ďťż
Wštki |
Gunther Grass w Waffen-SS
Almavera - Sob 09.09.2006, 15:17:14 " />Temat jaki jest każdy widzi. Niektórym może się to wydać dziwne, że dopeiro teraz piszę ten temat, ale sądzę, że dzięki temu będzie można porozmawiać spokojnie. W końcu emocje już nas opadły i teraz będzie można pogadać rzeczowo. A więc co sądziecie o całej tej sprawie. Wasze odczucia odnośnie samego pana Grassa jak i Waffen-SS. PS. Jeśli Szanowni Panowie moderatorzy uznają, że nie ma sensu gadać o tym, i usuną temat to się nie obrażę . Seldon - Sob 09.09.2006, 15:29:48 " />Grassa winić za bardzo nie można, bo przy wcielaniu do wojska nie miał za dużo do gadania. Jedyne o co można by mieć do niego pretensje to, że trochę za długo zwlekał z ujawnieniem do jakiej formacji należał ale to też jest poniekąd zrozumiałe. Takie wyznanie w nieodpowiednim momencie mogłoby przekreślić cały dorobek jego życia, więc nie dziw ,że się tego obawiał. Natomiast obrzydliwa była cała szopka jaką wokół tej sprawy robili politycy, no ale to jest osobna sprawa, bo u nas polityka bardzo często jest obrzydliwa. Mogrim - Sob 09.09.2006, 17:09:41 " /> Seldon napisał(a): Seldon - Sob 09.09.2006, 17:20:39 " /> Mogrim napisał(a): Ingmar - Sob 09.09.2006, 18:07:25 " />Sprawę odebrania Grassowi obywatelstwa umieszczam między śmieszną, a żałosną. To kim był nie może zaważać na to kim jest. Zresztą co to PiSowi przeszkadza, że ma to obywatelstwo? To nie jest papierek zdobyty za powieść o losach dręczonych Niemców podczas II WŚ... Przyznał się za życia i dobrze, mnie to akurat nie robi kim on tam był w młodości. Obywatelstwo dostał za to jakim jest pisarzem, a nie za to jaką jest osobą prywatną. Swoją drogą to zaczyna mi poważnie działać na nerwy to całe grzebanie w teczkach/wywlekanie tajemnic oraz nakładane przez partię rządzącą sankcje. Przeszłość minęła i odgrzebywanie jej zakamarków raczej nikomu już nie pomoże. Mogrim - Sob 09.09.2006, 18:32:33 " />Bismarck mawiał: ,,Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie świnią." Guenter Grass wziął sobie te słowa do serca i został socjalistą, na dodatek od razu narodowym. Potem alianci zaatakowali rzeszę, więc grass pospiesznie wywalił mundur ss-mana, wziął pierwszy lepszy ciuch jaki nawinął mu się pod rękę (czyli tweedowa marynarka, teksańska koszula i do tego fajka) i pisarzem stał się. Rodaków swoich nauczał, że z przeszłością rozliczyć się trzeba (siebie z roztargnienia na końcu rozliczył). Idol pacyfistów statki amerykanów za młodu zatapiać chciał. Na szczęście słowiańskich podludzi czołgami nie rozjeżdzał. Pomysł utworzenia centrum Przeciwko Wypędzeniom eriki steinbach poparł sercem całym. Ikoną lewicowych "intelektualistów" stał się. wałęsa się zasmucił z powodu tego, ze z grassem honorowym obywatelem jest, toteż niejaki michnik adam bronił go mężnie (gdzież tam robolowi, którego "literaturoznawstwo nie było nigdy mocną stroną" do oceny lewicowych intelektualistów!). Poparcie też u biskupów znalazł, chrześcijanskie przebaczenie otrzymując, i za przykład dla innych nazwanym będąc. Patrząc na to wszystko nie mam do grassa pretensji, bo krzywdy nikomu nie zrobił, co najwyżej sobie. Może nazywać siebie dobrym pisarzem, bo nim jest, ale nie ma moralnego prawa pouczać innych. Troche mi go nawet szkoda, ale to jest cena hipokryzji i tchórzliwości. Wysłany Sob 09.9.2006 19:34:56: Ingmar napisał(a): Seldon - Sob 09.09.2006, 18:45:10 " /> Mogrim napisał(a): Mogrim - Sob 09.09.2006, 19:23:08 " /> Seldon napisał(a): Seldon - Sob 09.09.2006, 19:29:22 " /> Mogrim napisał(a): Mogrim - Sob 09.09.2006, 19:35:36 " />A kto tak mówi? Grass. Jedynie do Waffen-SS przyjmowano ochotników po ukończeniu 17. roku życia. Trzeba było zgłosić się do odpowiedniego punktu rekrutacyjnego. Propaganda nazistowska głosiła, że Waffen-SS to elita wojsk niemieckich. Mit o jej zasługach i odnoszonych sukcesach musiał działać. Młody Niemiec, chcący bronić zagrożonej wówczas ojczyzny, niewątpliwie mógł poczytywać sobie za zaszczyt służbę w SS. Gdyby się Grass sam nie zgłosił, trafiłby do oddziałów pospolitego ruszenia. To raz. Dwa, że grass nie krył swojego zafascynowania "Był entuzjazm, a także uwiedzenie." Seldon - Sob 09.09.2006, 19:38:22 " /> Mogrim napisał(a): Mogrim - Sob 09.09.2006, 19:39:57 " /> Seldon napisał(a): Seldon - Sob 09.09.2006, 19:45:02 " /> Mogrim napisał(a): Orick - Nie 10.09.2006, 05:12:43 " /> Ingmar napisał(a): Mogrim - Nie 10.09.2006, 08:22:10 " /> Seldon napisał(a): Seldon - Nie 10.09.2006, 09:58:16 " /> Mogrim napisał(a): Mogrim - Nie 10.09.2006, 11:50:13 " /> Seldon napisał(a): Aksak - Wto 17.10.2006, 15:15:29 " />Pierw witam wszystkich forumowiczow jako ze jest to mój pierwszy post, i z gory przepraszam za brak polskich fontow. A teraz na temat. Mozna zarzucac pewne zaklamanie w tym wypadku dotyczace Grassa, lecz nie sadze ze mozna mu zarzucic hipokryzje. Nalezy pamietac ze dla wielu niemcow szczegolnie tych z rocznika i rocznikow bliskich Grassowi po ujawnieniu pelni zbrodni hitlerowskich bylo w calkowitym szoku. Wstyd jaki mogl wynikac z przynaleznosci do SS czy tez wynikajacy ze swiadomosci ogromu zbrodni w wileu przypadkach doprowadzil do wyparcia sie tych wspomnien czy tez ich zamazania i ucieczke w przeciwna strone. Czy Grass cynicznie nawolywal do rozliczania sie?, raczej mowil o tym szczerze gleboko wierzac w ideologie jaka reprezentowal jako pisarz i postac publiczna. Jego blad i tragedia polega na ukryciu swojej przeszlosci. Wynika to raczej z glebokiego wstydu niz z innych pobudek i w tym wypadku osoba najbardziej oszukana przez niego jest on sam a nie jego czytelnicy. Ogolnie to jego przyznanie sie do przynaleznosci i poddanie sie ocenie moralnej opini publicznej czyni jego postac bardzej pelna. Mogl przeciez nic nie powiedziec i oszczedzic sobie dyskusji i burzy jaka wybuchla. Moze po prostu pprzez te lata zbieral odwage zeby sie przyznac do bledow mlodosci P.S gdyby ten fakt przynaleznosci do oddzialow SS wyszedl na jaw po jego smierci, krytyka jego zycia i ideologi jaka reprezentowal byla by w pelni uzasadniona i mozna by bylo go zwac hipokryta. Ingmar - Wto 17.10.2006, 16:58:49 " /> Aksak napisał(a): Mogrim - Wto 17.10.2006, 18:04:45 " />Niemcy mają swoje archiwa i założe się, że sprawa kiedyś wyszłaby na jaw. Grass o tym wiedział, dlatego przyznał się teraz - zawsze to ratunek resztek honoru. Gdyby sprawa wyszła po śmierci to nie mógł by sie bronić i ludzie na pewno dobrze by go nie wspominali. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |