ďťż
Wštki |
[Książka] Ostatni Patrol (Tae)
Tae - Śro 08.10.2008, 16:38:18 " />⢠Autor: Siergiej Łukjanienko â˘Oprawa: miękka â˘Wymiary: 125 x 195 mm â˘Liczba stron: 355 â˘ISBN: 978-83-7480-063-1 â˘Rok wydania: 2007 Jest coś takiego w tej serii, co przyciąga, nie pozwala się od niej oderwać. Zaraz po przeczytaniu âźNocnego Patroluâ zechciałam sięgnąć po następną część (na moje nieszczęście akurat w tym czasie nie można jej było dostać w księgarniach, a to z powodu wyczerpania nakładu), skończywszy âźDzienny Patrolâ, tak szybko, jak było można zaopatrzyłam się w âźPatrol Zmrokuâ, przewróciwszy jego ostatnią stronę â powędrowałam po âźOstatni Patrolâ. Szczęśliwie ominęło mnie odwiedzanie księgarni za księgarnią, a w końcu zamawianie książki w jednej z nich i tydzień czekania, jak to było w przypadku trzeciego tomu â tę część znalazłam na półkach pierwszej, do której weszłam. Tytuł mówi sam za siebie â to dzieło zamyka czterotomowy cykl Siergieja Łukjanienki. Zżerała mnie ciekawość - jakież to zakończenie wymyślił ten psychiatra-miłośnik fantastyki? Czy nie zawiedzie moich oczekiwań? Chciałam je jak najszybciej poznać, toteż natychmiast przeniosłam się w rok 2005, prosto do Edynburga⌠âŚgdzie Wiktor, młody Rosjanin, zabrał swoją dziewczynę do rzekomo mających straszyć Podziemi Szkocji. Ginie tam w nie do końca wyjaśniony sposób. Ludziom stan zwłok nic nie mówi, lecz każdy Inny, zbadawszy kształt ran i zauważywszy bezkrwistość ciała zorientuje się, że mordercą był wampir. Niby tym problemem powinien się zająć Nocny Patrol Edynburga, zaś Rosjanom nic do tego, lecz zamordowany chłopak jest synem rosyjskiego biznesmena, nieinicjowanego Innego, który w przeszłości przysłużył się zarówno Światłu, jak i Ciemności - także z tego powodu moskiewskie patrole tak bardzo interesuje ta sprawa. Głównym bohaterem po raz kolejny jest (to już tradycja⌠Czy tylko mnie znudził ten Jasny patrolowy?!) Anton Gorodecki, obecnie Wyższy Mag. To właśnie dzięki tej randze (a może⌠przez nią?) wybierze się na wycieczkę do Szkocji - nie brakuje mu Siły, za to zdolności pozostawiają wiele do życzenia. Aby je rozwinąć, Borys Ignatjewicz, szef Antona, wysyła go tam celem zbadania owej zagadkowej sprawy. Jaki wampir był na tyle bezczelny, żeby zaatakować człowieka w miejscu publicznym? Tego właśnie trzeba się dowiedzieć. A to dopiero początek⌠âźDokąd mam iść? Krater wulkanu? Lodowce Arktyki? Kosmos? [âŚ] I pewnie, zgodnie z tradycją, mam wyruszyć w drogę bezbronny i sam jak palec?â Patrząc na dalsze wydarzenia, trzeba przyznać, że Gorodecki miał pełne prawo czynić zwierzchnictwu takie wyrzuty. Już wkrótce okazuje się, że z pozoru błahe wydarzenie, które przecież nietrudno zatuszować, w rzeczywistości wcale nie jest takie bzdurne, a zlecane misje okażą się nie tyle trudne, co niemal samobójcze⌠Wojaże nie ograniczą się do Edynburga â trzeba będzie odwiedzać jeszcze Uzbekistan (naprawdę piękne miejsce, tylko pozazdrościć takiej podróżyâŚ), z krótkimi jedynie âźchwilami wytchnieniaâ w Moskwie. Ostatnią stronę książki przeczytałam tego samego dnia, co pierwszą, tak mocno mnie wciągnęła. Jest się czym zachwycać â Łukjanienko znów w mistrzowski sposób wprowadza czytelnika w stworzony przez siebie świat (już czwarty raz chylę czoła przed jego niezwykłą fantazjąâŚ Chociaż w âźOstatnim Patroluâ jest coś, a raczej ktoś, kogo nie on wykreował â nie będę zdradzać, kto to jest), ponownie daje możliwość ujrzenia go oczyma własnej wyobraźni. Autor posługuje się tym stylem pisania, który najbardziej lubię â lekkim, przystępnym i przyjemnym w czytaniu, bez nadmiaru zbędnych âźozdobnikówâ. Dzięki temu po prostu nie można się zanudzić przy czytaniu, a wyobraźnia pracuje, wszystkie wydarzenia przeżywa się razem z bohaterami. Całości dopełniają liczne barwne postacie, takie jak na przykład Zawulon, wspomniany w recenzji âźNocnego Patroluâ nietypowy czarny charakter lub Rustam â niezwykły, pradawny mag. Wielka szkoda, że występuje w książce tylko raz. Ostrzegam â wszystko to razem wzięte tworzy dzieło, którego czytanie grozi utratą ładnych kilku godzin z życia. Powodów do zachwytów jest sporo, lecz są też i powody do narzekań - âźOstatni Patrolâ nie jest świetnym utworem. Zakończenie nie spełniło moich oczekiwań. Przede wszystkim po przeczytaniu pozostaje pewien niedosyt i pytanie â co tak właściwie stało się później? Jeśli chodzi o akcję â nie jest nudna, lecz do doskonałości sporo jej brakuje Czwarty tom pod tym względem przegrywa z poprzednimi, na tle których wypada sporo słabiej. Pracę Łukjanienki nad âźPatrolamiâ można porównać do schodzenia po schodach â pisząc âźNocnyâ i âźDzienny Patrolâ, autor był na pierwszym stopniu, z âźPatrolem Zmrokuâ zszedł na drugi, zaś tworząc âźOstatni Patrolâ, najwyraźniej przysiadł na trzecim. Trzeba przyznać, że wraz z kolejnymi tomami poziom dzieł się obniżał, lecz trzeci stopień to nadal na tyle wysoko, żeby polecić tę książkę. caGe - Śro 08.10.2008, 19:48:14 " /> Cytuj: Tae - Czw 09.10.2008, 10:17:34 " />Dzięki ^^ Cytuj: caGe - Czw 09.10.2008, 14:51:44 " />Hmmm... Czemu nie? Logicznie rzecz biorąc, powinien być tam przecinek. Tak mi się wydaje. Cytuj: Polinick - Czw 09.10.2008, 14:53:11 " /> Tae napisał(a): Tae - Czw 09.10.2008, 16:52:31 " />Z tym to chyba na władzę poczekamy ^^ caGe napisał(a): Orish - Czw 09.10.2008, 17:49:56 " />Przecinek ma być po "charakter". Oceansoul - Czw 09.10.2008, 18:05:14 " /> Cytuj: caGe - Czw 09.10.2008, 18:21:58 " />Ok - niech tak będzie. Nie jestem specem od przecinków. Oceansoul - Czw 09.10.2008, 18:43:52 " />No to jak zdajesz sobie z tego sprawę, to proszę, nie poprawiaj interpunkcji z dobrze na źle, bo to jest a bit confusing dla autora, jak i korektorów. BTW, w kwestii przecinków - wszystkim zainteresowanym tą kwestią, mogę polecić niezbyt grubą i niezbyt drogą książkę o zasadach interpunkcji (i nie tylko), z konkretnymi przykładami stawiania i nie stawiania przecinka Polinick - Czw 09.10.2008, 18:46:35 " />I przy okazji tej książki widzimy coś takiego: Cytuj: caGe - Czw 09.10.2008, 18:53:43 " />No dobra, jeden błąd. Czy to oznacza, że w ogóle nie mogę poprawiać tekstów? Nie twierdzę, że jestem od tego jakimś specem. Jeden błąd, a Ty od razu po mnie jedziesz, nie poprawiaj dobrze na źle itp. Oceansoul - Czw 09.10.2008, 19:02:06 " />Nie 'jadę' (co to w ogóle za wyrażenie?), tylko grzecznie proszę o nie poprawianie tych konkretnych kwestii, których nie jesteś pewien, a nie wszystkich. To spora różnica ^^. EDIT: Ehh... ^^ to confuse - mącić, gmatwać; o wkurzaniu nie ma ani słowa ^^ Tak tylko wyjaśniam EOT. caGe - Czw 09.10.2008, 19:04:22 " />No niech będzie, ale Cytuj: Tae - Pią 10.10.2008, 09:54:10 " />Przecinek poprawiłam, chociaż zawsze myślałam, że przed 'lub' się przecinków nie stawia. Co z tym wstępem w końcu? Oceansoul - Pią 10.10.2008, 17:10:18 " /> Cytuj: Tae - Nie 12.10.2008, 14:14:48 " />⢠Autor: Siergiej Łukjanienko ⢠Tytuł oryginału: ППŃНодний ĐĐźĐˇĐźŃ â˘ Tłumacz: Ewa Skórska ⢠Wydawnictwo: MAG ⢠Rok wydania: 2007 ⢠Format: 125 x 195 mm ⢠Ilość stron: 355 ⢠Autor okładki: Irek Konior ⢠Oprawa: miękka ⢠ISBN: 978-83-7480-063-1 Jest coś takiego w tej serii, co przyciąga, nie pozwala się od niej oderwać. Zaraz po przeczytaniu âźNocnego Patroluâ zechciałam sięgnąć po następną część (na moje nieszczęście akurat w tym czasie nie można jej było dostać w księgarniach, a to z powodu wyczerpania nakładu). Skończywszy âźDzienny Patrolâ, tak szybko, jak było można, zaopatrzyłam się w âźPatrol Zmrokuâ, przewróciwszy jego ostatnią stronę â powędrowałam po âźOstatni Patrolâ. Szczęśliwie ominęło mnie odwiedzanie księgarni za księgarnią, a w końcu zamawianie książki w jednej z nich i tydzień czekania, jak to było w przypadku trzeciego tomu â tę część znalazłam na półkach pierwszej, do której weszłam. Tytuł mówi sam za siebie â to dzieło zamyka czterotomowy cykl Siergieja Łukjanienki. Zżerała mnie ciekawość - jakież to zakończenie wymyślił ten psychiatra, miłośnik fantastyki? Czy nie zawiedzie moich oczekiwań? Chciałam jak najszybciej poznać finał tej historii, toteż natychmiast przeniosłam się w rok 2005, prosto do Edynburga⌠âŚgdzie Wiktor, młody Rosjanin, zabrał swoją dziewczynę do rzekomo mających straszyć Podziemi Szkocji o jakże przerażającej scenerii, przepełnionych przebranymi za wampiry aktorami. Ginie tam w nie do końca wyjaśniony sposób. Ludziom stan zwłok nic nie mówi, lecz każdy Inny, zbadawszy kształt ran i zauważywszy bezkrwistość ciała, zorientuje się, że mordercą był wampir. Niby tym problemem powinien się zająć Nocny Patrol Edynburga, zaś Rosjanom nic do tego, lecz zamordowany chłopak jest synem rosyjskiego biznesmena, nieinicjowanego Innego, który w przeszłości przysłużył się zarówno Światłu, jak i Ciemności - także z tego powodu moskiewskie patrole tak bardzo interesuje ta sprawa. Głównym bohaterem po raz kolejny jest (to już tradycja⌠Czy tylko mnie znudził ten Jasny patrolowy?!) Anton Gorodecki, obecnie Wyższy Mag. To właśnie dzięki tej randze (a może⌠przez nią?) wybierze się na wycieczkę do Szkocji - nie brakuje mu Siły, za to zdolności pozostawiają wiele do życzenia. Aby je rozwinąć, Borys Ignatjewicz, szef Antona, wysyła go tam celem zbadania owej zagadkowej sprawy. Jaki wampir był na tyle bezczelny, żeby zaatakować człowieka w miejscu publicznym? Tego właśnie trzeba się dowiedzieć. A to dopiero początek⌠âźDokąd mam iść? Krater wulkanu? Lodowce Arktyki? Kosmos? [âŚ] I pewnie, zgodnie z tradycją, mam wyruszyć w drogę bezbronny i sam jak palec?â Patrząc na to, co działo się później, trzeba przyznać, że Gorodecki miał pełne prawo czynić zwierzchnictwu takie wyrzuty. Już wkrótce okazuje się, że z pozoru błahe wydarzenie, które przecież nietrudno zatuszować, w rzeczywistości wcale nie jest takie bzdurne, a zlecane misje okażą się nie tyle trudne, co niemal samobójcze⌠Wojaże nie ograniczą się do Edynburga â trzeba będzie odwiedzać jeszcze Uzbekistan (naprawdę piękne miejsce, tylko pozazdrościć takiej podróżyâŚ), z krótkimi jedynie âźchwilami wytchnieniaâ w Moskwie. Ostatnią stronę książki przeczytałam tego samego dnia, co pierwszą, tak mocno mnie wciągnęła. Jest się czym zachwycać â Łukjanienko znów w mistrzowski sposób wprowadza czytelnika w stworzony przez siebie świat (już czwarty raz chylę czoła przed jego niezwykłą fantazjąâŚ Chociaż w âźOstatnim Patroluâ jest coś, a raczej ktoś, kogo nie on wykreował â nie będę zdradzać, kto to jest), ponownie daje możliwość ujrzenia go oczyma własnej wyobraźni. Autor posługuje się tym stylem pisania, który najbardziej lubię â lekkim, przystępnym i przyjemnym w czytaniu, bez nadmiaru âźozdobnikówâ. Dzięki temu po prostu nie można się zanudzić przy czytaniu, a wyobraźnia pracuje, wszystkie wydarzenia przeżywa się razem z bohaterami. Całości dopełniają liczne barwne postacie, takie jak na przykład Zawulon, wspomniany w recenzji âźNocnego Patroluâ nietypowy czarny charakter, lub Rustam â niezwykły, pradawny mag o nietuzinkowej osobowości. Wielka szkoda, że występuje w książce tylko raz. Ostrzegam â wszystko to razem wzięte tworzy dzieło, którego czytanie grozi utratą ładnych kilku godzin z życia. Powodów do zachwytów jest sporo, lecz są też powody do narzekań - âźOstatni Patrolâ nie jest świetnym utworem. Zakończenie nie spełniło moich oczekiwań. Przede wszystkim po przeczytaniu pozostaje pewien niedosyt i pytanie â co tak właściwie stało się później? Jeśli chodzi o akcję â nie jest nudna, lecz do doskonałości sporo jej brakuje. Czwarty tom pod tym względem przegrywa z poprzednimi, na tle których wypada sporo słabiej. Pracę Łukjanienki nad âźPatrolamiâ można porównać do schodzenia po schodach â pisząc âźNocnyâ i âźDzienny Patrolâ, autor był na pierwszym stopniu, z âźPatrolem Zmrokuâ zszedł na drugi, zaś tworząc âźOstatni Patrolâ, najwyraźniej przysiadł na następnym, o jeden niższym. Trzeba przyznać, że wraz z kolejnymi tomami poziom dzieł się obniżał, lecz trzeci stopień to nadal na tyle wysoko, żeby polecić tę książkę. Polinick - Nie 12.10.2008, 14:18:19 " /> Cytuj: |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |