ďťż
Wštki |
[Wiedźmin] Wiedźmini (Scream Predatoor)
Orish - Pon 16.07.2007, 09:37:05 " />Gdzieś w nieprzebytych górach, obrośniętych lasem, znajduje sie miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepłnione jest horrorem, dawnej rzezi. Dojśc tam można , po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez scieżke, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego sie muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi sie postać, poruszać sie będzie szybko lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”witaj wędrowcze, tutaj w wiedzmińskim siedliszczu, Witaj w Kaer Morhen” może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedminów , to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to by zabijąć każdą bestie, która może grozić inteligentej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają, i dorastają by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie Kim są dokładnie wiedzmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba Vesemir , przybrany ojciec każdego wiedźmina , jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy posród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał to wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko ,podrzute ,porzucone, lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwa opieką wiedźminów powoli zmienia sie je niedopoznania. Żywie sie je mieszanka ziół, wywarów i narkotyków, która powstać mogą tylko w Kaer Morhen.Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który bedzie jego udziałem już nie długo.Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy sie ich też, przy użycie sztucznej broni ,elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres najwiekszej próby, dziecko poddawane jest szeregowi mutacja, w tym również słynnej próbie traw, które preżywa tylko kilka. Mutacja buduj ciała młodzieńców do wiekszego wysilku, wzmacnia szkielet i mieśnie i zmieni oczy. Wiedzmini traca okragłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzieki którym zdolni są widzieć w warunkach w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni” ”wachadłach”i”grzebieniach” uczą sie utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, ząś dzięki książce o tytule psychologigus, oraz inym żródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory którym będa stawiać czoła do końca swych dni. W końcu wyruszają na szlak, ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głeboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzieki długim ćwiczeniach ciosy zadaja niemal automatycznie ,ze śmietelną precyzją, zdolnych do walki w pdoziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijajacych dwie strzały z łuku jednocześnie, walczących z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzącymi ze starć tego typu bez najmniejsego draśnięcia. Widzą ludzi dla któych utrzymanie na cieniutkieej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejsc do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na która sie nie zwraca uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedzmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą zrobionego z metalu który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz a za pomoco obietego srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarzesze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijąc najwieksze zagrożenia ludzkość żyjący z walki, która opanował do perfekcji, uważaj by nigdy nie stanąć na drodze, wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia cieżko bedzie ci wyjśc w jednym kawałku, czy nawet wogle wyjść. ------------------------------------------- To co zawsze Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 10:13:38 " />Gdzieś w nieprzebytych górach, obrośniętych lasem, znajduje sie miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepłnione jest horrorem, dawnej rzezi. Dojśc tam można , po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez scieżke, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego sie muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi sie postać, poruszać sie będzie szybko lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”witaj wędrowcze, tutaj w wiedzmińskim siedliszczu, Witaj w Kaer Morhen” może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedminów , to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to by zabijąć każdą bestie, która może grozić inteligentej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają, i dorastają by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie Kim są dokładnie wiedzmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba Vesemir , przybrany ojciec każdego wiedźmina , jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy posród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał to wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko ,podrzute ,porzucone, lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwa opieką wiedźminów powoli zmienia sie je niedopoznania. Żywie sie je mieszanka ziół, wywarów i narkotyków, która powstać mogą tylko w Kaer Morhen.Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który bedzie jego udziałem już nie długo.Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy sie ich też, przy użycie sztucznej broni ,elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres najwiekszej próby, dziecko poddawane jest szeregowi mutacja, w tym również słynnej próbie traw, które preżywa tylko kilka. Mutacja buduj ciała młodzieńców do wiekszego wysilku, wzmacnia szkielet i mieśnie i zmieni oczy. Wiedzmini traca okragłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzieki którym zdolni są widzieć w warunkach w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni” ”wachadłach”i”grzebieniach” uczą sie utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, ząś dzięki książce o tytule psychologigus, oraz inym żródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory którym będa stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuję się w nieco innych dziedzinach, niemal każdy z nich ukończył szkołe w ellender dzieki której zna geografie świata, zna starsza mowe jak i język wspólny używane przez królestwa pólnocy, poznaje też takzwane Znaki Znaki są t obardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli , gestu i minimum zdolności magicznych . Wiedxmini zaadoptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard wysyłaja pocisk energi odpychający wroga, łamiący jego obrnoe lub odbijający pocisk mierzony w niego, znakiem Aksji może wyciyszyć i uspokoić umysł . Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu , podstawowy czar obronny umożliwiający nautralizacje prostych czarów i mocy bestii których spotykaja jak wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku igni potrafi dosłownie rozpalić serca i ciała wrogów, jak i naprzykład chrust pod wieczerzą. Uzywać wiedźmin może jeszcze znaku ”bariery” zwanym Yrden dzięki któremu drzwei zamknięte przez wiedźmina pozostaną takie dopóki on sam nie zarzyczy sobie by było inaczej W końcu wyruszają na szlak, ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głeboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzieki długim ćwiczeniach ciosy zadaja niemal automatycznie ,ze śmietelną precyzją, zdolnych do walki w pdoziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijajacych dwie strzały z łuku jednocześnie, walczących z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzącymi ze starć tego typu bez najmniejsego draśnięcia. Widzą ludzi dla któych utrzymanie na cieniutkieej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejsc do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na która sie nie zwraca uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedzmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą zrobionego z metalu który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz a za pomoco obietego srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarzesze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijąc najwieksze zagrożenia ludzkość żyjący z walki, która opanował do perfekcji, uważaj by nigdy nie stanąć na drodze, wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia cieżko bedzie ci wyjśc w jednym kawałku, czy nawet wogle wyjść. ------------------------------------------------------------------- dodałem o znakach Ingmar - Pon 16.07.2007, 12:44:58 " /> Cytuj: Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 14:00:43 " />wie ktoś jak uruchomić opcje poprawy błędów w open office? nie działa mi posiadajacych wiedze proze o kontakt te dwie owszem dobil pierwszy raz, na tej barce i twierdzi ze pierwszy, ale wiesz dwie strzaly to brzmi dumnie ;] Ingmar - Pon 16.07.2007, 14:13:19 " /> Cytuj: Tallos - Pon 16.07.2007, 14:25:01 " />Ale te dwie strzały to był właściwie przypadek. Geralt sam stwierdził, że jeszcze nigdy tego nie zrobił. Świątynia w Ellander jest poświęcona Melitele. Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 14:49:09 " />Gdzieś w nieprzebytych górach, obrośniętych lasem, znajduje się miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepełnione jest horrorem, dawnej rzezi. Dojść tam można , po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez ścieżkę, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego się muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi się postać, poruszać się będzie szybko lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”witaj wędrowcze, tutaj w wiedźmińskim siedliszczu, Witaj w Kaer Morhen”. Może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedźminów , to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to by zabijać każdą bestie, która może grozić inteligentnej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają, i dorastają by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie. Kim są dokładnie wiedźmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba Vesemir , przybrany ojciec każdego wiedźmina , jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy pośród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał to wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko ,podrzutek ,porzucone, lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwą opieką wiedźminów powoli zmienia się je niedopoznania. Żywi się je mieszanką ziół, wywarów i narkotyków, które powstać mogą tylko w Kaer Morhen. Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który będzie jego udziałem już nie długo. Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy się ich też, przy użycie sztucznej broni ,elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres największej próby, dziecko poddawane jest szeregowi mutacja, w tym również słynnej próbie traw, które przeżywa tylko kilka. Mutacja przygotowuje ciała młodzieńców do zwiększonego wysiłku, wzmacnia szkielet i mięśnie zmienia też oczy. Wiedźmini tracą okrągłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzięki którym zdolni są widzieć w warunkach w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni” ”wahadłach” i ”grzebieniach” uczą się utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, zaś dzięki książce o tytule „Psychologiqus”, oraz innym źródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory którym będą stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuje się w nieco innych dziedzinach, niemal każdy z nich ukończył szkole w Ellender dzięki której zna geografie świata, zna starszą mowę jak i język wspólny używane przez królestwa północy, poznaje też tak zwane Znaki. Znaki są to bardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli , gestu i minimum zdolności magicznych . Wiedźmini zaadoptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard wysyłają pocisk energii odpychający wroga, łamiący jego obronę lub odbijający pocisk mierzony w niego, znakiem Aksji może wyciszyć i uspokoić umysł . Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu , podstawowy czar obronny umożliwiający neutralizacje prostych czarów i mocy bestii jak na przykład wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku Igni potrafi dosłownie rozpalić serca i ciała wrogów, jak i chrust pod wieczerzą. Używać wiedźmin może jeszcze znaku ”bariery” zwanym Yrden dzięki któremu drzwi zamknięte przez wiedźmina pozostaną takie dopóki on sam nie zażyczy sobie by było inaczej. W końcu wyruszają na szlak, ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głęboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzięki długim ćwiczeniach ciosy zadają niemal automatycznie ,ze śmiertelną precyzją. Istoty zdolne do walki w podziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijające dwie strzały z łuku jednocześnie, walczące z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzące ze starć tego typu bez najmniejszego draśnięcia. Widzą ludzi dla których utrzymanie na cieniutkiej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejście do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na którą nie zwraca się uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedźmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą miecza zrobionego z metalu który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz, a za pomocą ostrza obitego srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijać największe zagrożenia ludzkość żyjący z walki, którą opanował do perfekcji. Uważaj by nigdy nie stanąć na drodze wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia ciężko będzie ci wyjść w jednym kawałku, czy nawet w ogóle wyjść. ------------------------ a teraz? Ingmar - Pon 16.07.2007, 15:41:18 " /> Cytuj: Orish - Pon 16.07.2007, 15:47:07 " />Spaaacjeeee Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 15:48:34 " />kurde orish do jasnej cholery jak cwidzisz cos to to pokaz a nie mów "spaaaaaaaacje" bo ja problemu z tym nei widze, wogle ich braku czy przyybtuku nei dostrzegam Orish - Pon 16.07.2007, 15:50:49 " />Przeczytaj DOKŁADNIE tekst. Przecinek po przecinku, kropka po kropce. To zobaczysz. Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 15:55:11 " />dalej nic:>? oswiecisz? Morgiana - Pon 16.07.2007, 16:11:25 " />no są widzę Ingmar - Pon 16.07.2007, 16:13:57 " /> Cytuj: Morgiana - Pon 16.07.2007, 16:17:43 " />Gdzieś w nieprzebytych górach, obrośniętych lasem, znajduje się miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepełnione jest horrorem, dawnej rzezi. Dojść tam można, po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez ścieżkę, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego się muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi się postać, poruszać się będzie szybko lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”witaj wędrowcze, tutaj w wiedźmińskim siedliszczu, Witaj w Kaer Morhen”. Może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedźminów, to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to by zabijać każdą bestie, która może grozić inteligentnej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają, i dorastają by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie. Kim są dokładnie wiedźmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba Vesemir, przybrany ojciec każdego wiedźmina, jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy pośród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał to wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko, podrzutek, porzucone, lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwą opieką wiedźminów powoli zmienia się je niedopoznania. Żywi się je mieszanką ziół, wywarów i narkotyków, które powstać mogą tylko w Kaer Morhen. Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który będzie jego udziałem już nie długo. Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy się ich też, przy użyciu sztucznej broni, elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres największej próby, dziecko poddawane jest szeregowi mutacja, w tym również słynnej próbie traw, które przeżywa tylko kilka. Mutacja przygotowuje ciała młodzieńców do zwiększonego wysiłku, wzmacnia szkielet i mięśnie zmienia też oczy. Wiedźmini tracą okrągłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzięki którym zdolni są widzieć w warunkach w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni”, ”wahadłach” i ”grzebieniach” uczą się utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, zaś dzięki książce o tytule „Psychologiqus”, oraz innym źródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory którym będą stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuje się w nieco innych dziedzinach, niemal każdy z nich ukończył szkole w Ellender dzięki której zna geografie świata, zna starszą mowę jak i język wspólny używane przez królestwa północy, poznaje też tak zwane Znaki. Znaki są to bardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli, gestu i minimum zdolności magicznych . Wiedźmini zaadoptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard wysyłają pocisk energii odpychający wroga, łamiący jego obronę lub odbijający pocisk mierzony w niego, znakiem Aksji może wyciszyć i uspokoić umysł. Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu, podstawowy czar obronny umożliwiający neutralizacje prostych czarów i mocy bestii jak na przykład wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku Igni potrafi dosłownie rozpalić serca i ciała wrogów, jak i chrust pod wieczerzą. Używać wiedźmin może jeszcze znaku ”bariery” zwanym Yrden dzięki któremu drzwi zamknięte przez wiedźmina pozostaną takie dopóki on sam nie zażyczy sobie by było inaczej. W końcu wyruszają na szlak, ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głęboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzięki długim ćwiczeniach ciosy zadają niemal automatycznie, ze śmiertelną precyzją. Istoty zdolne do walki w podziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijające dwie strzały z łuku jednocześnie, walczące z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzące ze starć tego typu bez najmniejszego draśnięcia. Widzą ludzi dla których utrzymanie na cieniutkiej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejście do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na którą nie zwraca się uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedźmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą miecza zrobionego z metalu który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz, a za pomocą ostrza obitego srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijać największe zagrożenia ludzkość żyjący z walki, którą opanował do perfekcji. Uważaj by nigdy nie stanąć na drodze wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia ciężko będzie ci wyjść w jednym kawałku, czy nawet w ogóle wyjść. poprawione... w większości Drazen - Pon 16.07.2007, 17:46:39 " /> Cytuj: Ingmar - Pon 16.07.2007, 18:31:53 " /> Cytuj: Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 19:17:15 " />dzieki za help xD Valygar - Pon 16.07.2007, 19:57:15 " />Pomimo korekty Drazena dalej było kilka błędów. Gdzieś w nieprzebytych górach obrośniętych lasem znajduje się miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepełnione jest horrorem dawnej rzezi. Dojść tam można po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez ścieżkę naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego się muru pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi się postać - poruszać się będzie szybko, lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać cię słowami "witaj wędrowcze tutaj, w wiedźmińskim siedliszczu. Witaj w Kaer Morhen". Może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce, gdzie bez wątpienia spotkać można wiedźminów, to ponura warownia zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to, by zabijać każdą bestie, która może grozić inteligentnej rasie. Tu oni odpoczywaj,ą tu się odradzają i dorastają, by kiedyś wyjść na szlak i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie. Kim są dokładnie wiedźmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba, Vesemir przybrany ojciec każdego wiedźmina, jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy pośród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał tą wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko podrzutek, porzucone lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwą opieką wiedźminów powoli zmienia się nie do poznania. Żywi się je mieszanką ziół, wywarów i narkotyków, które powstać mogą tylko w Kaer Morhen. Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który będzie jego udziałem już niedługo. Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy się ich też przy użyciu sztucznej broni i elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres największej próby. Dziecko poddawane jest szeregowi mutacji, w tym również słynnej próbie traw, które przeżywa tylko kilka. Mutacja przygotowuje ciała młodzieńców do zwiększonego wysiłku, wzmacnia szkielet i mięśnie, zmienia też oczy. Wiedźmini tracą okrągłe, ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzięki którym zdolni są widzieć w warunkach, w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na "mordowni", "wahadłach" i "grzebieniach" uczą się utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, zaś dzięki książce o tytule "Psychologiqus" oraz innym źródłom poznają swych przyszłych przeciwników - bestie i potwory, którym będą stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuje się w nieco innych dziedzinach - niemal każdy z nich ukończył szkołę w Ellender, dzięki której zna geografie świata, starszą mowę, jak i język wspólny, używane przez królestwa północy, poznaje też tak zwane Znaki. Znaki są to bardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli gestu i minimum zdolności magicznych. Wiedźmini zaadoptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard, wysyłają pocisk energii odpychający wroga, łamiący jego obronę, lub odbijający pocisk mierzony w niego znakiem Aksji może wyciszyć i uspokoić umysł. Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu - podstawowy czar obronny, umożliwiający neutralizacje prostych czarów i mocy bestii, jak na przykład wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku Igni potrafi dosłownie rozpalić serca i ciała wrogów, jak i chrust pod wieczerzą. Używać wiedźmin może jeszcze znaku "bariery", zwanym Yrden, dzięki któremu drzwi zamknięte przez wiedźmina pozostaną takie, dopóki on sam nie zażyczy sobie by było inaczej. W końcu wyruszają na szlak ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głęboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzięki długim ćwiczeniom, ciosy zadają niemal automatycznie ze śmiertelną precyzją. Istoty zdolne do walki w podziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijające dwie strzały z łuku jednocześnie, walczące z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzące ze starć tego typu bez najmniejszego draśnięcia. Widzą ludzi, dla których utrzymanie na cieniutkiej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejście do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na którą nie zwraca się uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy, wiedźmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą miecza zrobionego z metalu, który spadł z gwiazd, przetnie płytowy pancerz, a za pomocą ostrza obitego srebrem, rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant żyjący by zabijać największe zagrożenia ludzkości, żyjący z walki którą opanował do perfekcji. Uważaj by nigdy nie stanąć na drodze wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia ciężko będzie ci wyjść w jednym kawałku czy nawet w ogóle wyjść. Wyłapałem chyba wszystko, ale sprawdźcie jeszcze raz tekst. Aha, jak komuś będzie się jeszcze chciało to sprawdzać, to niech oprócz autokorekty Worda przeczyta tekst. Bo ja tam znalazłem kilka zbędnych przecinków, pozjadanych wyrazów a przynajmniej zdanie brzmiało głupi, więc pozwoliłem to sobie zmienić. Pozamieniałem też kika "," na "-" po moim zdaniem bardziej tam pasują pauzy niż przecinki. To tyle ode mnie. Loki Lyesmyth - Pon 16.07.2007, 20:17:21 " /> Cytuj: Morgiana - Pon 16.07.2007, 22:32:04 " /> Cytuj: Frost - Wto 17.07.2007, 15:25:47 " /> Cytuj: Morgiana - Wto 17.07.2007, 18:25:01 " />"Po gdzieś nie stawia się czasami przecinka?" niekoniecznie, zależy od kontekstu " Powtórka miejsce" kwestia wzmocnienia sytuacji o której pisano "To dochodzimy czy błądzimy?" Dochodzimy po bładzeniu.... dla mnie jasne jak słońce "Mentor i nauczyciel to to samo..." niezupełnie mentor może być nauczycielem danej osoby odwrotna relacja zachodzić nie musi. "To mi przypominało cyrk, a nie tekst do wrzucenia. Całkowicie do przeróbki, stylistycznej i ortograficznej..." a mnie się podoba i nie widzę tu kosmicznej ilości błędów Ingmar - Wto 17.07.2007, 19:28:29 " />Niech autor albo jakiś samowolny korektor da wersję tekstu, która ma trafić na stronę. Bo ja już się połapać w tym nie mogę. xP Carly - Wto 17.07.2007, 19:34:20 " />Tak wygląda ta zmiana polegająca na autokorekcie autora tekstu? Kilkanaście postów popraw, każdy od kogoś innego, zrób spację tam, lepiej by brzmiało bez przyimka... prawie żaden nie odnoszący się stricte do tekstu. Przecież właśnie temu miały służyć komentarze w PT. Przykro mi to pisać, ale to wygląda żałośnie, szczególnie biorąc pod uwagę pierwotne założenia. Frost - Wto 17.07.2007, 19:52:52 " /> Cytuj: Ingmar - Wto 17.07.2007, 19:59:34 " /> Cytuj: Loki Lyesmyth - Wto 17.07.2007, 20:05:53 " />porpawa drezena jest najlepsza wiec ja chyba walnioj na strone a co do frosta Cytuj: Nefilim - Wto 17.07.2007, 20:15:39 " /> Cytuj: Frost - Wto 17.07.2007, 20:25:30 " /> Cytuj: Loki Lyesmyth - Wto 17.07.2007, 21:44:11 " />nefilim nei czytałeś moejgo porpawionego tekstu ogólnie pomijając drezena i morgiana to wiecej namieszaliście niż pomogliście, frosta olewam zgodnei z jego własną propozycją( a tak wogle pisze o wiedzminach, ale ty ilu znasz innych wiedzminw i skąd wiesz że to co opisałem nie jest regółą? gdyby AS mnie opierniczył to bym zrozumiał ale ty ? nie jesteś znawcą) macie tutaj tekst OSTateczny poprawionłem błędy które wylaał orish i drezen ------------------ Gdzieś w nieprzebytych górach, obrośniętych lasem, znajduje się miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepełnione jest horrorem, dawnej rzezi. Dojść tam można, po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec przejść musi przez ścieżkę, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątce po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego się muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi się postać, poruszać się będzie szybko, lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”witaj wędrowcze, tutaj w wiedźmińskim siedliszczu, Witaj w Kaer Morhen”. Może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedźminów, to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas, jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to by zabijać każdą bestie, która może grozić inteligentnej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają, i dorastają by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie. Kim są dokładnie wiedźmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba Vesemir, przybrany ojciec każdego wiedźmina, jak i ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy pośród nich, wysoce wątpliwe jest jednak by się chciał to wiedza podzielić, a i niepewne jest czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstają. Dziecko, podrzutek, porzucone, lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwą opieką wiedźminów powoli zmienia się je nie do poznania. Żywi się je mieszanką ziół, wywarów i narkotyków, które powstać mogą tylko w Kaer Morhen. Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który będzie jego udziałem już nie długo. Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy się ich też, przy użyciu sztucznej broni, elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres największej próby, dziecko poddawane jest szeregowi mutacja, w tym również słynnej próbie traw, które przeżywa tylko kilka. Mutacja przygotowuje ciała młodzieńców do zwiększonego wysiłku, wzmacnia szkielet i mięśnie zmienia też oczy. Wiedźmini tracą okrągłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzięki którym zdolni są widzieć w warunkach, w których normalni widzieć nie mogą, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni”, ”wahadłach” i ”grzebieniach” uczą się utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, zaś dzięki książce o tytule „Psychologiqus”, oraz innym źródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory, którym będą stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuje się w nieco innych dziedzinach, niemal każdy z nich ukończył szkole świątynną w Ellender, dzięki której zna geografie świata, zna starszą mowę jak i język wspólny używane przez królestwa północy, poznaje też tak zwane Znaki. Znaki są to bardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli, gestu i minimum zdolności magicznych . Wiedźmini zaadoptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard wysyłają pocisk energii odpychający wroga, łamiący jego obronę lub odbijający pocisk mierzony w niego, znakiem Aksji może wyciszyć i uspokoić umysł. Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu, podstawowy czar obronny umożliwiający neutralizacje prostych czarów i mocy bestii jak na przykład wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku Igni potrafi dosłownie rozpalić serca i ciała wrogów, jak i chrust pod wieczerzą. Używać wiedźmin może jeszcze znaku ”bariery” zwanym Yrden, dzięki któremu drzwi zamknięte przez wiedźmina pozostaną takie dopóki on sam nie zażyczy sobie by było inaczej. W końcu wyruszają na szlak, ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głęboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty, dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzięki długim ćwiczeniach ciosy zadają niemal automatycznie, ze śmiertelną precyzją. Istoty zdolne do walki w podziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijające dwie strzały z łuku jednocześnie, walczące z 6 uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzące ze starć tego typu bez najmniejszego draśnięcia. Widzą ludzi, dla których utrzymanie na cieniutkiej linie równowagi to fraszka, a zeskoczenie z 3 metrowego muru i natychmiastowe przejście do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na którą nie zwraca się uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedźmin jest w stanie pokonać każdego. Za pomocą miecza zrobionego z metalu, który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz, a za pomocą ostrza obitego srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarze zrodzonej przez magię. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijać największe zagrożenia ludzkość żyjący z walki, którą opanował do perfekcji. Uważaj by nigdy nie stanąć na drodze wojownika o dwóch mieczach, uważaj by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia ciężko będzie ci wyjść w jednym kawałku, czy nawet w ogóle wyjść. Musca - Wto 17.07.2007, 22:41:44 " /> Cytuj: Orish - Wto 17.07.2007, 22:44:28 " /><pomocy> Jutro chyba sam ten tekst poprawię i zamknę temat na kłódkę ^^ Rubenos - Wto 17.07.2007, 22:45:48 " />I tak oto Scream nie musiał bawić się w korektę Orish - Nie 22.07.2007, 10:56:12 " />Gdzieś w nieprzebytych górach obrośniętych lasem znajduje się miejsce, o którym wie zaledwie garstka ludzi. To miejsce przepełnione jest horrorem dawnej rzezi. Dojść tam można po długim błądzeniu lasami. Wędrowiec musi przejść przez ścieżkę, naszpikowaną przeszkodami, obejść sterty ludzkich kości - pamiątkę po wojnie, którą motłoch wypowiedział ludziom od nich odmiennym, aż dojdzie on do rozsypującego się muru, pełnego szczerb i dziur, aż dotrze do bramy, być może uchylonej. W tej bramie bezszelestnie pojawi się postać. Poruszać się będzie szybko, lecz bez najmniejszego dźwięku. Może przywitać słowami ”Witaj wędrowcze tutaj, w wiedźmińskim siedliszczu. Witaj w Kaer Morhen”. Może jednak powitanie złożyć jego miecz, szybszy niźli on sam. Kaer Morhen, miejsce gdzie bez wątpienia spotkać można wiedźminów, to ponura warownia, zniszczona przez oblężenie i czas. Jest to jednak dom dla kasty nadludzi, którzy żyją po to, by zabijać każdą bestie, która może zagrozić inteligentnej rasie. Tu oni odpoczywają, tu się odradzają i dorastają, by kiedyś wyjść na szlak, i którymś z dwóch mieczy zarabiać na życie. Kim są dokładnie wiedźmini? Jak powstali? To wiedzieć może tylko jedna osoba: Vesemir, przybrany ojciec każdego wiedźmina, ich mentor i nauczyciel, a zarazem najstarszy pośród nich. Wielce wątpliwe jest jednak, by chciał się tą wiedzą podzielić, a i niepewne jestm, czy on sam ją posiada. Wiadomo natomiast jak powstaje. Dziecko, podrzutek, porzucone lub wygrane enigmatycznym prawem niespodzianki zostaje przeprowadzone do Kaer Morhen. Tam pod troskliwą opieką wiedźminów powoli zmienia się je nie do poznania. Żywi się je mieszanką ziół, wywarów i narkotyków, które powstać mogą tylko w Kaer Morhen. Te specyfiki przygotowują młody organizm na los, który będzie jego udziałem już niedługo. Przypuszczalnie od ósmego roku życia zaczyna się fizyczny trening młodzieńca. Młody wiedźmin jest hartowany w pracach siłowych i wyczerpujących biegach. Powoli uczy się też, przy użyciu sztucznej broni, elementarnych zasad fechtunku kasty wiedźminów. W wieku około 12 lat zaczyna się okres największej próby. Dziecko poddawane jest szeregowi mutacji, które przeżywają nieliczni, w tym również słynnej próbie traw. Mutacja przygotowuje ciała młodzieńców do zwiększonego wysiłku, wzmacnia szkielet i mięśnie, zmienia też oczy. Wiedźmini tracą okrągłe ludzkie źrenice na rzecz gadzich lub kocich, dzięki którym zdolni są widzieć w warunkach, jak w nieogarnionych ciemnościach czy w oślepiającym blasku, w których normalni ludzie widzieć nie mogą. Ich ćwiczenia nabierają tempa. Na ”mordowni”, ”wahadłach” i ”grzebieniach” uczą się utrzymywania równowagi i walki w każdych warunkach, zaś dzięki książce o tytule „Psychologiqus” oraz innym źródłom poznają swych przyszłych przeciwników, bestie i potwory, którym będą stawiać czoła do końca swych dni. Wiedźminów oprócz tego przygotowuje się w nieco innych dziedzinach. Niemal każdy z nich ukończył szkołę świątynną w Ellender, dzięki której zna geografie świata, zna zarówno starszą mowę, jak i język wspólny, używane przez królestwa północy. Poznaje też tak zwane Znaki. Znaki są to bardzo uproszczone czary, wymagające tylko siły woli, gestu i minimum zdolności magicznych. Wiedźmini zaadaptowali je do walki. Dzięki znakowi Aard wysyłają pocisk energii odpychający wroga, łamiący jego obronę lub odbijający pocisk mierzony w niego. Znakiem Aksji mogą wyciszyć i uspokoić umysł. Każdy z wiedźminów zna znak heliotropu, podstawowy czar obronny umożliwiający neutralizacje prostych czarów i mocy bestii, jak na przykład wrzask wampirów z rasy Bruxji, a za pomocą znaku Igni potrafi dosłownie rozpalić zarówno serca i ciała wrogów, jak i chrust pod wieczerzą. Używać wiedźmin może jeszcze znaku ”bariery” zwanym Yrden, dzięki któremu drzwi zamknięte przez niego pozostaną takie, dopóki on sam nie zażyczy sobie, by było inaczej. W końcu wyruszają na szlak ze swego rozpadającego się zamku, ukrytego głęboko w górach. I kogo widzą ludzie? Widzą istoty, dla których zabijanie jest fraszką, rutyną wręcz. Dzięki długich ćwiczeniach ciosy zadają niemal automatycznie, ze śmiertelną precyzją. Istoty zdolne do walki w podziemiach, pieczarach, na mokrych kamieniach, odbijające dwie strzały z łuku jednocześnie, walczące z sześcioma uzbrojonymi i doświadczonymi rabusiami i wychodzące ze starć tego typu bez najmniejszego draśnięcia. Widzą ludzi, dla których utrzymanie na cieniutkiej linie równowagi to żaden problem, a zeskoczenie z 3-metrowego muru i natychmiastowe przejście do ataku lub pozycji obronnej to rutyna, na którą nie zwraca się uwagi. Za pomocą któregoś z dwóch danych mu przez swych mistrzów mieczy wiedźmin jest w stanie pokonać każdego. Mieczem zrobionym z metalu, który spadł z gwiazd przetnie płytowy pancerz, a dzięki ostrzu obitemu srebrem rozetnie gardło strzydze czy innej maszkarze zrodzonej z magii. Wiedźmin to mutant, żyjący by zabijać największe zagrożenia ludzkości, żyjący z walki, którą opanował do perfekcji. Uważaj, by nigdy nie stanąć na drodze wojownika o dwóch mieczach, uważaj, by nigdy nie zatrzymało się na tobie czyjeś kocie oko, bo z tego starcia ciężko będzie ci wyjść w jednym kawałku, czy nawet w ogóle z niego wyjść. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |