ďťż
 
 
 
 

Wštki


[Książka]Brudnopis(Tae)



Tae - Nie 28.12.2008, 17:36:05
" />• Autor:
Siergiej Łukjanienko
• Tytuł oryginału:
Чернмвик
• Tłumacz:
Ewa Skórska
• Wydawnictwo:
MAG
• Rok wydania:
2008
• Format:
125 x 195 mm
• Ilość stron:
364
• Autor okładki:
Irek Konior
• Oprawa:
miękka
• ISBN:
978-83-7480-076-1

Razu pewnego w moje ręce trafił ‼Nocny Patrol” Siergieja Łukjanienki, pierwszego pisarza, który przekonał mnie do klimatów urban fantasy, a nawet więcej – tym dziełem uczynił miłośnikiem gatunku i przede wszystkim własnej twórczości. Dlatego też raczej całkiem zrozumiałe jest, że zobaczywszy owe nazwisko na jednej z książek w księgarni, od razu w nią zainwestowałam i jeszcze tego samego dnia wzięłam się do lektury ‼Brudnopisu”.

Czy mnie zachwycił? Nie. Tutaj brakuje tego klimatu, z którym spotkać się można było w ‼Patrolach”, fabuła jest dużo nudniejsza i dosyć konwencjonalna, akcja mniej wartka i zupełnie nie rozumiem, jakim prawem na tylnej okładce znalazł się napis ‼Najlepsza powieść Siergieja Łukjanienki”. Nie powiem też, żeby książka była beznadziejna. Ale po kolei…

Główny bohater to Kirył Maksimow, dwudziestosześcioletni menadżer moskiewskiej firmy ‼Bit i Bajt”, człowiek kompletnie niewyróżniający się z tłumu – właściciel niewielkiej, skromnie urządzonej kawalerki i młodego skye teriera Keszju. Gdy wracał z pracy do domu, nic nie zapowiadało zmian w jego życiu. Ot, dzień jak co dzień. Ale to tylko pozory – a te, jak wszyscy wiedzą, bardzo lubią być mylne. Kirył zastaje w mieszkaniu obcą kobietę, a jego pies, zamiast przywitać radosnym machaniem ogona, obszczekuje go. Wkrótce zaczynają o nim zapominać znajomi, przyjaciele i nawet rodzina. A to dopiero wstęp do kolejnych, dużo bardziej dramatycznych wydarzeń.

Przykre jest, że akcja rozkręca się na dobre dopiero mniej więcej w drugiej połowie książki – cała pierwsza to niezbyt pasjonująca historia rozmyślań Kiryła nad tym, co się dzieje, jak to możliwe, przecież takie rzeczy mają miejsce tylko w książkach i na filmach fantastycznych, oraz usilnych, nieco bezsensownych prób powrotu do dawnego życia. Dopiero potem zaczyna się część właściwa – z pewnością jest ona dużo ciekawsza od poprzedniej, przede wszystkim więcej się dzieje. Szkoda tylko, że największy rozmach przychodzi wraz z ostatnimi rozdziałami. Gdyby przez całą książkę akcja trzymała taki poziom, wtedy zasłużyłaby na miano genialnej. Niestety, w takiej sytuacji nie można przypisać jej tego określenia. Dzieło ratuje w sporym stopniu lekki i przystępny język, pozbawiony nadmiaru szczegółowych opisów, przez co ‼Brudnopis” czyta się szybko nawet przy najnudniejszych fragmentach.

Po raz kolejny Łukjanienko udowodnił, że ma talent, jeśli chodzi o kreowanie postaci. Wszystkie występujące w książce osoby są bardzo realistyczne, tak samo romantyk i pisarczyk Kotia, który, swoją drogą, w końcówce okazuje się być jednym z nie tylko najważniejszych, ale i najciekawszych bohaterów, jak i chłodna karierowiczka Natalia Iwanowa. Przez większość czasu ma się jednak do czynienia z Kiryłem. Nie jest to nudna postać, ale mogłaby być ciekawsza. Zazwyczaj to główni bohaterowie trafiają w serca czytelników, a tutaj dużo bardziej podobał mi się literat Kotia, a zaskakująca niespodzianka, jaką robi pod koniec, sprawiła, że utwierdziłam się w tym przekonaniu.

Czytając to dzieło, trzeba myśleć. Trzeba myśleć, by je zrozumieć, pogłówkować, by nadążyć za nagłymi olśnieniami głównego bohatera. Co prawda w końcu i tak wszystko się wyjaśnia, ale chyba przyjemniej czyta się książkę bez rozmyślań, o co tu chodzi, jakim cudem to się stało, prawda? Umiejętność kojarzenia faktów jest mile widziana.

Podsumowując, książki nie czyta się źle, ale też nie jest napisana z jakimś szczególnym polotem. Na czytadło służące do zabicia nudy w wolne wieczory jak najbardziej się nadaje, ale żadnego szału nie ma, spodziewałam się czegoś więcej po Siergieju Łukjanience. W skali od jednego do sześciu dałabym jej niezbyt mocną czwórkę.




caGe - Nie 28.12.2008, 17:46:46
" />5 akapit bym trochę "podrasował", tzn. dlaczego te postacie uważasz za nudne/ciekawe, czym sobie na to zasłużyły itd. Poza tym widziałem gdzieś przecinek przed oraz.



Saiya-jin - Nie 28.12.2008, 18:31:41
" />Generalnie nie lej wody i powywalaj zbędne słowa. Może jacyś niedouczeni nauczyciele lubią jak się papla bez sensu, ale nie sugeruj się ich zdaniem.



Tae - Nie 28.12.2008, 19:04:02
" />• Autor:
Siergiej Łukjanienko
• Tytuł oryginału:
Чернмвик
• Tłumacz:
Ewa Skórska
• Wydawnictwo:
MAG
• Rok wydania:
2008
• Format:
125 x 195 mm
• Ilość stron:
364
• Autor okładki:
Irek Konior
• Oprawa:
miękka
• ISBN:
978-83-7480-076-1

Razu pewnego w moje ręce trafił ‼Nocny Patrol” Siergieja Łukjanienki, pierwszego pisarza, który przekonał mnie do klimatów urban fantasy, a nawet więcej – tym dziełem uczynił miłośnikiem gatunku i przede wszystkim własnej twórczości. Dlatego też zrozumiałe jest, że zobaczywszy owe nazwisko na jednej z książek w księgarni, od razu w nią zainwestowałam i jeszcze tego samego dnia wzięłam się do lektury ‼Brudnopisu”.

Czy mnie zachwycił? Nie. Tutaj brakuje tego klimatu, z którym spotkać się można było w ‼Patrolach”, fabuła jest dużo nudniejsza i dosyć konwencjonalna, akcja mniej wartka i nie rozumiem, jakim prawem na tylnej okładce znalazł się napis ‼Najlepsza powieść Siergieja Łukjanienki”. Nie powiem też, żeby książka była beznadziejna. Ale po kolei…

Główny bohater to Kirył Maksimow, dwudziestosześcioletni menadżer moskiewskiej firmy ‼Bit i Bajt”, człowiek niewyróżniający się z tłumu – właściciel niewielkiej, skromnie urządzonej kawalerki i młodego skye teriera Keszju. Gdy wracał z pracy do domu, nic nie zapowiadało zmian w jego życiu. Ot, dzień jak co dzień. Ale to tylko pozory – a te, jak wszyscy wiedzą, bardzo lubią być mylne. Kirył zastaje w mieszkaniu obcą kobietę, a jego pies, zamiast przywitać radosnym machaniem ogona, obszczekuje go. Wkrótce zaczynają o nim zapominać znajomi, przyjaciele i nawet rodzina. A to dopiero wstęp do kolejnych, dużo bardziej dramatycznych wydarzeń.

Przykre jest, że akcja rozkręca się na dobre dopiero w drugiej połowie książki – cała pierwsza to niezbyt pasjonująca historia rozmyślań Kiryła nad tym, co się dzieje, jak to możliwe, przecież takie rzeczy mają miejsce tylko w książkach i na filmach fantastycznych, oraz usilnych, nieco bezsensownych prób powrotu do dawnego życia. Dopiero potem zaczyna się część właściwa – z pewnością jest ona dużo ciekawsza od poprzedniej, przede wszystkim więcej się dzieje. Szkoda tylko, że największy rozmach przychodzi wraz z ostatnimi rozdziałami. Gdyby przez całą książkę akcja trzymała taki poziom, wtedy zasłużyłaby na miano genialnej. Niestety, w tej sytuacji nie można przypisać jej powyższego określenia. Dzieło ratuje w sporym stopniu lekki i przystępny język, pozbawiony nadmiaru szczegółowych opisów, przez co ‼Brudnopis” czyta się szybko nawet przy najnudniejszych fragmentach. Ciekawym i zaskakującym jest także fakt, czym okazuje się być tytułowy brudnopis.

Po raz kolejny Łukjanienko udowodnił, że ma talent, jeśli chodzi o kreowanie postaci. Wszystkie występujące w książce osoby są bardzo realistyczne, tak samo romantyk i pisarczyk Kotia, który, swoją drogą, w końcówce okazuje się być jednym z nie tylko najważniejszych, ale i najciekawszych bohaterów, jak i chłodna karierowiczka Natalia Iwanowa. Przez większość czasu ma się jednak do czynienia z Kiryłem. Nie jest to nudna postać, ale mogłaby być ciekawsza. Zazwyczaj główni bohaterowie czymś się wyróżniają, są na swój sposób specyficzni, a Maksimow to tylko typowy Rosjanin. Ktoś mógłby rzecz - to dobrze, że autor zastosował coś oryginalnego. Zgoda, ale przeciętność Kiryła jest dobijająca. Jedyna jego odmienność polega na byciu dobrym w grupie ‼tych złych” (o co mi chodzi, przekona się każdy, kto zechce sięgnąć po książkę). Rzadko kiedy bohaterowie drugoplanowi trafiają w serca czytelników celniej niż pierwszoplanowi, a tutaj dużo bardziej podobał mi się literat Kotia, a zaskakująca niespodzianka, jaką robi pod koniec, sprawiła, że utwierdziłam się w tym przekonaniu.

Czytając to dzieło, trzeba myśleć, by je zrozumieć, pogłówkować, by nadążyć za nagłymi olśnieniami głównego bohatera. Co prawda w końcu i tak wszystko się wyjaśnia, ale przyjemniej czyta się książkę bez rozmyślań, o co tu chodzi, jakim cudem to się stało. Umiejętność kojarzenia faktów jest mile widziana.

Podsumowując, książki nie czyta się źle, ale też nie jest napisana z polotem. Na czytadło służące do zabicia nudy w wolne wieczory jak najbardziej się nadaje, ale szału nie ma, spodziewałam się czegoś więcej po Siergieju Łukjanience. W skali od jednego do sześciu dałabym jej niezbyt mocną czwórkę.




Oceansoul - Wto 30.12.2008, 15:07:05
" /> Cytuj:



Dim-dim - Wto 30.12.2008, 15:49:32
" /> Cytuj:



Tae - Wto 30.12.2008, 16:12:55
" />Dzięki

• Autor:
Siergiej Łukjanienko
• Tytuł oryginału:
Чернмвик
• Tłumacz:
Ewa Skórska
• Wydawnictwo:
MAG
• Rok wydania:
2008
• Format:
125 x 195 mm
• Ilość stron:
364
• Autor okładki:
Irek Konior
• Oprawa:
miękka
• ISBN:
978-83-7480-076-1

Razu pewnego w moje ręce trafił ‼Nocny Patrol” Siergieja Łukjanienki, pierwszego pisarza, który przekonał mnie do klimatów urban fantasy, a nawet więcej – tym dziełem uczynił miłośnikiem gatunku i przede wszystkim własnej twórczości. Dlatego też zrozumiałe jest, że zobaczywszy owe nazwisko na jednej z książek w księgarni, od razu ją kupiłam i jeszcze tego samego dnia wzięłam się do lektury ‼Brudnopisu”.

Czy mnie zachwycił? Nie. Tutaj brakuje klimatu, z którym spotkać się można było w ‼Patrolach”, fabuła jest dużo nudniejsza i dosyć konwencjonalna, akcja mniej wartka i nie rozumiem, jakim prawem na tylnej okładce znalazł się napis ‼Najlepsza powieść Siergieja Łukjanienki”. Nie powiem jednak, żeby książka była beznadziejna. Ale po kolei…

Główny bohater to Kirył Maksimow, dwudziestosześcioletni menadżer moskiewskiej firmy ‼Bit i Bajt”, człowiek niewyróżniający się z tłumu – właściciel niewielkiej, skromnie urządzonej kawalerki i młodego skye teriera Keszju. Gdy wracał z pracy do domu, nic nie zapowiadało zmian w jego życiu. Ot, dzień jak co dzień. Ale to tylko pozory – a te, jak wszyscy wiedzą, są mylne. Kirył zastaje w mieszkaniu obcą kobietę, a jego pies, zamiast przywitać radosnym machaniem ogona, obszczekuje go. Wkrótce zaczynają o nim zapominać znajomi, przyjaciele i nawet rodzina. A to dopiero wstęp do kolejnych, dużo bardziej dramatycznych wydarzeń.

Przykre jest, że akcja rozkręca się na dobre dopiero w drugiej połowie książki – cała pierwsza to niezbyt pasjonująca historia rozmyślań Kiryła nad tym, co się dzieje, jak to możliwe, przecież takie rzeczy mają miejsce tylko w książkach i filmach fantastycznych, oraz usilnych, nieco bezsensownych prób powrotu do dawnego życia. Potem zaczyna się część właściwa – z pewnością jest dużo ciekawsza od poprzedniej, przede wszystkim więcej się dzieje. Szkoda tylko, że rzecz nabiera największego rozmachu wraz z ostatnimi rozdziałami. Gdyby przez całą książkę akcja trzymała taki poziom, zasłużyłaby na miano genialnej. Niestety, w tej sytuacji nie można przypisać jej powyższego określenia. Dzieło ratuje w sporym stopniu lekki i przystępny język, pozbawiony nadmiaru szczegółowych opisów, przez co nawet najnudniejsze fragmenty czyta się szybko. Ciekawym i zaskakującym faktem jest to, czym okazuje się być tytułowy brudnopis.

Po raz kolejny Łukjanienko udowodnił, że ma talent, jeśli chodzi o kreowanie postaci. Wszystkie występujące w książce osoby są bardzo realistyczne, tak samo romantyk i pisarczyk Kotia, który, swoją drogą, w końcówce okazuje się być jednym z nie tylko najważniejszych, ale i najciekawszych bohaterów, jak i chłodna karierowiczka Natalia Iwanowa. Przez większość czasu ma się jednak do czynienia z Kiryłem. Nie jest to nudna postać, ale mogłaby być ciekawsza. Zazwyczaj główni bohaterowie czymś się wyróżniają, są na swój sposób specyficzni, a Maksimow to tylko typowy Rosjanin. Ktoś mógłby rzecz - to dobrze, że autor zastosował coś oryginalnego. Zgoda, ale przeciętność Kiryła jest dobijająca. Jedyna jego odmienność polega na byciu dobrym w grupie ‼tych złych” (o co mi chodzi, przekona się każdy, kto zechce sięgnąć po książkę). Rzadko kiedy bohaterowie drugoplanowi trafiają w serca czytelników celniej niż pierwszoplanowi, a tutaj dużo bardziej podobał mi się literat Kotia, a zaskakująca niespodzianka, jaką robi pod koniec, sprawiła, że utwierdziłam się w tym przekonaniu.

Czytając to dzieło, trzeba myśleć, by je zrozumieć, pogłówkować, by nadążyć za nagłymi olśnieniami głównego bohatera. Co prawda w końcu i tak wszystko się wyjaśnia, ale przyjemniej czyta się książkę bez rozmyślań, o co tu chodzi, jakim cudem to się stało. Umiejętność kojarzenia faktów jest mile widziana.

Podsumowując, książki nie czyta się źle, ale też nie jest napisana z polotem. Na czytadło służące do zabicia nudy w wolne wieczory jak najbardziej się nadaje, ale szału nie ma. Spodziewałam się czegoś więcej po Siergieju Łukjanience. W skali od jednego do sześciu dałabym jej niezbyt mocną czwórkę.



Dim-dim - Śro 31.12.2008, 00:51:05
" /> Cytuj:



Tae - Śro 31.12.2008, 10:40:38
" />Poprawione ^^



Saiya-jin - Śro 31.12.2008, 13:04:50
" /> Dim-dim napisał(a):



Tae - Śro 31.12.2008, 13:46:30
" /> Cytuj:



Saiya-jin - Śro 31.12.2008, 16:17:23
" />Nikt Ci nie każe tworzyć literatury. Warto popracować nad poprawnością swoich tekstów (przyda Ci się to na maturze).
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.