ďťż
Wštki |
![]() |
Efektowne walki
Aderon - Sob 21.11.2009, 22:04:31 " />Jak wiemy, walka w Morrowindzie pozostawia wiele do życzenia. Na spektakularne, długie potyczki z wykorzystaniem przeróżnych elementów nie mamy zbytnio co liczyć, ale... no właśnie, może zdarzyła się Wam potyczka, którą wyjątkowo dobrze wspominacie? Na pewno nie raz spotykaliście przeciwnika, którego pokonanie wymagało użycia niecodziennych metod Najlepiej wspominaną przeze mnie walką jest ta o dowództwo w gildii magów. Stanęliśmy z arcymagiem na arenie w Vivek i zaczął się pokaz potężnych umiejętności magicznych. A było naprawdę ciekawie, bowiem mój przeciwnik użył lewitacji. Pomyślałem: "wchodzę w to!" i sam też pospieszyłem z rzuceniem czaru wznoszenia. Po drodze gdzieś jeszcze przywołałem atronarcha ognia, który łaził na dole i walił w Threboniusa (tak się nazywał?) fireballami. Arcymag ma chyba jakiś poprawiony skrypt na unikanie zaklęć, bo po każdym strzale elegancko schodził z drogi nadlatującemu czarowi. Tak więc, wyobraźcie sobie dwóch magów latających kilkanaście metrów nad areną w Vivek. Miotają w siebie nawzajem śmiercionośne zaklęcia przeróżnej natury, z dołu nadlatują ogniste kule przywołanego atronarcha... Większość zaklęć zostaje uniknięta, część zderza się ze sobą w locie, nieliczne dochodzą do celu... Jak na standardy Morka, walka wyszła świetnie Rey - Nie 22.11.2009, 12:23:58 " /> Cytuj: Erador - Nie 22.11.2009, 13:39:05 " />Pobieram, zaraz napiszę o co chodzi, ale tylko o walkach z podstawowymi przeciwnikami. Nic ciekawego. Wszystko jest opisane w ReadMe. Liczyłem raczej na jakieś specjalne ciosy, jakiś ciekawy efekt zwykłego ciosu (zostałeś zraniony w lewą rękę - minus 10 do Tarczy, w prawą minus 10 do broni jednoręcznych, w głowę - oślepienie, oszołomienie, inne takie). Tymczasem jest tam kilka stylów walki - styl defensywny (chyba najbradziej opłacalny), ofensywny, uników i nokaut. Do tego istnieją jakieś ścieżki - nie zagłębiałem się w to, ale trzeba dotrzeć do Vivek, żeby je poznać, a gra mnie wywaliła do Windowsa. Ogólnie nic ciekawego, chociaż jest chyba lepsze od zwykłej walki. -------- Rzeczywiście, walka nie jest mocną stroną Morrowinda, ale jak dla mnie to nie o nią w nim chodzi (nie jest na pierwszym miejscu). Z takich ciekawszych to pamiętam właśnie walkę z Treboniusem, kiedy najpierw próbowałem go zestrzelić z łuku, ale niewiele to dało, więc zacząłem nawalać z czarów. Przywołańców nie toleruję, więc cała zabawa była tylko dla mnie. Inna ciekawa była z... Nieśmiertelnym? Takim wielkim gościem u Sotha Sila. Jakie było moje zaskoczenie kiedy zaczął się ruszać i do mnie podchodzić, zanim zdążyłem się otrząsnąć i zareagować, nie miałem już połowy HP. ^^ Poza tym później z każdej strony obejrzałem drugiego Nieśmiertelnego, który ruszyć się nie chciał, ale jakoś temu nie ufałem. ^^ Mecender - Nie 03.01.2010, 17:30:06 " />Dla mnie najciekawsza walka była również z Treboniusem{czy cuś}. Użył lewitacji, a ja założyłem buty apostoła. Strzelałem z łuku moimi strzałami{sam zaklinałem nie wyobrazacie sobie ile czasu zaklina się około 250 strzał} zadawały obrażenia obszarowe więc co chwila były wybuchy strzał i zaklęć. Wygrałem z 12 pkt. życia więc łatwo nie było. |
![]() |
|
Sitedesign by AltusUmbrae. |