ďťż
Wštki |
Stworzenie świata
Feryann - Nie 25.09.2005, 11:10:43 " />Jak wyobrażacie sobie stworzenie świata i życia? Skąd się wzięła materia przestrzeń i czas? I w końcu jak z prostych związków rozwinęły się tak skomplikowane formy życia jak my??? Ja póki co w żaden sposób nie mogę sobie tego wyobrazić. Raczej nie wierzę by zrobił to Bóg, ale w tym momencie to chyba najbardziej racjonalne wyjaśnienie A co wy o tym myślicie? DrizztDoUrden - Nie 25.09.2005, 11:19:26 " />Mam co do podanego tematu dwie teorie. Pierwsza jest taka, że powstan ie życia było dziełem przypadku, po prostu odpowiednai ilość wodoru i tlenu znalazły się na naszej planecie i dzięki temu powstało życie organiczne w postaci organizmów jednokomórkowych. Druga, uznawana przez religię chrześcijańską jest taka, że Bóg w 6 dni stworzył Ziemię, ludzi i inne rzeczy, a siódmego odpoczął. Siedmiodniowa teoria jest jednak nieco niedorzeczna, bo ludzie pojawili się dłużej niż 1 dzień po zwierzętach, ale jeżeli przyjmiemy, że jeden dzień ma miliony lat, to wtedy jest to całkiem prawdopodobne. Mój pierwszy post w komnacie filozofów, mam nadzieję, że nie jest za bardzo zagmatwany . Dungaar - Nie 25.09.2005, 11:56:56 " />Z tego jak zrozumiałem moją niewdawną katechezę to i "teoria z Bogiem" i wielkiego wybóchu maja coś wspólnego ze sobą. Poprostu chodzi oto, że Bóg spowodował ten wielki wybóch i dzieki Niemu stało sie to co się stało później. Ja uważam, że te 6 dni jakie opisóje Biblia to jest poprostu przenośnia, której nie brakuje w ów księdze. Ahelor - Nie 25.09.2005, 12:05:08 " />Co do stworzenia świata to tez mam swoją teorię. Otóż nikt nie może być pewny że odkryto już wszelkie rodzaje energii i prawa fizyczne. Świat jako taki (czyli czas, materie i wszystko inne) został wg mnie utworzony właśnie z takiej energii, dla której nie ma znaczenia coś takiego jak wielkość, współżędne itp. Niektórzy nazywają to wielkim wybuchem, ale w tej teorii bierze się pod uwagę wybuch cząsteczek materialnych, a tutaj nazwał bym to raczej masowym rozkwitem materii. Dalszy bieg wydażeń to już dzieło siły jaką dobrze znamy: przypadek. Tak jak to ujął Drizzt: zdażyło się poprostu że akurat po kilku zdeżeniach różnych meteorytów itp na naszej planecie powstał hel, wodór, a z tego już niedaleko do wody. Dalej było z górki. Jako że nie jestem wierzący, a raczej nie wierzę w rzeczy, których nie mogę dotknąć, od zawsze śmieszyły mnie teorie kościoła. Każdy ksiądz zapytany jak to jest naprawdę mówi co innego. Raz nawet miałem w podstawówce wezwanych rodziców że niby kwestoinuję dogmaty wiary, a zapytałem tylko o to i czemu kościół ciągle musi się tłumaczyć ze swocich błędów (chodziło o płaskość ziemi i przypadek Kopernika). Orish - Nie 25.09.2005, 13:03:06 " />Pierwsza sprawa: pierwsze jedenaście księgi rodzaju to NIEPRAWDA. Tak mnie uczą, i tak wszędzie powinni uczyć, na religii. Są to opowiadania etymologiczne, które w sposób symboliczny i obrazowy przedstawiają stworzenie świata, pomieszanie języków i te sprawy. Księga rodzaju powstała w czasach Mojżesza lub nawet została przez niego napisana, więc trzeba to było jakoś ująć, żeby to było zrozumiałe dla ludzi. Czy byłoby zrozumiałe dla starożytnych, gdyby zostało napisane coś o tlenie, wodorze, organizmach jednokomórkowych, które ewoluowały w bardziej złożone formy itd.? Ja tam wierzę temu, co zostało odkryte, czyli tzw. Wielki Wybuch bez względu na to jaką on miał formę i czy w ogóle mozna nazwać to wybuchem. DrizztDoUrden - Nie 25.09.2005, 13:04:01 " />Hm, Ahelor, Twoja teoria ma jakiś sens. Ale zwróć uwagę, że potężna energia, która stworzyła wszystko, czyli Wszechświat jest niczym innym jak Wszechmocny Bóg, przedstawiony tylko w nieco innej formie. Feryann - Nie 25.09.2005, 13:22:24 " />A czy wiesz, że przedstawienie boga jako kosmicznej siły jest sprzeczne z wiarą chrześcijańską? Cytuj: Orish - Nie 25.09.2005, 13:42:39 " /> Cytuj: DrizztDoUrden - Nie 25.09.2005, 13:44:17 " />Nie wiedziałem, chciałem to bardziej obrazowo przedstawić, żeby uświadomić Ahelorowi że jednak w coś wierzy. Feryann - Nie 25.09.2005, 14:18:15 " />@Orish Tak istnieją jeszcze ludzie, którzy uważają, że nauka w żaden sposób nie ma racji (mimo że kościół dawno przyjął do wiadomości jak to na prawdę wszystko wygląda) Ahelor - Nie 25.09.2005, 16:33:30 " /> Feryann napisał(a): Dungaar - Nie 25.09.2005, 16:48:21 " /> Ahelor napisał(a): Hellscream - Nie 25.09.2005, 17:09:53 " />Ja wyzanje teorie BIG BANGU. Że coś w pewnym momenicie buchneło i uwolniło każdego rodzaju pierwiatki. Dla żartu inna teoria: " Bóg najadł się fasoli i pusił bąka czyli Big Bang. Feanor - Nie 25.09.2005, 17:21:19 " />Nie wiem czy część ludzi wie o co wogóle chodzi w wielkim wybuchu Bo sama nazwa jest dość myląca. Tam nic przecież nie wybuchało. Bo niczego jeszcze nie było. Pojawił się (tu kolejny problem - skąd) tylko maleńki punkcik (o nieskończonej gęstości), który zaczął się rozrastać. Koniec wielkiego wybuchu. Cytuj: Orish - Nie 25.09.2005, 17:31:05 " />No dobra, ale kto stworzył pierwszych kosmitów? Kosmici zerowi? Feanor - Nie 25.09.2005, 17:41:33 " />O to właśnie chodzi. To tak jak mówić "żółwie aż do końca". Orick - Nie 25.09.2005, 17:45:29 " />Albo jak z Jajkiem i Kurą :/ Choć ostatnio był jakies teorie, co do owego zagadnienia. Ale już nie pamiętam o co biegało. Dungaar - Nie 25.09.2005, 17:56:55 " /> Feanor napisał(a): DrizztDoUrden - Nie 25.09.2005, 18:13:18 " />Raczej nieprędko dowiemy się (jeżeli w ogóle), skąd wziął się ten punkcik, dlatego właśnie stworzenie tego punkciku jest przypisywane jakiejś Wszechmocnej Istocie, czyli Bogu. Przy czym w.w. Bóg wcale nie musi być żadnym dziadkiem, tylko wyobrażeniem, któremu przypisujemy stworzenie Wszechświata. Feryann - Nie 25.09.2005, 19:14:44 " /> Cytuj: Dungaar - Nie 25.09.2005, 19:27:46 " />To już za ciężkie pytania. Przynajmniej dla mnie. Oddaje głos tym którzy uczą się fizyki do wysokim poziomie lub czytaja dużo na ten temat. Seldon - Nie 25.09.2005, 21:07:03 " />W zasadzie to możliwe, że to pewien cykl: Wszechświat rozrasta się od czasu BB (co potwierdzają naukowcy), by później się ponownie skurczyć do punktu i ponownie zacząć się rozszerzać. Cykl istniejący w nieskończoności. Fajna sprawa. Quarmug - Pon 26.09.2005, 05:24:25 " />Ja uważam, ze świat nie powstał, istniał od zawsze, jest poza ludzkim wyczuciem czasu, ale jednak zmienia swoje formy. Właśnie formy jak wygląd wszechświat czy jest kulą, a może jest kulisty, ale zewnętrzne sfery sa postrzępione. Druga rzecz, jesli wszechświat się rozszerza to o co się rozszerza, co jest za wszechświatem? Samo BB uważam tylko za jedno z takich zdarzeń we wszechświecie, wyddaje mi się, że w różnych miejscach wszechświata nastepują BB, które kształtują przestrzeń wokół siebie. Co do życia na ziemi wzieło się ono moim zdaniem z różnych organizmów żyjących w kosmosie, które trafifszy na ziemię znalazły odpowiednie warunki i się zadomowiły na wieki. Poza tym to, że akurat ziemia ma dobre warunki jest to przypadek, możliwe, że kiedyś prezleciał blisko nas kometa która wytraciła dużą część swojeo lodu i stąd się wzieła woda. PS. jest to najdłuższy post jaki napisałem na tym forum Galahad - Pon 26.09.2005, 05:39:53 " />Ja tez jestem zwolennikiem teori, ze swiat istnieje od zawsze, i sie powolutku zmienia :] A tak na marginiesie czy wam tez sie jakos w glowie nie miesci, ze wszechswiat nigdy sie nie konczy, ze jest wszedzie? ja nie moge sobie tego jakos wyobrazic... Vrenth - Pon 26.09.2005, 07:54:22 " /> Galahad napisał(a): Feryann - Pon 26.09.2005, 12:19:40 " /> Seldon napisał(a): dune - Pon 26.09.2005, 15:56:00 " />Kiedys duzo o tym staralem sie myslec. Doszedlem do wniosku ze zwariuje i przestalem. Orish - Pon 26.09.2005, 18:51:37 " />No ja natomiast nie mogę sobie wyobrazić, żeby przestrzeń kiedyś miała początek. Przestrzeń trwa wieczność i jest nieograniczona. A wszechświat się rozrasta, ponieważ wciąż wielkie struktury dzielą się na mniejsze, co powoduje rozrastanie. Wyobraźcie sobie co by było bez grawitacji... jeden atom na milion km... Amoen - Pon 26.09.2005, 19:22:31 " />Nawet w skali wszechświata, grawitacja, jest mało znacząca, chyba że brać pod uwage ciemną energie i mase. A Big Bang jest niezbyt ścisłą teorią genezy wszechświata, jest raczej bliższa pewnikowi kosmologicznemu, gyż większość teorii, takich jak choćby z wszechświatami, które zobrazowane jako membrany, w momencie rozpadu cząsteczek i swego rodzaju końca wszechświata, silniej się przyciągają, i zderzają zagęszczając materie, i tworząc BB. A co do czasu, to czas powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Wcześniej, był prawdopodobnie poprzedni wszechświat, a kiedy to się wszystko mogło zacząc? Ja niewiem, może to jedna wielka pętla, kolejne alternatywne rzeczywistości, może niema początku, gdyż to sięrozciąga do nieskończoności. Według ludzkiej logiki, wszysko powinno mieć swój początek, lecz co było wcześniej? Gdy dowiemy się tego wszystkiego i bedziemy w stanie to pojąc, to bedziemy równi bogom. Niewiem czy to jest możliwe, ale odwołując się do tematu "Sens Życia" to może, to można zrozumieć, jako cel każdej rozumnej istoty we wszechświecie, nietylko, a może także ludzi. Pozdrawiam Amoen Quarmug - Wto 27.09.2005, 16:57:17 " />Po uslyszeniu opisu stworzenia świata jedno z pierwszych pytań, które trzeba zadać to : A gdzie dinozaury? Dungaar - Wto 27.09.2005, 17:06:15 " />Chodzi Tobie o ten Bibilijny opis ? Przecież było napisane, że zostały stwożone zwierzęta. A dinozałry były gadami czyli zwierzętami. Cannabis - Wto 27.09.2005, 17:55:29 " />I co robiły sobie taki park jurajski i zjadały Kainów i innych. Ciekawe CZy w Arce Noego bhyły gatunki dinozaurów Dungaar - Wto 27.09.2005, 18:04:00 " /> Cannabis97 napisał(a): Orick - Śro 28.09.2005, 13:56:55 " />Ksiądz na religii nam mówił, iż 6 dni to tylko symbol. Po to, żeby pokazać, że siódmy dzień tygodnia jest dniem odpoczynklu i modlitw. Przeciez ładniej brzmi : '6 dni budował ziemię a w siódmym odpoczywał' Niż:'777 dni budował ziemię i odpoczywał co dzień siódmy" Quarmug - Śro 28.09.2005, 13:59:15 " />Hmm tak wnioskujac wynika, ze trzeba większość czasu odpoczywać. 7 dzień- dużo dni (pokrętna logika) Dungaar - Śro 28.09.2005, 15:02:21 " />Nie zrozumiałem Ciebie. Czy odporzynek raz w tygodniu to dużo? Ty chciałbyś np. chodzić doszkoły co dzinnie i np. co 2 tygodnie mieć jeden dzień odpoczynku? Chyba nie. Już niechodzi, że jestem katolikiem i "bronie" Biblii...ale nie roumiem... Quarmug - Śro 28.09.2005, 15:14:47 " />Moja logika jest naprawdę pokrętna, chodzi o związek liczby 7 ze słowem wiele oraz z tym, ze był to siódmy dzień, dodatkowo umysł dręczony poewnym nieprzyjemnym bólem, spowodował, ze mi się wszystko pokreciło, pomyliłem siódmy dzień z siedmioma dniami odpoczynku. aldona - Śro 28.09.2005, 19:18:55 " /> Orish Shanlen napisał(a): Dungaar - Śro 28.09.2005, 19:40:00 " /> aldona napisał(a): Orish - Śro 28.09.2005, 19:40:32 " />No to jak sobie wyobrażasz "koniec" wszechświata? Lecisz sobie statkiem (zakładając że coś takiego byłoby mozliwe) i... ściana? Cannabis - Śro 28.09.2005, 19:42:34 " />Albo tunelek i śwaitło do którego sie idzie a tam pociag Seldon - Śro 28.09.2005, 19:45:59 " />Niekoniecznie. Wszechświat może być sferą. Blisko powierzchni sfery następuje ugięcie czasoprzestrzeni, tzn. lecąc tak by oddalić się od "centrum" wszechświata w pewnym momencie zacząłbyś do niego wracać. aldona - Śro 28.09.2005, 20:09:16 " /> Orish Shanlen napisał(a): Orish - Śro 28.09.2005, 20:13:52 " />Nie wiem, nie znam się na fizyce Dla mnie sfery to są pierwsza materialna, astralna, ognia, lodu, powietrza itp. itd. A tak w ogóle, to jako człowiek średniowiecza i poganin, to i tego nie wiem :] Feryann - Pon 19.12.2005, 18:29:08 " />Ostatnio usłyszałem o teorii, która mówiła, że wszechświt, planety, człowiek i cały ten szit powstał po to, by człowiek mógłby zadać sobie pytanie "Co ja tu robię?". Co wy na to? Bo dla mnie bez sensu. Amoen - Pon 19.12.2005, 18:37:47 " />Ech... Ta teoria może być bliska prawdy, lecz zapatrzony w siebie człowiek myśli, że to on miał sobie zadać to pytanie. A to może miał ybć ktoś inny? Frost - Pon 19.12.2005, 18:41:44 " />A ja tam jestem za teorią, że istnieje tylko "ja" i kiedy kończy się mój byt kończy się wszystko dookoła, ponieważ skąd po śmierci można wiedzieć jak toczą się losy innych ludzi. Jakoś nie wierze w duchy i inne takie (a tym bardziej w bezimiennego boga chrześcijan) więc tylko ta teoria do mnie przemawia. Orick - Pon 19.12.2005, 19:18:17 " /> Tendril Frost napisał(a): Amoen - Pon 19.12.2005, 19:30:57 " />Teraz niech mi ktoś powie jak to się nazywa, nawet w 1984 był ten termin. Po ch****ę człowiekowi, całe to obycie, skoro zapomina się jak to się nazywa. Tej teorii nieda się łatwo zaprzeczyć, bo istnieje tylko nasze ja, prawda? To nasze ego, tworzy tą rzeczywistość, jednak istnieje wiele naszych ja. Wszystkie są tobą, a każde jest wytworzone przez umysł, kogoś innego. Każdy 'ty' wpływa na rzeczywistość wytworzoną, a przez ten wpływ na innych, zapewnia sobie ciągłośc istnienia, w jakimś łańcuchu krztałtowania jaźni, oraz róznych wytworzonych przez nie rzeczywistości. Twoje ego niemoże rozwijać się same, bez wpływających na nie czynników, tych czynników niemoże samo stworzyć. Jednak twoje postrzeganie świata się zmienia, prawdopodobnie musi na nie coś wpływać. Przepraszam, za chaotyczną, nieprzejrzystą wypowiedź, oraz za mylenie terminów. Zachęcam do poprawiania mnie, a także do polemiki. ocenzurowano - Vrenth (wiem, że jest to też choroba, ale chyba nie o nią chodziło) Ehm... losowy temat Frost - Pon 19.12.2005, 21:07:06 " />A ja powiem jedno : nie filozuj. Zamotałeś to tak bardzo, że niejeden profesor musiałby się doszukać w tym sensu I każdy ma tylko jedno "ja" wytworzone przez samego siebie. Obraz innych to też jest swoje własne "ja", bo to od ciebie zależy jak interpretujesz dane postawy innych ludzi (i jacy są wogóle według ciebie). Tej teori wręcz nie da się podwarzyć, bo jak to pan Ferdynand Kiepski zwykł mawiać : Cytuj: Orick - Wto 20.12.2005, 07:11:17 " /> Tendril Frost napisał(a): Frost - Wto 20.12.2005, 20:53:42 " /> Orick Raven napisał(a): Saiya-jin - Wto 20.12.2005, 22:46:47 " /> Cytuj: Morgiana - Wto 20.12.2005, 22:54:03 " />Jak to nie sa wstanie tchnąć życia - a sztucznie hodowane tkanki ludzkie przecież żyją, tak się teraz robi chocby żyly do bypassów pobierają kawałek twojej żyłki i hoduja nową lepszą Seldon - Śro 21.12.2005, 14:39:44 " /> Saiya-jin napisał(a): Atendi - Czw 22.12.2005, 06:52:52 " />Orick...podobny poglad przedstawial Demokryt z Abdery:P czekaj zaraz znajde ci w zeszycie co to ja tam o nim pisalem:P no a wiec, bez a wiec: Cytuj: Rune - Wto 31.01.2006, 19:11:47 " />W kwestii wyobrażania sobie skończoności/nieskończoności Wszechświata: to nie jest tak, że jeśli Wszechświat jest skończony to musi mieć jakiś brzeg, kraniec. Często przywołuje się tu analogię do powierzchni kuli i przyrównuje Wszechświat do takiej właśnie sfery, gdyby jakaś dwuwymiarowa istota żyła na tej powierzchni i zaczęła się po niej poruszać, to nigdy nie trafiłaby na żaden brzeg, a raczej po pewnym czasie wróciła do punktu wyjścia. Z punktu widzenia takiej istoty przemierzałaby ona kolejne identyczne Wszechświaty w miarę zataczania kolejnych okręgów po sferze. Nasz Wszechświat mógłby być np. taką 3-wymiarową hipersferą. Oczywiście jak mamy sferę to od razu wyobrażamy ją sobie, że istnieje ona w jakieś przestrzeni, ale rzecz w tym, że ten dodatkowy wymiar to tylko taki nasz "psychologiczny" wymóg - Wszechświat może być taką sferą trójwymiarową nie zanurzoną w żadnym dodatkowym wymiarze. Po prostu sfera i to wszystko, nie ma kuli, której by była ona powierzchnią. Inny sposób myślenia o skończonym Wszechświecie: niech będzie to kwadrat mający taką właściwość że wszystko co przeleci przez górną krawędź, natychmiast wyłania się z dolnej (jak w niektórych grach komputerowych). Geometrycznie odpowiada to Wszechświatowi o kształcie torusa (dętki), a w przestrzeni 3-wym. odpowiednikiem takiego kwadratu byłaby kostka sześcienna i 3-torus. Oczywiście jest możliwych wiele innych bardziej skomplikowanych kształtów Wszechświata. Ktoś pytał czy jest możliwy proces zamiany energii z powrotem na materię. Tak, choćby proces odwrotny do anihilacji materii z antymaterią, czyli kreacja par cząstka-antycząstka. Gdy np. zderzą się dwa fotony to w odpowiednich warunkach może powstać z tego para elektron i antyelektron (pozyton). Verxan - Śro 08.02.2006, 21:19:50 " />Naukowa teoria powstania świata jest chyba najbardziej prawdopodobna. Ale według mnie musiała w tym brać udział jakaś siła wyższa. No bo wątpię by substancje przypadkowo się połączyły i złożyły się na żywą komórkę. A tym bardziej żeby z tej komórki powstały tak skomplikowane organizmy jak człowiek. Czyli w skrócie: Bóg stworzył świat w taki sposób, jak to dziś tłumaczą naukowcy, a biblijne "6 dni" oznacza okres miliardów lat eksperymentów Boga potrzebnych, aby powstało życie. Taka jest moja teoria i może niektórzy z was uznają ją za niedorzeczną, ale ja w to wierzę. Medic - Śro 08.02.2006, 22:53:30 " />Ta przybili kosmici i powstała Atlantyda. Później Atlantyda zatonęła a istoty które ocalał osiedliły sie w różnych częściach świata. Verxan - Czw 09.02.2006, 15:48:11 " />Ja po prostu wierzę w naukową teorię, bo po dokładnym jej poznaniu wydaje się ona bardzo prawdopodobna. Ale jestem także wierzący i twierdzę, że za tym stoi Bóg. Cannabis - Sob 02.09.2006, 21:03:39 " /> Verxan napisał(a): Orish - Sob 02.09.2006, 21:13:17 " />Naukowa teoria nie przedstawia przyczyn tego zjawiska czy przyczyn przyczyn. Zawsze jest coś przed i jest to Bóg. Brehedor - Nie 03.09.2006, 19:43:55 " />Wg mnie kwestia stworzenia świata nie podlega dyskusji. Wszystko w biblii opisane. A naukowych stwierdzeń można sobie w nieskończoniść szukać a i tak każdy inaczej sobie to zrozumie Aria AlThor - Nie 03.09.2006, 19:51:14 " />A może Bóg Zapoczątkował wielki wybuch?? i od tego się zaczeło powstanie Galaktyk, Gwiast i planet, wszystkich i wszelakich istot żywych na świecie?? Żeby niekłucić ze sobą Bibli i Nauki Ps: To jest tylko teoria... Brehedor - Nie 03.09.2006, 20:18:17 " />Każdy ma swój rozum i każdy widzi to inaczej. Ja kówiłem teorii moze być milion a nigdy nie bedzie wiadomo która jest ta właściwa... Orish - Nie 03.09.2006, 20:31:46 " /> Cytuj: Brehedor - Pon 04.09.2006, 06:44:35 " />Każdy inaczj rozumie biblię, a ja chyba jestam za młody żeby rozumieć ją dobrze... Ale cóż, ja tam jestem przy teorii 7 dni Mogrim - Pon 04.09.2006, 08:21:45 " /> Brehedor napisał(a): Brehedor - Pon 04.09.2006, 12:22:54 " />Ale pamiętajmy że to do czego dochodzą naukowcy to nie uzasadnienie tego jak powstał świat ale tylko domysły, uzasadnione lub też nie. Tajemnica pozostanie zawsze choćby ludzie byli pewni jakiejś teorii... diki - Sob 16.12.2006, 16:52:56 " />Na temat wpadlem przypadkiem, mysle ze moze was zainteresowac rozdzial z powstajacej ksiazki nt Biblia kontra Nauka. Pierwszy rozdzial jest poswiecony wlasnie stworzeniu swiata. Wyraznie widac, ze 6 dni stwarzania to wcale nie byly dni sloneczne, o czym pisali teologowie chrzescijanscy juz w IV a nawet III wieku. Po drugie, w rozdziale przedstawiono liczne przyklady zmian genetycznych, jakie dokonywaly sie w ludziach, zwierzetach i roslinach juz po stworzeniu - Biblia mowi o pewnej ewolucji gatunkow. Najwiecej miejsca powiecono na prezentacje pogladow uczonych uhonorowanych nagroda Nobla, ktorzy postuluja istnienie Boga Stworcy (w wiekszosci przypadkow osobowego Boga, glownie Boga Biblii). Przyznam, ze lektura jest dosyc szokujaca i gdyby nie dokladne przypisy (jest ich az 60) i linki do oficjalnych stron zawierajacych wywiady z uczonymi, ich artykuly, czy biografie to raczej ciezko byloby w to uwierzyc (faktycznie, w szkole, encyklopediach czy tv nigdy nie slyszalem czegos podobnego). Artykul jest naprawde fachowy i weryfikowalny (wystarczy znac angielski zeby zglebic podane linki) - calosc oczywiscie po polsku. Polecam, bo daje do myslenia. http://babel.ovh.org/banf/stworzenieswiata.php Brotion - Sob 16.12.2006, 17:05:41 " />Ten to się nieżle Bibli uczepił. Stwóż nowy temat pt. Biblia Święta VORADOR - Śro 28.02.2007, 21:40:17 " />Bóg stworzył osła i powiedział do niego: - Ty jesteś osłem. Będziesz nieprzerwanie od rana do wieczora pracował i na swoich plecach ciężkie przedmioty nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat. Na to osioł: - 50 lat tak żyć jest za dużo, daj mi nie więcej jak 30 lat. I tak się stało. Następnie Bóg stworzył psa i tak powiedział do niego: - Ty jesteś psem. Będziesz pilnował ludzkiego dobytku i ludzkim przyjacielem będziesz. Będziesz jadł to, co ci człowiek zostawi, będziesz tak 25 lat żył. Pies na to: - Boże, tak żyć i to przez 25 lat jest za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat. I tak się stało. Następnie Bóg stworzył małpę i tak powiedział: - Ty jesteś małpa. Będziesz z drzewa na drzewo skakała i się jak idiota zachowywała. Ty musisz być zabawna i tak przez 20 lat żyć. Małpa na to odpowiedziała: - Boże, przez 20 lat żyć jak światowy błazen to o wiele za dużo. Proszę daj mi nie więcej jak 10 lat. I tak się stało. Ostatecznie stworzył Bóg mężczyznę i przemówił do niego: - Ty jesteś mężczyzna, jedyna racjonalna istota żywa, która opanuje ziemie. Będziesz swoja inteligencję używać do podporządkowania sobie innych stworzeń. Będziesz panował na ziemi i 20 lat żył. Na to odpowiedział mężczyzna: - Boże, mężczyzną być tylko przez 20 lat to za mało. Proszę daj mi 20 lat, które osioł odrzucił, te 15 lat psa i te 10 lat małpy. I tak postarał się Bóg, żeby mężczyzna żył jako mężczyzna przez 20 lat, potem się ożenił i następne 20 lat żył jak osioł, który od rana do wieczora pracuje i ciężary dźwiga. Potem ma dzieci i przez 15 lat żyje jak pies, pilnuje domu i je to, co jemu rodzina pozostawi. A potem, na stare lata, żyje przez 10 lat jak małpa, zachowuje się jak idiota i zabawia wnuki. I tak się stało... Drakens - Czw 01.03.2007, 19:32:46 " />teoria że bóg stworzył ludzi jest niedorzeczna bo w końcu sam należy do ludzi tylko takich innych więc to brzmi jakby sam siebie stworzył...ale teoria że planety powstały z wielkich skupisk wybuchu materii jest porządna..potem tlen i cząsteczki oraz komórki zebrały się na ziemi i powstały pierwsze dinozaury a potem ewolucja aż do pokolenia ludzi....... mój pierwszy post w ogrodach filozofów żadnego błędu ortograficznego (mam mozille najnowszą wersję i podkreśla błędy i nic nie ma...) Silas - Wto 18.03.2008, 15:41:00 " />http://www.sciencedaily.com/releases/20 ... 121109.htm Mówiąc prościej: Międzynarodowy zespół astronomów odkrył największą zbudowaną z ciemnej materii strukturę, jaką kiedykolwiek zaobserwowano. Mierząca 270 mln lat świetlnych struktura rozciąga się na nocnym niebie na powierzchni siedem razy większej niż Księżyc w pełni. Obiekt podobno stanowi 80 % masy wszechświata. Uch... OsaX Nymloth - Wto 18.03.2008, 17:36:25 " />Ciekawa wieść, zwłaszcza, że Cytuj: Alinoe - Wto 18.03.2008, 20:16:00 " />E tam, zanim to do nas doleci to już wnuki naszych wnuków będą się martwić co się stanie. Co zaś do stworzenia świata, powstało tyle różnych teorii, a żadna nie ma 100% dowodów że jest prawdziwa, i chyba żadna nigdy nie zdobędzie takowych. Ja skłaniałbym się co do tej opcji typowo naukowej, z Wielkim Pierdyknięciem i tym podobnym. Silmoren - Nie 30.03.2008, 12:56:00 " /> Alinoe napisał(a): Makkovar - Nie 30.03.2008, 14:21:22 " />Uważam, że istnieje jakiś byt wyższy, niekoniecznie wszechmocny, który w jakiś sposób pokierował dziełem stworzenia... Ale uważam też, że wszystko jest możliwe do wyjaśnienia naukowo. Oczywiście, nie na obecnym poziomie jej rozwoju, ale kto wie co będzie kiedyś... Vuko - Śro 30.04.2008, 15:56:18 " />Wg, co do powstania życia, to prawdopodobnie doszło do tego poprzez jakieś przypadkowe zderzenie jakichś atomów. A co do powstania zycia i Boga, to polecam jako lektore książkę Grega Ilesa "Gra w Boga" Aderon - Nie 04.05.2008, 19:39:55 " />Tak czytam ten temat, wczuwając się w teorie o zataczaniu pętli przez czas, o tym, że jakaś zewnętrzna energia istniejąca poza czasem przyczyniła się do jego powstania i stworzenia wszechświata... Ale nagle mój umysł spróbował to wszystko objąć i zdałem sobie sprawę, że to wszystko nie dotyczy jakiejś wymyślonej rzeczywistości, tylko rzeczywistości, w której istniejemy naprawdę. Czyli WSZYSTKO to, co nas otacza, łącznie z tym wszystkim poza wszechświatem i czasem, jednak istnieje. I nawet zakładając, że takich rzeczywistości jest nieskończoność, to jednak to wszystko istnieje... I tu pytanie, skąd to wszystko się wzięło, cała rzeczywistość? Wszelkie energie, które stworzyły czasoprzestrzeń (oczywiście teoretycznie), cała nasza świadomość, wszystko, co nas dotyczy, mimo wszystko jest i nie można się oprzeć wrażeniu, że panuje nad tym jakaś wielka siła. Lecz i ona musi istnieć w jakiejś rzeczywistości... Bardzo trudno naprowadzić się na mój tok wyobrażenia poprzez samo czytanie tego, ale ja naprawdę wpadam w otumanienie, próbując to objąć rozumem. Podobnie, jakbym sobie wyobraził, że nie ma NICZEGO. Czyli nie, że jakaś ciemność, pustka, lecz po prostu zero, empty, deficyt, nic, brak, Kaczyński... Najzwyczajniej w świecie nie umiem sobie wyobrazić tej nicości, ponieważ jej także by nie było. Bo gdyby była, to by musiała być nicością w czymś, a więc nie byłaby nicością absolutną. To jedna z dwóch rzeczy, które przyprawiają mnie o mdłości, gdy spróbuję je sobie wyobrazić. Drugą rzeczą jest wyobrażenie, które mam już od dzieciństwa. Mianowicie jakże niewinne "życie wieczne" (po śmierci). Tak sobie myślę, że mam tam być w niebie i być i być i tak ZAWSZE, bez końca. Bez jakiegokolwiek celu, po prostu istnieć przez wieki. Po chwili takiej próby ogarnięcia tego nachodzi mnie dziwne uczucie pustki i ściśnięcie w żołądku, po czym wolę się otrząsnąć z tych myśli i żyć, nie przejmując się tym, co mnie czeka po śmierci. Saiya-jin - Nie 04.05.2008, 19:55:38 " />Najbardziej rzeczywiste wydaje się to, co spostrzegamy zmysłami, a i tego nie można być całkiem pewnym (np. solipsyzm). Reszta to filozoficzne brednie, których żaden filozof nie jest w stanie udowodnić. Podoba mi się empiryczna filozofia Davida Hume'a. Alla'ya - Nie 25.05.2008, 19:39:18 " />Czy zastanawialiście się, że im gardziej zaglębić się w budowę materii to tym bardziej tam nic nie ma? Tylko energia. Ja myslę, że to mógł zrobić tylko poteżny byt którego my nazywamy Bogiem.To jest to biblijne "na poczatku było słowo...". Nie wazne ile to trwało, biblia była pisana dla prostego ludu, któremu potrzebny był zrozumiały opis stworzeni. Człowiek został skażony przez grzech pierworodny i utracił w ten sposób doskonałość, dlatego nie może zrozumieć sensu życia wiecznego, ani innych ponadczsowych prawd. Gdy zaczynam o tych sprawach rozmyślac to czuję jakby blokade, która nie pozwala mi zrozumieć, wtedy przypomina mi sie słynna przypowieść Platona o jaskini i dochodze do wniosku, że nie warto się szarpać, niektóre prawdy trzeba brac na wiare (oczywiście jeśli ktoś jest wierzący w Boga). Saiya-jin - Nie 25.05.2008, 23:22:42 " />To działa w obie strony. Każde ciało składa się z jakichś mniejszych części. Dochodzimy do atomów, elektronów, protonów, neutronów. Rozkładamy je na jeszcze mniejsze części. W końcu docieramy do czegoś, czego nie da się podzielić. Co to jest? Skąd się wzięło? W drugą stronę: każde ciało istnieje w jakiejś przestrzeni. Co jest poza wszechświatem? Jak to możliwe, że istniejemy? Idea nieskończoności jest dziwaczna. Orish - Pon 26.05.2008, 04:00:56 " />Nic nie istnieje poza Wszechświatem, bo to ciała znajdujące się w nim wyznaczają przestrzeń. Granicą przestrzeni jest najbardziej wysunięte ciało, jeśli by człowiek chciał wylecieć poza tę granicę, to nic by dalej nie znalazł, bo sam by ją zaczął stanowić. Ale ogólnie zgadzam się z dwoma powyższymi wypowiedziami. Silas - Pon 26.05.2008, 05:57:49 " /> Cytuj: Orish - Pon 26.05.2008, 07:56:14 " />Ciała poruszając się, tworzą przestrzeń. Zanim Wielki Wybuch nastąpił, przestrzeni nie było, bo był tylko punkt A, a nie było punktu B i innych. Vrenth - Pon 26.05.2008, 11:08:28 " />Ostatnio mnie trochę męczą kosmologią i ogólną teorią względności, to postaram się trochę przybliżyć tego naukowego punktu widzenia. Przede wszystkim co do początku to na razie nic nie wiadomo i możliwe, że wiadomo nie będzie. Teoretycy przewidują co się działo po bardzo wczesnych ułamkach sekundy życia wszechświata. Obserwacje to potwierdzają (na tyle, na ile da się zaobserwować). Ale wcześniej wiadomo tyle, że nie było czegoś takiego jak pojęcie czasu. Dlatego tu trzeba pewnej trudniejszej wersji fizyki kwantowej, której się nie udało się opisać. Z kolei granice wszechświata wynikają z rozszerzania się czasoprzestrzeni. Jeśli wyobrazimy sobie ten wszechświat jako kulę, to jej brzegami są wydarzenia z początków istnienia wszechświata. Niestety da się to sobie mniej więcej wyobrazić tylko traktując czas jako kolejny wymiar. Dlatego obserwacje coraz dalej położonych obiektów dają nam informacje o początkach wszechświata. O początku wszechświata nie wiadomo wiele, ale wiadomo jedno, że był bardzo gorący (o bardzo wysokiej energii). Więc w dużym uogólnieniu na początku czasu ta energia była nieskończona. Dla mnie tutaj wchodzi wiara i uznaję że tą energią był Bóg. Saiya-jin - Pon 26.05.2008, 11:23:50 " /> Orish napisał(a): Silas - Pon 26.05.2008, 13:04:17 " /> Cytuj: Saiya-jin - Pon 26.05.2008, 16:00:52 " />Nie znam się, ale wydaje mi się, że czarna materia to nie próżnia. Silas - Pon 26.05.2008, 16:20:38 " />Inaczej - próżnią nazywano do pewnego czasu przestrzeń kosmiczną, jednak nie dawno naukowcy odkryli 'promieniowanie czarnego tła'. Znaczy to tyle, że ta przestrzeń, w której krążą ciała niebieskie, sama w sobie jest materią. Swoją drogą mówi się, że przed Big Bang, nie było niczego (Kononowicz byłby w 7 niebie!). Jednak powstanie czegoś z nicości jest generalnie niemożliwe. IMO teoria ma pewne uchybienia, a na pewno pod względem zadawania pytań na temat tego co było "przed". Orish - Pon 26.05.2008, 17:01:30 " />W takim razie czarna materia nie stanowi przestrzeni w dosłownym rozumieniu tego słowa. Można się pytać, gdzie leży granica czarnej materii, ale granicą samej przestrzeni jest najdalej wysunięte ciało. Poza granicą czarną materii nie znajduje się nic, czyli próżnia. Saiya-jin - Pon 26.05.2008, 17:29:45 " />Istniejemy w nicości. Vrenth - Wto 27.05.2008, 17:00:52 " />ok, Saiya-jin, skrót myślowy i niechęć posługiwania się opisem czysto fizycznym. Orish, zmartwię Cię. Wszechświat jako przestrzeń nie ma końca. Patrzymy w dal wszechświata, widzimy galaktyki, bierzemy lepszy teleskop, widzimy dalsze galaktyki, i tak dalej. Galaktyki dość równo rozłożone*, tak że nie ma czegoś takiego jak centrum wszechświata, ale nie ma również jego brzegów. Silas, chodzi o to że nie było przed. Znana nam metoda opisu czasu działa tylko dla czasów późniejszych niż 10^-44 s (czas Plancka). Nie umiemy opisać, co było wcześniej, z przedłużenia (niepoprawnego) istniejącego opisu otrzymujemy punkt 0, czyli Big Bang. Ale absolutnie nie jest to poprawne, jest to pewne przybliżenie, bo nie wiadomo jaki był czas wcześniej. * Wyjaśnienie dla Saiya-jina: właściwie całkiem równo, tylko w odpowiednio dużej skali. Silas - Wto 27.05.2008, 17:16:41 " /> Cytuj: Vrenth - Wto 27.05.2008, 17:28:27 " />ok. zauważyłeś jednostkę? wiemy, że 10 do -44 sekundy jest dokładne. To, co było wcześniej to są jeszcze mniejsze ułamki. Przypominając, 10 do -3 sekundy to milisekunda, 10 do - 6 to nanosekunda 10 do -9 nano. To jest sporo mniej. Acha, i wszechświat nie zaczął się rozszerzać w czymś, bo to wszechświat jest czymś. Po prostu coraz większym czymś. Silas - Wto 27.05.2008, 17:36:54 " /> Cytuj: Al-Tair - Wto 27.05.2008, 17:43:02 " />Nie chce mi się cytować poszczególnych postów, więc odpowiem całościowo. Vrenth ma rację, nie było czegoś takiego, jak "przed Wielkim Wybuchem". Wielki Wybuch był początkiem całej materii, energii, czasu i przestrzeni naszego Wszechświata, więc przed tym zdarzeniem coś takiego jak czas nie istniało. W momencie Wielkiego Wybuchu cała materia i energia skupione były w... no właśnie, w czym? Zwykle mówi się, że był to punkt materialny, czyli punkt w przestrzeni pozbawiony wymiarów. Ale teoria strun sugeruje coś innego. Według niej, nie istnieje coś takiego jak punkt materialny i ani cząstki elementarne (fermiony i bozony), ani wszechświat w momencie Wielkiego Wybuchu nie były punktami pozbawionymi wymiarów, tylko jedno- lub więcej wymiarowymi strunami o rozmiarach rzędu długości Plancka (10^-35 m). Nie wnikając, jaki kształt miał wszechświat w momencie Wielkiego Wybuchu, był to obiekt o skończonej masie, temperaturze i gęstości. Skończonej, ale niewyobrażalnie dużej. Nieskończoność jest pojęciem, że się tak wyrażę, niebezpiecznym i dlatego fizycy starają się jej unikać. Jeśli chodzi o granice wszechświata, to one istnieją. Wyznaczają je rozmiary 3 wymiarów przestrzennych (3 rozciągłych wymiarów, spośród większej liczby - teoria strun mówi o 10 - wymiarów przestrzennych), które są równe rozmiarom wszechświata. Wszechświat nie jest nieskończony. A skoro wszechświat nie jest nieskończony, to co znajduje się poza nim? Jeśli istnieją inne wszechświaty (a są fakty, które wskazują na ich istnienie, chociaż niejednoznacznie), to poza granicami naszego wszechświata prawdopodobnie znajduje się inny. Jeśli nasz jest jedynym, to poza nim nie ma nic. Poza wszechświatem nie istnieje materia, energia, czas ani przestrzeń. A jeśli nie ma tego, to nie ma nic. Kompletnie nic. No, może poza Bogiem. Vrenth - Wto 27.05.2008, 17:47:04 " />Nie chodzi o to, żeby sobie coś powiedzieć, tylko żeby to coś powiedziane miało poprawny opis matematyczny zgadzający się z obserwowanymi faktami. Obecnie nie możemy opisać, co było wcześniej. Fizyka kwantowa jest mocno pokręcona a tu potrzeba czegoś jeszcze bardziej sprzecznego z rozsądkiem. Przykładowo opis zwykłego atomu. Jedyne co znamy, to prawdopodobieństwo znalezienia elektronu w pewnej odległości od jądra. Nie możemy zmierzyć, gdzie jest w danej chwili elektron, bo sam akt pomiaru zaburza stan tego układu (i to wynika z natury świata, nie z naszych niedoskonałych urządzeń pomiarowych). Altair, nieskończoność jest wynikiem matematycznym, oznaczającym że teoria jest dziurawa. Bo nie ma fizycznego wyniku nieskończonego. Tak jak najczęściej nie ma zera w przypadkach trochę trudniejszych niż ilość jabłek na stole. Orish - Wto 27.05.2008, 17:50:00 " /> Cytuj: |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |