ďťż
Wštki |
Higurashi no Naku Koro ni + Kai
Frost - Nie 30.03.2008, 19:03:54 " /> Ilość epków: 26 x 24 Kai: 24 x 24 Higurashi no Naku Koro ni - anime bez wątpienia wyjątkowe. Akcja dzieje się przed lokalnym świętym Watanagashi, które odbywa się w wiosce Hinamizawa w roku 1983. Jest to dzieło zrobione na podstawie visual novel game, w pełni amatorskiej trzeba dodać. Dzieli się na rozdziały pytań oraz odpowiedzi. Co w nim takiego wyjątkowego? W końcu wiele anime powstało na podstawie gry, wiele posiada coś w rodzaju rozdziałów. Otóż Higurashi opiera swoją oś fabularną na makabrycznych wydarzeniach, do jakich dochodzi wciąż i wciąż. Nie widać końca tragedii, z każdym rozdziałem poznajemy coraz lepiej bohaterów, coraz lepiej poznajemy powody zbrodni przez nich dokonanych, coraz bardziej zagłębiamy się w straszny świat Riki Furude, kapłanki. Oraz poznajemy straszną prawdę na temat klątwy boga Oyashiro. Przec obie serie towarzyszą nam niesamowite emocje. Nie raz i nie dwa żołądek dźwiga nam się do góry, nie raz dochodzi do tego nawet, że możemy wyłączyć odcinek w połowie, bo musimy się trochę opanować. Czy jednak chodzi tutaj o zabójstwa, rozwikłanie zagadki tych zabójstw itd? Nie, chodzi tutaj przede wszystkim o to, by pokazać ludzką tragedię, która może spotkać każdego z nas, a wszystko jest owiane tajemnicą przez obydwa sezony. Nie będę zachęcać do obejrzenia Higurashi, bo anime jest dla ludzi o mocnych nerwach, którzy nie boją się stawić czoła wielokrotnie powtarzanej tragedii lata 1983 roku. Ale jeśli ktoś po anime sięgnie, to nie będzie zawiedziony. Mogę za to ręczyć. Trochę chaotycznie opisałem, trochę się popowtarzałem, ale żeby opisać dokładniej o co w anime chodzi, to nie obeszłoby się bez spoilerów. Więc miłego oglądania Silmoren - Wto 26.01.2010, 22:05:23 " />Po kilku odcinkach mogę przyznać, że Higurashi nieźle daje po głowie. Pierwszy raz, 4 początkowe epki obejrzałem będąc po całonocnym maratonie AMV oglądanych na 10" ekraniku w ciemności, bez snu przez jakieś 30 godz. Wtedy dało niezłego kopa, świat Ci wiruje przed oczyma, a dodatkowo dostajesz to. Mocna sprawa. Ale postanowiłem zdobyć cały sezon pierwszy i obejrzeć go na spokojnie w fotelu. Cóż... po pierwszych epkach reakcje wcale nie są gorsze niż wtedy. Ahhh ta słodkość głównych bohaterek, jakie one milutkie i słodziutkie....Chryste! Ile krwi! Al-Tair - Śro 27.01.2010, 22:29:19 " />Pierwsze cztery rozdziały trzymają dość wysoki poziom (bynajmniej nie pod względem graficznym), choć po pewnym czasie powtarzalność wydarzeń może trochę nudzić (podobnie jak w przypadku niesławnego Endless Eight, ale na szczęście nie na taką skalę). Rozdział piąty to, jak dla mnie, najlepszy moment całej serii - podczas seansu moja żuchwa często wędrowała w dół, a oczy znacząco zwiększały swoje rozmiary. Za to rozdział szósty (ostatni), a w szczególności jego końcówkę najchętniej pominąłbym milczeniem. Ostatnie odcinki wyraźnie odstają poziomem od reszty, zaś samo zakończenie pod względem idiotyzmu może spokojnie konkurować z najdurniejszymi hollywoodzkimi produkcjami. Szkoda, że twórcom najwyraźniej zabrakło talentu (i oleju w głowie), żeby jakoś sensownie zakończyć pierwszy sezon. W każdym razie Higurashi odłożyłem z niesmakiem i nawet teraz nie mam ochoty brać się za Kai i Rei. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |