ďťż
Wštki |
[Ustalenia] Linia Krwi
Orick - Wto 09.02.2010, 19:20:52 " />Witam. Niedługo zaczynają mnie się ferie, czyli okres, w którym będę mieć wolny czas. Dużo wolnego czasu. Żeby mnie nie kusiło, by zbyt dużo się uczyć, postanowiłem rozpocząć nową sesję, albo być może szereg sesji. To bowiem, co wam proponuję, to nie będzie sesja rozgrywana na forum, lecz via gg/chat/inny komunikator. I będzie nawiązywać (dosyć luźno, może się wydawać z początku, lecz po zakończeniu wątku z forumowego Gifted sporo się wyjaśni), do sesji forumowej. Oto małe wprowadzenie. Cytuj: Silmoren - Wto 09.02.2010, 19:27:53 " />Jam Ci, tylko daj mi trochę czasu na skomponowanie czegoś w miarę spójnego Alan Wolf - Wto 09.02.2010, 19:29:28 " />Mógłbym nawet i ja ale muszę wiedziec kiedy dokładnie bo ostatnimi czasy w szkole mam strasznie nawalone^^ Orick - Wto 09.02.2010, 19:31:09 " />Spoko, sam mówię, że to jest dosyć "eksperymentalna" sesja, chcę się sam sprawdzić, jak mi to wyjdzie. Wątek nie będzie specjalnie rozbudowany (chyba że sami zaczniecie się mi rozbiegać - vide sesja forumowa, gdzie muszę wszystko na bieżąco wymyślać ) i myślę że w kilka posiedzeń uda nam się go rozkminić. Kiedy? Najbliższe dwa tygodnie (ferie mam wtedy). Wieczorami. Alan Wolf - Wto 09.02.2010, 19:33:53 " />W tygodniu na kompie jestem tylko do 22 więc sesje późno nocne odpadają^^ W weekendy mogę siedzieć więc nie będzie tak źle (informuję juz teraz żeby potem nie było niemiłych niespodzianek) Silmoren - Wto 09.02.2010, 19:42:42 " /> Orick Raven napisał(a): Jaquan - Wto 09.02.2010, 20:50:22 " />Wpisuję się. Oj rycerze bójcie się o pozostawione w domach białogłowe, pasy cnoty to dla mnie żadna przeszkoda Aderon - Wto 09.02.2010, 20:57:17 " />A co mi tam, wchodzę. W ciemno, bo nie przeczytałem nawet pierwszego posta - Orick jako MG to dla mnie wystarczająca reklama Jaquan - Wto 09.02.2010, 20:58:46 " />Mi się podobają realia I już mam pomysł na postać Shadow - Śro 10.02.2010, 07:53:48 " />O ile są miejsca trzeba łapać się. Także wchodzę o ile można jeszcze oczywiście. Termin nadesłania karty postaci? Orick - Śro 10.02.2010, 10:29:47 " />Termin nadesłania - jak najszybciej. 4 pierwsze zaakceptowane przeze mnie karty postaci wchodzą do gry. kanan - Śro 10.02.2010, 11:27:41 " />Jesce ja jesce ja! Aderon - Śro 10.02.2010, 12:21:59 " />Imię postaci: Gultekin, dla przyjaciół Tekin. Nazwisko nieistotne - nie używa go już i nikomu nie zdradza. Wiek: około trzydziestu lat. Miejsce urodzenia: Buchara (dzisiejszy Uzbekistan). Wygląd zewnętrzny: Gultekin to mężczyzna średniego wzrostu (około 180 cm), umięśniony - jak to żołnierz - ale wyraźnie nastawiony na bycie "tym zwinnym", nie na model "napakowanego tanka". Ma opaloną karnację, czarne, przeszywające spojrzeniem oczy, równie czarne włosy do ramion i kozią bródkę. Lubi biżuterię, zawsze ma na lewej dłoni kilka pierścieni z kolorowymi kamieniami, oraz złoty naszyjnik z rubinem na szyi. Chodzi odziany w lekką, czrną, skórzaną zbroję utwardzaną w kluczowych, anatomicznych miejscach żelaznymi elementami. Ma na sobie biały płaszcz po kostki, z rękawami i kapturem. Całość jest przepasana szerokim pasem, przy którym widnieje bogato zdobiona szabla, oraz sajdak z krótkim łukiem i strzałami, przymocowany do tylnej strony pasa. Gdy jeździ konno, przypina go do siodła. Jego głowę zdobi spora blizna rozciągająca się obok prawego ucha, po staw żuchwowy. Charakter: Gultekin jest łasy na złoto, lubi wszelkiego rodzaju ziemskie rozkosze, takie jak uczty, alkohol, czy kobiety. Jest urodzonym infiltratorem, zwiadowcą i szpiegiem. Umie wzbudzić w ludziach zaufanie i często wykorzystuje ich do osiągnięcia swoich celów. Egoista, dba przede wszystkim o własny tyłek i jest w stanie nawet wystawić przyjaciół, by go ochronić. Jest ateistą, ale dla pozoru udaje zapalonego chrześcijanina. Świetnie się odnajduje w półświatku przestępczym, lecz szczególnie lubi przebywać na dworach, w luksusach. Inteligentny, dobry retoryk i manipulator, pozbawiony skrupułów i ogólnie przyjętych zasad moralnych. Umiejętności i talenty: bardzo dobry szermierz - lubuje się w wyzywaniu swoich przeciwników na pojedynki na szable, gdzie przewagę daje mu jego nieprzeciętna zwinność i szybkość. O wiele pewniej czuje się walcząc na ziemi, niż z konia. Potrafi strzelać z łuku, także konno, lecz nie jest specjalnie wybitny w tej dziedzinie - raczej trafi w oddalony o kilkanaście metrów cel, lecz ciężko mówić o celowaniu w konkretną część ciała. Włada językiem tureckim, oraz głównymi europejskimi, by móc się dogadywać z krzyżowcami. Świetny kłamca. Dobrze się targuje, zastrasza i wyciąga informacje. Co ciekawe, posiada talent tropiciela, mimo iż nigdy nie polował. Potrafi odnajdywać ślady, sprytnie się ukrywać, czy zakładać wymyślne pułapki. Historia: Gultekin urodził się w kraju Seldżukidzów. Jego ojciec był żołnierzem, co przeniosło się na zainteresowania chłopca wojskowością. Gdy został zaciągnięty do armii tureckiej, wziął udział w kilku bitwach z krzyżowcami, a później szybko awansował na stanowisko oficerskie. Wkrótce stało się dla niego jasne, że musi stanąć po stronie silniejszego, jeśli chce przetrwać. Zdradził więc swój naród i donosił Baldwinowi III o ruchach wojsk tureckich. Działał przez kilka lat jako szpieg, aż w końcu został zdemaskowany i - cudem unikając śmierci - powrócił na stałe na dwór króla Jerozolimy. Rodzina się go wyrzekła, a ojciec - piastujący bardzo wysokie stanowisko w armii - uroczyście przysiągł, że osobiście dopadnie i zabije syna. Baldwin III, nie widząc więcej pożytku z Gultekina, wysyła go na prośbę Trybalda Hojnego do Mahmale, by wraz z paroma innymi przybocznymi króla mógł rozwiązać tajemnicę, padającą krwawym cieniem na okolicę... Ekwipunek: Bogato zdobiona, ostra szabla turecka, sajdak z krótkim łukiem i 24 strzałami, czarny koń - arab czystej krwi - o imieniu Zahir, odzienie i biżuteria wymienione w wyglądzie postaci, niewielka saszetka z garścią złotych monet, za które może spokojnie żyć kilkanaście dni na wysokim poziomie, oraz kilka bardzo drogich kamieni, ukrytych w kieszeniach wewnętrznej strony pasa. Jest to tylko część bogactw, jakie otrzymał od Baldwina III za swoją zdradę i pomoc chrześcijanom. Koń wyposażony w siodło ze sporym bułakiem z wodą, oraz torbą z zapasowymi ubraniami i suchym prowiantem. Orick - Śro 10.02.2010, 12:26:31 " />Accepted, Gultekin zostaje pierwszym członkiem wyprawy. Silmoren - Śro 10.02.2010, 14:14:20 " />Imię Postaci: Aidan, ale ze względu na swój tryb życia ludzie często nazywają go Bard Aidan, lub po prostu "Ten cholerny bard" Wiek: Dokładnie 25 lat Miejsce Urodzenia: Iverness, Szkocja Wygląd Zewnętrzny: Aidan jest dość wysoki, ma 190 cm. Przez wieloletnią pracę z łukiem wyrobił sobie trochę mięśni, jednak nie można go raczej nazwać umięśnionym, ogólnie prezentuje się normalnie - szczupły, wysoki facet. Z twarzy przystojniak, te wszystkie poznane kobiety nie mogły się mylić Ma zielone oczy i kasztanowe włosy, spięte z tyłu sięgające trochę poniżej ramion. Zwykle nosi lekką, jasną koszulę i luźne, ciemne spodnie, coś, w czym czuje się wygodnie. Na głowie zawsze nosi charakterystyczny kapelusik z pięknym, błękitnym piórem. Jednak wędrując w bardziej niebezpieczne tereny, zamiast zwykłego ubrania zakłada swój skórzany, lekki pancerz, tak na wszelki wypadek. Zawsze pod ręką ma swoją oddaną lutnię, nigdzie się nie wybiera bez niej. Posiada także dudy, jednak rzadko nosi je przy sobie, zwykle podróżują na jego koniu lub na wozie. Zwykle też, nosi przerzucony przez plecy swój łuk. Charakter: Jako wędrowny bard, Aidan jest dość otwarty na ludzi. Lubi sobie z nimi porozmawiać w napotkanych Karczmach, wypić z nimi po kufelku. Szczególnie dobre stosunki ma z kupcami, jak sam twierdzi, gdyby nie obrał ścieżki wędrowca, na pewno zostałby kupcem. Jest dość radosny, często się śmieje, niejednokrotnie z samego siebie. Lekkoduch. Czasem nie potrafi zrozumieć powagi sytuacji, woląc ją po prostu wyśmiać, za co niejednokrotnie był poganiany przez lokalne straże. Nie dąży do ogólnego dobra, woli zadbać po prostu o dobrą zabawę, po czym ulotnić się i iść dalej przed siebie. Oficjalnie wyznaje chrześcijaństwo, by nie mieć kłopotów w napotkanych miastach, jednak tak naprawdę, wierzy tylko w to, co widzi (a Boga jeszcze osobiście nie spotkał). Kocha kobiety, jak sam twierdzi "One wszystkie tak naprawdę należą do niego, tylko jeszcze o tym nie wiedzą"...cóż kilka już wie Zawiązuje przelotne romanse. Posiada jednak grupkę oddanych przyjaciół w różnych krańcach wysp Brytyjskich, bo szczerze, kto by nie lubił takiego gościa? Umiejętności i talenty: Znakomity jeździec, od młodości podróżował, najczęściej na koniu, więc i jego umiejętności w tej dziedzinie są duże. Jako broń zawsze preferował łuki, gdyż jak uważał, "miecze są dziwne". Nie jest może drugim Robin Hoodem, ale ze względu na doświadczenie, można śmiało powiedzieć, że wie do czego służy łuk. Muzyka to jego pasja, uwielbia grać na swojej lutni. Inni ludzie też uwielbiają, jak na niej gra. Jako szkot, nigdy nie potrafił się powstrzymać od grania na dudach, choć wyraźnie widać, że bardziej preferuje lutnię. Od dawna doskonale dogaduje się z napotkanymi kupcami, więc i jego umiejętności handlowe stoją na wysokim poziomie. Ze względu na częste samotne podróże, nauczył się gotować, choć woli innych nie częstować swoimi wyrobami. Posługuje się znakomicie językiem angielskim, zna w bardzo dobrym stopniu także francuski. Zaczął swego czasu także naukę łaciny, jednak jego mentor nie dożył końca nauk, więc i znajomość tego języka jest u niego słaba. Moce i ich rozwój: Historia Postaci: Aidan urodził się szkockim mieście Iverness, w rodzinie stolarza. Niewielkie zarobki ojca i niski poziom życia sprawił, iż chłopak często marzył o wyprawie w nieznane, z dala od tego padołu, marzył o czymś więcej. Gdy miał już 14 lat, a w jego rodzinie pojawiło się kolejne dziecko, postanowił wziąć swoje rzeczy i pójść gdzieś daleko. Rodzice nie sprawiali zbytnich kłopotów, decyzja chłopaka mimo iż bolesna, była im tak naprawdę na rękę. Dostał błogosławieństwo i wyruszył. Po mniej więcej roku wędrówki, w mieście Edynburg spotkał pewnego francuza - Flaugettea, zwącego siebie minstrelem. To od niego nauczył się gry na lutni i od niego powziął pasję do muzyki. Można powiedzieć, że przez dwa lata ich znajomości, Flaugette zastępował mu ojca. Jednak pewnej wiosny, francuz zmarł, pozostawiając chłopakowi swoją lutnię i wiernego konia. Chłopak postanowił kontynuować opowieść swego mentora, zabrał wszystko co potrzebne i wyruszył w wędrówkę po wyspach brytyjskich. Gdy nadszedł czas krucjat, Aidan ani chwili się nie zastanawiał, postanowił wyruszyć z krzyżowcami by na własne oczy zobaczyć nowe krainy, a także walki toczące się o nie. Będąc na miejscu, pewnego dnia został zaproszony do uświetnienia bankietu samego Baldwina III - króla Jerozolimy. Można powiedzieć, że bankiet się udał, zarówno Aidan jak i zaproszona administracja miasta następnego dnia mieli trudności z okiełznaniem swoich obowiązków. Gdy chłopak jednak już doszedł do siebie, zauważył list od samego króla, mówiący o czekającej na niego przygodzie w Mahmal. Cóż miał zrobić, postanowił tam wyjechać. Ekwipunek: Standardowy ubiór Aidana (opisany w wyglądzie), lekki skórzany pancerz schowany w torbie, lutnia z wypalonym napisem "Toutes les mĂŠlodies de ce monde", dudy, długi łuk i kołczan z 30 strzałami, jego wierny koń rasy westfalskiej o imieniu Quicksilver, siodło z przymocowaną torbą wypełnioną prowiantem i bukłakiem z wodą, woreczek z kilkunastoma złotymi monetami Orick - Śro 10.02.2010, 14:16:39 " />Aidan dołącza do Gultekina. To już dwóch bohaterów. Shadow - Śro 10.02.2010, 14:26:45 " />Imię Postac: Tymoteusz Riwald Wiek: Około trzydziestu pięciu Miejsce Urodzenia: Mało znacząca wioska gdzieś w Anglii. Wygląd Zewnętrzny Uznawany jest za innych przez wysoko wyglądającego(188cm) mężczyznę białej rasy, który nie jedno już przeżył, co się da zauważyć po jego paru mniejszych i większych bliznach pojawiających się na rękach tudzież na klatce piersiowej. Ma bardzo krótkie, ciemne włosy nie wystające z poza lekko odstających uszu. Ma ciemnoniebieskie oczy. Posiada również widoczny zarost pod trochę skrzywionym nosem(złamanym kilkukrotnie). Pod nim posiada normalnie wyglądające usta. Na podbródku widać również zarost. Zazwyczaj można go spotkać w spodniach ze skóry, które dobrze trzyma pas razem z dwoma pochwami na miecz długi oraz krótki. Na jego nogach znajdują się wysokie, skórzane buty. Jego tors zasłania biała jedwabna koszula zapinana na guziki wciśnięta w spodnie. Plecy jednakże zasłania mu płaszcz z kapturem. Płaszcz ten sięga do kolan, jest koloru szarego. Na nim, nad łopatkami jest naszyta skóra koloru brązowego, która dobrze osłania ramiona i szyje. Wszystko to jest zapięte Sznurkiem, który po jednym szarpnięciu odpina wszystko, powodując opadnięcie na ziemie. Na rękach ma rękawice ze skóry Charakter: Marzyciel. Odważny. Bystry. Lubiący zastrzyk adrenaliny. Nie znosi alkoholu, a tym bardziej pijanych ludzi, przez co nieraz dochodziło do mniejszych bójek. Lubi podróżować. Szuka zawsze łatwego zarobku. Umiejętności i talenty: Urodzony łucznik, nie najgorzej posługuję się bronią białą. Jest szybki, lata praktyki nad strzelaniem z łuku zapewniają mu finezje w strzelaniu, oraz bardzo dobry wzrok. Potrafi posługiwać się wytrychami, chociaż nie przepada za tą metodą otwierania zamków. Umie jeździć konno, chociaż preferuje piesze wędrówki. Posługuje się Europejskimi językami, oraz Hebrajskim i Arabskim(nie umie pisać w dwóch ostatnich językach, oraz czytać) Historia: Wychowywany przez ojca, który był myśliwym. Jego matka zmarła przy porodzie. Dużo pomagał ojcu przy polowaniach, przez co nauczył się strzelać z łuku. Lubił to. Tak więc jak już ojcu nie był potrzebny szedł do pobliskiego lasu, gdzie trenował. Gdy robiło się już ciemno wracał do domu, gdzie czekała na niego kolacja przy której słuchał opowiadań ojca jak ten był jeszcze młody podróżował po świecie. Tak więc Tymoteusz gdy szedł już spać wyobrażał sobie jak on sam przemierza świat. Gdy Tymoteusz był już dorosły, jego ojciec zachorował, wkrótce zmarł. Nie mając żadnych perspektyw postanowił spieniężyć domek, zakupić potrzebne mu rzeczy i wyruszyć razem z najbliższą karawaną w podróż. Po kilku latach już jako najemnik werbowany przez karawany, przemierzając pieszo bez pracy Izrael napotkał karawanę, która była atakowana przez rozbójników. Pomógł im licząc na to że szybciej trafi do miasta. Po walce okazało się że to była karawana władcy Jerozolimy- Baldwina III, który zwerbował będąc w dobrych humorze Tymoteusza do ochrony karawany oferując jeszcze zapłatę. Mężczyzna się zgodził. Po dotarciu do Jerozolimy. Baldwin III po dotarciu do Jerozolimy zaoferował kolejną pracę Tymoteuszowi- Chciał aby się on udał do Sir Tybalda Hojnego pomóc w pewnej sprawie... Ekwipunek: Przy sobie: Dwa miecze- krótki, oraz długi. Ubrania opisane w wyglądzie zewnętrznym. Mieszek zapięty przy pasie zawierający zapłatę od Bladwina, przy pasie także znajdowały się przypiętych kilka wytrychów "na wszelki wypadek" Przy koniu rasy angloarabskiej: Łuk janczarski. Kołczan napełniony strzałami. Bukłak z wodą oraz jedzeniem. Moja szczerzę mówiąc druga karta postaci robiona przeze mnie, tak więc co do korekty ^^? Orick - Śro 10.02.2010, 14:38:30 " />Nie, dobra jest, to w końcu storytelling, tutaj żadnych cyferek nie ma i niewiele może być do poprawy ^^ Aidan, Gultekin, Tymoteusz. Kto będzie ostatnim członkiem grupy? Alan Wolf - Śro 10.02.2010, 14:47:35 " />Imię Postaci: Sir Gregor "Wilk" nazwisko zamieniono mu na przydomek podczas składania ślubów. Wiek: 28 lat Miejsce Urodzenia: Mała mieścina Afed w Hiszpanii, miasteczko graniczące z Francją. Wygląd Zewnętrzny: Mężczyzna górujący nad innymi (ok 195 cm). Jest dobrze zbudowany jak na swój wiek, umięśnione ręce i nogi dodają mu groźnego wyglądu. Jego czarne włosy z rudymi pasemkami opadają mu aż po łopatki. Jego groźny wygląd zupełnie nie pasuje do przyjaźnie spoglądającym zielonym oczom i nigdy nie gasnącemu uśmiechowi. Zwykle podróżuje w zbroi płytowej, jak przystało na templariusza. Na małym palcu prawej ręki ma niewielki sygnet z zielonym kamieniem - prezent od jego zmarłej żony. U pasa zwisa mu długi na około metr trzydzieści miecz, zaś przez ramie ma przewieszoną ciemnobrązową tarczę wykonaną z drewna, okutego żelazem. Charakter: Zawsze uśmiechnięty i radosny. Potrafi nawet w katastrofie znaleźć ziarno radości. Nigdy nie kryje swoich myśli oraz nie kłamie. Jest wierny narzuconym sobie ideałom, czyli miłości do wszystkich żywych stworzeń, dobroci i sprawiedliwości. Choć lubi przebywać z innymi ludźmi zawsze największą przyjemność sprawiało mu przebywanie w dziczy, wśród dzikich stworzeń. Umiejętności i talenty: Świetnie walczy mieczem i tarczą choć mistrzem w tej dziedzinie nie jest. Zwykle polega na zmęczeniu przeciwnika, gdyż sam potrafi znieść bardzo dużo. Zna się na kowalstwie i potrafi naprawić uszkodzenia niektórych przedmiotów. Od dziecka miał zamiłowanie do zwierząt więc wie jak podejść do nich niezauważony lub jak zachować się aby zyskać ich przychylność. Historia Postaci: Urodził się i wychował w małym miasteczku Afed w północnej Hiszpanii niedaleko Pirenejów. Już od najmłodszych lat pomagał swemu ojcu w kuźni, choć wolał dnie spędzać w pobliskich lasach niż przy kowadle. W wieku 17 lat ożenił się z córką pszczelarza Viktorią. Jego niebywała siła i niezwykły wzrost zostały zauważone przez przejezdną grupę templariuszy, którzy rzucili mu pojedynek na gołe pięści. Byli to doświadczeni żołnierze ale pod ciosami Gregora padali jak muchy. Dowódca żołnierzy widząc nieprzeciętną siłę 18 letniego wówczas chłopca zaproponował mu szkolenie w zakonie. Uradowany Gregor widząc szansę wyruszenia w świat natychmiast przyjął propozycję. Przez następnych kilka lat był giermkiem jednego z rycerzy. W wieku 25 lat sam został pasowany na templariusza, a dzięki jego sile, agresywności w walce i wielbieniu dzikiej natury nadano mu imię "Wilk". Uradowany młody mężczyzna zapragnął powrócić po długiej nieobecności do domu. Niestety gdy powrócił do rodzinnej wioski zastał tylko zgliszcza. Od dogorywającego ojca dowiedział się że dom jego zniszczyli templariusze szukający rozrywki. Zrozpaczony Gregor zaprzysiągł zemstę na wszystkich wyznawcach Jedynego, po czym wyruszył w stronę Jerozolimy aby u wcześniejszego wroga Baldwina III szukać rady i pomocy w zemście. Baldwin nie widząc wielkiego pożytku z byłego templariusza kazał odesłać go do Mahmale aby tam rozwiązał jeden z nękających kraj problemów. Ekwipunek: Zbroja płytowa wykonana z żelaza. Długi miecz oraz tarcza. Przy pasie przywieszony ma mieszek z pieniędzmi. Choć nie jest tego wiele starczy aby nie głodować i żeby wyspać się w niedrogich oberżach. Wszystko inne zostawił w Hiszpanii przy zmarłym ojcu i żonie. Orick - Śro 10.02.2010, 17:24:24 " />Aidan, Gultekin, Tymoteusz, Sir Gregor. Team wybrany. Teraz technicznie - gdzie (gg? Karczma? Jakiś chat?) i kiedy? Aderon - Śro 10.02.2010, 18:20:39 " />Wow, od wieków nie grałem online GG jest zawodne (zwłaszcza, że korzystam z AQQ, więc będziemy mieć różne komunikatory), więc proponuję chat Insi - będzie można potem zaczerpnąć zapis od Orisha. Co do terminu, to - niestety, mnie się ferie w tę niedzielę kończą, więc będę dostępny tylko popołudniami i wieczorami - myślę, że dostosuję się do konkretnej godziny. Orish - Śro 10.02.2010, 18:24:05 " />Ja nie mam możliwości robienia logów podczas nieobecności. Polecam ICeQ. Zak - Śro 10.02.2010, 18:28:23 " />Na polchacie można robić logi Shadow - Śro 10.02.2010, 18:36:24 " />Mi jest obojętne miejsce spotkań. GG nie zda rezultatu: Zamkniesz okno, albo chwilowy będziesz miał problem z internetem i mogą zacząć się schody. Co do godzin to najlepsze byłby godziny popołudniowe, ewentualnie wieczorem. Zapodaj godzinę Oricku, może tak będzie szybciej. Suiseiseki - Śro 10.02.2010, 18:40:16 " /> Cytuj: Shadow - Śro 10.02.2010, 18:44:39 " />W starszych wersjach nie możesz z powrotem "wejść" do konferencji. Trzeba zakładać nową. Jako że nie lubię tych nowszych. Korzystam z takowej. No i też nie mam konferencji zapisywanej w archiwum. lepiej teraz? Aderon - Śro 10.02.2010, 18:45:24 " /> Cytuj: Suiseiseki - Śro 10.02.2010, 18:45:52 " /> Cytuj: Orick - Śro 10.02.2010, 19:02:22 " /> Suiseiseki napisał(a): Silmoren - Śro 10.02.2010, 19:13:04 " />Mnie tam miejsce nieistotne, chociaż na widok Polchatu mam odruch wymiotny. A wtorek raczej na pewno pasuje. Alan Wolf - Śro 10.02.2010, 19:21:45 " />Wtorek godzina 19 pasuje, tylko podajcie miejsce. GG wg mnie najlepsze ale jeżeli mówicie że jakiś problemy sa to można zawsze skorzystać z Polchata. Shadow - Śro 10.02.2010, 19:31:21 " />Wtorek 19 pasuje mi. Aderon - Śro 10.02.2010, 20:09:48 " />Mnie również. Orick - Śro 10.02.2010, 20:25:48 " />Uch, tylko ten polchat mi śmierdzi, bo chciałbym mieć logi :/ Może jakiegoś irca czy coś? Shadow - Śro 10.02.2010, 21:58:20 " />Może i być IRC :S Czat na onecie, albo już nawet gg. Cokolwiek. Silmoren - Śro 10.02.2010, 22:15:49 " />Może rzeczywiście IRC da rade, nie zaszkodzi spróbować Orish - Czw 11.02.2010, 03:07:56 " />Pisałem już - ICeQ. O niebo lepszy od jakichś IRC-ów. http://iceq.ikari.pl/ Alan Wolf - Czw 11.02.2010, 14:06:47 " />Ja tam bym wolał GG, ew polczat. Co do ICQ mam wątpliwości. Silmoren - Czw 11.02.2010, 14:19:46 " />ICQ to na dobrą sprawę to samo, co GG, a Orishowy ICeQ to jeszcze coś innego, co mi śmierdzi podrasowanym IRCem. Wybierz coś waszmość Oricku, bo będziemy tak debatować w nieskończoność Rey - Czw 11.02.2010, 15:44:26 " />A nie możecie wziąć sobie Skype'a i pisać tam na czacie? Instalka waży chyba 6 MB, pełen zapis konferencji z dokładnością logów co do sekundy, dochodzić i wychodzić z konferencji można zawsze, no i archiwum istnieje zawsze, a jest aktualizowane co kwestię. Do tego można przez niego bezproblemowo wysyłać obrazki, jakby MG chciał coś narysować. Orick - Czw 11.02.2010, 18:37:03 " />Skype śmierdzi na moim antycznym kompie. Już Juliusz Cezar jak na nim śmigał w baldursa to mówił, że jest kiepski :/ Skypik u mnie lubi cholernie zamulać pamięć. Ja jestem za zwykłym gg, bo wszyscy mają i nie mam jeszcze z nim złych doświadczeń Aderon - Czw 11.02.2010, 18:55:38 " />Dobra, niech będzie. Hyh, tak dawno nie grałem w sesję online, że wydaje mi się to niemal niewykonywalne teraz Orick - Wto 16.02.2010, 18:29:00 " />Prosiłbym, by każdy do mnie napisał na gg, bo nie mam nr do wszystkich. Moje gg: 9080287 Przypominam, że dzisiaj o 19 zaczynamy, chyba, że ktoś nie może. Silmorena nie ma, jeżeli nie pojawi się do 19:30, będziemy musieli przełożyć sesję tak na czwartek lub piątek, też o 19. Z powodu nieobecności graczy, sesja wstępnie przełożona na czwartek, godz. 19.. Jeżeli komuś nie pasuje, niech napisze, pomyślimy o innym terminie. Silmoren - Wto 16.02.2010, 19:13:48 " />Mnie raczej pasuje, ale wolałbym, żeby na przyszłość sesje były zapowiadane wcześniej. Przysiągłbym, że jeszcze kilka godzin temu byłem na forum i nie widziałem żadnej edycji powyższego posta, a i na GG nie siedzę dziennie dłużej jak godzinę Shadow - Wto 16.02.2010, 19:22:59 " />Było zapowiedziane. Patrz wyżej. Orick proponował 19, wtorek. Reszta się zgodziła. Więc... Cóż. Czwartek 19:00 pasuje !. Orick Raven napisał(a): Silmoren - Wto 16.02.2010, 21:08:56 " /> Shadow napisał(a): Orick - Czw 18.02.2010, 18:07:31 " />Ale edycji nie było, o grze wiadomo od kilku dni. Anyways, trudno, dzisiaj się nie udało, dzięki temu przynajmniej obejrzałem Sikorę oraz 2 i 3 tercję USA/Szwajcaria ;] Czwartek 19. Ej no kurde, ludzie, umawiać się z wami na coś. Silmoren, Ade, Shadow jest, a z kolei Alana nie ma. Żeby jeszcze go nie było w ogóle, a o 18:46 jeszcze dawał znaki życia na Insi Czekam jeszcze do 19:30. Jak się nie uda, to gramy JUTRO (PIĄTEK) O 19. Weekend mnie odpada, więc kurczę, ludzie, ogarnijcie się, chyba że już teraz mi ktoś napisze, że ma plany na jutrzejszy wieczór. Padła też propozycja, żeby rozegrać tę sesję na forum. Co sądzicie o takim pomyśle? Aderon - Czw 18.02.2010, 18:13:18 " /> Cytuj: Gorin - Czw 18.02.2010, 18:22:34 " /> Cytuj: Shadow - Czw 18.02.2010, 18:23:30 " />Ja chyba też jestem za, bo to raczej nie wyjdzie tak kolorowo jak powinno być~. No ale poczekajmy. Silmoren - Czw 18.02.2010, 18:24:42 " /> Orick Raven napisał(a): Alan Wolf - Czw 18.02.2010, 19:10:36 " />Sorki za nieobecność... Korki mi w domu poszły... Orick - Pią 19.02.2010, 13:21:14 " />Dobra miszczowie, to jak, dzisiaj o 19 czy być może jednak zaczynamy sesję forumową? Sesja forumowa byłaby z pewnością dużo bardziej rozbudowana, byłby lepszy klimat i roleplay. Z drugiej jednak strony toczyłaby się wolniej a i ja nie mogę obiecać, że będę odpisywać codziennie, przynajmniej do końca maja. Z kolei sesja na gg byłaby szybka i sprawna, zapewne w jeden lub kilka wieczorów mielibyśmy wszystko za sobą. Jeżeli wszystko poszłoby sprawnie, to gra byłaby przyjemna i zapewne dużo zabawniejsza. Niestety - gorsza jakościowo, zapewne chaotyczna. Shadow - Pią 19.02.2010, 14:12:47 " />Ty to Oricku organizujesz, więc moim zdaniem decyzja ostateczna zależy od Ciebie . 19:00 pasuje, będę za pięć 19 na gadu. Orick - Pią 19.02.2010, 14:13:52 " />Ale to Wy gracie i chciałbym, żeby sesja jakoś w końcu doszła do skutku ;] Orish - Pią 19.02.2010, 14:20:06 " />Oricku, z ludźmi z forum trzeba jak z dziećmi. Dokładnie z każdym indywidualnie ustalać i robić za bota, który przypomina o terminach na 300, 180, 60, 30 i 5 minut przed rozpoczęciem ^^ Shadow - Nie 21.02.2010, 17:11:32 " />Jutro (Poniedziałek) 19:00, tak? Czy cuś się zmieniło, albo komuś nie pasuje? @ Uhmm.. Mój błąd. Racja była mowa o 18:00... Byście mnie zabili jakby mnie nie było =/. Alan Wolf - Nie 21.02.2010, 17:20:36 " />Jutro ale chyba o 18 prawda? |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |