ďťż
 
 
 
 

Wštki


[IwD2] Isair i Madae (SittingBull)



Orish - Nie 26.07.2009, 20:01:17
" />Isair i Madae to bliźniacze rodzeństwo wychowane przez Matkę Egenię na skraju Kuldahar. Egenia była kapłanką Ilmatera, boga cierpienia. Za czasów gdy dwa demony walczyły ze sobą w tym rejonie Grzbietu Świata, Egenia wyruszyła by pomagać potrzebującym. Udała się do Oka Smoka, góry wulkanicznej, aby uratować tamtejszych mieszkańców przed yuan-ti i demonem Yxunomei. Potem jak grupa poszukiwaczy przygód pokonała potwora, Matka Egenia zniknęła. Nikt nie wiedział co się z nią stało. Bowiem wyruszyła ona przetrząsnąć Grzbiet Świata w poszukiwaniu ofiar, jak i ocalałych. Wszystkich poległych pochowała w dolinie Hrothgar. Lecz nad jedną ofiarą się zlitowała, była to elfia dziewica, a na imię jej było Ilmadia Bariel. Po dziś dzien nikt nie wie dlaczego Egenia przywołała Ilmadię ze świata duchów. Elfka służyła w armii demona Belhifeta. Miała obsesję na punkcie odbudowy Odciętej Dłoni, niegdysiejszej elfie twierdzy. Po powrocie do żywych Ilmadia miała złamane serce. Walcząc po stronie demona, odrzuciła wartości moralne i etyczne za które elfy są podziwiane.

Jednakże miesiąc po tym zdarzeniu Ilmadia i Egenia dokonały dziwnego odkrycia. Łono elfie dziewicy tętniło życiem. Egenia uznała, że pobłogosławił ja Ilmater, za to iż ta wyrzekła się zła. Bardziej nie mogła się mylić. Po dziewięciu miesiącach elfka powiła kambiony – półdemony, półelfy. W jakiś sposób Belhifet zasiał czarne nasienie w jej łonie. Ilmadia zobaczyła synka z powykręcanymi nóżkami, córeczkę z odrażającym ogonem. Elfka nie mogła tego znieść, dlatego też pewnej nocy zrzuciła się ze skał na dno doliny. Matka Egenia czuła się winna śmierci Ilmadii, więc ciężar wychowania dzieci spadł na jej barki. W kilka dni po śmierci Ilmadii w Kuldahar pojawił się druid, a zwał się Iselor. Na własne oczy widział jak ludzie mordowali półkrwi yuan-ti, którzy przychodzili na świat w wiosce. Po roku Iselor dowiedział się, że Egenia wychowuje dwójkę dzieci. Wbrew sprzeciwom Iselora, Egenia wierzyła całym sercem, że karbiony mogłyby wyrosnąć na dobre i cnotliwe istoty. Z faktu, że Iselor jest mieszańcem i wychowano go na dworach elfów, Egenia poprosiła go by nadał im imiona. Chłopca nazwał Isairem, a dziewczynkę Madae. Nazwał ich po swoich rodzicach, jednakże potem gorzko tego żałował. Iselor dochował tajemnicy Egenii, a ta wychowywała dzieci z dala od ludzi ucząc ich moralności. Wyuczyła Madae na kapłankę Ilmatera. Po śmierci Egenii mieszkańcy Kuldahar natrafili na rodzeństwo. Madae była w trakcie obrządków pogrzebowych. Ludzie widząc to myśleli, że staruszkę zabiły demony, Wpadli w szał. Moralność bliźniąt prysła. Demoniczne instynkty wzięły górę. Mieszkańcy nie mieli szans. W chwilę potem Isair i Madae natychmiast uciekło w góry.

Przez pewien okres żyli na ulicach Luskan zarabiając na życie poprzez wymuszenia i zastraszenia. Lecz pewnego razu, para spotkała kogoś, kogo nigdy spotkać nie powinna. Ich ofiarą miał być Edgeel, mistrz Tajemnego Bractwa Luskan. Edgeel zainteresował się bliźniakami ze względu na ich demoniczne pochodzenie. Zaczęli mu służyć i zabijać według jego rozkazu w zamian za schronienie i szkolenie. Rodzeństwo okazało się cennym nabytkiem dla Bractwa. W którymś momencie nadano im funkcję łączników z władzami Otchłani. Po latach w służbie Bractwa rodzeństwo chciało się sprawdzić w roli najemników podczas Wojny Krwi, bitwie pomiędzy Dziewięcioma Piekłami a Otchłanią. Wzięli udział w tej wojnie. Po spotkaniu ze swym ojcem, Belhifetem, próbowali zbudować własną potęgę w ramach ba’atezu, diabelskich hierarchii Dziewięciu Piekieł. Jednak po pewnym czasie i ku swojemu zaskoczeniu, przekonali się że wśród diabłów byli traktowani gorzej niż w ludzkim świecie. Bezustannie manipulowani przez ojca i sprowadzani do roli pionków w końcu zdecydowali się powrócić do Fearunu. Na powierzchni zdecydowali się zamieszkać w zrujnowanej Odciętej Dłoni, teraz na północy starają się zbudować własną potęgę szukając sojuszników wśród najgorszych bestii i szumowin stąpających po tym świecie.

Isair został skrzyżowanym czarnoksiężnikiem, o mocy równej potędze każdego mistrza Tajemnego Bractwa. Madae przeznaczona Ilmaterowi została nikczemną kapłanką Iyachtu Xvima, nienawistnego bastarda Bane’a.

I wszystkie marzenia Egenii odnośnie przyszłości Isaira i Madae odeszły z tego świata wraz z nią.




Yeslick - Nie 26.07.2009, 21:17:42
" /> Cytuj:



Kamsztor - Pon 27.07.2009, 08:44:58
" /> Orish napisał(a):



Orick - Pon 27.07.2009, 09:15:26
" /> Cytuj:




Insha - Pon 27.07.2009, 10:23:30
" /> Cytuj:



Jaquan - Wto 28.07.2009, 11:34:54
" />Cały tekst jest niemal kropka w kropkę tekstem z gry. I o ile dobrze pamiętam są to właśnie słowa Iselora. Jedyną zmianą jaką autor wprowadził było usunięcie elementów mówiących iż to właśnie nowy arcydruid opowiadał tą historię.



Rey - Wto 28.07.2009, 11:39:06
" />W takim razie nie widzę problemu - 600 znaków za 0,1 pkt. i już. Wprawdzie powinien to zaznaczyć, ale pierwszy raz to mu wybaczymy, prawda? Wszystko zgodne z regulaminem



Oceansoul - Wto 28.07.2009, 11:43:07
" />Na razie to trzeba poczekać, czy pojawi się tu jeszcze autor i poprawi choćby interpunkcję.



Yeslick - Wto 28.07.2009, 12:56:36
" /> Cytuj:



SittingBull - Śro 29.07.2009, 10:23:51
" />To mój pierwszy tekst, więc mogą się pojawiać błędy. Długo myślałem nad jakimś tematem, a ten wydał mi się najodpowiedniejszy i najłatwiejszy dla takiego żółtodzioba jak ja. Wiem, że nie jest napisany w odpowiednim stylu, ale w końcu uczymy się na błędach, prawda?



Orish - Śro 29.07.2009, 10:37:10
" />W aktualnej formie tekst jest całkowicie nieprzydatny.



SittingBull - Śro 29.07.2009, 11:32:54
" />Przyłożę się do tego tekstu raz jeszcze i w całości go poprawię.



Orish - Śro 29.07.2009, 13:07:37
" />Isair i Madae… co myślą ludzie gdy się o nich mówi? Jeżeli ich imiona padną w czasie rozmowy przychodzi nam do głowy jedna myśl: złe i okrutne demoniczne rodzeństwo. Nikt ich tak naprawdę nie zna, lecz każdy już z góry ocenił. Czyż to nie ludzie przyczynili się do tego czym się stali?

Spokojnie wychowywani przez Matkę Egenię z dala od ludzi. Nie robiąc nikomu krzywdy uczyli się moralności i życzliwości zapominając o swoich demonicznych instynktach. Tylko Iselor wiedział o ich istnieniu i to właśnie on nadał im imiona. Lecz mimo ostrzeżeń druida, Egenia miała nadzieję, że kambiony mogłyby wyrosnąć na życzliwe i cnotliwe istoty. Lata płynęły i w końcu Stara Egenia zmarła. Madae była w trakcie obrządków pogrzebowych, gdy ludzie z Kuldahar dowiedzieli się o ich obecności. Wtargnęli do chatki, ujrzeli ciało staruszki i w gniewie wzięli demony za sprawców jej śmierci. I stało się coś okropnego, demoniczne instynkty Isaira wzięły górę. Ludzie nie mieli z nim szans w pojedynkę. Po chwili demony uciekły w góry nigdy więcej nie wracając do Kuldahar. Przez pewien okres żyli na ulicach Luskan zarabiając na życie poprzez zastraszenia i wyłudzenia. Spotkał ich Edgeel, Mistrz Tajemnego Bractwa i przygarnął do siebie. W zamian na ochronę i szkolenie Isair i Madae służyli mu wypełniając jego rozkazy. Lecz rodzeństwo chciało się wykazać w Wojnie Krwi w roli najemników. Tam spotkali swego ojca Belhifeta, pragnęli zbudować własną potęgę w ramach ba’atezu, diabelskich hierarchii Dziewięciu Piekieł. Lecz podobnie jak ludzie, diabły traktowały ich tak samo nikczemnie. Po pewnym czasie para wróciła na powierzchnię i zamieszkała w Odciętej Dłoni, skąd starają się zebrać sojuszników.

Isair został skrzyżowanym czarnoksiężnikiem, o mocy równej potędze każdego mistrza Tajemnego Bractwa. Madae przeznaczona Ilmaterowi została nikczemną kapłanką Iyachtu Xvima, nienawistnego bastarda Bane’a.

Patrząc na ich gorzkie i trudne życie w pewnym sensie nie ma się co dziwić, że stali się tym kim są. Wygnani ze świata ludzi, odepchnięci przez swoich ziomków i wykorzystywani przez ojca. Życiowe doświadczenia nauczyły ich, że mogą polegać tylko na sobie. Nie ma się więc co dziwić, że starają się zbudować taki świat, w którym wszyscy będą tolerowani bez względu na to jak wyglądają, czy sposób w jaki żyją.



Oceansoul - Nie 02.08.2009, 18:19:24
" />To w ostatnim poście to jest ostateczna wersja, tak? Można sprawdzać? ^^



SittingBull - Nie 02.08.2009, 19:02:39
" />Tak, to gotowy tekst do sprawdzenia, mam nadzieję, że okaże się lepszy niż tamten...



Oceansoul - Nie 02.08.2009, 19:17:58
" /> Cytuj:



Kamsztor - Pon 03.08.2009, 09:04:43
" />Nadal uważam że Isair został 'skrzywionym' a nie 'skrzyżowanym' czarnoksiężnikiem. Tak było chyba w grze.



Oceansoul - Sob 08.08.2009, 09:39:13
" />Halo, halo, panie autorze, co z poprawkami?



Ali Bourne - Wto 11.08.2009, 17:04:14
" />Eee... grałem troszkę ostatnio w Icewind'a i wg. tekstu z gry Isair został "skrzyżowanym", a nie jak twierdzi Kamsztor "skrzywionym" czarnoksiężnikiem. Więc, chyba nie ma co się czepiać tego fragmentu



SittingBull - Wto 11.08.2009, 20:31:36
" />Mam dopiero 14 lat i taki tekst to wszystko na co mnie stać. Wy czepiacie się tylko dla tego, że brakuje paru przecinków. Gdy przeglądam sobie niektóre artykuły też natrafiam na sporadyczne błędy, ale nikomu to wtedy nie przeszkadzało...



Orick - Wto 11.08.2009, 20:40:59
" />Ej, stary, przez korektę każdy tekst przechodzi i każdy musi te "parę przecinków" poprawić, więc bez fochów ;] 14 lat i już piszesz, to się chwali, za parę lat to pewnie nawet Ocia nie będzie mieć się do czego przyczepić.



Oceansoul - Wto 11.08.2009, 20:45:41
" />Tu akurat, Oricku, przesadzasz, zawsze można się do czegoś przyczepić ^^.

SittingBull, jak ktoś Ci wypisuje Twoje błędy, to nie dlatego, że się nudzi, tylko chce Cię czegoś nauczyć i Ci pomóc w poprawieniu umiejętności pisarskich. Wszystko masz podane na tacy - jakim problemem jest poprawienie i dopisanie tych przecinków??? Nie bardzo rozumiem gorzkie żale.



Ali Bourne - Wto 11.08.2009, 20:46:47
" />Hey, SittingBull, nie ma się co denerwować... jak na twój wiek wykazujesz się dużą inteligencją, czego dowodem jest napisany przez ciebie tekst. Wystarczy, że poprawisz interpunkcję i wszystko będzie ok. Nie ma powodu, by się tak pienić:) Wyluzuj i na spokojnie popraw ten tekst. A z drugiej strony, przecież po to jest ten dział, musisz być przygotowany na to, że twoja praca będzie oceniana i komentowana przez innych.



Yeslick - Wto 11.08.2009, 21:08:27
" />Na forum jest sporo osób w Twoim wieku piszących teksty bez kompleksów czy wstydu. Nie musisz być poetą, żeby napisać swój tekst na Insi, a korekta ma tylko ułatwić Ci wyzbywanie się błędów



Rey - Śro 12.08.2009, 14:09:10
" />SoD miał do niedawna 13, a jago pierwsze teksty były okropne nawet dla mnie. Ostatnie natomiast miał całkiem niezłe. Sam mam 15 i żyję, Yeslick to samo (chyba), Insha zaczynała mając chyba jeszcze mniej.

Jeżeli nie weźmiesz się w garść to nic z tego nie będzie - nie chciałbyś zobaczyć jak wyglądały moje pierwsze teksty.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.