ďťż
Wštki |
Najcięższa walka w grze.
Yarpen Zigrin - Pią 07.03.2008, 15:10:25 " />Tu każdy gracz NWN2 morze opisać swą epicką bitwe z siłmi cienia. Sinthael - Pią 07.03.2008, 16:55:58 " />W sumie to w NWN2 nie było trudnych walk. Wszystko co szło pod topór było prędzej czy później uśmiercane. Walka z Królem Cieni była nawet jedną z trudniejszych, ale jak znalazło się na niego taktykę to bardzo łatwo poszło. Loviatar - Pią 07.03.2008, 18:33:09 " />Faktem jest, Króla Cieni pokonuje się w sposób dość... banalny. Inna sprawa, że jest stosunkowo trudno, zanim się do niego dotrze, ale wyłącznie z powodu niemożności odpoczynku... a z walk samych w sobie nieco kłopotu sprawiła mi za pierwszym razem potyczka z dwoma czarnymi smokami przy sercu Nolalotha (przez tę cholerną Zhjaeve, która się czepia jak rzep psiego ogona ==). Nezehej - Pią 21.03.2008, 22:11:53 " />Niedkiedy czasami większą trudnośc sprawiali orkowie z łukami niż jacys napakowani bossowie(których zbyt dużo nie było) Avallac'h - Pon 11.08.2008, 16:17:49 " />Mi trudność sprawił Lorne, jak nie wiedziałem że trzeba trochę odczekać zanim będzie dało się go zabić. Te dwa czarne smoki przy kryształowym sercu, no i ta smoczyca z ognistymi olbrzymami, jak wpakowywałem się w sam środek walki. Rhey - Pon 25.08.2008, 00:30:49 " />Króla Cieni. Udało mi się dopiero pokonać go przy użyciu najpotężniejszej magii zwanej dm_god. Na szczęście to jedyna walka która może sprawiać problem. Teraz gram odnowa kapłanem Cyrica. Zobaczymy jak mi pójdzie w walce z moją drużyną. Zak - Pon 25.08.2008, 07:54:35 " />Ta czerwona smoczyca, nie pamiętam już jej imienia, no i Król Cieni. Z innymi chyba takich strasznych problemów nie miałem. Vrenth - Pon 08.09.2008, 06:42:12 " />A tak, smoczyca rzeczywiście była średnio przyjemna. I Lorne raz, jak mi gra zgłupiała i szał mu nie mijał w ogóle. Generalnie mało która walka wymagała ode mnie kilku podejść, wyłącznie przy smoczycy musiałam się poddać i zmniejszyć poziom trudności. Polinick - Pon 08.09.2008, 10:50:56 " />Tak, ja też podpisuję się pod smoczycą. No i Król Cieni to też nie był taki znowu spacerek ;) AnimKing - Nie 14.09.2008, 17:31:20 " />Dwa czarne smoki przy sercu Nolalotha, I Ten Czerwony Smok... i w sumie Czarny Garius -.^. Przez Te jego bariery nie mogłem się dostać . A jeśli chodzi o Maskę Zdrajcy to Druga Walka z Okku i Ten Ostatni Boss ( zapomniałem jak się nazywa xD). Przeszedłem te walkę na dwa sposoby, pierwszy na spokojnie, porzuciłem swoją "moc" i było nudno na koniec a drugi sposób to wchłonięcie jego mocy i nowa mega "technika" xP. Kto grał ten wie o czym mówię Seldon - Nie 14.09.2008, 22:07:13 " />Smoka to się bardzo ładnie magią ubija, rój/bombardowanie, trochę burz izaaka/uderzeń płomieni i smok leży. Oceansoul - Śro 01.07.2009, 21:25:40 " />Król Cieni był za łatwy ^^. Szczególnie w porównaniu do tego, jak wymęczyły mnie wampiry, licz i kapłani cienia w Dolinie Merdelain. Z Gariusem też nie było większych kłopotów, po tym jak wpadłam na to, że nie może stać obok portalu ^^. Smoka czerwonego oszczędziliśmy, o dziwo, ale już dwa czarne smoki padły zadziwiająco szybko - dwóch magów z Większymi Burzami Pocisków Izaaka nie dało im żadnych szans. Tak właściwie to najdłużej czasu zajął mi Lorne. Chociaż była to raczej kwestia wymyślenia odpowiedniej taktyki i pewnie przy kolejnym podejściu udałoby się go pokonać za pierwszym razem. Orish - Śro 01.07.2009, 21:35:58 " />W Dolinie Merdelain problemem były ataki przerywające odpoczynek, ale sam lisz w porównaniu do tych z BG2 to pikuś był. W ogóle poziom walk nie dorasta do pięt BG2. Niestety, to wina trzeciej edycji D&D, która zmieniła system odporności i teraz nawet jak ktoś zarzuci na siebie jakieś ochrony, to i tak można go ranić - kwestia posiadania odpowiednio dużego powera. Najtrudniejszy był chyba czerwony smok, przynajmniej ja musiałem powtarzać walkę z nim z kilkanaście razy. Król Cieni padł za pierwszym podejściem. A do walki z tym Lornem posłałem Khelgara - sam bym nie miał szans. Kwestia przetrzymania okresu, kiedy znajduje się pod wpływem szału - później jest zmęczony i łatwo go zatłuc. Oceansoul - Śro 01.07.2009, 21:50:34 " /> Cytuj: Seldon - Śro 01.07.2009, 22:02:31 " /> Cytuj: Zak - Śro 01.07.2009, 22:17:57 " />Ja łowcą/szermierzem nie dawałem rady, a co dopiero bardem, huh. Seldon - Śro 01.07.2009, 22:21:33 " /> Cytuj: Orish - Śro 01.07.2009, 22:31:39 " />Ja chyba nawet wtedy nie miałem Neeshki, bo musiałem wziąć za nią Sanda. A grałem paladynem/magiem, później prestiżówka niesamowity rycerz, zawsze staram się grać podobną kombinacją Ale tutaj cienki był, zresztą ja nawet nie próbowałem, tylko od razu posłałem Khelgara. Dopiero kiedy zdobyłem 6. poziom czarów i Przemianę Tensera, co nastąpiło w sam raz podczas ataku na Zamek Never, zacząłem wymiatać ^^ snickers - Pią 03.07.2009, 08:26:39 " />Witam po długiej przerwie W NWN2 bez dodatku nie było jakichś tam trudnych walk... Pamiętam tylko że w tych podziemiach na końcu gdzie się szło do króla cieni, długo i męcząco się walczyło z tymi wszystkimi nieumarłymi no i z łupieżcami. A w dodatku to najlepszy był chyba Sergei z loży ;d 2 hity po 170 dmg Położyłem go dopiero jak się dopakowałem czarami bo wtedy grałem moją pierwszą postacią łotrzyk/czarnoksiężnik/złodziej cienia a lvl były wtedy tylko z 3/16/3 czyli mialo się jedną inwokację 4lvl (ja akurat wziąłem niewidzialność mściwą) i jechało sie bossow z sneaka 4k6 + 8k6 z uderzenia i w łapie jakaś włócznia ;d Ingmar - Pią 10.07.2009, 14:03:09 " /> snickers napisał(a): Jaquan - Sob 11.07.2009, 19:23:35 " />Njatrudniejsze walki... Lorne był ciężki. Głównie przez ten jego <pip> szał... Połowe pojedynku mój bard robił to co bardowie robią najlepiej czyli uciekał przed niezadowoloną publiką. Czerwona smoczyca + giganci (sama jak się Sanda miało w ekipie była mizerna). Czarne smoczki też sprawiły nieco kłopotów. Cholernie namęczyłem się w walce z Sydney... Głownie przez Duecik Quara i Zhajaeve... Obie żałośnie szybko padały. Król cieni pikuś w końcu dzięki magii posągów miało się nieograniczone limitem użyć leczenie. Już cieższy był łupieżca przed Gariusem. I jeszcze Człowiek Bez Twarzy przez to jego cholerne oniżanie naszego łakniena... Pierwszy raz byłem zmuszony użyć pożarcia. (postać mag niesamowity rycerz) Generalnie aż tak źle nie było. Sorakar - Sob 11.07.2009, 20:38:33 " />z 2 czarnymi była fajna zabawa... i musze przyznać ze troche upierdliwa była obrona twierdzy ...ale ta część była zdecydowanie łatwiejsza od 1 Kubibor - Czw 19.11.2009, 10:24:33 " />Najgorsza była walka smok + olbrzymy. A Lorna pokonałem za pierwszym razem bo gdy Kelgar walczył ja rzucałem czary z trybun. Glofindel - Pią 04.12.2009, 18:29:51 " />Dla mnie trudna była czerwona smoczyca ale o dziwo problem nawet troche sprawila mi moira Mikiel - Śro 16.12.2009, 21:45:02 " />Czerwony smok nie był taki zły z magiem w drużynie było można łatwo dać mu radę . Trudne okazały się dla mnie dwa czarne smoki , ale po kilku próbach i tak poległy . Król Cieni poległ już podczas drugiej próby , słabo jak na głównego bossa . Tak jak już kilka osób mówiło trudnych walk w NWN 2 nie było . Alan Wolf - Śro 16.12.2009, 22:02:38 " />Niby ciężkich walk nie było ale zawsze miałem problem z 2 czarnymi smokami... Za nic nie mogłem ich pokonać... Do czasu aż nie wziąłem... Neeshki! O dziwo pokonywała smoki niesamowicie dobrze(sam musiałem nią sterować żeby tak nie obrywała) co mnie troszke zdziwiło^^ Kubibor - Pią 18.12.2009, 15:57:21 " /> Smoki można było rozwalić niszcząc serce (gdy się pojawiły). |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |