ďťż
 
 
 
 

Wštki


Kapele/wykonawcy których Wam najbardziej brakuje



Seldon - Sob 25.08.2007, 11:39:54
" />To będzie dość smutny temat. Proponuję tu pisać o zespołach których z różnych względów już nie ma (rozpad itd.),a których nam jednak z różnych względów mocno na scenie muzycznej brakuje. Tyle, że sugerowałbym tu wstawianie raczej grup które zakończyły działalność za naszej aktywności życiowej (toteż np. Elvis raczej nie pasuje).

Hmm...osobiście jakoś dziwnie brakuje mi Guano Apes. Niby na dłuższą metę potrafi ta muzyka być męcząca ale jednak jest mi potrzebna od czasu do czasu

Dodatkowo liczę że No Doubt jednak nagrają tą płytkę, bo solo Gwen wypada blado,a dobrze się przy tym skacze .




Loki Lyesmyth - Sob 25.08.2007, 11:41:33
" />mi też

Limp bizkit.
danow nic nie nagrali
szmutno bez nich



Fionn Dragonsbreath - Sob 25.08.2007, 11:53:17
" />Mi brakuje Paktofoniki. Robili naprawdę dobry rap. Szkoda, że Ś.P. Magika już nie ma z nami. No niby jest Pokahontaz, ale to już nie to samo



Seldon - Sob 25.08.2007, 11:58:02
" /> Cytuj:




Amoen - Sob 25.08.2007, 12:04:19
" />Jako, że z zasady, rzadko kiedy słucham coś późniejszego niż lata 80-te, ciężko mi tutaj coś znaleźć...
Ale na pewno muszę wymienić kilka zespołów. W tym pierwsze trzy będą trochę na siłę.

Pierwsze będzie Queen z Mercurym, którego jednak nie słuchałem kiedy, Freddie jeszcze żył Zespół w połowie martwy, w połowie żywy, bo choć nic (chyba) nie nagrywają koncertują z Paulem Rodgersem.

Pink Floyd. Gdy wydano Division Bell słuchałem Floydów, więc się liczy Czasami dają jakiś koncert, ale bez Watersa, raz jako Pink Floyd, raz jako Gilmour with a friends.

Bad Company. Za mojego życia nie nagrali dobrego albumu studyjnego, ale zespół darze dużym sentymentem. Szczególnie, że jako jedna z niewielu kapel, grają muzykę która naprawdę mi pasuje, nawet obecnie.

A z takich prawdziwie nieaktywnych zespołów, będzie mi brakować The Darness i Audioslave. Dwa zespoły które grały naprawdę dobrego rocka, ale zostały rozwiązane. Z The Darkness odszedł wokalista, a w Audioslave ponoć dochodziło do zbyt dużych spięć.

No dobra, po krótkim przemyśleniu mnie też brakuje Paktofoniki i Kalibra 44.



Frost - Sob 25.08.2007, 12:11:16
" />Przypadkowa kolejność :

Nirvana - zawsze i wszędzie będzie brakować tego zespołu...

Queen - chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego

Distant Thunder - genialne wokal, genialne możliwości, skład się jednak rozpadł...

Dżemu z Riddlem na wokalu...

KAT w starym składzie, czyli przed podziałem...

Kaliber 44 - "Idę sam, idę tam, w tą ciemną chwilę..." a skoro Kaliber, to i PFK. "To jaki jestem skromny i bystry, szczery do bólu, że aż przezroczysty" Cóż, szkoda Magika, że postanowił polatać... a K44 to jedyny skład, który tworzył psychorap, bardzo bliski klimatom fantasy



Fionn Dragonsbreath - Sob 25.08.2007, 12:13:39
" /> Frost napisał(a):



Amoen - Sob 25.08.2007, 12:19:33
" /> Cytuj:



OsaX Nymloth - Sob 25.08.2007, 12:19:55
" />Bez wahania: X Japan

Zespół który stworzył i nadal jrockowi obecny kształt, pionierzy stylu visual kei. Szerokie spektrum gatunkowe, od tradycyjnego metalu (Vanishing Vision), poprzez fantastyczny jrock do muzycznych eksperymentów hide (Hideto Matsumoto), w których mieszało się chyba wszystko co tylko możliwe.

Nie wolno zapominać o nieziemskich balladach i utworach niemalże wyrwanych z muzyki klasycznej - wszystko to zasługa Yoshikiego, który oprócz bycia naprawdę dobrym bębniarzem, jest również wyśmienitym kompozytorem.

Zespół nie istnieje od momentu rozpadu grupy i śmierci gitarzysty (hide), ostatnio jednak świat obiegły plotki i możliwej reaktywacji - na razie jednak nie widziałem wyraźnego oświadczenia grupy.

Każdy powinien znaleźć w ich muzyce coś dla siebie.
Zarówno cięższe, wręcz metalowe kawałki z początków działalności, żywe i energiczne rockowe granie, wyciskacze łez (Endless Rain, Forever Love) - po prostu jedna z najlepszych grup wszechczasów, jak dla mnie.

Z innej beczki: coś czuję, że w ciągu kilku lat zacznie mi <i nie tylko> brakować Slayera - kto czytał oświadczenie Toma Arayi, wie o co chodzi.



Loki Lyesmyth - Sob 25.08.2007, 12:27:45
" />a co z nim się stało? tym całym magikiem?



Frost - Sob 25.08.2007, 12:30:28
" />Mogłeś zapytać na pw, ale skoro tak bardzo chcesz sobie posta nabić, to ja również sobie nabije :

Magik postanowił sobie wylecieć z okna po tym, jak się troszkę przećpał. Niestety nie przeżył upadku z 9 piętra.



Uriel - Sob 25.08.2007, 16:52:05
" />Cóż, ćpał to jego wina i problem. Takich ludzi nie żałuję.

Mi brakuje starego Dżemu, starego KAT'a (Ballady to było TO), Deep Purple oraz starego Rhapsody (pomimo iż nowe też lubię, to jednak mogliby jeszcze od czasu do czasu zagrać coś w starym stylu). No i nie wiem czy jeszcze Crunberries (tak sie to pisze?) grają. No i oczywiście ERA.



Musca - Sob 25.08.2007, 18:26:05
" />Queen i Led Zeppelin



Al-Tair - Sob 25.08.2007, 18:48:08
" />Jeśli chodzi o mnie - najbardziej brakuje mi Queen i Pink Floyd.



Cannabis - Sob 25.08.2007, 19:03:17
" />Mi brakuje jedynie Queenu, który lubię od najmłodszych lat. Kiedy nie mogłem usnąć to zamiast kołysanek rodzicie puszczali mi właśnie Queen (a w zasadzie mój tata^^), no i uwielbiam go do tej pory



Ardeth - Sob 25.08.2007, 21:07:04
" />Dżem, tylko tego starego prawdziwego Dżemu z Ryśkiem na czele. Czasem się lezka w oku zakręci kiedy puszcza się ich piosenki



Frost - Nie 26.08.2007, 02:48:58
" /> Cytuj:



Oress - Nie 26.08.2007, 09:20:06
" />Nirvana i wszystko jasne...



Uriel - Nie 26.08.2007, 10:46:00
" /> Cytuj:



Drazen - Sob 05.01.2008, 00:58:24
" />The one, the only Queen...



Shar - Sob 05.01.2008, 12:42:29
" />hmm... Nirvana

Mimo iz nie lubie rapu i hh to Paktofonika i Kaliber 44



Tae - Sob 05.01.2008, 15:49:10
" />Ryszard Riedel i Nirvana zdecydowanie. I stary Nightwish.



N. T. van der Hert - Sob 05.01.2008, 19:44:51
" />Faith No More i Queen...
za to tęsknota za Nirvana jest dla mnie niejasna - oni już swoje zrobili, nic więcej ciekawego nie mogliby nawet wykombinować...
a te dwie kapele przerwały działalność dość brutalnie i nieoczekiwanie.



Oress - Sob 05.01.2008, 20:01:28
" />a kurde bzdura i tyle, dokładnie mogę powiedzieć to o faith no more i queen co ty o nirvanie.
btw jeszcze republiki mi brkuje



N. T. van der Hert - Sob 05.01.2008, 20:30:49
" />kłócić się nie będę, bo to jest naprawdę kwestia gustu, więc i nie ma o co.

ale staram się jak mogę, jeśli nie obiektywnie, to z jak największym dystansem na rzecz spojrzeć i moje przemyślenie na temat jest takie:
nirvana grała dość monotonnie i prymitywnie - chyba mi nie powiesz, że te wszystkie kawałki to przejaw ogromnej skali Kurta, jego niesamowitego kunsztu w dziedzinie gry na gitarze lub nieziemskiego feelingu Grohla czy coś takiego - oni po prostu trafili ze stylem w odpowiedni czas.

to nie znaczy, że ich nie lubię - tylko nie oddałbym życia za ich dobre imię.

nie można tego powiedzieć ani o Freddiem, ani o Pattonie - obaj bardzo się zmieniali, twórczość obu jest pełna artyzmu...

ale przemyślałem to, czy mogliby zrobić coś jeszcze i tak sobie myślę, że może fejci się rozpadli właśnie dlatego, że już dalej nie daliby rady się dogadać? ale kariera Pattona trwa i uderza w coraz to nowsze gatunki muzyki, odnosząc pewne sukcesy.
a Freddy - myślę, że gdyby żył dłużej, mógłby stworzyć jeszcze wiele, wiele naprawdę dobrych projektów, aczkolwiek pewna nuta, a może nawet cały akord się w jego twórczości powtarzają.

inni członkowie Faith No More nie mieli dużego wpływu na charakter zespołu, a inny z Queen to nawet nie wiem, ale wydaje mi się, że dalej pociągnęli jakieś własne kariery, tak było?

ale nie powiedziałbym, że to "bzdura", jak byłeś łaskaw to określić, o napisałem. może trochę niesprawiedliwa ocena, jednak prawdziwa w pewnej części.

republika - racja, wielka tragedia się stała, że G. Ciechowski zmarł na tak przykrą chorobę - polska muzyka na tym ucierpiała.



Legion - Czw 14.02.2008, 23:10:14
" />Queen z fredym... eh nigdy do tego nie dane było mi zobaczyć life... pozostają koncerty i te jakże niezapomniane utwory... Who wants to live forever...



MastAlol - Pią 15.02.2008, 00:16:07
" />Trochę się tego nazbierało niestety
Big Pun
Notorious BIG
2pac
Boba Marleya (synowie są dobrzy, ale to nie to co staruszek)
Ryśka z Dżemu
Magika



Loviatar - Pią 15.02.2008, 03:54:25
" />Czru, osobiście nie znoszę tego, co się w tej chwili "polskim hh" określa (dla mnie to takie raczej rapopolo, jak niektórzy mawiają) i generalnie bardziej niż nie przepadam za tymi klimatami, ale K44 i Paktofonikę doceniam. Wymienianie tych projektów przez sporo ludzi tu tylko wskazuje, do jak różnych odbiorców trafiała ich muzyka... o ile nie jest to kozi pęd. ;] W każdym razie pogratulować takim, którzy potrafią się ze swoją sztuką przebić do więcej niż jednej, maksymalnie dwóch grup adresatów.

Poza tym - Demilich. Grupa się rozpadła, miała reaktywować, ale marnie to idzie... a grali przecudnie.

Floydzi - uzasadnienia nie trzeba... jedna z większych strat ever.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.