ďťż
Wštki |
[Ustalenia] Sesja "Nowy Świat"
Erador - Wto 27.07.2010, 13:43:28 " />Sesję prowadzić miałem zamiar od początku tego roku, ale zawsze z tego rezygnowałem - wątpiłem, bym sobie poradził. Teraz jednak postanowiłem, że nie odpuszczę sobie tak łatwo. Jest to jedna z kilku sesji, które mam zamiar poprowadzić w tym świecie, jeśli wszystko dobrze pójdzie. A więc... Cytuj: Orick - Wto 27.07.2010, 13:56:19 " />A mogę "użyć" gotowej postaci z sesji Inshy? Bo nie wiem, czy ruszy, a cholernie ją lubię Alan Wolf - Wto 27.07.2010, 14:01:06 " />Jako że od dawna czekałem a to aż sam rozpoczniesz sesję to jak najbardziej się zgłaszam. ^^ Erador - Wto 27.07.2010, 14:06:47 " />Orick - może być, tylko zmień proszę rasę na elfa i wszelkie wzmianki o półelfach. I zrób coś z tymi cechami w wyglądzie, typu " Ma melodyjny głos, odziedziczony po elfich przodkach, choć słychać w nim butę, charakterystyczną dla ludzi." - niestety, w tej sesji są tylko dwie dostępne rasy. Alan - w takim razie czekam na kartę, tu je wklejajcie. Aha, tak mi postać Oricka przypomniała o tym: kapłani nie żyją w celibacie, choć nie mogę zawierać małżeństw. Kochankowie - tak, dzieci - tak, mężowie/żony - nie. Orick - Wto 27.07.2010, 14:19:04 " />Imię i nazwisko Gabriel Raven Płeć Mężczyzna Wiek 97 lat Rasa Elf Wygląd Klik. Wysoki, szczupły elf o łagodnych rysach twarzy. Ma dłuższe, ciemne włosy, kręcące się w loki przy końcówkach. Bystre spojrzenie zielonych oczu zdradza osobę radosną, choć być może jest to tylko złudzenie. Ma melodyjny głos, znany w jego rodzinie, choć słychać w nim butę, nieznaną zwykle elfom. Krok spokojny, dumny ale i pewny. Zwykle chodzi w długim, brązowym płaszczu, na czole zaś ma opaskę - czarną, brązową lub zieloną. Charakter Szczwany lis, fałszywy i nie ufający ludziom. Kobieciarz, amant, a także wielki miłośnik wina i śpiewu. Przekupny, chciwy i zdradliwy, nie posiadający żadnych autorytetów ani sumienia. Z pewnością nie jest to typ osoby, z którą chciałoby się wylądować na bezludnej wyspie zwłaszcza, jeżeli jest się kobietą. Umiejętności *Żeglarstwo - "Niech to szlag! Na tej małej łajbie był jeden spinaker i wszystko było okej! Jak mam się połapać w tych wszystkich grotmarslach, stermunselach,, fokbramslach?! Wskażcie mi drogę do kuchni, zjem coś i pogadamy!" Gabriel jest świetnym sternikiem, lata na oceanie sprawiły, że doskonale potrafi się odnaleźć nawet na pełnym morzu. *Orientacja w terenie (za pomocą gwiazd) - "Ten głaz wygląda znajomo." Kolejna umiejętność, nabyta na morzu. Patrząc w gwiazdy Gabriel potrafi bardzo szybko określić swoje położenie. *Szermierka - "Najszybsze ręce po tej stronie Wielkiej Rzeki i nie mówię tylko o walce, lordzie Buntonie. Tak, radzę przekonać się, co porabia pańska żona..." Raven jest nie najgorszym szermierzem, walczy zwykle szablą i czasem w drugiej ręce trzyma nóż, który służy raczej do zdezorientowania przeciwnika, niż zadania jakiegoś szybkiego, kończącego ciosu. *Zręczność - "Siup, siup... hopa... Witaj mała, tak tylko wpadłem na Twój balkonik...Schowaj tego buta!" Skakanie na linach, utrzymywanie równowagi na morzu... to wszystko sprawiło, że Gabriel jest niezwykle zręczny *Hazard - "Dwie pary? Pff. Cztery asy. I król. I co Ty na to? Jak to nie mogę?! To, że Ty masz dwa asy, nie oznacza, że ja nie mogę mieć czterech!" Naturalna skłonność do hazardu sprawia, że jeżeli tylko nadarzy się okazja do gry, zazwyczaj ją wykorzysta. Najczęściej gra w karty, bowiem zna masę sztuczek, które pozwalają mu zwyciężyć. *Mocna głowa - "Jeeeeszcze więcej piwaaaaa!" Cóż to za pirat, który nie pije?! Gabriel z kompanami z łodzi nierzadko brał udział w wielkich popijawach, więc nie odpada po dwóch piwach, trzeba dużo więcej alkoholu, aby go powalić. *Uwodzenie - "Kręcą Cię podróżnicy? Maleńka, tyle wzgórz, dolin i pagórków, ile ja zwiedziłem..." Nawet jeżeli nie mówi mądrze, to mówi ładnie, swoim uwodzicielskim głosem czaruje słuch, zaś wnikliwym spojrzeniem obejmuje duszę kobiety. Jego słabość do pięknych dziewcząt nieraz wpędziła go w tarapaty, ale on nie przejmuje się i szuka kolejnych pięknych pań, licząc na to, że znajomość skończy się nie tylko na rozmowie. *Blefowanie - "Nie, wcale nie przespałem się z Twoją żoną. Owszem, jestem nagi, owszem, Twoja żona też, ale to dlatego, że jestem kapłanem. Do uleczenia Twojej żony z tej ciężkiej choroby, potrzebowałem odpowiedniego rytuału". Ludzie ufają Gabrielowi, bo sprawia pozory sympatycznego i grzecznego. Nic bardziej mylnego. *Bójka "Jak mnie nazwałeś?! Wiesz, jak trudno zbiera się wybite zęby połamanymi rękami?!" Wiele tawern Gabriel odwiedził i wychodzi ze słusznego założenia, że dobra popijawa bez porządnej bitki to żadna popijawa, Zatem Raven całkiem nieźle walczy na pięści i kopniakiem nieraz otwiera sobie drogę do powalenia przeciwnika. *Rzucanie "Założę się z Tobą o dziesięć srebrnych, że trafię w tamtą belkę" Gabriel dobrze wie, że do niektórych przeciwników (zwłaszcza tych z ramieniem jak jego dwie głowy) lepiej nie podchodzić i załatwić ich na odległość. Od młodzieńczych lat celnie rzucał kamieniami, teraz zaś całkiem nieźle radzi sobie z rzucaniem... nożami. Wady *Siła "Jestem żeglarzem, nie TRAGARZEM. Wynajmij sobie osła!" Gabriel nie należy do najbardziej rozwiniętych muskularnie gości i nie można się spodziewać po nim wielkiej mocarności. *Tchórzostwo "Gdybym miał większy miecz, to bym Ci pokazał!" W sytuacjach podbramkowych Raven prędzej ucieknie, niż stawi czoła zagrożeniu. Przez to jest również bardziej podatny np. na zaklęcia wpływające na umysł czy strach wywoływany przez magię. *Brak taktu "Piękna kobieta, ta pani matka... Ach... to córka..." Raven uwodzi kobiety, ale w dyplomacji nie radzi sobie zupełnie. *Kiepska kondycja "Dobra... ja... tu... odsapnę..." Niestety, słaba budowa, odziedziczona po elfach, przełożyła się na kiepską wytrzymałość fizyczną pirata. Po przebiegnięciu dłuższego dystansu zwykle ma zadyszkę i musi odpocząć. * Kiepski słuch "Jaki buroku?! JAKI BUROKU?! Aaa... pół roku...Przepraszam..." Mimo, że śpiewa całkiem nieźle, ma dosyć kiepski słuch. Oczywiście nie potrzebuje żadnych trąbek, lecz raczej trudno spodziewać się po nim, że usłyszy jakieś dźwięki z głębi lochów. Historia Gabriel urodził się nie wiadomo gdzie, znaleziony został przez rybaków w trawach, w pobliżu ich wioski. Nie wiedzieli, co z nim zrobić, więc sprzedali go łowcom niewolników. Był wtedy niemowlakiem i cudem przetrwał podróż morską, gdzie zaopiekowała się nim jedna z niewolnic. Początkowo dyskutowano nad zabiciem go, ostatecznie jednak jakaś iskierka czułości obudziła się w kapitanie statku łowców, który postanowił przygarnąć Gabriela. Wychowywał go więc na morzu, lecz był opiekunem surowym, niesprawiedliwym i brutalnym. Nic więc dziwnego, że po dwudziestu dwóch latach żeglugi, polowania na niewolników i obracania się w niezbyt dostojnym towarzystwie, popadł w klimaty jeszcze gorsze. Coraz częściej przesiadywał w tawernach, obserwując z zachwytem jak piraci dzielą swoje skarby. Gdy nadarzyła się okazja, uciekł ze statku niewolników i postanowił przyłączyć się do załogi, by zdobyć sławę i złoto. Jego kariera piracka zaczęła się jednak wyjątkowo niewdzięcznie... Już pierwszego dnia w samotności, czekając w tawernie aż jakiś kapitan zwerbuje go, został pobity, okradziony i wyszydzony. Wreszcie został pojmany przez łowców niewolników (paradoksy rządziły życiem Ravena od najmłodszych lat), który jednak został napadnięty przez piratów. Ci wzięli Ravena jako i swojego niewolnika, zakuwając w kajdany i zmuszając do mycia podłóg. Jednakże, jak to na morzu - mała ryba zjada mniejszą, ale zawsze znajdzie się większa od niej. I tak też było tym razem - Srebrnooki Travis, znany elficki rozbójnik morski, napadł na łódź swoich kolegów po fachu, zabijając załogę i przywłaszczając jednak niewolników i zagarnięte dobra. Gabriel nieco polepszył swoje warunki życiowe, zostając pomocnikiem kucharza. Jednakże po upojnych chwilach z kochanką Travisa, Sagą, w kuchni, ta zapewniła mu miejsce w załodze, jako majtek. Okazało się, że piętnaście lat żeglugi na statku łowców niewolników zrobiło swoje i po kilku latach Gabriel został sternikiem, a z Sagą mógł spotykać się w dużo wygodniejszych miejscach, by jeszcze bardziej zgłębiać ich... znajomość. Gdy jednak dowiedział się o wyprawie w nieznane, dusza odkrywcy dała o sobie znać. Co prawda w myślach widział raczej nieprzebrane skarby czekające na niego u celu, poza tym Srebrnooki Travis od pewnego czasu podejrzewał młodego Ravena o romans z jego kobietą. Korzystając z okazji zdezerterował (a ukochana zapewniła mu gorące pożegnanie ostatniej nocy) i dołączył do grupy, płynącej w kierunku Nowego Świata - zarówno w roli członka załogi jak i najemnika. Ekwipunek * Rapier *Sztylet * Parę dobrze wyważonych noży do rzucania *Ubranie: Brązowy płaszcz, zielona koszula, wysokie, skórzane buty, wiązane spodnie, pas, trzy opaski (zielona, brązowa, czarna). W plecaku jeszcze jedna koszula w białym (już szarym) kolorze. * Karty (znaczone) * Kości * Bukłak z... rumem * Bukłak z wodą * Racje na kilka dni (głównie suchy prowiant oraz jabłka, które uwielbia) * 2m sznura. ("Nigdy nie wiesz, czy kochanki nie trzeba będzie przywiązać do łóżka, a jej męża powiesić, lub na odwrót"). * Egzotyczne korale (zwykle na szyi) * Egzotyczne pachnidła Shadow - Wto 27.07.2010, 14:19:31 " />Do kiedy karty? Akceptujesz chaotyczne pisanie z pomijaniem przecinków? Polinick - Wto 27.07.2010, 14:19:52 " />To ja też jestem chętny. Może być karta tak jak Oricka od Inshy? Erador - Wto 27.07.2010, 14:30:03 " />Shadow - dobrze by było, gdybym karty dostał jeszcze dzisiaj, to wieczorem zaczęlibyśmy zabawę. Tylko nie nastawiajcie się szaleńcze tempo rozgrywki po kilka odpisów dziennie, wolę przemyśleć, co ma się dokładnie dziać. Może być i chaotyczne pisanie, bylebyśmy je zrozumieli Pol - karta jest OK, trzeba tylko trochę historię zmienić (o ostatnie zdania mi chodzi). Mamy czterech graczy, poczekamy jeszcze, może znajdzie się piąta osoba. Zwracam uwagę na potrzebę kapłana, ze względów fabularnych i zasady, że w każdej grupie badawczej musi być ktoś znający się na magii. Alan Wolf - Wto 27.07.2010, 14:36:26 " />Karta Postaci Imię i ewentualne nazwisko: Lauren Saratt Płeć: Mężczyzna Rasa: elf Wiek: 93 lata Wygląd: Wysoki na 186 cm(jak to na elfa przystało), lekko umięśniony, z długimi rękoma. Krótkie czarne włosy, zwykle nosi pod starym, brązowym kapeluszem z dużym rondem. Oczy fioletowe, lekko skośne. Lauren jest niezwykle chudy co zazwyczaj ukrywa pod długim, czarno â czerwonym płaszczem, sięgającym ziemi, zapinanym przy szyi zapinką w kształcie miecza, chociaż zwykle ukrywa ją pod długim czerwonym szalem. Pod płaszczem zwykł nosić lekką skórzaną zbroję. Na nogach ma wysokie, znoszone, wykonane ze skóry buty. Dłonie zwykle chowa w skórzanych rękawicach. Charakter: Niezbyt rozmowny, samotnik. Jest jednak niezwykle inteligentny, co niestety nie zawsze pokazuje. Nie lubi zbyt długich rozmów i zbyt wścibskich ludzi. Lubi â dobre wino, dobre kobiety i długie podróże. Nigdy nie zostaje dłużej niż miesiąc w jednym miejscu. Historia: Jako elf pochodzący z niezbyt zamożnej rodziny od urodzenia miał w życiu ciężko. Gdy skończył 7 lat musiał sam zarabiać na siebie. Nigdy nie lubił prac siłowych więc zabierał się za prace niezwykle dochodowe wymagające zręczności i od czasu do czasu zdolności szybkiego biegania. Został złodziejem. Przez kilka lat wszystko szło jak z płatka, kradł, żył i wszystko było w porządku. Jednak pewnej nocy wybrał zbyt wymagający cel i niestety został złapany. Przez 4 lata odsiadywał wyrok za liczne kradzieże i nie wiadomo dlaczego morderstwa (nigdy w życiu nikogo nie zabił). Jako 23 letni elf ze zbrukaną reputacją uciekł z więzienia i został pełnoetatowym rozbójnikiem. Ktoś jak Robin Hood, z tym jednak wyjątkiem że pieniądze oddawał... sobie. Jednak szybko znudziło mu się to zajęcie i zaczął podróżować po świecie w poszukiwaniu większych wyzwań. Spotkał kilku ciekawych jak i nieciekawych ludzi którzy nauczyli go wielu przydatnych umiejętności (jak choćby walkę przy pomocy rapieru). Zwiedził prawie cały kontynent i jako 93 letni, doświadczony zawadiaka postanowił wrócić do domu. Jednak w rodzinnym mieście nie znalazł nawet wzmianki o swojej rodzinie. Zrobił więc jedyną rzecz jaka mu pozostała... poszedł do tawerny zalać się w trupa. Rano, gdy już się przebudził zauważył w mieście wielkie poruszenie â szykowała się ekspedycja do nowego świata! Stary kontynent jest nudny... Czemu by nie spróbować czegoś niezbadanego? Nowych wyzwań? Możliwe że piękniejszych kobiet i lepszych win niż tutaj? Zaraz po tym jak pomyślał o tych wszystkich przyjemnych rzeczach poszedł się zapisać. Cechy i umiejętności: Umie walczyć przy pomocy rapieru jak mało kto! Można wręcz powiedzieć że jest w tym mistrzem. Potrafi też przyrządzić zjadliwe danie z byle czego, co też jest niezwykle przydatną umiejętnością. Gdy trzeba potrafi upolować jakieś małe zwierzę, przy pomocy niewymyślnych pułapek, które potrafi też bez przeszkód rozbroić. Potrafi kraść, choć nie jest to umiejętność którą często wykorzystuje. Jako tako potrafi strzelać z kuszy. Szczególne zachowania, przyzwyczajenia: Jest maniakiem broni. Jak tylko jakąś zobaczy musi ją szczegółowo obejrzeć, po dotykać i wypytać się o nią u właściciela. Nigdy nie kładzie się spać â śpi na siedząco zakrywając sobie twarz kapeluszem. Jest typem pacyfisty co w powiązaniu z pracą rozbójnika jest niecodziennym połączeniem. Ekwipunek: 2 rapiery (walczy tylko jednym, drugi jest tylko zabezpieczeniem), plecak z liną, zapasem żywności, butelka wina i kilkoma drobniakami. Kapelusz, długi czarno â czerwony płaszcz, skórzane buty i rękawice. Zbroja skórzana. Oprócz tego sakwa z tytoniem i fajką, hubką i krzesiwem. Erador - Wto 27.07.2010, 14:40:51 " />Karta Alana też jest dobra, czekamy na Shadowa i być może jeszcze jednego gracza. Polinick - Wto 27.07.2010, 15:01:40 " />Imię i nazwisko: Polinick van Dike Płeć: Mężczyzna Wiek: 21 lat Rasa: Człowiek, jednak widać dalsze powiązanie z elfami Wygląd: Tak jak było wspomniane, ma odległe powiązanie z rasą elfów, na co wskazuje bardzo szczupła budowa, wręcz delikatna, bystry wzrok i spora zręczność. Polinick ma blond włosy sięgające do ramion, morskie oczy o lekceważącym wyrazie. Nie jest zbyt wysoki, raczej przeciętne 1,8 m. Podejście do otoczenia zdradza sposób poruszania się i ogólnie pojęte zachowanie. Wszystko robi powolnie, bez pośpiechu, na nic nie zwraca uwagi, wszystko ma w nosie - "luzak" to słowo, które dobrze go określa. Charakter: Mimo wspomnianego wyżej luzactwa, Polinick potrafi wybuchnąć złością, choć zdarza mu się to bardzo rzadko. I dobrze, bo wybuchy te bywają bardzo intensywne. Łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi, mimo że ma wspomniane lekceważące podejście. Nie szuka kłopotów, stara się nikomu nie wchodzić w drogę, jednak w obronie swoich ideałów jest gotów na wiele. Za najwyższą wartość uznaje wolność i lubi być niezależny. Umiejętności: - Łucznictwo - jest to jego ulubiona broń, w której wykształcił naprawdę przyzwoite umiejętności. - Walka dwoma sztyletami - nie radzi sobie z nimi tak dobrze, jak z łukiem, ale wystarczająco, żeby nie być bezbronnym w walce wręcz. - Sztuka przetrwania - ma dobrą orientację w terenie i potrafi wykorzystywać elementy otoczenia do własnych celów, więc rozbicie obozu i rozpalenie ognia nie powinno stanowić dla niego problemu. - Zręczność - wspomniane wyżej umiejętności i predyspozycje Polinick zawdzięcza wrodzonej zręczności, dzięki której wszelkie wymagające manualnych zdolności czynności nie stanowią dla niego wyzwania. - Perswazja - otwarte podejście i łatwość wysławiania się potrafi zjednać do siebie ludzi, nigdy nie miał problemów z przekonywaniem rozmówców do swoich racji. - Gra na lutni i śpiew - umiejętności godne barda. Postać ta właśnie wygląda jak połączenie barda z łowcą. Historia: Polinick w zasadzie od małego kręcił się w okolicach siedziby Bractwa Mieczy, w oczekiwaniu na odpowiedni wiek do wstąpienia w jego szeregi. Długo czekać jednak nie musiał, gdyż dostał się do Bractwa w wieku 16 lat. Najpierw wstąpił do Zakonu Paladynów, gdzie szybko piął się w górę zakonnej hierarchii, by po jakimś czasie pomóc dawnemu druhowi Aderonowi w dowództwie. Cały czas prowadził też karczmę. Po dużych zmianach w Bractwie i swojej długiej nieobecności objął z Aderonem dowództwo nad całym Bractwem, w którym zatarły się podziały. Wtedy też porzucił niewygodne dla niego życie paladyna i zaczął szkolić się w łucznictwie, profesji, która była mu bliska jeszcze przed wstąpieniem do gildii, gdyż wychowywał się z grupą wędrowców w lasach otaczających tereny zajęte przez Bractwo. Gdy przynależność do gildii zaczęła mu ciążyć, zrzekł się stanowiska, pozostając jednak honorowym członkiem Bractwa, którego dobro wciąż było bliskie jego sercu. Ekwipunek: - Długi łuk i dwa kołczany strzał - Dwa sztylety - Prowiant i woda na kilka dni - Krzesiwo - Lutnia - Skórzana "zbroja" Soanseth - Wto 27.07.2010, 15:09:15 " />Piszę sie na to! Erador - Wto 27.07.2010, 15:19:28 " />Soan, to dogadaj się z Shadowem, który z Was byłby kapłanem. Naprawdę, nie chcę Was ograniczać, ale myślałem, że to będzie najbardziej "pożądana" profesja, więc nie uwzględniłem możliwości drużyny bez kapłana, a nie chciałbym tam wpychać kogoś na siłę. Serio nikt nie chce sobie poczarować? Edit: chyba że znajdzie się szósty gracz, tylko nie jestem pewien, jak sobie poradzę z taką bandą. Shadow - Wto 27.07.2010, 15:34:50 " />Imię i ewentualne nazwisko: Erol Owin Płeć: Mężczyzna Rasa: Człowiek Wiek: 20 Wygląd: Średniego wzrostu (172 cm) Click, średniej postury. Na sobie ma białą szatę. Jego ręce zasłaniają grube skórzane rękawice. Na nogach ma założone skórzane buty wygodne do wędrówki. Charakter: lekkoduch, marzyciel, skory do pomocy. Często ulega wpływom innych osób co nie zawsze się dla niego dobrze kończy. Historia: Niewiele wie o swojej biologicznej rodzinie. Został tuż po narodzinach podrzucony pod domostwo w dzielnicy świątynnej, gdzie był wychowywany. Gdy już podrósł i był nastolatkiem lat została mu narzucona nauka o Akanie, większego wyboru nie miał, bez słowa po prostu musiał się zgodzić. Jednak w sekrecie postanowił robić coś innego, więc gdy miał chwilę wolnego czasu ćwiczył walkę wręcz. Mijał tak czas od jednego dnia do drugiego, aż ukończył szkolenie i został pełnoprawnym kapłanem. Pewnego pochmurnego, deszczowego dnia doszły go słuchy o nowej ekspedycji wybierającej się na nowy ląd... Postanowił coś zmienić w swoim życiu, a raczej w mieście tego nie zrobi. Także zapisał się na listę ochotników Cechy i umiejętności: - Walka wręcz- samouk, także raczej dużego pożytku z tego nie będzie miał w "prawdziwym" świecie. - zdolności kapłańskie (?) - pierwsza pomoc Szczególne zachowania, przyzwyczajenia: Gdy ktoś go prosi o pomoc nie umie odmówić, nawet gdy to jest niezbyt legalne. Ekwipunek: Długa, drewniana biała laska, amulet. Plecak a w nim prowiant, lina oraz druga biała szata na zmianę. Coś poprawić? Trochę mało, ale brak weny na chwilę obecną. Erador - Wto 27.07.2010, 15:39:43 " />Jest dobrze, jak coś to będziesz mógł jeszcze zmienić, dopóki Soan nie da swojej karty. Zaraz do Ciebie napiszę i wytłumaczę Ci, jak "wygląda" kapłaństwo. Nabór na graczy jest zakończony. W sumie trochę szkoda, że żadnej kobiety w drużynie nie ma . Jaquan - Wto 27.07.2010, 16:25:19 " />Imię i ewentualne nazwisko: Alexey Sunburst, znany również jako Bard (dla publiki), Ogier (dla dam) i Ten Cholerny Długouch (dla ojców, mężów i narzeczonych w/w dam) Płeć: Mężczyzna Rasa: Elf Wiek: 85 lat Wygląd: Wysoki i przystojny elf. Długie do ramion kruczoczarne włosy zwykle wiąże w koński ogon. Czarne oczy o kształcie migdałów dodają jego szczupłej i niemal trójkątnej twarzy dodatkową nutę egzotyki. Pod szczupłym ciałem sprawnie grają delikatnie wyrzeźbione mięśnie. Opalony na jasny brąz. Na lewym ramieniu ma wytatuowane srebrnym tuszem kilka run oznaczających "Kochanek" i "Miłość" Charakter: Wesoły i towarzyski osobnik o lekkim śpiewnym głosie. W rozmowach z kobietami stosuje poetycki i kwiecisty język. Swobodnie rozmawia również z kawalerami w jego wieku. Jednak w rozmowach z żonatymi mężczyznami idzie mu już gorzej. Jeśli w dodatku mają córki i do tego przyłapią go w łóżku z ich pociechą idzie mu zupełnie tragicznie. Lubi się popisywać zarówno talentem wokalnym jak również zdolnościami walki z pomocą kostura no i oczywiście łucznictwem. Historia: Poznajcie Alexey'a Sunbursta - elfa na którego widok mieszkańcy co lepiej poznanych wiosek chowają dziewki do tajemnych schronów i zbroją się we wszystko co popadnie. Barda, którego pieśni białogłowe reagują zachwytem a mężowie, ojcowie i narzeczeni niemal automatycznie dobywają broni, zdechłych kotów, przejrzałych owoców i innych potencjalnych pocisków. Jednak jego przeszłość a przynajmniej dzieciństwo nie obfitowała w tak burzliwe wydarzenia. Urodził się w spokojnej wielkomiejskiej rodzinie kupieckiej. Rodzina zadała sobie nieco trudu by chłopak otrzymał gruntowne wykształcenie, które pomogłoby mu w towarzystwie. Poznał więc informacje o poezji, zdobył wykształcenie muzyczne, poznał tajniki handlowe i oczywiście podstawy etykiety. Bywał na rozlicznych balach i innych wydarzeniach towarzyskich. Aż do czasu gdy wpadła mu w oko córka jednego z wyższych rangą kapłanów. Fakt z nieprawego łoża ale jednak była łakomą partią. Alexey natychmiast stracił dla niej głowę. Wydawało się że i ona odwzajemniła jego uczucia. Tyle, że miała narzeczonego. Ale przecież pozostawały klasyczne serenady pod oknem, schadzki w cieniu drzew i upojne noce w okolicznych lasach. Wspólnie zaczęli planować ucieczkę i nowe życie. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Przewidział prawie wszystko. Ale nie to, że ukochana go wystawiła... Na miejscu ich spotkania stała spora grupa żołnierzy noszących barwy straży miejskiej i prywatnych wojsk kapłanów. A obok nich jego luba ze łzami w oczach tłumacząca się swojemu narzeczonemu, że to nie jej wina i oskarżająca przyszłego barda o czary. A wiadomo co za to groziło. Tylko cudem udało mu się uciec do pobliskich lasów. I tak całe jego życie zostało za nim. Mając garść monet w kieszeni zaczął zajmować się drobnym handlem. Najmował się do ochrony karawan kupieckich oraz wędrował z mało znanymi grupami najemników. To pozwoliło mu na szlifowanie zarówno umiejętności walki (z bliżej niewyjaśnionego lęku przed krwią wybrał kij) oraz łucznictwa. W końcu wybrał drogę wędrownego śpiewaka. I nie wyleczył się z miłości do kobiet. Za sprawą tego faktu w sporej ilości wiosek i miast jest poszukiwany za "zary sianie zgorszenia oraz o namawianie do zdrady małżeńskiej. Podpadł też kilku miejscowym kupcom przez co nieraz musi ukrywać się przed grupami zbrojnych o wyglądzie zabójców i jego fatalnej jakości portretem. Jednak jak powiada: "Zawsze jest nowy dzień, lepszy od poprzedniego" Cechy i umiejętności: Plusy: - Walka kijem: Całkiem sprawnie idzie mu okładanie przeciwników, których trzyma na dystans. - Łucznictwo: Jeśli można zmniejszyć przewagę liczebną wroga zanim cię dorwą to trzeba z tego skorzystać. Z dwustu kroków zabije nieuzbrojonego, zaś ze stu znajdzie szczelinę zbroi płytowej. - Gładki język: Zanim zaimponujesz damom z pomocą swojego "rumaka" trzeba najpierw zaimponować im innymi umiejętnościami. Głównie werbalnymi. - Znajomość etykiety: Trzeba umieć zachować się w towarzystwie, umieć obsłużyć damę przy stole, wiedzieć kogo przywitać na wstępie i tym podobne. Dzięki tej wiedzy może nawet udawać szlachetnie urodzonego gdy zajdzie potrzeba. - Tropienie: Ostatecznie bywało się w lasach nie jeden raz. A i zwiewało się przed niejedną grupą siepaczy. Alexey wie jak tropić ludzi i zwierzęta choć nie jest w tym mistrzem. Ale do przeżycia starczy. - Zdolny minstrel: Alexey wykorzystuje talent i zdobyte wykształcenie w celu zabawiania publiczności i pozyskiwania nowych "przyjaciółek". I wychodzi mu to całkiem dobrze - Kondycja: Nogi go niosą gdy trzeba uciekać. Nawet jeśli chwilę przed ucieczką skończyło się miłe trzygodzinne "kochanie" Wady: - Pies na kobiety: Kiedy w pobliżu pojawi się gładka buzia chłopak zupełnie traci rozum. Alexey wyłącza się zupełnie wszelkie instynkty samozachowawcze. Liczy się tylko owa dama i późniejsza przyjemność. Jedynie widok wściekłego męża, ojca, narzeczonego trzymającego cokolwiek mogącego posłużyć jako narzędzie mordu działa na niego otrzeźwiająco gdy wpadnie w taki stan. Ładna kobieta nie jest zagrożeniem nawet gdy trzyma w ręku miecz i zamierza mu go wbić w brzuch. - Hematofobia: Poza wściekłymi ojcami jego "przyjaciółek" jest tylko jedna rzecz, której się boi. Krew. Czy jego własna czy cudza boi się jej panicznie. Chyba, że krwawiący znajduje się przynajmniej trzy metry od niego. Dlatego preferuje łuk. - Pech wobec mężczyzn: O ile ma szczęście wobec kobiet to wobec mężczyzn ma paskudnego pecha. Palnie co nie powinien i już goni go brat niedoszłej kochanki i jego kumple. Albo co gorsza cała straż kapłanów. - Słaba głowa: Za wiele to on nie wypije. No wypije ale potem biała plama. Szczególne zachowania, przyzwyczajenia: Poza wodzeniem wzrokiem za co ładniejszą buzią i pogwizdywaniem z aprobatą ma zwyczaj nucenia pod nosem i układania fragmentów nowych niezbyt przyzwoitych pieśni. Ekwipunek: Trzy komplety ubrań: Czarny, Żółty i Niebieski, każdy składający się z: Kamizelki, płaszcza z kapturem, miękkich skórzanych spodni oraz butów z gadziej skóry. Harfa wyrzeźbiona z drewna Hebanowego schowana w skórzanym pokrowcu. Dębowy Kij z okuciami z brązu. Dębowy łuk i 40 strzał. 4 metry liny, kotwiczka, kilka aktów kobiecych. Plik papieru nutowego. Mały nożyk do rzeźbienia w drewnie. Kryształowy flet. Komplet barwników do skóry (ludzkiej), Kilka fałszywych sygnetów popularnych gildii i kast. ///Edit: Noż kurcze... Spóźniony :/ Dobra kartę kiedy indziej wykorzystam/// Erador - Wto 27.07.2010, 16:36:50 " />Kurde, Jaq, chętnie bym Cię przyjął, bo masz naprawdę fajną postać, ale siedmiu osób nie uda mi się ogarnąć. Ale jeśli jeden z graczy zrezygnuje lub ktoś nagle zginie, to masz zapewnione miejsce Edit: Dobra, mi się trochę pomyliło. Skoro zapowiadałem, że w razie czego przyjmę szóstego gracza, to przyjmę, ale myślałem, że mam już sześciu Czyli lista graczy wygląda tak: Alan Pol Orick Shadow Jaq Soan Czekam na soanową kartę i zaczynamy. Orick - Wto 27.07.2010, 20:53:44 " />Soan, bo Ciebie ostatnimi czasy całymi dniami nie ma na Insi, nie będziesz opóźniał? Alan Wolf - Wto 27.07.2010, 21:00:07 " />A mieliśmy zacząć już dzisiaj... Soanseth - Śro 28.07.2010, 09:05:13 " /> Cytuj: Erador - Śro 28.07.2010, 11:17:26 " />Hmm, ok. Czyli graczy jest pięciu. Czasu jeszcze trochę zostało, więc gdyby ktoś miał ochotę się dołączyć - zapraszam. Tylko lepiej najpierw się zgłosić, bo z kartą można nie zdążyć, tak to zaczekam. Może jakaś forumowiczka się skusi? Mamy w drużynie dwóch podrywaczy, nie zmuszajcie ich do zmiany orientacji! Dobra, zaczynamy. Zasad odpisywania chyba nie muszę tłumaczyć - najpierw ja, potem Wy. Mile widziane różne pogawędki itd. Czyli na mój jeden odpis nie musi przypadać 5 Waszych, może być ich i 10. Jeśli ktoś wyjeżdża, byłoby miło, gdyby mnie poinformował. Będę starał się regularnie robić odpisy, tutaj jednak sporo zależy też od Was. Jeśli kogoś nie ma przez jakiś czas (2-3 dni), wtedy jego postać podąża za towarzyszami, chowa się lub śpi, zależy od sytuacji. Dialogi od myśliników, myśli kursywą. Jeżeli ktoś jednak chciałby jeszcze dołączyć - niech tu napisze, ma jeszcze jakieś dwa dni. Polinick - Śro 28.07.2010, 22:03:12 " />No Jaq, ja poszedłem z Orickiem na bok, a Ty piszesz, jakbyś stał przy nas ^^ Jaquan - Śro 28.07.2010, 22:07:24 " />My bad Zedytuję nieco ;P Edit: I już. Dopisałem co nieco o podejściu bliżej xP Polinick - Śro 28.07.2010, 22:12:08 " />Też tak średnio mi się to podoba :P A może widząc, że podchodzisz przestałbym mówić i schował broń? Ale luz, niech tak będzie, jeśli MG nie ma nic przeciwko. Erador - Śro 04.08.2010, 11:04:50 " />Wolałbym uniknąć takich sytuacji, bo rzeczywiście dziwnie to wygląda, gdy postać sobie podchodzi i szłyszy "ostatnich kilka zdań" . I już widzę, o czym zapomniałem wspomnieć. O ile używanie magii, w ogóle sama umiejętność kierowania nią, jest zabronione, o tyle używanie magicznych przedmiotów jest "legalne", w tej sesji nawet wskazane. Oczywiście, jeśli kapłan wykryje w takiej rzeczy coś, co mu nie pasuje, jak na przykład możliwość słyszenia zmarłych, wtedy może zabrać przedmiot. Lub "unieważnić" zaklęcie i oddać rzecz pozbawioną magii, ale to wymaga dużej siły. Moja wina, wszystkie ważne dla Was informacje o świecie, o których sobie przypomnę, będę tu pisał. BTW. sprawę magii i kapłaństwa przybliżyłem trochę Shadowowi, gdyż nie jest to coś, o czym wiele wiedzą zwykli ludzie i elfy. Tak więc, jeśli napisze on, że pobiera energię, kontaktuje się z kimś, czy coś w tym stylu, to nie jest to jego widzimisię A, nie mam nic przeciw przekleństwom, mogą się pojawiać. Ekhem, widzę, że uwaga odnośnie przekleństw była niepotrzebna. Edit: Niestety, z powodu nieustannie buntującego się internetu, musimy odpocząć sobie od sesji. Nie wiem, kiedy pojawi się następny odpis - może jutro, może za tydzień. Edit17: słowo na temat waluty. W Arionie używa się trzech monet: miedziaków, srebrników i złotników. Z czego są zrobione, chyba nie muszę tłumaczyć. Srebrnik to 30 miedziaków, złotnik - 20 srebrników. Poniżej znajduje się lista przykładowych cen za różne przedmioty/usługi: Cytuj: Orick - Śro 04.08.2010, 11:45:08 " />A ile pieniędzy mamy? ^^ Erador - Śro 04.08.2010, 11:57:36 " />No tak, tego nie napisałem. Wszyscy macie po złotniku, ale w srebrnikach, czyli 20 monet. Jako najemnikom przysługuje Wam więcej kasy na początku, niż żołnierzom. Minimalna stawka w walce o pieniądze na Arenie wynosi 2 srebrniki. Nie musicie się na razie martwić, że za swoje pieniądze możecie kupić tylko miecz - jedzenie w obozie, opieka kapłanów i ekwipunek, który dostaniecie przed wyprawą, jest za darmo Ile dostajecie za samą wyprawę, o tym dowiecie się później. A, za złe zachowanie, jak wszczynanie bójki w obozie, morderstwo, gwałt czy kradzież, jest oczywiście kara - pieniężna lub nie. Polinick - Śro 04.08.2010, 21:29:49 " />Chłopaki, nie spinajcie się tak z tymi odpisami, plx. Niedługo będą dłuższe niż posty Eradora. Orick - Śro 04.08.2010, 21:41:08 " />Jesteś pierwszą osoba na świecie z którą kiedykolwiek grałem w pbfa, która narzeka na długie posty :F Polinick - Śro 04.08.2010, 21:41:57 " />Bo to nie klimat, tylko napinka i nuda :P Orick - Śro 04.08.2010, 21:47:12 " />Pomijaj jak Cię to nudzi. Ja tam wolę coś więcej dopisać niż jednolinijkowe "Jem arbuza" :F Granie z Orickiem: MG: Widzisz beczkę. Orick: Przyglądam się beczce uważnie. Obchodzę ją z każdej strony i podziwiam kunszt bednarza, który dołożył wszelkich starań, by słoje... MG: SKOŃCZ Granie z Polem: MG: Widzisz beczkę Pol: Otwieram Beczkę Granie z Alanem: MG: Widzisz beczkę Alan: Ot... MG: Giniesz. Granie z Silasem: Silas: Widzisz beczkę Gracz: Otwieram beczkę *10 miesięcy później* Silas: W beczce znajdujesz pieniądze. Co robisz? Gracz: Zabieram je. *5 miesięcy później* Silas: Pien... Gracz: *umarł ze starości* Polinick - Śro 04.08.2010, 21:48:18 " />No na przykład tego posta Jaqa nie mogę pominąć, bo w nim jestem :P Alan Wolf - Śro 04.08.2010, 23:00:23 " />Ej! To nie jest śmieszne xD Jaquan - Czw 05.08.2010, 08:03:34 " />A właśnie, że jest. Ja również w Storytellingach wolę napisać od czasu do czasu coś więcej niż jedną dwie linijki. Erador - Sob 07.08.2010, 11:56:40 " />Mnie długie odpisy nie przeszkadzają, ba, podobają mi się. Są ciekawe i dzięki nim łatwiej mi "poznać" wasze postacie, przez co mogę wymyślić nie tylko "przygody" dla całej drużyny, ale i dla jednego bohatera. Do kilku z Was mam już pewne dodatkowe wątki obmyślone, dlatego tak zależało mi na ciekawej historii postaci ;). Dopóki odpisy nie są dłuższe od moich, to nie mam nic przeciwko :P. Aha, jeżeli czyta to ktoś spoza graczy, to chciałbym przypomnieć, że zostało jeszcze trochę czasu na dołączenie do sesji, póki mam możliwość wpasowania nowego gracza do drużyny. Znowuedit: skoro zaczynają się myślowe rozmowy, to chciałbym coś wyjaśnić, by uprościć sesję. Po pierwsze, teksty mówione do innych w myślach piszemy od dwukropków, bym mógł rozróżnić dialog zwykły od telepatycznego. Po drugie, skoro wytłumaczyłem już, jak rozpocząć rozmowę (każdy wie, kto jest "dostępny", wystarczy, że się na nim skupi, a druga osoba go "przyjmie") to nie muszę już tego w każdym odpisie zaznaczać - to Wy piszecie np. "gdy Lauren już mnie przyjmie, mówię" i od dwukropka swoją kwestię. Chodzi o to, żeby rozmowy toczyły się sprawniej. Aha, jeśli z jakiegoś powodu postać nie będzie mogła skontaktować się z innymi, bo na przykład jest za daleko, zapewne taka informacja znajdzie się w odpisie, w nietypowej sytuacji wyślę ją graczowi (lub graczom) na PW - ale temu, który rozmowę ma przyjąć. Mam nadzieję, że uda uniknąć się sytuacji, że gracze prowadzą myślowy dialog między sobą w późnych godzinach, gdy mnie nie ma i nie mogę poinformować ich, że jest to niemożliwe... Dobra, opisywanie tego na szybko mija się z celem. Tutaj rozmowy myślowe są dokładniej opisane. Telepatyczne rozmowy toczą się jak zwykłe, możecie ze sobą tak rozmawiać nie czekając na mój odpis. Polinick - Sob 07.08.2010, 14:41:29 " />A czasem statek, którym przypłynęliśmy, nie nazywa się Nostromo? :P Erador - Sob 07.08.2010, 14:45:44 " />Chodzi Ci o dwie szczęki paszczura? Właśnie ostatnio sobie zdałem sprawę, że może się tak wydawać, ale jak to wymyślałem to naprawdę nie kierowałem się Obcym! Jak będziecie tacy wyczuleni na wszelkie nawiązania, to będę musiał połowę fauny pozmieniać... mam nadzieję, że nie oglądacie zbyt dużo filmów . Shadow - Sob 28.08.2010, 13:46:36 " />Wyjeżdżam na wakacje *^^*. Informuję że od dzisiaj mnie nie będzie przez 10 +/- dni w domu, co się wiąże z brakiem dostępu do internetu. Jeżeli nie stanowi to większego problemu chętnie, po powrocie z "urlopu" będę dalej uczestniczył w sesji. Decyzję co do mojego dalszego uczestniczenia w sesji zostawiam Eradorowi. @Wróciłem ';_) Erador - Śro 13.10.2010, 19:04:09 " />Gdyby były jakieś wątpliwości - sesja nie umarła i będzie toczyć się dalej, nie wiem tylko kiedy pojawi się następny odpis. W żadnym wypadku z niej nie zrezygnowałem. ;> Edit: Proszę całą piątkę graczy o wpisanie w tym temacie, czy mają zamiar kontynuować sesję. Wiem, że przez ponad miesięczną przerwę mogła ona stracić na atrakcyjności, ale wracam już do regularnego jej prowadzenia - oczywiście, jeśli gracze nadal są chętni . Tych, którzy nie chcą grać dalej, także proszę o poinformowanie mnie o tym. Alan Wolf - Śro 13.10.2010, 21:50:42 " />Ja oczywiście chcę. Orick - Czw 14.10.2010, 05:03:06 " />Chcę grać, ale częstotliwość odpisywania będzie zaburzona ;] Jaquan - Czw 14.10.2010, 08:04:40 " /><kiwa głową w ramach potwierdzenia> Shadow - Czw 14.10.2010, 09:58:14 " />Oczywiście że tak ; ). Polinick - Pią 15.10.2010, 15:00:35 " /> Orick napisał(a): Erador - Pon 18.10.2010, 17:20:46 " />No, miło mi czytać, że cała piątka nadal chce grać. W takim razie przypominam, że odpis w sesji jest już od wtorku. Nie to, że chcę Was pospieszać, ale odpis jest już od tygodnia . Alan Wolf - Pon 18.10.2010, 19:07:11 " />Mam nadzieję, że cieszysz się jak dziecko. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |