ďťż
Wštki |
Jelenia Góra 04-06-2010
GabiB - Wt kwi 27, 2010 8:24 am Wybieram się i szukam wspólników do pary lub par. Myślę o 4 i długiej trasie. Rozmawiałam wstępnie z Agnieszką. Zastanawia się. Jeśli nie to trasa krótka i j.w. Gauss - Śr kwi 28, 2010 1:29 pm No od dłuższego czasu jest mowa, żeby tam pojechać na trasę długą. Pytanie czy damy radę yoyo - Pn maja 10, 2010 8:28 pm hej hej powoli czas sie decydowac bo terminy nagla ja jestem wstepnie chętny, trasa mi obojetna Agnieszka - Wt maja 11, 2010 8:36 pm hej ja myślę raczej o trasie krótkiej. Na tych terenach przy 200km zdecydowanie będzie co robić piotrk - Pt cze 04, 2010 6:59 pm Yoyo i Gabi napierają. 1 etap - Bno skończyli jako przedostatni (11 miejsce), ale z niewielkimi stratami do pozostałych zespołów. Zastosowali wariant autorski i są przekonani, że był to dobry wariant (choć reszta zawodników, organizatorzy, kibice oraz postronni przechodnie uważają że nie). Na rolkach podgonili i wskoczyli na 7 miejsce. Teraz grzeją na trekingu i już trochę spadli - tak na 9 miejsce, ale różnice czasowe są niewielkie. Spadli, bo poleźli tam, gdzie nie było mostku, a rzeka rwąca... Na razie rajd jest szybki jak diabli. Póki co mamy do czynienia z trekingiem-łydą, idą po szlaku. Ale Yoyo mówi, że wszystko rozegrać się może na kolejnym bno, które wygląda na trudne nawigacyjnie. Etap kajakowy może okazać się bardzo szybki. Ponoć sama rzeka daje czadu z prędkością 10 km/h, więc jeśli kajakarze się przyłożą to 20 km zrobią w 1h. Pogoda ładna, humory w porządku, "robimy swoje" powiedział Yoyo. (cokolwiek to znaczy ) Zawor - So cze 05, 2010 9:43 am jakieś nowe wieści może są?? Dawać dawać! piotrk - So cze 05, 2010 10:22 am telefon Yoya jest cały czas poza zasięgiem sieci. Informacje na stronie rajdu wygladaja tak, jakby nasi zrezygnowali ze scigania po nocnym kajaku. Wedlug wynikow doszli nad ranem do przepaku w bazie zawodow i caly czas tam siedza, i nie wyszli na etap rowerowy. yoyo - N cze 06, 2010 5:49 pm hej telefon nie odpowiadal bo sie utopil... jakies 300-500 m przed koncem kajakow zaliczylismy wywrotke, stracilismy kajak, wiosla, i caly nasz sprzet (plecaki z calym wyposazeniem, telefonami, dokumentami, kasa). po odpoczynku w bazie skoncentrowalismy sie na poszukiwaniu sprzetu, ale nie udalo sie go odszukac. rajd fajny i na poziomie ale kajak na gorskiej rzece w trakcie powodzi to dosc duze wyzwanie. dla porowanania dodam, że legendarny juz nocny odcinek kajakowy na adventurze to rozgrzewka nawet nie byla przy tym co dzialo sie na bobrze. Patrzac na to po ponad 24h ciesze sie ze poszedl tylko caly sprzet a my wyszlismy po drzewie na brzeg bo byloby dosc nie wesolo. pare set metrow dalej byl kilkumetrowy prog spietrzajacy, na tych paruset metrach i pozniej nie wiele lepiej. jeden z kajakow (nie nasz) ktory rowniez plynal dalej bez wlascicieli mielismy okazje widziec, nie byl w najlepszej formie, a i tak chyba nie doplynal do bodaj 12 metrowego spadu. caly rajd rozstrzygnal sie na ost BnO, 2 miejsce zajeli goscie ktorzy, wyszli na rower w momencie gdy kladlismy sie spac w bazie, a wydawaloby sie ze to strata juz nie do odrobienia no ale FunexSport szukal jednago PK na bnO 6.15 h a kuba z Agą bodaj 3 (PK byl banalny ale zmeczeine + upal + inne takie tam i o wpadke nie trudno) podsumowujac trzeba pozbierac sprzet i szykowac ise na nastepny rajd co by cos ukonczyc w tym roku wreszcie... GabiB - Pn cze 07, 2010 12:12 pm Jak ochłonę to coś napiszę na temet tej przygody. Mój telefon zaginął razem z kajakiem i zaczął żyć swoim życiem. Aktualnie jest zablokowany. Jak będę miał nowy dam znać. GabiB - Cz cze 10, 2010 6:34 am YoYo odezwij się jak będziesz miał telefon. Mój numer jest już odtworzony 510067327 |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |