ďťż
 
 
 
 

Wštki


Jak walczycie?



Seldon - Nie 21.11.2004, 18:44:11
" />W zasadzie to tak :
Na odległy dystans - kusza/ magia
Półdystans - shurikeny/strzałki/magia
Starcie Bezpośrednie - Magia(spopielenie taddama tylko "trochę" podrasowane ) /Krótkie Ostrze/Cokolwiek Ciężkiego co mam w ekwipunku

Tak mniej więcej wygląda moja walka w Morrowindzie.....




Bonkus - Nie 21.11.2004, 18:53:04
" />Ja najpierw kolesia ostrzeliwuję z kranoludzkiek kuszy a potem Chrysamere



Seldon - Nie 21.11.2004, 18:56:27
" /> Bonkus napisał(a):



Galahad - Nie 21.11.2004, 19:33:35
" />Ja zazwyczaj obstrzeliwuje z kuszy jak podejdzie to paraliz na 10s i siekam do niego albo mieczem albo czarami z bliska nie ma szans




RodDicK - Pią 24.12.2004, 14:22:33
" />Ja głównie Starcie Bezpośrednie - ciacham wszelakimi mieczami i toporami, czasami to może jakaś kusza się nawinie



Atendi - Pią 24.12.2004, 21:12:32
" />Luki(czasem nie zdazy nawet podejsc) a jak podejdzie to dlugie ostrze....



Nefilim - Pon 14.02.2005, 10:26:49
" />Kuszę późno znalazłem, ale faktycznie piękna i skuteczna rzecz. Z reguły chadzałem z nią na polowania na netche. Fajny widok: puk i olbrzym spływa z nieba.
Z magii rzadko korzystałem, grałem łotrem, więc jakieś krótkie podrasowane np.paraliżem, ogniem krótkie ostrza + tarcza, a później to już kłopotu nie było, bo potrafił posługiwać się wszystkim, głównie toporami i długim ostrzem, nosił ciężkie pancerze i łamał wszystkich. Generalnie preferowałem starcia bezpośrednie.



Saniu - Czw 28.04.2005, 12:12:09
" />Ja walcze w zwarciu a czy to będzie miecz topór czy buława to już zależy od obrażeń. Kiedy już mam postać wypsaioną na maksa w walce w zwarciu zaczynam uczyć się czarów.



MoszaR - Pią 17.03.2006, 20:47:01
" />Zasada huzia na vikinga czyli wale we wszystko co się rusza (walka bezpośrednia)



Quarmug - Pią 24.03.2006, 20:43:15
" />Hehe ja tak samo najpierw ostrzał z kuszy lub trzepnięcie zaklęciem (jednym, na więcej many nie mam, zaklecia moje zżerają po 90 many). Jak cos dozyje starcia bezposredniego to do akcji wchodzi daedretyczna (czy jak to tam się pisze) katana "Furia niebios" [+47 obrażeń od elektryczności przy ciosie].



Unthralion - Śro 12.04.2006, 10:56:47
" />Ja proponuję skradać się za jego plecami , wyciągnąć broń i łup go od tył. Wtedy obrażenia są mnożone razy 4 i nie przeżyje koleś ataku z zaskoczenia taką daedryczną dai-kataną obr. 1-60 . Przy odrobinie szczęścia i wysokich Um. wyjdzie 240!



Chryzamer - Czw 10.05.2007, 13:06:48
" />Ja tam non stop uzywam Chryzameru mam szklany pancerzyk i piesci randagulfa ,Duzo KP ponadto dar MARYśki xD
Radze sobie



Arthas - Sob 12.05.2007, 09:55:03
" />Ja zazwyczaj na dystans strzelam z łuku (do tych cholernych skrzekaczy ) a wręcz toporem oburęcznym umagicznionym przeze mnie albo czymś obuchowym (gram Nordem barbarzyńcą)



Eldven - Pią 25.05.2007, 12:38:42
" />Ja grałem klasą zdefiniowaną przez samego siebie. I używałem wszystkiego co miałem pod ręką. Ja od kuszy wole łuki. Są bardziej efektowne że tak powiem. Skrzekacze zabijam czarami o dużym wybuchu bo trudno mi je trafić np. w Daedrycznych ruinach.



marcelin - Pon 02.07.2007, 21:27:48
" />Z daleka atakuje łukiem lub czarem, z bliska długim ostrzem lub obuchem.



Al-Tair - Czw 05.07.2007, 10:48:44
" />Z dystansu łuk/kusza (zależnie od nastroju ), w starciu bezpośrednim zwykle miecze dwuręczne/daikatany/ewentualnie coś innego co jest pod ręką. A magii raczej nie używam podczas walki (no, czasem przywołuję sobie jakiegoś stwora albo daedryczną broń i pancerz).



Fionn Dragonsbreath - Czw 05.07.2007, 11:47:49
" />Ja gram postacią walcząca z domieszką magii leczniczej, więc napierw naparzam przeciwnika w zwarciu a jak mi zrobi duże kuku odskakuje i się leczę.



Lisek - Czw 30.08.2007, 07:14:17
" />Jak gram zawsze to postać walcząca i wniej odrobina magi (np.Sanktuarium,Leczenie Serca itd.) żadko używam kusz ale częsciej łuków ale i tak wole podejść z Umbrą albo Chryzamerem

Magiem grąłem RAZ i i tak uważam że mag jest bardzo dobry ale w większości cRPG gram postacią do walki w zwarciu



Mac70 - Śro 09.01.2008, 14:52:15
" />W Oblivionie jestem wojownikiem i walczę mieczem umbra. Może słaby, ale chwyta dusze, a ja jestem zaklinaczem. Z dalekiej odległości czarami (połączenie pioruna z ogniem to jest to, ale wystarczająco słabymi, żeby nie zabić!) albo jako skrytobójca- rzucam na siebie niewidzialność i atakuję z tyłu



Luena - Śro 09.01.2008, 15:09:47
" />Aktualnie:
Elf leśny w pełnej zbroi dwemerowej. Z włócznią gorzkiego żalu.
Czasem fajerbola rzuci.



wojjoo - Śro 09.01.2008, 15:21:37
" />Ostatnio:
Argonianin, coś jakby woj/mag
mithrilowa zbroja
z odległości zaklęcia własne, w starciu bezpośrednim umbra



Hasamit - Nie 07.09.2008, 10:31:27
" />Odległość czary lodu
z bliska claymore albo ognisty długi miecz ze stalchrimu



Mecender - Nie 03.01.2010, 17:50:44
" />Ja oznaczam jakieś miejsce niedaleko celu zakradam się ze sztyletem{paraliż + obrażenia od czegoś ewentualnie pożeracz pancerza lub cisza na magów}cios z zaskoczenia przeniesienie i ostrzeliwanie z łuku aż do skutku.
Ps. Sztyletów mam przy sobie kilka oczywiście.



adrian234 - Śro 31.03.2010, 08:01:42
" />Z daleka walę własnoręcznie zrobionymi czarami, a w walce bezposredniej to biorę jakiś porządny topór (najlepiej paraliżujący) i nie ma przebacz



Luna_s20 - Wto 27.04.2010, 08:04:34
" />Wedle zasady "Nie wiesz czemu ufać? Ufaj sobie!" :
Z bliska długi miecz "opatentowany" jakimś mocnym czarem osłabiającym,
a z daleka długi łuk.
Grając pierwszy raz chętnie bawiłam się czarami, ale teraz jako nocnemu łowcy mi nie przystoi.
Jeśli już czar, to tylko zamówiony przez siebie. Co mi po czarze działającym kilka sekund?
Z bardzo bliskiej odległości dobry jest dyskretny sztylet, ale nie sposób nosić ze sobą wszystko :/
Dlatego wymyśliłam sposób. Zanim łaskawie dorobię się kryjówki, przeważnie szybko rozprawiam się z Camonna Tong w Balmora, toteż Izba Rajców jest moim "domem" w którym zbieram potrzebne, zagrabione bądź kupione rzeczy, mogące się przydać w przyszłości. W zależności od misji wybieram odpowiednie "uzbrojenie".
Chociaż z drugiej strony łuk jest niezawodny czy to z bliska czy z daleka... Jak ma się "cela" oczywiście



Sauron - Sob 15.05.2010, 12:23:48
" />Używam czarów, a potem do mieczy Obojętnie jakiego typu, gdy chcę mieć lepszą ochronę, wtedy dobieram tarczę. Z mieczy to Umbra, Chryzamer, Płomień Prawdy, Ogień Nadziei czy moje ulubione stare dobre Błękitne Znamię.

Jako złodziej, lub postać podobnego typu skupiam się na celności i szybkości. Kilka czarów np. paraliż nie zaszkodzi. Czasami używam włóczni. (chociaż to może dziwne, ale skuteczne)



Tixon - Sob 15.05.2010, 12:29:03
" />Właściwie długie ostrza są dobre na wszystko. Na początku miecz żelazny, w lomardzie Balamory srebrny, potem szklany, potem w Vivek deaderyczny. I jak najszybciej Błękitne Znamię.



Jaquan - Sob 15.05.2010, 16:55:35
" />W skrócie... Skutecznie xD A tak na poważne moja ostatnia postać była czarodziejką rodu Telvanich. Ostatecznie do gustu przypadły mi bronie "wampiryczne" nazywane 'kłem', 'pazurem' itd. Były to sztylety i miecze zaklinane magią wyssania życia. Dodatkowo utrzymane w podobnym stylu zaklęcia. Niewiele istot mogło walczyć z tą postacią.



Herumor - Sob 04.09.2010, 15:56:45
" />Mój breton posługiwał się na odległość zaklęciami błyskawić, z bliska długie ostrze.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.