ďťż
Wštki |
Ulubiony bohater książkowy
Nezehej - Śro 28.05.2008, 20:26:13 " />Kto jest waszym ulubionym bohaterem literackim? Chyba każdy kto przeczytał choc jedną książkę ma takowego więc myślę, że dużo ludzi się wypowie. Dla mnie to: a)Jaskier b)Jakub Wędrowycz c)Plastuś d)Geralt z Rivii e)Robert Langdon f)don Corleone N. T. van der Hert - Czw 29.05.2008, 00:31:18 " />dziwny temat, przecież między wieloma nie ma porównania. najczęściej podoba mi się kreacja, nie postać. Raskolnikow bardzo mi się podobał. Korzecki też. Holden z buszującego. tutaj także ideologicznie mi się podobał. Yossarian z paragrafu 22. i znowu - ideologia. na razie niech będzie tyle. Aerie - Czw 29.05.2008, 18:52:15 " />Myślałam nad tym baaardzo długo i wymyśliłam tylko Włóczykija. Więc - Włóczykij! Tae - Czw 29.05.2008, 19:03:02 " />Pewnie będę oryginalna - Geralt Nie jakiś super szlachetny bohater bez skazy, jak to czasami bywa, tylko zazwyczaj neutralny, nie jest nieomylny. Tak, odbiega od stereotypowego bohatera głównego. Ogólnie ciekawie wykreowany. Orish - Czw 29.05.2008, 20:55:28 " />A ja nie mam nikogo ulubionego, są tacy, których lubię, ale nikt konkretny się nie wybija. Pewnie mógłbym na podstawie jednej książki takiego wybrać, ale na pewno nie, jeśli miałbym porównywać bohaterów z różnych książek różnych autorów. N. T. van der Hert - Nie 01.06.2008, 00:04:18 " />to się chyba nie rusza. <szturcha patykiem> nie, nie rusza się! niech to nie będzie nudny temat-wyliczanka, jakich wiele. niech się tutaj o czymś dyskutuje. tae napisał(a): Orish - Nie 01.06.2008, 06:03:22 " /> Cytuj: Tae - Nie 01.06.2008, 10:07:47 " /> Orish napisał(a): Cannabis - Nie 01.06.2008, 10:17:35 " />Tak bez wcześniejszego zastanowienia z pewnością wybrałbym duet Koniasz i Geralt. Są do siebie w zancznym stopniu podobni, nie żadni immortal super hero, w zależności od sytuacji stający po różnych stronach barykady zuo-dobro, wyspecjalizowani w walce, a ich życie skrywa wiele tajemnic. Są tacy mhr000czni Na pewno wpisałbym tu też kogoś z Władcy Ringów, Regisa i może kogoś z książek Kinga. N. T. van der Hert - Nie 01.06.2008, 13:21:55 " /> tae napisał(a): Tae - Nie 01.06.2008, 13:42:48 " /> Cytuj: Aerie - Nie 01.06.2008, 14:26:39 " /> Tae napisał(a): N. T. van der Hert - Nie 01.06.2008, 15:34:02 " /> tae napisał(a): Tae - Nie 01.06.2008, 15:55:47 " /> van der Hert napisał(a): N. T. van der Hert - Nie 01.06.2008, 16:22:29 " />buszujący może i nudny teraz, kiedy tyle chamstwa wylega na ulice. ta książka zaraz po publikacji została uznana za wulgarną. ale bohater jest wykreowany bardzo dobrze i ciekawie, przy czym reprezentuje wartości aktualne do teraz. a propos Oskara i Pani Róży: jedna z książek Schmitta - nie pamiętam tytułu - zaczyna się od słów "Kiedy miałem jedenaście lat rozbiłem swoją świnkę-skarbonkę i poszedłem na dziwki", przy czym przeczytałem to zupełnie się nie spodziewając czegoś takiego, więc tarzałem się po ziemi dobre pięć minut. ale w zemście Ci się nie podobali bohaterowie? trochę inna klasa, bo każdy z nich jest karykaturalnym (przynajmniej częściowo) obrazem jakiejś postawy, ale finezyjnym i żartobliwym. to jest sztuka, z którą mało kto sobie radzi. jest takie powiedzenie, z którym się do końca nie zgadzam. według niego najlepsze książki to te, o których myślimy, że sami potrafilibyśmy takie napisać. za duże uogólnienie, ale coś w tym jest. nic nie zwróciło Twojej, tae, uwagi na postaci u np. Fredry? może dlatego, że tak "gładko" są wykreowane? Hemingway'a nie kocham. może mi się zmieni kiedyś. ale sentencja - ładna. tak mi się przypomniało - Marlow w jądrze ciemności jest świetny. i Kurtz - kreacja tego pana to jest mistrzostwo, brak mi słów. Tae - Nie 01.06.2008, 16:38:28 " /> van der Hert napisał(a): Aerie - Pon 02.06.2008, 11:51:56 " /> van der Hert napisał(a): Azaran - Sob 23.08.2008, 13:20:31 " />Dla mnie Ulubiona postaciami są: - Jakub Wędrowycz - Richard ... Spoiler:[Odsłoń]Rhal N. T. van der Hert - Śro 27.08.2008, 21:42:28 " />mało skomplikowane postacie... a jakieś uzasadnienia, bo zaciekawiłeś mnie, zwłaszcza tym drugim. Mongward - Czw 28.08.2008, 07:17:14 " />Ja mam dość ograniczoną listę, no ale. -imć Onufry Zagłoba. Za zręczne udawanie tego, kogo nie był, za brednie na temat swojego wieku, za stosy prześmiesznych krotochwil i spostrzeżeń. Najbardziej barwa chyba postać Sienkiewiczowskiej Trylogii, wiec chyba nie jest dziwne, że lubię tę postać. -inkwizytor Jego Ekscelencji Biskupa Hez- Hezronu, Sługa Boży, Młot na czarownice i Miecz Aniołów: Mordimer Madderdin. Za cynizm, za bycie dupkiem takim, jakim ja chciałbym być (mało w tym przesady :p ), za uczciwość, za brak fanatyzmu, ale i gorącą wiarę. -bosman Nowicki i Smuga (z książek Alfreda Szklarskiego o Tomku Wilmowskim). Nie mam zielonego pojęcia za co. Szczerze. Pamiętam, że bardzo lubiłem tę dwójkę. Tomka przestałem lubić, kiedy zaczął palić papierosy. Absurdalne, ale prawdziwe. -robot Marvin (z "Autotopem przez Galaktykę"). Za niepoprawny pesymizm, przedstawiony w komicznej formie. Nikt inny na chwilę obecną mi raczej nie przychodzi do głowy. Azaran - Pon 06.10.2008, 21:41:04 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Wto 07.10.2008, 21:57:49 " />"w sensie" Richard (-: . Danielos von Krausos - Pon 13.10.2008, 19:51:43 " />Zacznijmy od Tolkiena... Sauron, Gandalf, Radagast i Król Nazguli. Nie tylko z trylogii tylko tak ogółem. Po prostu zafascynowali mnie jakoś... No i, rzecz jasna, magowie. xd Przez Javiera Sierrę... Louis Charpentier i Gluk z "Bram Templariuszy". Jeden typ to jakiś taki niby pokręcony, ale wie więcej niż inni, a drugi to druid... Heh...:] aż po J.K.K. Rowling... Dumbledore i Zgredek... Z Harry'ego Pottera rzecz jasna. Potężny, mądry mag i mała pokraka, która mnie raczej śmieszy. A no, warto też wspomnieć o Syriuszu. Moja skromna lista. Polinick - Pon 13.10.2008, 19:52:58 " />Ja skromnie, dwie postaci Reynevan z "Narrenturm" A. Sapkowskiego oraz Polinik (czasem Polinejkes) z mitu o królu Edypie. Wzmianki również w "Antygonie" Sofoklesa. Al Funcoot - Czw 16.10.2008, 16:32:39 " />Hmm. Ja też dość skromnie. Sapkowski: Geralt, Jaskier, Villentretenmerth Tolkien: Gandalf, Saruman i Faramir Pratchett: Rincewind, Śmierć Rowling: Dumbledore, Lupin i Black Byłoby ich jeszcze kilku, ale nie chce mi się teraz tego odkopywać. Może kiedyś. /edit: dodałem kilku Vrenth - Wto 04.11.2008, 23:17:38 " />Chyba trochę ich będzie, postaram się uzasadniać. Achaja - wiem, że banalnie, ale jedna z niewielu bohaterek literackich, z którymi mogę się utożsamiać. Mimo wszystko bardzo silna postać i głównie stąd ten wybór. Jerzy Michał Wołodyjowski - właściwie za całokształt postaci. Za niefrasobliwość, szlachetność i nie bycie największym bohaterem w okolicy. Atos ("Trzej Muszkieterowie" A. Dumas) - za szlachetność, pesymizm, przeszłość i upijanie się na smutno. Jak dla mnie najlepsza postać z tej książki i kolejna, z którą mogę się utożsamiać. Tadeusz Nowicki (Tomki A. Szklarskiego) - jak już jesteśmy przy "idolach" z dzieciństwa. Za dowcip i zabawne przygody. Właściwie ciężko uzasadnić, dlaczego on. A Tomka nigdy za bardzo nie lubiłam Emiel Regis Terzieff-Godefroy i Yarpen Zigrin - pierwszy za bycie cynicznym wampirem, drugi za bycie bezczelnym krasnoludem. Moi ulubieńcy z wiedźmińskiej sagi, bo Ciri zawsze mnie irytowała a Geralt miał za dużo dylematów moralnych. Samuel Vimes - za upór i za umiejętność podpadania każdemu. Śmierć ("Świat Dysku") - za to, że jest to bohater, usiłujący być ludzkim, mający specyficzne poczucie humoru i paradoksalnie wykreowany na bardzo pozytywną postać. Odnosząc się do powyższych wypowiedzi: - Nie wymieniłam żadnej postaci Tolkiena, ponieważ wszystkie są zbyt blade i nijakie. - Zagłobę lubię, ale zbyt mi przypomina pewnego mojego wykładowcę Tak poza tym, to zbyt często okazywał się jednak być warchołem żeby go wybitnie polubić. - Don Corleone - długo wahałam się czy go nie wpisać, ale lubię go głównie przez kreację filmową, nie za dobrze pamiętam go z książki, co świadczy chyba o tym, że nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia. Dim-dim - Wto 04.11.2008, 23:48:24 " />Doktor Tomasz Judym - za to, że jest niedoścignionym wzorem - chciałbym taki być. N. T. van der Hert - Śro 05.11.2008, 19:20:33 " />niedoścignionym wzorem czego, jeśli mogę wiedzieć? Polinick - Śro 05.11.2008, 19:24:47 " />No jak to czego? Wzorem idealisty :P Nie widziałem innego bohatera literackiego, który tak beznadziejnie bez reszty poświęcił się swoim chorym wizjom ;) Oceansoul - Śro 05.11.2008, 19:31:47 " />Jej, Pol, to zabrzmiało tak, jakbyś nagle występował przeciwko idealistom. ^^ Mam nadzieję, że jednak nie . Polinick - Śro 05.11.2008, 19:34:01 " />Nie występuję, bo sama wiesz, że za takiego się uważam, ale Judym naprawdę chciał się poświęcić na siłę (w moim odczuciu) a to się ociera o robienie z siebie męczennika pod publiczkę. Nie imponuje mi to ^^ N. T. van der Hert - Śro 05.11.2008, 20:29:53 " />ale dlaczego podpowiadasz? to się nie liczy! Oceansoul - Śro 05.11.2008, 20:46:12 " />Przecież to nie było jakieś podchwytliwe pytanie . Chyba ^^. A co do doktora J., to ja go nie lubiłam i raczej już nie polubię. Ale akurat jego idealizm wydaje mi się prawdziwy, a nie pozowany, przynajmniej tak go odczytałam. Tak więc nie zgadzam się z tą publiczką. Polinick - Śro 05.11.2008, 21:43:30 " />Ociu, nie postępujesz w duchu nonkonformizmu :D Omawiałem tę lekturę kilka lat temu, więc musiałbym przeczytać teraz, żeby podać mocniejsze argumenty, ale pamiętam, że takie wrażenie wtedy odniosłem, że działał na siłę. A że moje motto brzmi "nic na siłę", to pan J. sam na siebie wyrok wydał :P Oceansoul - Śro 05.11.2008, 21:57:28 " /> Cytuj: Aerie - Czw 06.11.2008, 10:19:56 " />Przepraszam, że nie na temat, ale mam pytanie do Oci. Więc, Ociu, dlaczego czasem używasz '^' takiej emotki, a czasem '^^^' takiej? To przypadek, czy ma związek z tym cyklopem? Polinick - Czw 06.11.2008, 18:19:38 " /> Oceansoul napisał(a): Dim-dim - Czw 06.11.2008, 19:52:06 " />Niedoścignionym wzorem człowieka, który miał ambicję być kimś więcej niż od niego wymagano. Człowiekiem, który chciał coś wokół siebie zmienić, poświęcając własne wygodne życie (jeżeli to konieczne). Oczywiście nie był doskonały â popełniał błędy, niektóre wręcz kardynalne â i dzięki temu, mimo swojego nieprawdopodobnego uporu, pozostawał bliski czytelnikowi (czytaj: mnie). Był idealistą, ale (moim zdaniem) nie w duchu romantyzmu, a raczej pozytywizmu. Chciał cierpieć za miliony, ale pomagał konkretnym ludziom - tu i teraz. Wreszcie, stawał przed wyborami, z którymi (chyba) każdy myślący człowiek też musi się zmierzyć â być, a mieć? Jest wzorem dla mnie, bo w moim przekonaniu, przy całej beznadziejności sytuacji, wybrał słusznie. Polinick - Czw 06.11.2008, 21:36:36 " /> Dim-dim napisał(a): Dim-dim - Czw 06.11.2008, 22:53:07 " />Tak, to jak już zakończyliśmy kwestie formalne, to może przejdziemy do rzeczy? Ociu, czemu nie kochasz Judyma??? Oceansoul - Czw 06.11.2008, 23:04:32 " />Otóż doktor Judym bardzo mi podpadł swoim postępowaniem w stosunku do Joanny (której też nie lubiłam, żeby nie było wątpliwości). Konkretnie - nie czepiam się jego decyzji o porzuceniu osobistego szczęścia i poświęceniu się pracy, jego świadomy wybór. Tylko po co wcześniej zwodził Joannę i się z nią zaręczał, żeby potem ot tak ją zostawić i właściwie to złamać dane słowo (w końcu zaręczyny to pewnego rodzaju deklaracja, obietnica)? Nie poprę i nie usprawiedliwię niczym takiego zachowania, kłóci się to w mojej ocenie z tym, co bardzo cenię - odpowiedzialnością za własne decyzje i nie rzucaniem słów na wiatr. Ot, mój idealizm zawiera w sobie także te dwa elementy, a doktor Judym w tym aspekcie zwyczajnie zawiódł. Dim-dim - Pią 07.11.2008, 09:51:47 " />Ależ postępowanie Judyma było podyktowane âźwewnętrznym nakazem moralnymâ. Jak sam mówił, nie potrafił zaznać szczęścia, gdy biedota, z której przecież wyrósł (zachowania bohaterów są determinowane przez środowiska, w których się wychowali), dalej cierpiała (âźPolne kwiaty w doniczce, to tak⌠To dobrze⌠Ale czy można?â). Przywiązanie do rodziny zniewoliłoby go, usidliło, sprawiając, że nie mógłby w pełni oddać się niesieniu pomocy bliźnim. Zerwanie zaręczyn nie było dla niego łatwe (âźMuszę ci wszystko powiedzieć, chociaż to dla mnie gorsze od śmierci. Doprawdy, doprawdy wolałbym umrzeć, jak Korzecki...â), ale chciałbym zauważyć, że związek z Joanną był częścią wyboistej drogi, u końca której Judym wreszcie podjął decyzję. Czyż nie byłoby dla Joanny gorszym rozwiązaniem związanie się z człowiekiem, który ze względu na swoje ideały będzie w małżeństwie nieobecny? Z tych względów częściowo usprawiedliwiam Judyma, choć sama decyzja o zaręczynach, może być właśnie jednym z tych błędów, o których mowa wyżej. Doktor nie jest człowiekiem idealnym, dlatego jest mi bliski. N. T. van der Hert - Pią 07.11.2008, 11:09:42 " /> dim-dim napisał(a): Dim-dim - Pią 07.11.2008, 20:50:20 " />Ludzie bezdomni to powieść modernistyczna. Uwypuklenie haseł pozytywistycznych było więc celowe, a nie polegało tylko na ślepym podążaniu za modą. Dlaczego odrzucił rękę Joasi? Bo uznał, że nie będzie umiał dzielić z nią szczęścia. To chyba uczciwa postawa. N. T. van der Hert - Pią 07.11.2008, 22:46:21 " />"moda" to chyba nie najlepsze słowo. człowiek przyjmujący romantyczną postawę oglądaną przez pryzmat problemów nowej epoki jest tak samo przegrany, jak wielu przed nim. uczciwości Judymowi nie odmawiam; działał konsekwentnie z "wewnętrznymi nakazami moralnymi", jak pisałeś, zgadza się. rzecz polega jednak na tym, że czasem trzeba użyć tez rozumu. Dim-dim - Nie 09.11.2008, 19:39:46 " /> Cytuj: Ardeth - Nie 09.11.2008, 20:35:49 " />Bernard Rieux - Za to jaki był. Za to, że przed i w czasie epidemii był taki sam. Jajo jedyny nie zmienił się, zawsze postępował tak samo. A także dlatego, że dla niego ważny był człowiek, jego życie i szczęście. Walczył choć wiedział, że przegra. Severus Snape - Po prostu genialna postać. Najbardziej tajemnicza w całej serii. Niesprawiedliwy, znany z brutalnego sarkazmu, siejący grozę, skryty i nieprzyjemny. A jednak... N. T. van der Hert - Nie 09.11.2008, 22:33:08 " /> Cytuj: Dim-dim - Nie 16.11.2008, 15:06:49 " />Przepraszam, może faktycznie brzmi to zbyt "patetycznie" (z braku lepszego słowa). W każdym razie książka i sama postać doktora pomogły mi dokonać kilku ważnych wyborów. Mam nadzieję, że okażą się słuszne N. T. van der Hert - Nie 16.11.2008, 18:30:49 " /> dim-dim napisał(a): Tae - Nie 16.11.2008, 18:48:17 " />Dodam jeszcze dwie postacie. Mordimer Madderdin - za oryginalność, ogólnie za całokształt. Świetnie wykreowana postać, bardzo realistycznie. Podoba mi się w nim ta jego bezpośredniość. Antygona - ta lektura była pierwszą od dłuższego czasu, która mnie wciągnęła. I naprawdę żałowałam, że taka krótka ^^. Spodobało mi się to, że obstawiła przy swoim, mimo groźby śmierci. Kurczę, nie potrafię tego dokładnie ubrać w słowa . Po prostu mi zaimponował jej charakter i decyzja, jaką podjęła. N. T. van der Hert - Nie 16.11.2008, 18:55:08 " /> Cytuj: Tae - Nie 16.11.2008, 19:06:37 " /> Cytuj: Aerie - Sob 14.11.2009, 15:26:04 " />Nie wierzę, że się tu jeszcze nie pojawił! Petroniusz. Takie moje książkowe alter ego, choć nie do końca, bo taka bym chciała być, a raczej nie jestem. Wiadomo, arbiter elegantiarum, piękny, wybitnie inteligentny... ^^ Ale ten cytat baardzo mi pasuje: Cytuj: Quarmug - Sob 26.12.2009, 20:04:24 " />1. Mordimer 2. Aleks z "Alicji" Jacka Piekary 3. Paul Atryda 4. Geralt 5. Śmierć Prachetowska Gamling - Nie 27.12.2009, 10:35:48 " />1. TĂşrin Turambar 2. Gimli 3. Geralt I to chyba wszyscy... |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |