ďťż
 
 
 
 

Wštki


Gafy pierwszego razu



Ahelor - Pią 16.07.2004, 17:18:44
" />Każdy dobrze wie że baldury dla początkującego mogą wydawać się bardzo skomplikowane i często popełnia się różne gafy z których potem się śmieje.

Jeśli zrobiliście coś ciekawego to piszcie.

Ja powiem że gdy zaczynałem zabawę z BG1 to myślałem że jak się przyłączy NPC'a to nie można nim kierować a on tylko kase zabiera, dlatego nikogo nie przyłączałem. Zrozumiałem błąd dopiero po wyjściu z Kopalnii ;p

Poza tym w BG2 myślałem że smoki są nie do zabicia i trzeba grę tak przechodzić aby nie trzeba było ich zabijać




Boffo - Pią 16.07.2004, 19:19:36
" />Ja po przejściu TOB myślałem, że jestem niepokonany.
Jednak jak zacząłem grać od nowa to przekonałem się że tak nie jest.
Gdy zaatakowałem Drizzta w jedynce ciała moich kompanów zaczęły rozpryskiwać się we wszystkie kierunki.
To oznaczało że nie jestem już Bogiem.
Heh...



Koyot - Pią 16.07.2004, 21:02:52
" />Hmmm. poczatki są trudne...
W ogole nie wiedziałem nic wówczas o zasadch D&D i Fr i tak se grałem - paldynem, ktory miał 16 siły, 7 zreczności, 15 kondycji i takie tam bo jak wylosowałem statystyki to myslałem, zę to już na amen......
Hehehe



Jenova - Sob 17.07.2004, 09:53:18
" />Pamiętam, że pierwszą postacią jaką stworzyłam w BG2 (od tej części niestety zaczęłam) był łowca. Niechcący dokokanłam małej rzezi w Miedzianym Diademie...oczywiście straciłam swój status, ale o tym dowiedziałam się dopiero kończąc Tron Bhaala
Ale do samego końca oburzona byłam faktem iż nikt mi nie powiedział za co spotkał mnie taki los...




Khalidor - Sob 17.07.2004, 14:01:42
" />Jak pierwszy raz w BG 1 zagrałem to:
-tworzenie postaci(zostawiałem wylosowane cechy, dawałem wojem po jednej gwiazdce w każdej grupie broni)
-uciekałem bez końca przed nauczycielami w Candlekeep, bo myślałem, że oni chcą coś mi zrobić
-kiedy zabijali Goriona, zaraz po tym wczytywałem sejwa, bo myślałem, że coś źle zrobiłem, że mi ojca na początku zabijają

aha.... i jeszcze próbowałem krowy zauroczyć, żeby mi pomagały



saCOOL - Sob 17.07.2004, 15:27:32
" />Jak zaczynałem grać w BG1 wojem, to dawałem mu na maksa siłę, zręczność i kondycje. Inteligencje i mądrość też zostawiałem na niezłym poziomie, ale za to chodziłem z minimalną charyzmą . I się dziwiłem, dlaczego Minsc ze mną nie chce rozmawiać. Pułapek pozbywałem się po prostu PRZECHODZĄC PRZEZ NIE i modląc się żeby mi mikstur uzdrawiających wystarczyło .



Saiya-jin - Sob 17.07.2004, 17:20:53
" />Ja zrobiłem maga mistrza inwokacji i się dziwiłem, że nie może używać magii (nie miał zapamiętanych czarów).



Velendil Ma'Arte - Śro 21.07.2004, 19:32:42
" />Ja na począdku gry w Baldur's Gate chodziłem z samym kijem w rękach, bo nie wiedziałem, że mozna coś kupić... A potem w Icewind Dale wpakowałem wszystkie plusy w "Kije"... Z Gorionem też robiłem load i zastanawiałem się jak mu pomóc... A poza tym to przełanczałem dialogi, gdzyz uwazalem, ze sa nudne...
Pozdrawiam!



podol - Śro 21.07.2004, 21:02:42
" />hehe, ja w bg2 nie wiedzialem ze jest cos takiego jak zdobywanie poziomow i dopiero pozniej zrozumialem ze krzyzyki na obrazkach postaci ozaczaja ze postac zdobyla poziom Poza tym byla to pierwsza moja gra cRpg, wiec nie mialem pojecia o co chodzi w tym gatunku gier...



Wojtex12 - Czw 22.07.2004, 10:45:26
" />ja jak pierwszy raz gralem w BG2 to przy misji w cyrku zabilem Aerie i mi reputacja tak spadla ze zadnej misji nie moglem wykonac (no wiecie, takim brzydkim ogrem byla... )



Velendil Ma'Arte - Czw 22.07.2004, 20:57:44
" />Ja tez szczeze mowiac zabilem aerie, bo spodziewalem sie paru przydatnych przedmiotow...



Jenova - Pią 23.07.2004, 06:59:49
" /> Velendil napisał(a):



Kinski - Pią 23.07.2004, 10:59:21
" />I zwykłą procę z jednym pociskiem, buahaha.



Dramea - Sob 24.07.2004, 13:35:53
" />- za cholerę nie mogłam pojąć, jak działają czary
- na samym początku próbowałam rozmawiać z każdym napotkanym zwierzęciem, sprytnie [aż za sprytnie, jak się okazało] rozumując, że to na pewno przysłowiowy wilk w owczej skórze
- po przeczytaniu genialnej porady "nie wszyscy podejrzanie wyglądający osobnicy mają wrogie zamiary" starałam się nawiązać uprzejmą konwersację z bandą szkieletów, atakujących mnie pod Wysokim Żywopłotem
- zwykłe, pospolite gnolle wybiły mi połowę drużyny w jednym z pierwszych questów, który - jak mniemam - miał być zadaniem "dla rozgrzewki"
- nie mogłam pojąć, dlaczego niektóre z przedmiotów, zabranych wrogom, mają nazwy własne - jednak jeśli okazywały się dla mnie nieprzydatne, po prostu je sprzedawałam. a potem latało się przez pół mapy, żeby odkupić coś i zwrócić prawowitemu właścicielowi, który pojawiał się znienacka
- za pierwszym razem w naskhel byłam złodziejem na bodajże trzecim poziomie [kiedy awansowałam na trzeci poziom, byłam bardzo dumna, dodam] i nie chciało do mnie dotrzeć, dlaczego mam umiejętność wykrywania pułapek, a i tak wpadam na nie, ilekroć chcę przejść przez most w kopalniach... po kilku nieudanych próbach bezpiecznej przeprawy odkryłam Amerykę, wymyślając, że tego mostu po prostu nie da się przejść w normalny sposób. sprytnie, pomyślałam, bardzo sprytnie - ale mnie nie oszukacie! i co próbowałam zrobić? odebrać Minscowi Boo i pozwolić futrzakowi iść przodem, żeby to on złapał się w pułapki. genialnie.

dobrze, że zaczynając BGII miałam już trzykrotne granie w BG, bo nie wiem, co by to było...



asher - Sob 24.07.2004, 15:30:59
" />jak pojawilo sie BGI na rynku i moj facet polecial kupic, bylam baaardzo podekscytowana. przedtem nigdy jeszcze nie gralam w zadna gre komputerowa (oprocz pasjansa ), wiec nie moglam sie doczekac. zainstalowalam, odpalilam i... totalna zalamka, w ogole nie moglam sie polapac o co w tym wszystkim chodzi, a podrecznik gracza, jak dla mnie, byl napisany jakims magicznym jezykiem... tak sie zrazilam, ze przez 3 (slownie: trzy) lata gra lezala na polce... w tym czasie musialam bardzo zmadrzec... ale i tak bledow robilam mnostwo.
po pierwsze: sporo czaasu minelo zanim zroizumialam, dlaczego nowo przylaczona postac stoi w miejscu, nie walczy razem z druzyna, itp. po prostu nie wiedzialam, ze trzeba ja zaznaczyc! zanim to zrozumialam, po prostu ja odlaczalam (to, ze w ogole mialam druzyne zawdzieczalam przypadkowi - nieswiadomie klikalam "zaznacz wszystkich)
po drugie: dopiero po przejsciu 2/3 gry zorientowalam sie, ze zlodziej moze okradac ludzi, a do prywatnych domow w osadach mozna wchodzic. przelecialam wiec wszystkie lokacje od poczatku okradajac wszystkich i wszystko co sie dalo.
po trzecie i najwazniejsze: nagminnie zapominalam o zapisywaniu gry... o skutkach nie musze wspominac (a opcje quick save odkrylam dopiero w BGII )



Koyot - Sob 24.07.2004, 17:03:47
" />No tak zwazywszy na to, że quick-save to podstawa........ to troche miałaś zapewne problemów...



Feryann - Nie 25.07.2004, 15:23:35
" />czy ja jestem jakiś inny? moja jedyna gafa to to, że nie wiedziałem, że trzeba przydzielać punkty do umiejętności przy awansie



Koyot - Nie 25.07.2004, 19:13:54
" />Ja jeszcze muszę dodać,z ę oczywiście nie ładowałem gry tylko przy awansie zostawiałem tyle punktów zycia ile postac akurat wylosowała. I tak jak kończyłem baldura to mój Paldyn miał chyba ze 65 pkt zycia i dziwiłem się,z e jest tak trudno....



asher - Nie 25.07.2004, 20:19:20
" />co za idiotyczny temat w ogole! w kompleksy wpadne!!! wyliczacie i wyliczacie te gafy, a ja czytam i ciagle sobie mowie: "o, ja tez tak robilam, hmm i to tez, no tak, to tez mi sie zdarzylo"... wrrrr!



Adbel - Pon 26.07.2004, 18:27:27
" />Ja raczej nie miałem dużo problemów bo zanim zaczełem grać przeczytałem całą instrukcje .



Tomciu - Śro 28.07.2004, 10:55:21
" />A ja się w ogóle w grze nie szkoliłem tylko od razu poszedłem do Nashkel gdzie niemogłem przejść 2 poziomu Kopalni.



Cysiek - Śro 28.07.2004, 11:14:02
" />Ja nie miałem wielu gaf w grze , ale pamiętam kiedy grając po raz pierwszy łowcą nie wiedziałem ,że można ustawiać cechy przy tworzeniu postaci .Pamiętam , że wylosowało mi jakieś beznadziejne cechy nie zmieniłem ich a potem co chwilę umierałem.
Ehh początki były trudne.



Orish - Śro 28.07.2004, 14:02:14
" />Pamiętam że zacząłem od samouczka (zaczynałem od BG2) i wtedy mi jakoś szło, jedyną gafę popełniłem w samouczku. Po prostu nie wiedziałem, że trzeba podejść odpowiednio blisko pułapki, żeby ją rozbroić. Nie widziałbym też, że można awansować, gdyby tej gafy nie popełnił mój kolega, który grał na Baldurze pożyczonym przeze mnie (po tym jak nie mogłem rozbroić pułapki pożyczyłem mu go).



Balduran - Sob 31.07.2004, 08:50:08
" /> Koyot napisał(a):



Velendil Ma'Arte - Pon 16.08.2004, 09:35:09
" />Tak, zawiodlem sie na przedmiotach Aerie... i jeszcze jedno....W IwD zrobilem sobie drużynke i zszedlem w dół mapy (w tym pierwszym mieście). Zaatakowaly mnie gobliny i wyrżnęły w pień załą drużynkę....odinstalowalem grę, twierdząc, że jest popsuta.....ach jak to bylo dawno ;D



Saiya-jin - Wto 17.08.2004, 09:55:52
" />Ja nigdy nie losuje PŹ w BG II, nie chce mi sie, poza tym jak dwie postacie mają na raz lvl to trzeba by sie nieźle namęczyć. W Icewindzie zaznaczyłem opcję żeby zawsze dostawać maksymalną liczbę PŻ.



Mystral - Wto 17.08.2004, 14:43:00
" />Ja się bawie w te PŻ, ale długo i tak to nie trwa bo po 10 poziomie i tak mamy juz po 2, 3 PŻna poziom.



niespodziewica - Wto 26.10.2004, 13:09:49
" />jak nie wiem co zwłaszcza ze jak widziałam jak mój chlopak gra to krzyczalam na niego ze nie wolno wchodzic dodomow ludziom i im zabierac rozne rzeczy,
kiedy pare dni temu zaczelam grac to zalamalam sie totalnie, bo moje ludki caly czas ginely
po paru godzinach zorientowalam sie ze ... jak postac cos zbiera do ekwipunku to trzeba jej jeszcze to zalozyc, bo jak ma w plecaku to nie dziala... blondi ze mnie



Feanor - Wto 26.10.2004, 18:34:45
" />Ja tam nigdy nie bawiłem się w losowanie tych PŻ i nie mam zamiaru się bawić. To jak dla mnie trochę "nie eRPeGowe" bo przecież na normalnych papierowych grach nie można tego losować w nieskończoność. Zresztą nie chce mi się . Jak grałem pierwszy raz na treningu to do tego nie wiedziałem jak rozbrajać pułapki i nie wiedziałem jak otworzyć pewne drzwi których nie można było otworzyć złodziejrm ani czarem (potrzebny był o ile pamiętam klucz). Zresztą do dzisiaj nie przeszłem tego treningu bo mi się już nie chce .



Koyot - Wto 26.10.2004, 21:00:41
" />Na pewno bez losowania pkt zycia jest trudniej, bierzesz tyle ile dostajesz........
ja tak przeszedłem raz gre paladynem i miałem 65 pkt zycia na końcu, więc niektóre walki były naprawde trudne....



DoomThrower - Sob 30.10.2004, 19:54:23
" />Największa gafa jaką w życiu strzeliłem to walka z trollem w Bg2. Ja też zacząłem od części drugiej... Otóż wlaka trwała 4 GODZINY. Otoczyłem jednego trolla moją pięcioosobową ekipąi lałem go po pysku przez cały czas nie mogąc pojąć dlaczego ten "harpagan" wstawał raz po raz...



Melissa Sunflower - Pon 01.11.2004, 18:38:59
" />He he...gdy tata kupił (oczywiście sobie:)) jedynkę Baldursa to strasznie chciałam pograć. Cóż...mała jeszcze byłam, bo to było zaraz jak gra się pojawiła na rynku. Włączyłam grę, zrobiłam maga i poszłam do jakiegoś domu. Tam był człowiek, który chciał mnie zabić (nie pamiętam jak się nazywał). Totalnie spanikowałam, nie wiedziałam co się dzieje i czego on ode mnie chce. Rozpaczliwie klikałam na niego myszką i w ten sposób go zabiłam. Teraz mi się śmiać chce, ale to była po prostu panika.



Mystral - Pon 01.11.2004, 19:30:25
" />Nigdy nie zpaomne opowieści mojego kolegi, który to nie mógł się nadziwić temu , że nie omże odzyskać PŻ , przeszedł kikla lokajic , znaim zorientował się, że można odpoczywać....



Feanor - Pon 01.11.2004, 19:37:49
" />Ja w 1 (swoją przygodę z baldurkami zaczynałem od 2) nie wiedziałem że na tych wszystkich lokacjach oznaczonych cyframi (czyli tymi pomiędzy ważniejszymi) są jakieś ważne rzeczy. Po prostu nie wiedziałem że jakieś questy mogą się z nimi wiązać tylko myślałem że wystarczy je przejść aby dostać się do tych ważniejszych.



Stewart - Nie 07.11.2004, 23:46:24
" />Ja nie zapomne miny kumpla któy prawie umarł ze śmiechu gdy zobaczył moją drużynę w BG1(a dokładnie jej ekwipunek) ekipa na (chyba) czwartym czy piąttym lewelu a chodzą w zbrojach skórzanych (no wiecie klasa pancerz 8 ) Jak przestał sie smiać ( a to było gdzieś po 1,5 godziny) wyjaśnił mi że to liczy się trochę inaczej ale uznał że byłem cholernie twardy dochodząc do kopalni Knieji otulisko w niespełna 3 tygodnie ( a ja biedny zeby zabic jednego frajera próbowałem z 4-5 godzin) to jest zapał młodzieńczy nie??



Mikel - Pon 08.11.2004, 16:38:45
" />I tak miałes spoko ja jak doszłem do wrót Baldura to miałem zaledwie 3 poziom. oczywiście grałem wtedy pierwszy i myslałem, ze doświadczenie i poziomy sie wogóle nie liczy, a ważna jest reputacja



Orish - Czw 11.11.2004, 09:08:29
" /> Dark M@ster napisał(a):



Eldarin - Czw 11.11.2004, 11:41:13
" />Moje gafy to:
1. Zawsze starałem sie zachowac równowage w cechach dla tego mój wojnowik miał zawsze ok. Sił: 12 Zre: 14 Kon: 10 Int: 12: Mądr: 9: Cha 9:)
2. Nie wiedziałem jak sie wpisuje czary do księgi maga i jak ich później używać
3. Okradałem duzo osób w tym tego ksiecia co ci do Candelkeep ksiege daje:) A wiec jak go okradłem to sprzedałem komus to księge a potem musiałem biegac po całej mapie, żeby ją znaleść:)
Czyli u mnie nie było aż tak źle :]



Mikel - Nie 14.11.2004, 18:07:58
" />Dziś najbardziej wkurza mnie, że jak pożyczam jakiemuś kumplowi, ktory pierwszy raz gra Baldura. A pózniej zaczyna sie wydzwanianie, sms, przychozenie do nich pokazywać jak się co przechodzi (zazwyczaj są to BARDZO banalne sprawy). ale w sumie jak pierwszy raz bardzo dawno temu sam pożyczyłem się BG1 było dokładnietak samo.



DoomThrower - Nie 14.11.2004, 19:19:44
" />Tia... Takie szukanie odpowiedzi na dręczące początkujących pytania zadawał chyba każdy z nas, ludzi już (chyba) oświeconych.



Fundan, syn Thraina - Nie 14.11.2004, 20:54:46
" />topiłem grube pieniądze w karczmach, by napoić spragninego krasnoluda....

Zabiłem Thalantyra dla magicznych przedmiotów za darmo i trochę krwi na zbroi, oraz paru pd-ków

mordowałem karczmarzy... dla hecy

acha, i podejmowałem wszelkie próby zabicia Goriona...



mr_archie - Nie 26.12.2004, 16:14:43
" />nie chwale sie, ale takich wiekszych wpadek nie mialem.jednak do dzis smieje sie, gdy przypominam sobie jak to za 1-szym razem walczylem z carbosem czy tez Shankiem...panika na maxa... ale juz za 3 czy 4 razem zabilem drania
PS Carbos i Shank pojawiaja sie tez w BG2 (epizodycznie, walcza miedzy soba o jakas panią )dziwne...czyzby zmartwychwstali

aha i jeszcze jedno, Goriona probowalem zabijac tysiace razy,jakos sie nie udawalo



Ahelor - Pon 27.12.2004, 09:56:00
" /> mr_archie napisał(a):



Feryann - Pon 27.12.2004, 10:13:58
" />nie jestem pewien imion, ale raczej to prawda, walczą w dzielnicy mostów po zachodniej stronie tej sporej kupieckiej posiadłości (gdzieś jeszcze widziałem jedną walkę o damę, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie)



Amelek - Pon 27.12.2004, 10:30:19
" />druga walka o dame jest przed zakonem paladynow w swiatyniach gdy pierwszy raz przechodzimy.



Feanor - Pon 27.12.2004, 10:49:39
" /> EH_AceTFL napisał(a):



Feryann - Pon 27.12.2004, 11:34:26
" /> EH_AceTFL napisał(a):



mr_archie - Pon 27.12.2004, 12:33:43
" />nie mieszajcie w to jakiejs drugiej walki mi chodzi o walke Carbosa i Shanka o jakas Damę.poniewaz usmiercalismy ich w bg1, to nieco zdziwili mnie fakt ich wystepowania w bg2.JA potwierdzam ta informacje bo bardzo zwrocilem na to uwage i jestem co do tego przekonany na 100%



Orick - Pią 31.12.2004, 19:41:19
" />Ja, grając w Baldura Łowcą, podpatrywałem jak on gra. Małpowałem wszystko, co on robi, kupuje... Miałem zbroję płytową, bodajże i wyrzuciłem ja na rzecz.... zbroi skórzanej! Wszystko przez to, że na płytówce pisało ,,Klasa Pancerza: 3 ( albo to była kolczuga i to było 5? Mniejsza z tym) a na zbroi skórzanej - klasa pancerza 8. Po pewnym czasie brat uświadomil mnie w swym błędzie... Dobrze że nie grał magiem!!!



Atendi - Sob 01.01.2005, 04:55:19
" />A ja powiem ze moja pierwsza stworzona postac w BG2 byla najlepsza...zadna inna tak daleko nie zaszedlem jak tamta:P (Czarowiezy-ucieczka z miasta-nie bylo ***** (edit: bez wulgaryzmów prosimy!) rogu Cathi czy jak jej tam i myslalem ze to bug gry...)



Saiya-jin - Sob 01.01.2005, 10:13:03
" />Była chyba jeszcze jedna walka o kobietę - w Brynnlaw (czy jak to się tam pisze).



mr_archie - Wto 04.01.2005, 00:02:25
" />proponuje jednak dodac Carbosa i Shanka do "więzów"



Ahgairon - Czw 20.01.2005, 20:11:32
" />Ja na początku nie skapowałem z reputacją. A potem się dziwiłem ze mnie Keldorn zaatakował. Oczywiscie go zabiłem . I na samym końcy miałem jakiś błąd bo gdy Irenicus z Zabujcy przed śmiercią spowrotem zamienia sie z człowieka to taki zostal i nie moglem go zabic. Cały czas miał "na skraju śmierci" i nie chcial umrzeć. Pozwalałem mu sie zregenerowac i dalej atakowałem i nic. To mnie wkurzyło i zacząłem od nowa gre.



Mystral - Pią 21.01.2005, 18:49:30
" />CO?! Zacząłeś od nowa GRĘ ? Tzn. cała od początku? Nie lepiej wczytać? To sięczasem zdarza, taki błąd. Teżtak miałem , wczytujesz i jużjest wporządku



Ahgairon - Czw 27.01.2005, 15:23:51
" />Bo widzisz ja przynajmniej wiem gdzie jest początek w przeciwieństwie do ciebie. Nie musze wczytywac tylko se normalnie gram od początku i nie gram tak lamersko jak ty wczytujac se cos tam. Ja mam z gry satysfakcje a ty nie



Amelek - Czw 27.01.2005, 15:43:10
" />ahh tak zrobmy BG2 speed run > kto pierwszy przejdzie cale bg2 w najkrotszym czasie zecz jasna bez zapisywania stanu gry



Ahgairon - Czw 27.01.2005, 15:47:27
" />Ciekawe jak sprawdzisz kto byl pierwszy ?



Amelek - Czw 27.01.2005, 15:57:39
" />Fraps i nagrywanie gry

Oraz ofcourse finalsave..



Orish - Czw 27.01.2005, 16:14:06
" />Save'y nie są lamerskie, po to są save'y żeby w przypadku zbugowania gry można ją było wczytać. Co innego jeśli się zginęło i chce się wczytać, wtedy to już traci swój realizm.



Ahgairon - Pią 28.01.2005, 18:44:54
" />Dlamnie granie bez przerwy to strata cennego czasu który mogłbym przeznaczyć np. na nauke Zmarnował bym cały dzień



Feanor - Pią 28.01.2005, 18:58:37
" /> Ahgairon - pierwszy cytat napisał(a):



Ahgairon - Pią 28.01.2005, 19:11:55
" />Wyscie mnie nie zrozumieli !!! Chodzilo mi o to ze on lamersko gre zaczyna od srodka a nie od poczatku. Save'y sa dobre bo mozna od czasu do czasu "Q" powciskać i na koniec dnia zawsze se zapisac postep gry. Na nastepny raz czytajcie ze zrozumieniem

edit: Albo ty pisz bardziej zrozumiale - Feanor
Ahelor edit: rzeczywiście ktoś tu namieszał, hehehe.



PRed@toor - Pon 31.01.2005, 14:39:00
" />Ja zrobiłem maga i się dziwiłem, że nie może używać magii (nie miał zapamiętanych czarów).
za cholerę nie mogłem pojąć, jak działają czary - na samym początku próbowałem rozmawiać z każdym napotkanym zwierzęciem, sprytnie
gadałem, a raczej klikałem żeby gadać z bestiami i postaciami wrogimi,
mając maga z jednym zaklęciem magicznym pociskiem i go zużyciem przez ponad 3 godziny zadwałem se pytanie:
"jak do cholery znowu użyc tego @#$%^&%$#$%^& czaru!!!!!!!!".



Illidan - Wto 08.02.2005, 20:23:07
" />Moimi największymi gafami było to, ze dziwiłem się, czemu jak dałem lewca [Ahelor edit: a czo to jest "lewca" ?] Edit by Illidan : (Jesus Christ, level, no poziom po ludzku mówiąc, spieszyłem się jak to pisałem ) Jaheirze, to miała 21 (początek jedynki), a potem mnie zabili, wczytałem, znowu dałem jej lewca, i ni w cho**** nie mogłem pojąć, czemu miała tylko 17 . Moją największą gafą chyba było skrzyżowanie Łowcy z Kapłanem, mało tego, że to dziwnie wyglądało, to na siłę starałem się sprawić, aby mój Łowca/Kapłan działał jak mag używając niemal wyłącznie czarów ofensywnych . Ponadto chciałem wybić całą populację nauczycieli w Candlekeep, a potem dziwiłem się, czemu jestem, Upadłym Paladynem, a nie Paladynem. W ogóle to dosyć sporo tych gaf walnąłem .



Nefilim - Pon 14.02.2005, 04:05:56
" />BG 2 przeszedłem bezbłędnie - jak po sznurku ale w jedynce to tak żwawo przemierzałem Twierdzę Gnolli, że mi się Minsc zbuntował kilka metrów od studni, w której była jego ukochana czarownica. No i musiałem go ubić. Jedynka bez Minsca hmmm... nie miałem sił, żeby od początku zaczynać



Feanor - Śro 23.02.2005, 14:31:38
" />To znaczy, że po zabiciu Minsca przestałeś grać ? Minsc nie jest, szczególnie w jedynce, taki niezastąpiony .



Nefilim - Śro 23.02.2005, 15:04:14
" />Nie, aż taki radykalny to ja nie jestem Po prostu ubiłem Minsca i grałem dalej. Tyle, że jak potem czytałem solucje różnorakie to mnie taka jakaś żałość nachodziła, bom sobie uświadomił ile straciłem, pozbawiając się, zupełnie bezwiednie zresztą, wybornego towarzystwa słynnego, acz chyba słabującego na umyśle wojownika



Feanor - Śro 23.02.2005, 17:19:08
" />Tak słynny to on nie jest, a i na umyśle nie słabuje tylko miał pecha oberwać mocniej w głowę podczas ataku na niego i Dynaheir .
Tak wogóle to co mówiła Danaheir - jakoś zareagowała na śmierć jej obrońcy, czy nie chciała się przyłączyć?



Nefilim - Śro 23.02.2005, 20:33:01
" />Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nic nie mówiła i nie miała nic przeciwko:wink: , bo przyłączyła się do kompanii. Przyznam, że zaskoczyło mnie stwierdzenie, że Edwin był grywalną postacią. Pewnie i tak trzebabyło ubić jego lub skazać Dynaheir. Z tego co pamiętam to Edwin dał zlecenie na Dynaheir
I jeszcze coś z gaf. We Wrotach Baldura dałem się podpuścić jakimś kolesiom, którzy mnie zatruli (lokacja tuż przy bramie, na północ od niej bodajże). Nie wiem do dzisiaj o co w tym chodziło, ale nie uzyskałem odtrutki (a raczej uzyskałem, ale nie zadziałała czy coś) i już po finale, kiedy przymierzałem się do dodatku ścieło mnie. Przeszedłem tylko lochy Shandalara (o ile pamiętam dobrze imię), a dalej to już nie poszedłem, bo mnie zatruło na amen. Nie zwiedzłem twierdzy Durlaga i wyspy wilkołaków (Baldurana-zdaje się). Zresztą jakoś nie mogłem dostać się do budynku gildii kupieckiej. Do dzisiaj nie wiem dlaczego. Wiecie coś o tym? Tzn. o zatruciu i problemach z dostaniem się do gildii.



Feanor - Czw 24.02.2005, 10:07:29
" />Nie wiem dlaczego nie mogłeś się dostać do glidi kupieckiej, może jakiś bug - ja już nie pamiętam czy sam mogłem .
Co do zatrucia to Marek Cię otruł ^^.
Ta sprawa była już omawiana tu (trochę przed środkiem topicu ).



Nefilim - Czw 24.02.2005, 10:19:24
" />Nie pamiętam już dokładnie, ale zdaje się, że robiłem wszystko tak jak napisano w tym topicu. Chociaż może nie robiłem skoro umarłem



Quarmug - Pią 06.05.2005, 06:56:14
" />Ja stworzyłem na początku woja takiego:

siła: 15
kondycha: 14
zręczność: 12
inteligencja: 12
mądrość: 8
charyzma:5

Nastepnie próbowałem zabijać straż w Cytadeli, a moje zdolności poruszania się były powiedzmu dość słabe.

Grając jako magiem myślałem, że aby dołaczyć kogoś do drużyny trzeba na niego rzucić zauroczenie, a najlepsze było to, że zawse jak grałem na początku to od Pomocnej dłoni szedłem nisko-poziomową druzyną do leża anghegów.



Roderick - Pią 06.05.2005, 15:28:20
" />taa... pamiętam moją pierwszą gre w BG1 wojownik
siła: 5
kondycja: 4
zręczność: 2
inteligencja: 16
mądrość: 18
charyzma:15
a jak chciałem być jak najmadrzejszy :p



eluve_elen - Nie 08.05.2005, 17:33:48
" />ja w candelkeep w oberży atakowałam tych magów co tam stali... byyyyła rzeźnia



Aderon - Wto 31.05.2005, 16:20:46
" /> aragornek napisał(a):



Illidan - Wto 31.05.2005, 16:32:00
" />Alabaster ma przynajmniej częściową rację. Nie można bowiem mieć woja z 5 siły. Minimum siły dla wojownika wynosi 9 (dla "czystego " wojownika, bez podklas). Być moze Aragornek chciał napisać 15 i zjadł cyferkę, albo po prostu kłamie.

Poza tym, aby mieć 2 zręczności, musiałby mieć krasnoluda.



Orish - Wto 31.05.2005, 16:45:34
" />Chyba raczej "zjadł", bo trudno, żeby mieć taką słabą sumę statystyk (60).



Tallos - Wto 31.05.2005, 18:04:07
" />ja wprawdzie pierwszy raz gralem w bg z "asysta" obeznanego z nim kolega ale i tak mialem woja/kaplana z madroscia 10



Vrenth - Nie 11.09.2005, 21:28:04
" />większych błędów nie pamiętam oczywiście pierwszą postacią był wojownik z siłą 14, etc (czyli to co się wylosowało), ale to dlatego, że mnie tata popędzał, żeby zobaczyć, czy ta gra w ogóle działa. ale potem szybko przeczytałam instrukcję i już było ok. tylko potem w kopalniach nie wiedziałam co zrobić z pułapkami. no i zauważyłam, że znikają jak się odpocznie. i oczekałam, rzeczywiście znikły i przeszłam, tylko się dziwiłam czym oberwałam.



Cannabis - Pon 12.09.2005, 18:44:47
" />Ja jak grałem pierwszy raz w Bg I, i jak wyszedłem z Candlekeep to na jakimś trakcie zaatakowały mnie gibberlingi. Mysłałem że chciały mi pomóc i szedłem dalej aż w końcu mnie otoczyli i zarżneli



Enselor - Wto 13.09.2005, 12:56:08
" />W bg 2 wziałe mdo drużyny jaheire , W bg1 chciałęm zabic strażnika przed bramą do candelkep nie pamieam jak sie nazywał



bothi - Śro 02.11.2005, 19:53:39
" />1. Zaczynałam od BG2 i brat strasznie (oj, bardzo bardzo) na mnie krzyczał, jak coś źle zrobiłam w samouczku.

2. Dziwiłam się, że nie mogę wskrzesić Khalida, po czym przeczytałam, że nie mogę go wskrzesić, bo mi go rozłupali na części.

3. Długo i głośno się śmiałam, jak siostra pokazała mi, że ma klasę pancerza 20 :D.



Insha - Nie 13.11.2005, 19:36:16
" />W BG popełniłam mnóstwo gaf i zrobiłabym ich jeszcze więcej, gdyby nie to, że wcześniej ktoś mi w miare wytłumaczył o co chodzi. Np. :
Lokacje "przebiegałam" tak, aby jak najszybciej być w następnej. Przez co po przejściu ich wszystkich(oprócz Wrót Baldura) miałam 2 poziom i...byłam niesamowicie z tego dumna... Inną moją gafą było to, że większości zadań nie wykonywałam, bo uważałam, że to strata czasu i nie ma z tego żadnych korzyści. A pewnego razu zabijałam wszystkie koty na Wybrzeżu Mieczy, bo myślałam, że mnie atakują... Kiedyś jeszcze przechodziłam sobie gre paladynem, co miał 14 siły i 17 inteligencji. Mówiłam sobie : "O nie, mój paladyn nie będzie ułomem." i pakowałam w inteligencję
W BG2 będąc łowcą dziwiłam się, dlaczego nie mogę mieć gildii złodziei. I wczytywałam ciągle gre, bo myślałam, że coś robie nie tak.



Ingmar - Nie 13.11.2005, 21:53:47
" />Moje błędy były cóż, urocze- tworze sobie maga i tak- mój mag nie będzie mięczakiem- 16siły, 16 zręczności, 16 kondycji, ma być mądry-12 mądrości i na inteligencje zostało 10, 6 charyzmy . Nie wiedzieć czemu mój mag kiepsko czarował, ale był nieżły do tłuczenia gibberlingów (z piąchy oczywiście ).



Seldon - Pon 14.11.2005, 14:32:30
" /> Insha napisał(a):



Ingmar - Pon 14.11.2005, 15:36:11
" />No, ale większość zaklinaczy według twojej definicji to ułom, niby niska inteligencja. A cholernie mądry kałan to też ułom, co? Pakwała tak jak chciała.Hmm zresztą gdyby to była 3 edycja to paladyno-mag (jedyne sensowne rozwiązanie) byłby całkiem orginalny .



Seldon - Pon 14.11.2005, 15:42:12
" />Eee....a czy ja coś wspominałem o współczynniku inteligencji ??
Paladyni są ułomni z zasady i tyle. Paladyn może mieć nawet 20 INT co nie zmieni faktu, że jest ułomem.



Orick - Pon 14.11.2005, 15:56:06
" />Ingmar - Jeżeli nie łapiesz, to nie martw się - Jesteś krótko na forum, więc jeszcze nie załapiesz myśli Seldona (Zresztą - kto je łapie?).
Co do tematu - Cóż, właściwwie to INT innym klasom poza mageim, jest nieprzydatna. Nic nie daje. Inna sprawa w ID2 i NWN, ale to wykracza poza nie tylko temat, ale i dział



Ingmar - Pon 14.11.2005, 16:36:15
" />Nie możesz powiedzieć wprost, że nie lubisz paladynów i masz ich za kretynów (popieram, popieram). Pois jak opis "ble ble ble... każdą swoją misje nawet najbardziej błachą traktują cholernie poważnie, uważając ja za oczywisty sprawdzian swoich umiejętności...". Paladyn może i jest ułomem, ale mając 17 int. to inteligentny ułom- czli coś co nie istnieje .



Cannabis - Pon 14.11.2005, 16:45:18
" /> Orick Raven napisał(a):



KUZDER - Nie 27.11.2005, 02:49:27
" />Ja nie miałem żadnych większych wpadek.
1. Chciałem zabić Goriona
2. Nie wiedziałem jak się zapamiętuje czary
3. Moja pierwsza postać była wojownik/mag/kapłan (uważam ja za najlepsza i gram ta klasa do dzisiaj) ale nie oto chodzi nie wiedziałem w co mam wpakować punkty wiec była taka z samymi 12/10
4. Miałem tak słaba drużynę że nie mogłem przejść „fortu gnoli”
5. Nie rozumiałem o co chodzi z tymi zbrojami
6. A teraz największy przez całego BG1 nie miałem złodzieja w drużynie.
To by było tyle (jeny w trakcie pisania wychodziło tego coraz więcej.



Ivan - Śro 14.12.2005, 19:57:44
" />No... podczasczytania tematu prawie straciliście jednego z użytkowników forum, bo akurat bułkę jadłem i prawie się udusiłem ze śmiechu xD
No cóż, ale ja też strzelałem gafy ;p
- Z klasą pancerza też byłme pomylony, ale jak zobaczyłem zmieniające się cyferki i wygląd zbroi na obrazku to się szybko pokapowałem :]
- Teraz jak zaczałempo raz 4 nie mogłem sobie poradzić z 2 wilkami, a miałem 4 postacie .
- Dopiero teraz Orick oświecił mnie że punkty do biegłości itd. można dodawać co KILKA poziomów xD
- Czy ktoś mi powie jak zrobić postać wieloklasową w BG1? Nie mogę zaznaczyć opcji -_-
- Na początku topicu gadaliście co o życiu ;p Dziwne,ale ja nie rizumiem o co chodzi xD
- Jak grałem za 2 razem to nie mogłęm pokonać maga przed gospodą "PPD" i przez to wywaliłem grę xD O dziwo za 3 razem Xzarowi dałem ten czar z dłońmi i on rozwalił go jednym strzałem Teraz rozwalił go tym czarek coodejmuje 1k3 i dodaje 1k3 rzucajćemu
- Myślałem, że nowe czary zyskuje się co poziom ^^
- Nie chce mi się więcej wymyślać xD

Reasumując popełniłem duzo gaf inadal je popełniam i jeszcze sporo nie wiem o BG ;]



Cromwel - Czw 29.12.2005, 18:52:43
" />Grajac pierwszy raz w BG mialem bodajze 10 lat...
Stworzylem lowce bo (!) podobala mi sie nazwa >,>
Wylosowalem cechy... Chcialem miec wszystkiego jak najrowniej. No i wyszly mi same 16-stki. Potem zabil mnie gibberling i stwierdzilem ze BG jest do dupy



Oress - Śro 04.01.2006, 21:18:33
" />No ja to bylem sprytny - po pierwsze byłem takimwspaniałym graczem ze na poczatku potrafiły mnie zabic 2-3 gibberlingi, a ja tylko uciekalem przed nimi bo nie potrafilem ich zranic, kolejną oznaką mego geniuszu byl fakt iz nie umialem zapisywac czarow do ksiegi maga- tzn. mialem Edwina na 6 poziomie i juz powinien rzucac czary do 3 poziomu, tylko nie potrafilem sobie uswiadomic jak mam zapelnic te "krateczki" na czary i walilem na okraglo magicznym pociskiem, i kupowalem duzo, duzo zwojow z czarami i dawalem do podrecznego ekwipunku...i tak w kolko



Enselor - Pią 06.01.2006, 10:06:11
" />Oj było tego duzo na pcozątku nie potrafiłem opuścić pierwszej mapki gdzie goriona zabijali lecz po paru godzinach udało mi sie nieumiałem róniż wskrzeszać iwyrzucac z druzyny umarłych npc więc przez długi czas chodziłem z bagażem z więszych gaf to chyba jeszcze tylko że nie wiedziałem ze mozna zatrzymywać czas i pod koniec troche ciężko mi sie grało



Verxan - Śro 18.01.2006, 09:30:39
" />Ja też wielokrotnie próbowałem zabić Goriona, jednak mi się udało. Poza tym moje największe gafy to:
- Po przejściu kopalni Nashkel i zabiciu Mulaheya nie otworzyłem jego skrzyni i przez parę dni łaziłem w kółko i nie wiedziałem co zrobić.
- Na początku nie miałem w drużynie złodzieja i pułapki rozbrajałem wojownikiem (ale takim teamem udało mi się przejść grę)
- Nie wiedziałem jak się zapamiętuje czary
Jednak mój kumpel mnie przebił. W candlekeep wszedł do magazynu i nie mógł zabić szczurów, przegrywał z nimi. Gdy go wyśmiałem stwierdził że szczury to jednak mocni przeciwnicy!



Feanor - Śro 18.01.2006, 10:12:10
" />Przecież mag z kijaszkiem zabija je bez zadrapania.



Verxan - Śro 18.01.2006, 10:49:27
" />Wiem, ale ten koleś to leszcz i po nim można się wszystkiego spodziewać. Ja też nigdy nie dostałem od nich żadnego ciosu, kimkolwiek bym nie grał.



Verxan - Nie 05.02.2006, 11:48:20
" />Przypomniała mi się jeszcze jedna moja gafa. Miała ona miejsce gdy grałem pierwszy raz i nie miałem zielonego pojęcia o grze. Po walce z koboldami, której za cholerę nie mogłem wygrać (nie pamiętam gdzie, ale były ich 3-4 sztuki) nie mogłem odżałować, że ja nie mogę sobie wybrać rasy kobold. Po chwili pomyślałem, że to nie miałoby sensu, bo byłbym niepokonany Teraz jak sobie to przypomnę to śmiać mi się chce jak nie wiem co.



Insha - Pon 06.02.2006, 11:35:14
" /> mr_archie napisał(a):
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.