ďťż
Wštki |
[Książka] Patrol Zmroku (Tae)
Tae - Nie 21.09.2008, 13:25:32 " />⢠Autor: Siergiej Łukjanienko â˘Oprawa: miękka â˘Wymiary: 125 x 195 mm â˘Liczba stron: 383 â˘ISBN: 978-83-7480-048-1 â˘Rok wydania: 2007 Zaraz po przeczytaniu âźDziennego Patroluâ wyruszyłam na poszukiwanie âźPatrolu Zmrokuâ â trzeciego tomu cyklu o patrolach. Oczywiście - jak to często bywa w miastach pozbawionych raju moli książkowych, jakim jest Empik â nie obyło się bez konieczności zamówienia książki i oczekiwania na jego realizację. Jak się okazało, trwało ono aż tydzień, jednak po tym czasie wreszcie trzymałam w ręku wymarzoną książkę. Dwa dni później już wiedziałam, że warto było poczekać. Kolejne odwiedziny świata Zmroku â pełnego magów, czarodziejek, wampirów i wilkołaków, podzielonego przez Światło i Ciemność, strzeżonego przez Inkwizycję â okazały się nie mniej ciekawe od dwóch poprzednich. Cykl o patrolach jest najpopularniejszym dziełem Siergieja Łukjanienki. Autor ten z zawodu jest psychiatrą, lecz fantastyką interesował się od młodości. Swoje pierwsze opowiadanie napisał, mając osiemnaście lat. Kiedyś stwierdził, że bardziej niż bycie psychiatrą zajmuje go pisanie książek. Cóż, wszystkim fanom jego twórczości pozostaje tylko cieszyć się z tego faktu. Akcja książki zaczyna się dwa lata po zakończeniu wydarzeń z poprzedniego tomu, czyli latem 2002 roku. Czytelnicy będą śledzić wydarzenia ponownie oczyma Jasnego patrolowego Antona Gorodeckiego. Zgodnie z tradycją, to właśnie on zostaje wysłany przez szefa Nocnego Patrolu, by zbadać kolejną trudną sprawę. O co chodzi tym razem? O wampiry nielegalnie polujące na chłopca? Pechowo zakochaną wiedźmę? Nie, nic z tych rzeczy. Stało się coś znacznie poważniejszego. Wśród Innych jest zdrajca â ktoś, kto wyjawił pewnemu śmiertelnikowi istnienie ich samych oraz świata Zmroku i obiecał mu, że przemieni go w jednego z nich. Co ciekawe, ta sytuacja po raz pierwszy od wielu lat zmusza nienawidzące się nawzajem Nocny i Dzienny Patrol, a także Inkwizycję do współpracy. Jej efekty mogą być różne, a jakie będą, przekona się każdy z osobna. Któż, jeśli nie Anton, miałby reprezentować Jasnych? Nawet jeśli nie chce, nie ma wyboru â rozkaz zwierzchnictwa jest święty. Szczęśliwie jest pewien punkt zaczepienia i śledztwo można zacząć⌠âŚa wraz nim następną czytelniczą przygodę. Zaadresowana jest ona do fanów literatury urban fantasy, przede wszystkim do tych, którzy zaznajomili się z âźNocnymâ i âźDziennym Patrolemâ. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, to niech nie psuje sobie przyjemności płynącej z kolejnego poznawania wydarzeń świata Innych i najpierw zaliczy dwie wyżej wymienione pozycje. Wtedy już spokojnie będzie można podziwiać dynamiczną, pełną zwrotów akcję âźPatrolu Zmrokuâ, zachwycać się lekkim, przystępnym językiem â od książki nie można się oderwać, tak przyjemnie się ją czyta - oraz barwnymi, wyrazistymi postaciami, takimi jak np. Swietłana, Jasna Inna, matka, potrafiąca oddać wszystko w zamian za bezpieczeństwo córki, czy wiedźma Arina, będąca, jak na wiedźmę, bardzo niekonwencjonalną osobą, a także interesującym wątkiem Nadii Gorodeckiej. Wydaje się, że dwuletnie dziecko nie może zbyt wiele namieszać, jednakże w tym wypadku jest inaczej. Nie jest ona zwyczajną dziewczynką, tylko przyszłą Najwyższą czarodziejką, a taka â wierzcie mi â potrafi zamotać wiele rzeczy, nawet mając tylko dwa latka. Również sam pomysł nadal wzbudza uznanie dla fantazji autora. Książka zmusza wyobraźnię do funkcjonowania â czyta się o wielkim nietoperzu, a w głowie pojawia się obraz olbrzymiej, czarnej bestii ze skórzastymi skrzydłami, tak jak bohaterowie, widzi się wnętrze mieszkania wiedźmy, wręcz słyszy się, jak prowadzą między sobą dyskusje. Natomiast ostro skrytykować trzeba popełnienie przez Łukjanienkę po raz drugi tego samego błędu â kolejnego motywu rodem z najgorszego harlequina. O ile za pierwszym można było to wybaczyć, to spotkanie się drugi raz z taką samą pomyłką jest nieprzyjemne. Moment, w którym ów motyw wyszedł na jaw, wzbudził we mnie wielki zawód â spodziewałam się czegoś zupełnie innego â i na pewno oryginalniejszego. Wyżej wymieniona wada odbiera trochę uroku âźPatrolowi Zmrokuâ. Trzeba też przyznać, że w porównaniu do poprzednich części, wypada on nieco bladziej. Mimo to wciąż pozostaje ciekawą, nieschematyczną powieścią, wartą przeczytania. Polecam tę pozycję. wojjoo - Nie 21.09.2008, 15:44:40 " /> Cytuj: Tae - Nie 21.09.2008, 16:59:03 " />Dzięki za korektę ^^ ________________ ⢠Autor: Siergiej Łukjanienko â˘Oprawa: miękka â˘Wymiary: 125 x 195 mm â˘Liczba stron: 383 â˘ISBN: 978-83-7480-048-1 â˘Rok wydania: 2007 Zaraz po przeczytaniu âźDziennego Patroluâ wyruszyłam na poszukiwanie âźPatrolu Zmrokuâ â trzeciego tomu cyklu o patrolach. Oczywiście - jak to często bywa w miastach pozbawionych raju moli książkowych, jakim jest Empik â nie obyło się bez konieczności zamówienia książki i oczekiwania na jego realizację. Jak się okazało, trwało ono aż tydzień, jednak po tym czasie wreszcie trzymałam w ręku wymarzone dzieło. Dwa dni później już wiedziałam, że warto było poczekać. Kolejne odwiedziny świata Zmroku â pełnego magów, czarodziejek, wampirów i wilkołaków, podzielonego przez Światło i Ciemność, strzeżonego przez Inkwizycję â okazały się nie mniej ciekawe od dwóch poprzednich. Cykl o patrolach jest najpopularniejszym dziełem Siergieja Łukjanienki. Autor ten z zawodu jest psychiatrą, lecz fantastyką interesował się od młodości. Swoje pierwsze opowiadanie napisał, mając osiemnaście lat. Kiedyś stwierdził, że bardziej niż bycie psychiatrą zajmuje go pisanie książek. Cóż, wszystkim fanom jego twórczości pozostaje tylko cieszyć się z tego faktu. Akcja książki zaczyna się dwa lata po zakończeniu wydarzeń z poprzedniego tomu, czyli latem 2002 roku. Czytelnicy będą ponownie śledzić wydarzenia oczyma Jasnego patrolowego Antona Gorodeckiego. Zgodnie z tradycją, to właśnie on zostaje wysłany przez szefa Nocnego Patrolu, by zbadać kolejną trudną sprawę. O co chodzi tym razem? O wampiry nielegalnie polujące na chłopca? Pechowo zakochaną wiedźmę? Nie, nic z tych rzeczy. Stało się coś znacznie poważniejszego. Wśród Innych jest zdrajca â ktoś, kto wyjawił pewnemu śmiertelnikowi istnienie ich samych oraz świata Zmroku i obiecał mu, że przemieni go w jednego z nich. Co ciekawe, ta sytuacja po raz pierwszy od wielu lat zmusza nienawidzące się nawzajem Nocny i Dzienny Patrol, a także Inkwizycję do współpracy. Jej efekty mogą być różne, a jakie będą, przekona się każdy z osobna. Któż, jeśli nie Anton, miałby reprezentować Jasnych? Nawet jeśli nie chce, nie ma wyboru â rozkaz zwierzchnictwa jest święty. Szczęśliwie jest pewien punkt zaczepienia i śledztwo można zacząć⌠âŚa wraz nim następną czytelniczą przygodę. Zaadresowana jest ona do fanów literatury urban fantasy, przede wszystkim do tych, którzy zaznajomili się z âźNocnymâ i âźDziennym Patrolemâ. Jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, to niech nie psuje sobie przyjemności płynącej z kolejnego poznawania wydarzeń świata Innych i najpierw zapozna się z dwoma wyżej wymienionymi pozycjami. Wtedy już spokojnie będzie można podziwiać dynamiczną, pełną zwrotów akcję âźPatrolu Zmrokuâ, zachwycać się lekkim, przystępnym językiem â od książki nie można się oderwać, tak przyjemnie się ją czyta - oraz barwnymi, wyrazistymi postaciami, takimi jak np. Swietłana, Jasna Inna, matka, potrafiąca oddać wszystko w zamian za bezpieczeństwo córki, czy wiedźma Arina, będąca, jak na wiedźmę, bardzo niekonwencjonalną osobą, a także interesującym wątkiem Nadii Gorodeckiej. Wydaje się, że dwuletnie dziecko nie może zbyt wiele namieszać, jednakże w tym wypadku jest inaczej. Nie jest ona zwyczajną dziewczynką, tylko przyszłą Najwyższą czarodziejką, a taka â wierzcie mi â potrafi zamotać wiele rzeczy, nawet mając tylko dwa latka. Również sam pomysł nadal wzbudza uznanie dla fantazji autora. Książka zmusza wyobraźnię do funkcjonowania â czyta się o wielkim nietoperzu, a w głowie pojawia się obraz olbrzymiej, czarnej bestii ze skórzastymi skrzydłami, tak jak bohaterowie, widzi się wnętrze mieszkania wiedźmy, wręcz słyszy się, jak prowadzą między sobą dyskusje. Natomiast ostro skrytykować trzeba popełnienie przez Łukjanienkę po raz drugi tego samego błędu â kolejnego motywu rodem z najgorszego harlequina. O ile za pierwszym można było to wybaczyć, to spotkanie się drugi raz z taką samą pomyłką jest nieprzyjemne. Moment, w którym ów motyw wyszedł na jaw, wzbudził we mnie wielki zawód â spodziewałam się czegoś zupełnie innego â i na pewno oryginalniejszego. Wyżej wymieniona wada odbiera trochę uroku âźPatrolowi Zmrokuâ. Trzeba też przyznać, że w porównaniu do poprzednich części, wypada on nieco bladziej. Mimo to wciąż pozostaje ciekawą, nieschematyczną powieścią, wartą przeczytania. Polecam tę pozycję. Oceansoul - Nie 21.09.2008, 18:14:25 " />Ja nie mam się do czego przyczepić . Good work! ^^ N. T. van der Hert - Nie 21.09.2008, 21:38:10 " /> Cytuj: Orish - Nie 21.09.2008, 21:55:10 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Nie 21.09.2008, 22:11:59 " />temu. bo "zamówienia" w "konieczności zamówienia" znaczy co innego, niż "zamówienie". więc albo "konieczność złożenia zamówienia [...] i jego realizacja", albo "konieczność zamówienia [...] i realizacja zmówienia", ale w drugim wypadku styl jest fatalny. Tae - Pon 22.09.2008, 10:00:00 " /> van der Hert napisał(a): Polinick - Śro 24.09.2008, 08:35:23 " /> van der Hert napisał(a): N. T. van der Hert - Śro 24.09.2008, 13:43:16 " />ano, powinno. Tae - Śro 24.09.2008, 13:46:47 " />Poprawione |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |