celny strzał i za wolniejszy ni ż normalnie strzał masz dwa razy częstsze krytyki które dochodzą do 80-90 dmg. Ewentualnie możesz strzelać szybciej bez szansy na krytyk. Są łuki z naprawdę niezłym przebiciem zbroi. A Zevran jak sam wspomniałeś to ZABÓJCA. Nie wiem może moja wiedza jest błędna ale fach zabójcy raczej nie wymaga otwierania skrzynek ze skarbami. Jak trzeba przenieście to gdzieś indziej. Avis - Nie 14.02.2010, 10:07:50 " /><OT> Cytuj: Lady Argo - Nie 14.02.2010, 10:43:51 " /> Cytuj: Jaquan - Nie 14.02.2010, 11:15:06 " />Avis ja miałem w finałowym teamie Siebie (Mag Krwi/Mistyczny wojownik rozwinięta gałąź ognia, Paraliżu, Żywej bomby, Wyssania many, Telekinetyczną, całość Mistycznego i połowę magii krwi), Lelianę (Bardka/Łowczyni ze swoim łukiem), Zevrana (Skrytobójca/Szampierz) i Loghaina (Templariusz/Czempion z pełnym rozwinięciem obu podklas). Do tego załączony modzik z Advanced Tactics i włączony skrypt Traitors amongs traitors czyli nakazujący naszym łotrzykom przemieszczać się podczas walki wręcz za plecy wroga. Więc co do Leli i Zevrana. Leliana na SAMYM końcu łukiem Marjolaine zadawała bazowe obrażenia rzędu 48,6 DMG z ok 10% szansy na krytyk (nie dałem jej akurat nic co by to podnosiło... Dałbym ale gra zjadła mi połowę sprzętu w jakiś dziwny sposób) i przebiciem pancerza 19. Więc pod względem obrażeń zostawała jedynie nieznacznie w tyle w stosunku do pozostałych postaci (taką Shale np przebijała (golemica miała u mnie kryształy Duchowe). Do tego jej obrażenia rosły jeszcze za sprawą pieśni odwagi (tej trzeciej). No i nadal walczyła na dystans. Zevran z kolei no cóż. Nieco olałem typowy trening w dwóch broniach (na tyle jedynie rozwinąłem by dostał premie do ataku i obrony) za to na maksa rozwinąłem kamuflaż, skrytobójcę i sporo podniosłem gałęzie bojowe łotra. Za sprawą skryptu atakował plecy wroga a nawet gdy tego nie robił jego sztylety miały 25% szansy na krytyk. Więc obrażenia miał na poziomie nie trafiającego krytycznie wojownika z młotem (u mnie Oghren walił młotem). Do tego Zevran miał za pomocą kamuflażu jedną z największych przeżywalności w ekipie. Choć mógłbym jeszcze dopracować jego Taktyki. A i chłopak walczył w komplecie starożytnej elfickiej zbroi. michal_w - Pon 15.02.2010, 00:30:09 " /> Jaquan napisał(a): Jaquan - Pon 15.02.2010, 00:50:56 " />Wystarczy dać zachowanie "Na dystans" W ten sposób Leli (i magowie) nie dopuszczą by wróg stał za blisko. Efekt ataków specjalnych zawsze jakiś jest o ile wróg nie ma wysokiej odporności fizycznej. A Bard do dwóch broni się nie nadaje. Dlaczego? Ponieważ jego prawdziwą mocą jest Fascynująca pieśń działająca jak Umysłowe uderzenie rzucane raz po raz. Bard jest dobry tylko żywy więc chyba lepiej by stał na dystans. Co do długiego czasu używania strzałów specjalnych to cóż. Nie ma nic za darmo. Ale w wypadku maga wystarczy na wstępie użyć przyszpilającego strzału i już masz dość czasu na zabójczą strzałę. A magowie odpornością fizyczną nie grzeszą. Mi tam jakoś status zablokowany za często nie występował a w każdym razie nie częściej niż magom. Wystarczy omijać przeszkody. Zresztą jak wyżej podałem zarówno Leliana jak i Zev mieli u mnie miejsce i oboje sobie radzili. A i poza moją postacią (1111 zabitych) Leliana miała na swoim koncie więcej trupów niż ktokolwiek inny w ekipie. Coś koło 350. michal_w - Pon 15.02.2010, 14:11:59 " />Bawiłem się już w "na dystans" ale postać tylko stoi w miejscu i strzela do upadłego. Wróciłem na domyślny, przynajmniej sama przełącza się na broń do walki w zwarciu. Nawet jeśli działa, to Leliana bieg sobie z łukiem i zadaje jakieś śmieszne obrażenia gdy w tym samym czasie Zevran urządza masakrę. Bard na dwie bronie spokojnie daje radę, jak każdy inny łotrzyk. Oprócz fascynującej pieśni są też takie, które zwiększają tempo regeneracji many/wytrzymałości lub podnoszą obrażenia, trafienia czy traf. kryt. Bardzo przydatne podczas przedłużających się walk. Nie bardzo widzę za co został "przehandlowany" czas użycia dystansowych ataków specjalnych czy kłopoty z celnością. Wojownik z łukiem radzi sobie znacznie gorzej niż woj na tarcze, dwie bronie czy broń dwuręczną. Do drużyny z taką postacią niezbędny jest jeszcze jeden normalny woj. Taka ekipa jest daleka od optymalnej. Po sieci krąży nieoficjalna łatka, która naprawia łucznictwo (np. obrażenia krótkich łuków jadą w 100% na zręczności) ale działa też na wrogów. Kilku łuczników może dosłownie rozstrzelać naszych. Mam wrażenie, że zbalansowanie klas w DA praktycznie nie istnieje. Jaquan - Pon 15.02.2010, 15:26:14 " />Możliwe, że miałeś coś nie tak. U mnie Leli była naprawdę mobilnym członkiem drużyny. Jak tylko była zagrożona odbiegała w bezpieczne miejsce. Fakt blokowania to kwestia cóż realizmu. Strzała nie zmienia kierunku. Żle wycelujesz i trafiasz w zasłaniającą widok skałę czy nawet płot. Zaś czas używania tych talentów... Cóż jak dla mnie to cena za to, że stoisz sobie daleko od pola walki i przeciwnik musi do ciebie podbiec by cię trafić? No i raczej cechą tych talentów jest precyzja więc to znów naturalne, że nie strzelisz "z biodra" A co do barda... Martwy nie śpiewa więc siłą rzeczy winien trzymać się z dala od zadymy. Jego pieśń ma nieograniczony zasięg. Podczas finałowych zadym w Denerim w moim składzie był mój mistyczny wojownik, Loghain, Leliana i Zevran. Paradoksalnie najdłużej żyjącymi byli właśnie łotrzykowie przy czym Zev częściej posiłkował się miksturami. I oboje mieli na koncie podobną ilość trupów wyższej klasy. Co do wojownika... Faktycznie potrzebuje drugiego do składu ale tu wchodzimy w elastyczność określenia optymalna drużyna. Dla mnie optymalny Team to Tank, Mag, ktoś na dystans i ewentualne wsparcie na pierwszej linii. I nawet się ekipa sprawdzała. (a jeśli narzekasz na niemożność otwierania zamków to są już mody dodające odpowiednie zaklęcie dla maga i możliwość wyważania zamków siłą... michal_w - Pon 15.02.2010, 21:58:50 " />Jak to jest wynikiem pogoni za realizmem to chyba przesadzili. Łuk to nie karabin laserowy i bez problemów może prowadzić ogień po krzywej. Żaden tam płotek, krzaczek czy krzesło nie powinny być brane pod uwagę. Pudłować z kilku kroków też się zdarzało. No i trochę wybiórczo do realizmu podeszli bo np. można wymachiwać dwoma długimi mieczami niczym kosiarka do trawy. Mojemu niedorobionemu wojownikowi-łucznikowi udało się jakimś cudem wybić 40% przeciwników w grze, ale ile to nerwów kosztowało... Woj z tarczą przy tym to spacer po parku. Łotrzyk w DA to praktycznie lekkozbrojny wojownik i bardzo ładnie sprawdza się w pierwszej linii jako woj pomocniczy. Dlatego zawsze jadę w dwa sztylety. Tutaj atak w plecy połączony z wysokim obejściem pancerza, trafieniem krytycznym i trucizną wymiata. Nie ważne nieumarli, golemy czy smoki. Wg mnie wyposażenie łotrzyka w łuk jako broń gł. obniża jego potencjał. Najbardziej optymalny skład jakim grałem to 2 x mag, łotr i woj. 2 x woj, mag i łotr to już wyższa szkoła jazdy. Jeszcze popatrzę na te mody. Jaquan - Pon 15.02.2010, 23:30:22 " />A ja teraz gram swoją dalijką Łuk + 2 bronie na skrypcie jaki podałem w temacie w pomocy. Obecnie ta postać 70% czasu spędza z łukiem w dłoni. I nadal zabija sporą grupkę wrogów. Obecnie miałem starcie w Lothering. Moja ekipa: Dalijka - łuk + dwie bronie obecnie czempionka Alistair - tradycyjnie Pies - za sprawą Advanced party zamiast rozwoju pół na pół ma pierwszą gałąź rozwiniętą na maksa. Leli - jak zawsze. Starcie z bandytami przetrwały właśnie łuczniczki i to one miały najwięcej zabitych w czasie tej bitwy. lesino1 - Wto 16.02.2010, 18:15:27 " /> Jaquan napisał(a): Jaquan - Wto 16.02.2010, 18:30:36 " />Możliwe. Wiele razy grywałem bez magów i wiem, że jest to możliwe. No chyba, że totalnie skopałeś swoich wojowników. Loghain jako czempion powinien tak często jak się da używać swojego okrzyku bojowego. Poza tym jak wykończysz ogra skup się na generale. Mięso ściągaj masowo talentami Zevrana (ma przynajmniej zamach dwiema broniami) ew oburęcznym zamachem wojownika. Samego Generała ogłuszaj czym się da. Powalaj na ziemię itp. Musisz jednie mieć sporo okładów. Arry - Wto 16.02.2010, 18:31:03 " /> lesino1 napisał(a): Lady Argo - Wto 16.02.2010, 18:38:17 " />ja obecnie co i rusz mam dylemat pt kogo zabrac na wyprawe w nowa lokacje: co bedzie porzebniejsze: sila czy uzdrawianie? wszyscy bohaterowie przedstawiaja soba cos wartosciowego, ale moje ulubione postacie to: wynne; leliana; morrigan i oczywiscie alistair. sama gram wojowniczka szlachcianka wiec potrzebuje wsparcia niestety ze sie tak wyraze^^ shale mnie rozwala na lopatki - bardzo ulatwia gre.. ale ten polski dubbing!!!!!!!!!!!! oh rety, nigdy gorszego nie slyszalam!!!!!!!!!!! suma sumarum: co za szkoda ze nie mozna miec przynajmniej pieciu osob w druzynie.. Jaquan - Wto 16.02.2010, 18:39:59 " />Argo można mieć. Jest mod dodający psa jako permanentnego kompana. Jeśli go nie wybierzesz zajmuje slot dla summona. Przy tym wszystkie jego interakcje działają jak złoto. Ale to tylko na psa działa. Choć pewnie dałoby się przerobić ten mod by kogokolwiek tak mieć. A teraz nieco nie na temat ale Dubbing Shale nie odbiega aż tak IMHO od oryginału. Dudniący ale jednak nie pusty. Nie był zły... Arry - Wto 16.02.2010, 18:42:42 " />Co Shale i jej Dubbingu, to czemu nie przełączysz głosów na angielskie w konfiguratorze gry? Zbalansowanie klas w DA jest prawie zerowe. Podczas gdy mag może samemu siać zamęt i zniszczenie nawet pośród najsilniejszych przeciwników, to taki wojownik uzbrojony w jeden miecz (Co to w ogóle znaczy, że nie ma drzewka pozwalającego rozwijanie jednej broni?!) jest po prostu żałosny. Jaquan - Wto 16.02.2010, 18:58:54 " />Wiesz Arry nie zgodzę się. Fakt brakuje drzewka pozwalającego na rozwój jednej broni ale maga można pokonać wcale się przy tym nie trudząc. Łucznik z przyszpilającym strzałem wystarczy by mag przez kilka sekund był bezbronny a jak już zbrojni dobiorą mu się do tyłka to pozamiatane. Łotrzyk z kamuflażem zaczynający walkę od nieczystego zagrania też bezstresowo wygra. A jak nie? Zwieje w cień i dokończy sprawę po cichu. O templariuszach nie wspomnę. Spróbuj pójść do wieży maginów pod koniec z teamem trzech magów i zaatakuj templariuszy zauroczonych przez demona. Gwarantuję twoim magom szybki koniec. Strzał rozproszony też pomaga na magów. Sekunda wystarczy by przerwać zaklęcie i dać czas swoim by wystrzelili następne strzały, które maga poślą po piachu. Sposobów jest masa a mag bez kogoś w roli tanka nie da sobie rady. Lady Argo - Wto 16.02.2010, 19:15:10 " /> Jaquan napisał(a): Jaquan - Wto 16.02.2010, 19:18:54 " />http://www.dragonagenexus.com/downloads/file.php?id=664 - wchodzisz tu pobierasz plik "dao_extradogslot_1_41" i używając programu dauptader (jest tam gdzie zainstalowałaś grę w folderze bin_ship) instalujesz. Oczywiście ten sprawia, że jak nie wybierzesz psa na ekranie wyboru jest on piątym w ekipie. A zajmuje slot na summona czyli jego portret jest tym małym obok twojej postaci. Lady Argo - Wto 16.02.2010, 19:44:53 " />pachnie mi to ostrym cheatem ale i tak sie skusze zobaczyc jak to bedzie:) Mith - Wto 16.02.2010, 20:39:58 " />@up mnie się to rypło. Chyba po "pokojowym" rozwiazaniu zadania w Redcliff. Pies poszedł do pustki z Morrigan i... chyba już nie wrócił? Nie wiem dokładnie, wiem, że w pewnym momencie zauważyłam, że psa nie mam na ekranie wyboru drużyny. Arry - Wto 16.02.2010, 21:01:45 " />Ale ja nie mówię o walce z magami, tylko w walce magami! Ja tam potrafię sobie poradzić z magami, choćby za pomocą wybuchu many i nie twierdzę że są to wymagający przeciwnicy. Problem polega na tym, że w grze nie walczy się z samymi magami, jeżeli chodzi o walkę ze wszystkim co nie jest magiem (może poza templariuszami) i w sumie na magów też, to Mag jest po prostu maszynką do masowego masakrowania przeciwników. Łotrzyk (Leliana) u mnie rozbraja pułapki i otwiera skrzynki. Shale niby coś walczy, ale częściej jest bardziej barykadą dla wrogów. Jedynie Alistair co nieco daje radę, ale i on nie niszczy wrogów tak szybko i w takich ilościach. Wiem, ze w BG też magowie byli potężni i ogólnie almighty - chodzi o dwójkę, bo w jedynce, to w sumie mag był przez 2/3 gry balastem, a później stawał się zaledwie przydatny - ale tam wojownik na 20 poziomie był o wiele bliżej maga na porównywalnym levelu niż tutaj. Jaquan - Wto 16.02.2010, 21:38:40 " />Czy ja wiem? Tam też woj 20 lvl nie stał nawet obok maga. Bo tamten mógł już chyba rzucić zatrzymanie czasu. Tutaj przewagą maga na 20 poziomie jest miażdżące więzienie i ewentualnie stożek zimna. Inne czary nie zabiją tak łatwo wojownika na takim poziomie z odpowiednim sprzętem (co najmniej 24% odporności na czary z run (o mistrzowskie tego typu łatwo) + kolejne procenty z innych przedmiotów). Poza tym powtórzę ci na przykładzie moich magów. Gdy obrywali ze strzału rozproszonego właściwie sytuacja stawała się już ciężka (niby jedna sekunda ale kumple łucznika już stukali do drzwi) a jak było kilku łuczników... Kiepsko. Z kolei szkoda, że walk z templariuszami było tak mało. Raz wybrałem wieżę kręgu jako trzecią... Templariusze tam mieli już swoje święte uderzenie. Powiem tyle, ze komnaty z nimi ominąłem po którejś z kolei próbie. Wynne i Mori nie dały rady... Arry - Wto 16.02.2010, 22:03:17 " />Ja gram zawsze z jednym magiem, i dzięki temu zawsze roznoszę templariuszy na strzępy Ja nie mówię tutaj o "Walce maga z przeciwnikami", według mnie po prostu klasy są za mało zbalansowane. Pomijając już Templariuszy i łuczników ze strzałem rozproszonym (podczas całego przechodzenia gry - a kończę już 2 raz - zostałem zaatakowany tym atakiem może ze 4 razy) drużyna złożona w większości z magów idzie przez grę jak gorący nóż przez ser, zaś drużyną złożoną z wojów trzeba już trochę kombinować i wykazać się czymś więcej niż stożkiem zimna, paraliżem i miażdżącym więzieniem kiedy się tylko da. Jaquan - Wto 16.02.2010, 22:13:26 " />Wiem. Dlatego trzymam liczbę magów na niskim poziomie. Dwójka w rzadkich sytuacjach to maksimum. Obecnie stworzyłem ciekawy build dla dalijki (dwie bronie + łuk) i jestem z niego zadowolony. Nie trzymam zbytnio przy sobie Morrigan a jakoś sobie radzę. Fajnie jest najpierw zasypać wroga skillami łuczniczymi a potem jeśli jakiś idiota zaatakuje moją Celie wręcz, zrobić z niego szaszłyki z pomocą dwóch mieczy. michal_w - Śro 17.02.2010, 17:02:01 " /> Arry napisał(a): Pussik - Pon 29.03.2010, 05:02:36 " />W DAO magowie są najlepsi, ale niekoniecznie z powodu zadawanych obrażeń, a asortymentu zaklęć: mogą zamrozić, ogłuszyć, rzucić klątwę, podpalić... wojownik/łotrzyk może powalić/ogłuszyć i w Awakening jest miecz który umożliwia podpalenie... muszę to sprawdzić. Zanim zaczęłam grać w DAO słyszałam wiele, jacy to magowie są wypasieni... lecz aż tak źle z balansem nie jest Shane świetnie sobie radzi powalając, roztrzaskując i ogłuszając przeciwników. Rekordowy DMG w jej wykonaniu wyniósł ponad 300. Oghren też niczego sobie... szkoda tylko, że muszą gonić przeciwników, którzy u mnie legli do maga jak rzep do.. Najgorszy balans z jakim się spotkałam był chyba w Planescape Torment.. tam nie ma sensu grac nikim innym jak magiem. I w półprywatnym serwerze NaROSE, gdzie 70% osób, ze wszystkich 4 klas, grało muse (taki mag/kapłan). Saiya-jin - Pon 17.05.2010, 13:46:08 " />Co wy macie za bronie, że szansa na krytyk 25%? o_0 Jaquan - Pon 17.05.2010, 14:23:46 " />Wszelkie, które ów cechę poprawiają. W wypadku łucznika w zasadzie liczy się głównie "Celny Strzał" podnoszący szansę na krytyk. Warto też poszukać pośród rękawic. Dla przykładu rękawice które znajdujemy przy trupie Jarvii mają bonus 5% do trafienia krytycznego w walce wręcz. Ale wysoki krytyk to głównie cecha łotrzyków. Większość tego sprzętu jest dla nich. Saiya-jin - Pon 17.05.2010, 14:37:41 " />Gram łotrzykiem, dwoma toporami. Mam dwóch magów w drużynie i idzie ciężko (przebijam się do Arcydemona). michal_w - Pon 17.05.2010, 18:25:20 " />Mój łotrzyk miał ponad 20% traf. kryt. w samych gaciach i zwykłymi sztyletami, z ekwipunkiem sporo więcej. To nie wymaga jakichś specjalnych zabiegów, niektóre talenty dają bonus. Taktykę rozwoju mam całkiem odmienną, jak widzę. Przez całą grę pakuję w zręczność i spryt, siłę do 20 (dla pancerzy) i trochę w siłę woli, broń to dwa sztylety. Miecze, topory i całą resztę olałem ze względu na bardzo małą prędkość ataku. Czyli stawiam na kombo prędkości + traf. kryt, wrogowie padają jak muchy. Trochę mi ciężko zrozumieć jak można mieć problemy pod koniec gry z dwoma magami w ekipie. Samego arcy demona to teoretycznie powinien rozwalić jeden mag nie przemęczając się zbytnio. Saiya-jin - Pon 17.05.2010, 20:42:25 " />Mam jakiś 17 lvl i nie mogę sobie poradzić. Mikstur mi brakuje, więc pewnie arcydemona nie pokonam. Mith - Pon 17.05.2010, 20:50:22 " />Na najniższym poziomie trudności (można zmieniać w trakcie gry)? Eh, około 17 będzie problem. W pierwszej rozgrywce poleciałam po głównym wątku i też niski miałam, więc tylko kody mnie "uratowały". Średnia to jakiś 20 level, nawet do 25 ponoć można dobić. Pozostaje przyzywanie wojska i oddalanie się, kombinowanie.... albo jakieś kody. Masz maga? Próbuj używać broni dystansowej, żeby Arcy zadał jak najmniej obrażeń. Saiya-jin - Pon 17.05.2010, 21:25:58 " />http://www.youtube.com/watch?v=9gaUVguKZRc Tak to wygląda. Właśnie się zdziwiłem, że jestem już na końcu gry, a tu mi piszą, że ukończyłem dopiero 40%. Mith - Pon 17.05.2010, 21:35:34 " /> Cytuj: michal_w - Pon 17.05.2010, 21:53:18 " /> Saiya-jin napisał(a): Saiya-jin - Wto 18.05.2010, 07:33:44 " /> Cytuj: michal_w - Wto 18.05.2010, 09:11:40 " />Kolejny argument na potwierdzenie tezy o kiepskim zbalansowaniu DA. Odpowiednio dobrane czary, talenty i gra przechodzi się sama albo wybierzemy źle i leżymy. Tak wyśmiewana księga czarów maga z D&D sprawowała by się znacznie lepiej, nawet sorcerer miał większą kontrolę. Rozwijanie zaklęć na zasadzie drzewek to nie był najlepszy pomysł ze względu na to, że często nim dobierzemy się do czegoś przydatnego musimy inwestować w czary o wątpliwej jakości. Umieszczenie ksiąg do resetowania postaci w Przebudzeniu można uznać za przyznanie się Bioware do porażki. W ostateczności warto spróbować wariantu kamikadze. Morrigan zamraża stożkiem ilu się da, potem wszyscy ruszają na maga ignorując resztę przeciwników. Alstair już powinien mieć Oczyszczenie Obszaru i Święte Uderzenie a każdy jego cios wysysa manę. Korzystając z możliwości powalenia przeciwnika tarczą i Kamiennej Pięści Wynne rozwalenie pomiota to kwestia sekund. W sytuacji podbramkowej Wynne może wykorzystać Naczynie Ducha. Na końcu wybijamy duszki. PS Na niski lvl jest lekarstwo w postaci Elfich korzeni, których nieograniczoną ilość można dostać u dalijczyków. Dostarczamy je emisariuszowi Caronowi w naszym obozie, czynność powtarzamy dowolną ilość razy. Oczywiście jest to cheat. Saiya-jin - Wto 18.05.2010, 09:18:41 " />Mikstur zostało mi niewiele, Alister nie ma świętego uderzenia... leżę i kwiczę. michal_w - Wto 18.05.2010, 12:03:32 " />Brak mikstur to raczej nie jest wina gry. Wczytanie jakiegoś autosave i uzupełnienie zapasów to chyba nie problem. Ewentualnie można sporo tego znaleźć piętro wyżej. Na brak przydatnych czarów/talentów polecam mod Character Respecialization. Działa pod warunkiem, że nie masz gry w wersji 1.03. Saiya-jin - Wto 18.05.2010, 12:50:40 " /> Cytuj: Pomruk - Śro 15.09.2010, 12:58:55 " />A ja, dla odmiany, uważam, że zbalansowanie klas w DA stoi nadzwyczaj wysoko. Tyle że patrzę na to z perspektywy grywalności, że się tak wyrażę. W BG czy NWN gra łotrem, jak dla mnie przynajmniej, byłaby niedorzecznym utrudnianiem sobie życia, masochizmem. Zwłaszcza w BG, gdzie łotr wszak był niezbędny do włamań, kradzieży i saperskiej roboty (tam pułapki naprawdę zabijały), ale już w walce słabiuśko wypadał. Stąd w BG2 Imoen była jak zbawienie, nie dość że dobry mag, to jeszcze złodziej. A w DA można każdą klasą stanowić o sile bojowej drużyny, każdą być w centrum zawieruchy, albo przynajmniej wywoływać tą zawieruchę. Co do magów... Mają w miarę postępów w grze rosnącą przewagę, ale tak jest przynajmniej w większości gier. W BG czy NWN to jeszcze lepiej widoczne. Z początku mag to kula u nogi, a z czasem połowa siły drużyny, jak nie więcej. To zrozumiałe przecież. Jak, u licha, najlepszy nawet szermierz ma się równać z kolesiem, może i cherlawym, który z dłoni strzela ognistymi kulami, sprowadza burze i potrafi ukołysać do snu hektar pomiotów Moim zdaniem problem jest raczej w tym, że zbyt łatwo o tych magów. Wydaje się, że taki mag winien być rzadkością. I fabularnie niby jest, skoro pod Ostagar królowi się ponoć udało ściągnąć raptem siedmiu, jeśli mnie pamięć nie myli, i to było dużo. A tu nagle drużyna włóczykijów składa się z magów w 1/3. Ale zauważam też i to, gdy sam teraz gram magiem, że jest on wzmocniony ponad potrzebę, jakby nie był dość silny. Mój to mistyczny wojownik/mag krwi. Obydwa drzewka rozwinięte na max. Do tego drzewko maga, ziemi, lodu i uderzenia umysłu. W trybie magii bojowej, z szemrzącą tarczą (czy jak się to zwie), osłoną z drzewka magii i drzewka ziemi mogę robić za lekki czołg. Obrywam chyba rzadziej niż Alistair z tarczą czempiona, kule ogniste wybuchają mi nad głową nawet nie smoląc brwi. A do tego zamrażam, paraliżuje i co tam jeszcze. I trafienie też mam przyzwoite. Fakt, koszt zaklęć jest horrendalny, ale mikstur mi nie brak. Zresztą nieczęsto jest potrzeba aż tak się osłaniać. Avis - Śro 15.09.2010, 15:50:17 " /> Cytuj: Arry - Śro 15.09.2010, 16:30:00 " /> Pomruk napisał(a): Avis - Śro 15.09.2010, 20:20:00 " /> Cytuj: Seldon - Śro 15.09.2010, 20:31:57 " /> Cytuj: Pomruk - Czw 16.09.2010, 06:36:59 " />Po pierwsze, to zaznaczyłem, że na balans patrzę przez pryzmat grywalności (może powinienem to dać w cudzysłów). I podtrzymuję. W DA spokojnie można grać łotrem, grać, a nie czekać na możliwość skorzystania ze zdolności głównej postaci. Po drugie, czy balans ma oznaczać, że każda z klas jest przydatna? To znaleźliby się i tacy, którzy łotrzyka widzieliby dużo powyżej średniej przydatności, zwłaszcza w BG. Dla mnie balans to właśnie możliwość bycia "frontmanem" (w cudzysłowie, bo mag zwykle bywa specyficznym, stojącym za plecami swojej ochrony). Nie widzę sensu grać postacią, która się przydaje, ale w podstawowym aspekcie rozgrywki (walka) równie dobrze, albo i lepiej, mogłoby jej nie być. A taką jest w BG łotr. Pamiętam o ciosie w plecy. Pamiętam, jak podczas ataku na gildię Maevara na najwyższym poziomie trudności co i rusz Aerie i Viconia eksplodowały, że nawet portret się nie ostawał. Ale do ciosu w plecy było jedno podejście, potem znowu podchody, do tego wyraźnie gorsza szansa na trafienie niż klas wojowniczych. Stąd uważam, że balans w DA, choć nie oznacza równoważności klas, to jest przyzwoity, bo pozwala grać każdą klasą. I to, że każdą można wejść w środek jatki i przetrwać jest słuszne. Ich sposoby na przetrwanie są przecież różne. Wojem możesz mieć wysoki pancerz i obronę, i hp, a magiem np. uderzenie umysłu, czy zdolności maga bojowego (jakkolwiek faktycznie chyba przesadzone). |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |