ďťż
Wštki |
Vidocq
Amagi - Czw 02.11.2006, 20:01:11 " />Produkcja: Francja Reżyseria: Pitof Scenariusz Jean-Christophe GrangĂŠ, Pitof Zdjęcia Jean-Claude Thibaut Muzyka Bruno Coulais Czas trwania: 100 min. Obsada (główne role): GĂŠrard Depardieu - Vidocq Guillaume Canet - Etienne Jean-Pierre Gos - Tauzet InĂŠs Sastre - Preah Francuski thriller osadzony w steam-punkowych klimatach. Tak można w dużym skrócie opisać debiutancki film francuskiego reżysera, Pitofa. Już na poczatku warto zaznaczyć, że film kosztował 20 milionów dolarów i zastosowano w nim najnowsze technologie tworzenia obrazu. Jest to pierwszy na świecie film, w którym użyto nowoczesną kamerę cyfrową Sony HDW-F900. Pod tym względem Francuzi wyprzedzili nawet Amerykanów. Dzięki takiemu zapleczu technicznemu, stworzono niesamowicie znomtowane sceny, nasuwające na myśl gry komputerowe. Warto przy tym wspomnieć o fakcie, że 1/3 filmu to efekty specjalne. Akcja dzieje się w Paryżu, roku 1830, na kilka dni przed wybuchem powstania. Filmowa opowieść to losy prywatnego detektywa- profesjonalisty Vidocq'a, będącego na tropie grasującego po Paryżu seryjnego mordercy, zwanego Alchemik. Już na początku filmu jesteśmy świadkami sceny walki między tytułowym bohaterem, a mordercą. Ten pojedynek wygrywa Alchemik, a detektyw ginie (nikt mi nie wmówi, że to spojler). Dalsza część fimu, to prywatne śledztwo młodego dziennikarza, Etienne'a, osobistego biografa śp. Vidocq'a, który chce dokończyć dzieło detektywa i złapać Alchemika, msząc się tym samym za śmierć swojego mentora, a przy tym dokończyć pisanie jego biografii. Jak przystało, na dobry thriller, akcja rozwija się powoli, stopniowo odsłaniane są fabularne niuanse, na drodze retrospekcji. Razem z akcją, powoli rośnie napięcie, aż w końcu sięga ono zenitu w punkcie kulminacyjnym, który jest nota bene najbardziej zaskakującym momentem filmu. Dzięki nowoczesnej technologii, Francuzom udało się wykreować niesamowitą atmosferę Paryża, w okresie wieku pary. Uwagę zwracają niesamowite panoramiczne ujęcia miasta, które tworzą ciężki, wręcz surrealistyczny klimat. Atmosfera w samym mieście jest przytłaczająca, dusząca, czuć, że coś wisi w powietrzu. Muzyka w filmie jest nastrojowa, dobrze komponuje się z obrazem. Uwagę zwraca jednak jeden utwór, będący niczym innym, jak "Hope" Apocalyptici, tyle, że z wokalem. Trzeba przyznać, ze film oglądałem z zapartym tchem, nie mogłem oderwać wzroku od ekranu. Zagłębiałem się w mroczny klimat Paryża, chłonąc każdą sekundę filmu. Niesamowite efekty specjalne, oraz wciągająca fabuła robiły swoje. Mimo, iż trzeba przyznać, film nie jest specjalnie głęboki, czy pokręcony - ot dobra, kryminalna historia, to jednak oglądało się to z dużą przyjemnością. Warto film obejrzeć choćby dla finałowej sceny. Sam strałem się snuć domysły, kim jest Alchemik, ale jak już prawda wyszła na jaw, to szczęka opadła mi do podłogi. Znakomity i niespodziewany zwrot akcji. Zastrzeżenia jednak też jakieś się znajdą. Po pierwsze: samo zakończenie (nie scena punktu kulminacyjnego) - trochę zbyt przewidywalne, brakowało mi jeszcze jakiegoś takiego "ostatecznego zaskoczenia", czegoś, co by jeszcze bardziej pokręciło historię. Po drugie: sceny walk trochę zbyt mało widowiskowe, chociaż z drugiej strony, można to też uznać za zaletę. Nie ma w tym filmie matrixowych skrajności, walki są (względnie) realistyczne. To by było na tyle. Polecam ten film wszystkim miłośnikom thrillerów, choćby ze względu na zakończenie. A widzowie, którzy lubią filmy będące ucztą dla oczu, na 100% będą zachwyceni. Jako mały bonus, dorzucam clip z utworem "Hope", który znajduje się w filmie. http://youtube.com/watch?v=pOThJkY_tUw No i już na sam koniec: przyjemnego oglądania życzę. Rubenos - Pią 30.03.2007, 19:43:51 " />Zawiodłem się. Zachęcony znakomitym teledyskiem Apocalypticy, który link na forum podawał Amagi, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. A tak dostałem średnie kino ze średniej jakości nawalanką w roli głównej. Tym co może się podobać jest zdecydowanie wygląd Paryża i klimat z nim związany. Mroczny, brudny, kapitalnie jest to pokazane gdy bohater trafia na dzielnicę uciech i zostaje otoczony przez postacie brudne, zasyfione, bezzębne, po prostu odtrącające swym wyglądem. Na plus zasługuje również charakteryzacja postaci. Depardieu do roli Vidocqa nadaje się świetnie. Niestety potem jest już tylko gorzej... Mierna gra aktorska poza wspomnianym Depardieu, kiepskie ujęcia kamer, a nader wszystko marne, robione na siłę zakończenie zdecydowanie obniżają moją ocenę tego filmu. SPOILER Nie wiem jak ciebie, ale jak mnie ten motyw z "cudownym ocaleniem" był po prostu głupi, prymitywny wręcz. Ile razy podobne zwroty akcji były już wykorzystywane w innych filmach? Twórcy mogli wysilić się o wiele bardziej. Zakończenie bez happy endu byłoby jak dla mnie 1000x lepsze.SPOILER Carly - Sob 31.03.2007, 07:06:29 " />Film jest bardzo dobry. Nie tylko Depardieu dobrze wciela się w postać - ot, choćby jego wspólnik (wybaczcie, że nie operuję nazwiskami, ale zwyczajnie nie pamiętam) również doskonale odgrywa swoją rolę. Fabuła była dla mnie bardzo zaskakująca, sam film - rewelacyjny. Dopiero przy drugim podejściu rozpracowałem motywy bohaterów i w pełni sens fabularny. Mówiąc krótko - w 100% zgadzam się z Amagim. Loki Lyesmyth - Sob 31.03.2007, 07:24:29 " />?? mnie sie tam podobal \sam w sumie nie wiem czemu film byl dobry i juz, choc wolalem braterstwo wilkow ktore ogladalem mniej wiecej w tym samym okresie Nefilim - Sob 31.03.2007, 18:50:13 " />No, jestem zdziwiony Mnie ten film totalnie minął. W kimatach tamtego Paryża Pachnidło wolę. Noemi - Śro 30.04.2008, 18:42:50 " />z przykrością muszę przyznać że miałam trzy podejścia do tego filmu każde kończyło się fiaskiem aż w końcu za czwartym razem udało mi się go obejrzeć i muszę przyznać że mnie mocno zaskoczył bo po tylu próbach nie spodziewałam się niczego dobrego a tu proszę niespodzianka najbardziej chyba podobała mi się kolorystyka, zdjęcia i świat przedstawiony taki jak dla mnie magiczny bardzo no i te sceny z ptakami wlatującymi w maskę uwielbiam tego typu klimat tajemnica magia zagadkowe morderstwa ach och ja jestem bardzo pozytywnego zdania jeśli o ten film chodzi ps. no i piosenka końcowa Matthiasa Sayera i Apocalypticy-Hope vol 2 wywołuje u mnie ciarki na plecach za każdym razem gdy jej słucham |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |