ďťż
Wštki |
Przeciwnicy
Kazik - Nie 10.02.2008, 10:02:03 " />Witam serdecznie. Mam do Was pytanie, którzy z przeciwników sprawiali Wam najwięcej problemów ? Którzy najbardziej Wam się podobają ? Niedawno nie miałem co narzekać na przeciwników, no może trochę na Hudżarków, jak było ich kilku to nie najlepiej ze mną było Później znów był spokój i wszystko szło gładko. Zaczęli się Anglicy ! W miarę dużo punktów życia i zawsze w grupkach. Zdobyłem parę poziomów i już nie stanowili wielkiego zagrożenia. I na sam koniec ... zaczynały się pustynie itp. co z tym idzie - Skorpiony. Jak ja tego nienawidziłem, po prostu miałem zamiar jak najszybciej obejść daną planszę. Zdecydowanie Skorpiony ... Zaś najbardziej podoba mi się Gorliwy Asasyn, jest za niego dużo PD, nie jest zbyt silny i też fajnie wygląda Danielos von Krausos - Nie 10.02.2008, 11:02:06 " />Jestem niezbyt daleko, więc się nie śmiejcie Dopóki nie mam Wiecznego to nienawidzę Goblinów! Ale potem spoko A tak poza tym to nie mogę znieść wężowców... po prostu są trudne do pokonania, bo jak się odkryje jednego zioma to atakuje nas on, ale nawqet jak reszta jego grupy nie została przez nas odkryta to biega za nim >.> Poza tym nie lubie Siarczanych Pożeraczy i Wielkich Szkieletorów A jesli miałbym wytyczyć ulubionych przeciwników... hmm... wlaściwie to żadnych Bo i tak każdego rozwlaam Magią Boską z POrażenia xD Ale tak sobie upodobałem Gobliny, bo jak mam wiecznego to wymiatam A poza tym... spodobała mi się la bestia i złodizej Benito La bestia bo to cien tego szlaeńca od Cervantesów, a Benito, bo jak sie ma wystarczająco inteligenty i charyzmy to mozna go przekonać, ze jest się Strażnikiem Miejskim Luena - Nie 10.02.2008, 15:37:39 " />Tych śmiesznych z czerwonymi głowami... Siarczane pożeracze dusz? >> michael - Sob 15.03.2008, 08:51:58 " />a mnie najwiekszy problem z wszystkich przeciwników sprawil orzywieńcy okropny rodzaj wroga bardzo wytrzymały i część obrażeń zadanych bohaterowi zamienia na punkty zdrowia dla siebie i często atakuje w grupie i chyba jest troche bardziej odporny na strzały bo jest to szkielet a strzała miendzy żebrami i kościami przelatuje // wiem że na nich dobrom broniom jest berło z kości słoniowej a le ta broń jest dla wojowników jednoręcznych a ja miałem łucznika żeńskiej płci i ludzkiej rassy .. też było ciężko z brutalnymi ogrami zanim nie nabrałe odpowiedniego współczynnika ataku ... a z bosów najwiekszy problem mi sparawił tawricz dewa oraz han goblinow dla tego rze sie regenerował bardzo szybko i i trzabyło pokonać wszystkich szamanów by wzajemnie sie nie wspierali swymi regenerujoncymi czarowskimi mocami no skorpiony na pustyni alllamut były dość przykre i wszystkie dewy a zwłaszcza aeszma nie wiedziłaem jak jom pokonać dobier gdzieś pocczytałem że trza ubić wszystki szczurołaki a potem aeszme i to jk najszybciej by nie zdorzyła żadnego wskrzesić dlatego trzabyło jom troche uszkodzić by energi miała niewiele a potem zabić szczurołakji a pożnie dobić jom szybko Cannabis - Sob 15.03.2008, 10:38:30 " /> Cytuj: michael - Sob 15.03.2008, 14:09:24 " />wiem że to jedna postać tylko chyba żle sie wypowiedziałem ..!! a co do angilików to nie sprawiali mi trudności potraiłem ich zabić zanim do mnie dobiegli . dzięki chinskiej kuszy szybkostrzelającejj i dużym zdonościom strzeleckim !!!... to dobiero sie w tedy działo he he ,,, mark88 - Czw 03.04.2008, 09:25:22 " />Dla mnie irytującym przeciwnikiem był dewa - likantrop, ten w jaskini w obszarze 'Kazamaty niewolników'. Musiałem wrócić po pewnym czasie z wyższym poziomem aby go ubić. Ale najbardziej nie lubiłem tłuc .. wrzaskunów, żadni inni nieumarli nie sprawiali mi tyle kłopoptu, w zasadzie nawet wolałem orzywieńców niż wrzaskunów... Zadawali mi bardzo duże obrażenia piorunami. Nezehej - Czw 03.04.2008, 16:52:59 " />hmmm nigdy nie pokonalem hana goblinow,wiec raczej na niego postawie jesli chodzi o znienawidzonego rywala. zagralbym sobie w Lionhearta ale niestety mi sie wsyzstkie save'y skasowaly a nie chce mi sie od nowa robic tej Barcelony... Carly - Nie 06.04.2008, 12:58:14 " />Dla mnie również Chan Goblinów (bardzo późno zorientowałem się, jak ważną rolę odgrywają jego podwładni podczas walki) oraz skorpiony na pustyni - jeśli pojawił się więcej niż jeden, zaczynał się koszmar. Aramin - Nie 20.04.2008, 09:48:39 " />Mnie się podoba ogólne przedstawienie Goblinów w grze. Nie dość że nie zielone to jeszcze takie ciekawe. Danielos von Krausos - Sob 14.06.2008, 10:35:24 " />Zmieniłem zdanie... Nie wiem, czemu wsyzscy gadają, ze Chan Goblinów to taki wielki guru, a Aeszma najłatwijesza z dev... Chana na 16 poziomie rozwaliłem 3x łatwiej niż Aeszmę na 17... Aeszma strasznie szybko przywołuje nowe szczurołaki... A wiem, ze jak zabiję szybciej ją od innych, to powróci ona w postaci innego... więc sporo się napracowałem przy niej.... Porównując: Tawricz (Chan Goblinów): zużyłem przy nim jedną buteleczkę dod. leczenia i jedną eliksiru ducha Aeszma: Zużyłem przy niej 3 dod. leczenia 3 eliksiru ducha i 11 zwykłego leczenia... (notuję na kartce xD) Ale moim znienawidzonem wrogiem zawsze będą wężowce... chociaż mnie zafascynowały, to wolę o nich pisać, czytać i mówić, zamiast... z nimi walczyć A i do gustu nie przypadł mi jeszcze Aka Manah... Jego klony rozwalam raz dwa pioruny i leżą, ale cóż... ^^ Sir Darius - Nie 22.06.2008, 10:12:18 " />Przepraszam, że się tak o was wyraże, ale niektórzy z was całkowicie nie myślą. Wiecie przecież, że w Barcelonie jest taki kupiec z Dalekiego Wschodu o nazwie Weng Choi. Wiecie też, że ma on do zaserwowania w swoim "menu" proch strzelniczy, i że ten proch ma nie wyobrażalną moc w sobie. Jakbym miał wypisywać ilu już tym prochem rozwaliłem to mógłbym zostać prezesem "Ubisoft'a": - Strażnik Włóczni w Krypcie - Chan Goblinów - Dewa w Montaillou - Dewa w Pirenejach - Dewa zwana Aeszmą - Przywódca Assasynów. W ten sposób nie mam swoich znienawidzonych wrogów, a wręcz samych miluśkich, trochę upierdliwych kolegów. P.s,Przepraszam najmocniej za te słowa na początku, ale nie mam nic złego na myśli. Sam w to gram i naprawdę wierzę, że możecie mieć małe kłopoty, ale jak będziecie myśleć strategicznie to daleko zajdziecie. Cannabis - Nie 22.06.2008, 10:20:20 " /> Cytuj: Danielos von Krausos - Nie 22.06.2008, 11:42:31 " />Dokładnie, nie ma go za wiele, za każdym razem po 3... A poza tym... lool... ja Chana, Aka Manah, devę o tysiacu twarzach i aeszmę rozwaliłem bez prochu... I już tak nie gadaj, orch strzelniczy nie jest taki idealny, ma w sobie sporą moc, ale aż taki dobry nie jest... wyobraź sobie, że napadnie na Ciebie zgraja wężowców i hudżarków, albo silnych niumarłych (np. orzywieńców)... proch strzeliniczy wtedy nie jest aż taki skuteczny... ;P Fakt, jeśli ma się go dużo (ja mam 50 xD) to żaden problem wystadeczy pidlożyć sporo bomb i się ciągle uleczać, ale jak już mówiłem porch strzelniczy jest bardzo dobry, ale nie wymiata... Badrock - Nie 22.06.2008, 20:50:01 " />Dawno nie grałem... chyba najbardziej nienawidziłem Hurdżaków - te grupki - rzadko udawało się ich pojedynczo, szło ze 2-3 jak nie cała gromadtka... No ale mimo to i tak zawsze wygrywałem ^^. No i na początku Wielkikszego Szkieleta... Chociaż mam Lodowy Miecz Stężenia Pośmiertnego i Boską buławę, co strasznie ułatwia sprawę z umrzykami ^^) A wprost kocham Elektryczne Wrzaskuny - zaatakuje Cię taki, prawie nic nie robi i mu odchodzi HP - nie muszę walić, sam zdycha i mam PD ^^ (chyba mi to zbroja dawała) Cannabis - Nie 22.06.2008, 20:53:55 " /> Cytuj: Danielos von Krausos - Pon 23.06.2008, 09:30:12 " />Jetsem w Krypcie... włażę do Krypty de Trois, a tu.... Ożywieńce! Po prostu ich nie cierpię, czasami mama farta, bo ich jednym egzorcyzmem rozwalam, ale mam na to 15% szansy Mówię wam, wrzaskuny są już lepsze od ożywieńców, wolę nawet siarcznaych pożeraczy dusz, których również nienawidzę. Wolę nawet hordy hudżarków od 3 ożywieńców Hudżarki są trudne, tymbardziej, ze współpracują z wężowcami, których nienawidzę, ale... czasami wyciągam ich pojedyńczo, czasamoi we 2... Dopiero po wejściu do jaskiń odrazu rzuca się na mnie 5 hudżarów i 2 wężowce... Tak, od Montserrat wszystko się zaczyna, ta cała balanga Badrock - Pon 23.06.2008, 09:39:39 " />W krypcie - chyba na 2nd poziomie jest kryta komnata - tam w grobowcu masz Boską Buławę z Kości Słoniowej -idealna na umrzyki ^^ masz szansę ich na hita (nie Elektrycznych Wrzaskonów) Danielos von Krausos - Pon 23.06.2008, 09:43:02 " />Hmmm... w Wyżynie Zagłady? Ooo, tam jest sporo ukrytych komnat Cannabis - Pon 23.06.2008, 10:01:25 " />Boska buława jest w Azylu Dusz. Buława jest w ukrytym pokoju w 13. Zajrzyj do solucji po opis jak ją zdobyć: http://www.insimilion.pl/index.php?doc= ... =lionheart Sir Darius - Pon 23.06.2008, 20:59:41 " />Kochani, wracając do tego prochu strzelniczego, to umkną wam fakt, że (powinniście to znać z historii ) sam wielki Batu Chan (władca Mongolii) mówił, iż: "...wszystko jest dobre, co do zwycięstwa prowadzi...". Wiem, że większa satysfakcja jest wtedy, gdy sami dojdziemy do czegoś z największym trudem i z największym trudem z tego wyjdziemy. Ale tu się chwilę zastanówmy. Mam nadzieje, że znacie serie gier - "Twierdza". Tam się robi wszystko, by zwyciężyć. Czasem, trzeba podjąć radykalne środki, aby zwycięstwo było Twoje. A przecież wiemy, że jedna część z tej serii zwie się "Krzyżowiec". Wiemy też, że nasza gra, o której teraz poważnie dyskutujemy, ma bardzo, ale to bardzo zbliżoną fabułę, chociaż są to bardzo odmiennymi typami gier. Tu też trzeba się starać, by być najlepszym za wszelką cenę. "Czasem trzeba chcieć sobie pomóc, ale nie można pomóc tym, którzy tej pomocy nie chcą" (cytat jednego z inkwizytorów). Zapomniałeś jeszcze o jednej rzeczy: proch strzelniczy rozwala wszystko dookoła, czyli jeżeli podejdzie załóżmy 6 Hudżarków, podejdą i będą stać zaraz koło mnie to najmniejszych szans nie mają. Wtedy wystarczy max 4 beczułki. Połączyłem posty, przypominam iż istnieje taka opcja jak "edycja posta" - Cannabis Danielos von Krausos - Wto 24.06.2008, 10:25:37 " />Ojj, wg. mnie przesadzasz z beczułkami... Hudżarki sa mocne, a beczułek nie da się mieć nieskończoność, a same beczułki nie są takie cudowne, więc nie przesadzajmy z tym prochem A beczułkami przeciwko ożywieńcom to Ty byś <<brzuch>> wskórał Sir Darius - Wto 24.06.2008, 13:01:03 " />Wiem już w czym tkwi nasz problem. Nie wiem czy mi się zdawało, ale Ty wolisz maga. A mag ja to mag, z bliska raził wroga nie będzie. Ja wolę być temlariuszem. I nie czaję się wtedy z podchodami. Jest grupka - to ją atakuje. Parę beczułek, trochę magii i bummmmm. Był wróg - nie ma wroga, tylko jego kasa albo jakieś inne potrzebne rzeczy z niego zostają. Z moim KP i rysztungiem nawet Hudżarkowi Mistrzowi Ostrza jest trudno we mnie trafić. Mówię dosłownie: trafia przeważnie 1 na 3. Czasem się zdarzy, że dopiero po piątym razie trafi. Dobra ale skończmy już temat beczułek, bo coraz bardziej oddalamy się od tematu i trochę zaśmiecamy forum. Rubenos - Nie 13.07.2008, 22:54:45 " />Doszedłem jak na razie do jaskini Nostradamusa i do tej pory nr1 pod względem trudności są zdecydowanie Hudżarki. Cholerstwa nie dosyć że mocne, to mają pewną odporność na magię ognia. A jak na razie najprzyjemniej mi się masakrowało ogry w Pirenejach. Danielos von Krausos - Pon 14.07.2008, 06:18:40 " />Przeszłem już sporo i znów zmieniam zdanie xD Wężowce zawsze pozostaną mi w pamięci (tak, Montserrat nigdy się nie zapomina ), tymbardziej, ze w jaskiniach nostradamusa są zaklinacze wężowców, które przywołują skorpiony pustynne Ale OK, wężowce są bardzo trudne, ale jak się jest w Montserrat, ale gdy ma się już postać na poziomie Krypty/Nostradamusa to stają się łatwiejsze. No jedynie miażdżyciele i zaklinacze w grupach dają się nieźle we znaki. W Kryptach zdecydowanie ożywieńce i pożeracze dusz. Przede wszystkim te pierwsze, dobijały mnie po prostu, już z jednym był kłopot, liczyłem na farta używając egzorcyzmu. Asasyna pod koniec Krypty nie brałem pod uwagę, w końcu jest tylko jeden taki U wujcia Nostradamusa, rzecz jasna, hudżarki, a najbardziej.... shamani! Dużo życia, walą z magii i nie chodzą nigdy sami, zawsze grupach Tarczownicy też dają się we znaki z tym przywoływaniem wężowców... Najmilej mi się zabijało Skalnych Tytanów... Bardzo fajnei się z nimi walczy, ale tuż za nimi ogry... Bo jedynie Brutalne Ogry będące w grupie 4-5 osobowej są groźne :] A mając rozpruwacza najmilsze były gobliny rzecz jasna A z tych takich pojedyńczych przeciwników problemy miałem jedynie z devą Aka Manah, z Aeszmą też dosyć i z Niewidzialnym Asasynem w Kryptach. Aka Manah przywoływał klony i w ogóle był dość trudny, Aeszma ciągle przywoływała szczurołaki, w które mogła się wcielić po śmierci, a asasyn ciągle znikał i się pojawiał, a w tym czasie, gdy był niewidzialny, to mnie bil po d... W dodatku Asasyn prawie mi rozwalił Golema z Jehanną Ale wujcio Inkwizytor Aragorn się troszczy o swoich przyjaciół A najfajniejszy był Chan Goblinów Wszyscy mają z nim problem, a jedynie ja go rozwalałem, nie używajac na niego rozpruwacza, tylko na jego goblinów. Szczególnie mi się podobalo, jak po zabiciu każdego goblina walił teksty, typu: "Zapłacisz za to, Lwie Serce", "Teraz to ja Ciebie zjem!" itp. A po zabiciu jego goblinów był strasznie łatwy... Rubenos - Pon 14.07.2008, 07:56:30 " /> Danielos von Krausos napisał(a): Danielos von Krausos - Pon 14.07.2008, 08:44:56 " />Mówię tu o wężowcach, jak Cię okrązy z 4 ^^ Rubenos - Pon 14.07.2008, 09:26:05 " /> Danielos von Krausos napisał(a): Nerevar - Wto 19.08.2008, 15:36:23 " />Jak dla mnie, to kazdego Dewe raczej rozwale ^^ Mam juz za soba: Aeszme, Tawricza, tego dewe z Montailou (wczesniej jest na chwile w Barcy) Aka Manah, to ten Dewa w Pirenejach ? Co ma wladze nad Ogrami ? Bo jak tak, to go tez rozwalilem Probowalem walczyc z Dewa Bolu (zmiennoksztaltna), ale wygrac sie nie da Na Rogue powiedziala, ze mozna go zabic tylko Krwiaca Wlocznia Najgorsi moi przeciwnicy to: ~ Ozywiency (Revenant) - z 1 jest klopot, ale z 2 i wiecej to juz koszmar ~ Wrzaskuny - Jak ja ich nienawidze... Zadaja mi spore obrazenia od elektrycznosci, piorunami oraz czasami nie moge sie ruszyc Raz sie na mnie 4 rzucily, to mnie rozwalily jak chcialy To chyba dlatego, ze nie mam rzeczy ktore chronia przed elektrycznoscia ~ i... ogolnie to nienawidze stworow, ktore wala z elektr. Tych hudzarkow akolitow, szamanow itd Danielos von Krausos - Wto 19.08.2008, 17:28:38 " />Szczerze to tylko Ażi Dahaka (ew. Aka Manah, ale to już mniej) jest devą godną naszej postaci, ale po daniu sobie kilku buffków jajco nam robi Deva Bólu?! Zmiennokształtny to jest Nanghaithya z Montaillou, a nie Deva Bólu -.- Zabić Krwawiącą Włócznią? Ludziee, trzymajcie mnie... Po pierwsze, Krwawiącej Włóczni nie da się używać... Po drugie, Deva Bólu jest nieśmiertelna Tzn. możemy jej zadać obrażonko, ale bardzo szybko się regeneruje... Są przypadki, w których ktoś ją zabił, ale musiał niesamowicie szybko walić, za dużo hp. Co do nie ruszania się przy wrzaskunach... Wrzaskuny od czasu do czasu nie walą piorunem tylko ładunkiem Statycznym A Ładunek Statyczny ma to do siebie, że często udaje się nim wroga ogłuszyć na chwilę. My mamy również ten czar do wyboru. Trzeba go trochę rozwinąć i jest, ale zadaje bardzo mało HP, nadaje się tylko do dobijania wrogów. A Ożywieńcy, owszem, są trudni, ale ja sobie raz z czterema poradziłem.. I nie jest strasznie I Teraz małe sprostowanie: Akolici i Shamani walą jeszcze lodem i ogniem, i to tylko shamani zadają sporo obrażeń, akolici są słabi, mało hp zabierają... Tyle xD Nerevar - Śro 20.08.2008, 08:11:19 " />Pozwol, ze jeszcze raz zapytam, czy Aka manah, to ten Dewa ktory jest w Pirenejach ? Co przywoluje 2 klony ? Taki... duzy ze skrzydlami ? Drogi kolego, jak jest sie w Barcelonie i pojdzie sie do Lochow Inkwizycji, to tam mozna spotkac Dewe Bolu, lecz potem w Montailou pojawia sie jeszcze raz, ale tym razem ma "imie" Co prawda nie wiem juz, jak to wkoncu jest, bo w Montailou jest pewna lokacja, gdzoe mozna "zdobyc" elektrycznego Golema bojowego, no i tam podczas jednego grania, spotkalem Dewe z Bracelony (udawala kobiete w pewnym domu). Jest dosc wysoka i (chyba) pomaranczowego koloru, latwa do zabicia. A innym razem wlasnie, zamiast tej Dewy, pojawila mi sie Dewa Bolu, wlasnie ta z Lochow Inkwizycji. Nie moglem jej pokonac, bo szybko sie leczy i zmienia formy (w szczurolaka i skorpiona). Na Rogue powiedziala, ze tego dewe mozna zabic tylko Krwiaca Wlocznia. Nie wiem jak Danielos von Krausos - Śro 20.08.2008, 08:40:26 " />Matko, ale Ty gadasz od rzeczy Ta deva w Montaillou, to jest Nanghaithya, ta z domku w Barcelonie, a nie ta z lochów! Tą z lochów spotykamy tylko w lochach, a Nanghaithya przyjmuje tylko różne kształty i w devę bólu się też przemienia, ale deva bólu to nie jest! Krwawiącą Włócznią nie da się nikogo zabić, żadnej devy, co Ty bredzisz Musisz mieć przy sobie Amuler Proroka, albo Pierścień, który działa tak jak w. w. Amulet. Dzięki tym błyskotkom Nanghaithya nie będzie się przemieniać By zdobyć amulet idźta do Barcelony. na wschód od obozu rycerzy saladyna jest ciało. Dotknij itp. itd. i wróc do Amira porozmawiać o tym Wtedy pogadacie o devie i da Ci amulet. Proste? ~~ P.S. Tak, Aka Manah to ta deva w Pirenejach Al Funcoot - Sob 04.10.2008, 06:32:27 " />Wydaje mi się, że Ożywieńcy sprawili mi najwięcej kłopotów. Zawiodłem się na Ażi Dahaka, za słaby jak na mój gust ten deva. Z Nanghaithyą żadnych problemów nie miałem, padł szybko. Aka Manah także nie był zbyt mocny. Tawricz... Kiedy w końcu połapałem się, że trzeba usunąć najpierw jego sługi, było po nim. Aeszma... No tak, ten szczurołak sprawił mi dużo większy problem. Nielubię też Hudżarków, w większej grupie było ciężko, o grupach "wzbogaconych" szamanami już nie wspominając. Jeśli chodzi o przeciwników, których lubię, to Asasynów, szczególnie odmianę Gorliwą. ^^ Nerevar - Sob 13.06.2009, 14:15:14 " /> Cytuj: Danielos von Krausos - Sob 13.06.2009, 15:17:10 " /> Nerevar napisał(a): Nerevar - Sob 13.06.2009, 15:47:29 " />No z tym screenem moze byc ciezko, bo gre odinstalowalem w grudniu a save'y chyba usunalem :/ Musialbym ich poszukac ale nic nie obiecuje Heh, sam wiem jak to nieprawdziwie brzmi, no ale "musisz" mi uwierzyc ^^ No mi sie tak samo nie podoba to rozwiazanie z uzyciem Krwiacej Wloczni, no ale.. moze to jakis "blad" w grze albo dialogach ? heh, no nie wiem. Poszukam tych save'ow jesli je mam. Danielos von Krausos - Sob 13.06.2009, 20:42:39 " />No, ale ja nawet się nie spotkałem z sytuacją, w której Na Roqua by mi o Devie Burzy wspominała. Nerevar - Sob 13.06.2009, 21:16:13 " />Tez sie z tym nie spotkalem Nawet nie mialem pojecia, ze istnieje Dewa Burzy ;D heh, czlowiek sie ciagle uczy ^^ Danielos von Krausos - Nie 14.06.2009, 09:46:47 " />Pfu, przejęzyczenie... Miało być Devy Bólu, nie Burzy. Nerevar - Nie 14.06.2009, 10:25:32 " />No wiec zainstalowałem Lionhearta, znalazłem save'y i wczytałem to miejsce w Montailou, no i.. czekała tam na mnie Nanghaithya (czy jakos tak) Wczytałem inny zapis, jeszcze z lochów inwkizycji i okazało się, że nie uwolniłem Devy Bólu. heh, grzecznie tam siedzi ^^ LionheartPany - Pon 20.07.2009, 08:58:03 " />Ja szczerze nie cierpię wrzaskunów!!! Szczególnie gdy gram postacią elektryczną, te głupie n00by nie dość ze wypadaja w grupkach i zadaja dość duże obrażenia ot jeszcze paraliżują, a jak z 3-6 wali łądunkiem statycznym to nie mozna prawie dojsc do ciosu bo odrazu jest paraliz Szmicer - Śro 05.08.2009, 11:49:08 " />Ja też kolego nie przepadam za wrzaskunami,najlepszą bronią na te wszystkie potwory jest miecz stężenia pośmiertnego można go kupić u tego kupca co porwali mu siostrę,ale to nie jest takie proste bo miecz kosztuje ponad 12.000 złotych monet więc trzeba trochę nazbierać,albo pomóc Cortezowi z odnalezieniem skarbu.Tam jest pełno dużo wartych przedmiotów.Ten miecz nigdy nie chybia Danielos von Krausos - Śro 05.08.2009, 12:06:05 " />12.000 złotych monet to jest dużo tylko na początku gry w sumie. Tak w sumie, jeśli prawidłowo zagrasz, to od Pirenei powinieneś tarzać się w złocie, a taką sumkę 12 tys. można by i wcześniej uzbierać. Szmicer - Śro 05.08.2009, 12:40:22 " />Prawda kolego,teraz jestem w krypcie i mam 150.000 tys. złotych monet ale nie mam co z nimi robić bo wszystko co dobre kupiłem no i mi tyle pozostało VORADOR - Sob 28.11.2009, 23:02:51 " />W tej grze najtrudniej grało się magiem, dla mnie wszystko było do zbicia poza tym finałowym bosem dziadkiem z gór kto to wymyślił zrobić takiego twardego bydlaka . |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |