ďťż
 
 
 
 

Wštki


[Gra] Sesja 2



Bonkus - Pią 06.05.2005, 14:53:12
" />lista graczy: Cytuj:




Quarmug - Pią 06.05.2005, 15:29:06
" />Grrr Moje topory pragną zemsty przecież oni mieli przewagę tylko pięciu na jednego bo chwili byliby już martwi, a wy "przyjaciele"(wyraźnie akcetuje to słowo) zabraliście mnie i uciekaliście jak ten całuśnik drzew (mówię ze wściekłością w głosie).... (Po chwili z rezygnacją w głosie zwracam się do towarzyszy i jednego z kupców) Ale jak mus to mus, więc ja proponuję aby podzielić obóz tak elf i łotrzyk spią pod tamtym ... tamtym... tamtym czymś z wieloma liśćmi, ja wolę sobie wykopać jamę i tam się przesać razem z Winosławem i Dungiem, kupcy zaś robią co chcą. Warty muszą być prowadzone przez minimum jednego krasnoluda. (do kupca) Co o tym sądzisz eee... a właściwie to jak ty sie nazywasz?



Dungaar - Pią 06.05.2005, 16:45:13
" />Quarmugu ciesz się, że jesteśmy twymi przyjaciółmi bo inaczej mugłbyś już dawno leżeć na polu bitwy z otciętą głową. Było ich zbyt wielu, żebyśmy pozwolili sobie na dalsza walkę - a szkoda...

Mogę obiąć pierwsza wartę.

Jeszcze jedno drogi towarzyszu, jestem Dungaar.



Quarmug - Pią 06.05.2005, 16:49:00
" />Dobra, dobra niech ci będzie Dungaarze, a ich wcale nie było za wielu tylko pięciu na jednego, wciąz twierdzę, że po 5 minutach leżeliby martwi.




Feanor - Pią 06.05.2005, 17:46:00
" />- Pieprzone zasadzki. Wzięli nas z zaskoczenia, jak skrytobójcy jacyś. Skrytobójcy nie mają honoru. Jak łucznicy. Obejmę wartę następny.



Velendil Ma'Arte - Pią 06.05.2005, 17:47:01
" />- Tak, leżeli by martwi? Chyba na odwrót, ale miałeś szczęście że byłem w pobliżu, przecinając parę tętnic, choć nawet nie zauważyłeś, że miałeś szansę urodzić się od nowa - Uśmiecham się szyderczo i kontynuuję czyszczenie mojego noża z resztek krwi.Zwracam się do Dungara:
- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, gdy pomogę ci pełnić wartę, w sumie nie mam nic innego do roboty...

(do MG: Jaka jest pora dnia ? )



Quarmug - Pią 06.05.2005, 17:51:27
" />Znaczy się chowając się w cieniu zadałeś kilka ciosów w plecy, jakie to rycerskie nie sądzisz?? Winosławie jesli ten przeklęty łotrzyk zbliży się na metr do mojego plecaka masz go zabić, albo nie zbudź mnie i zostaw mi ta przyjemnośc (dadaje patrząc wymownie od toporów do Velendila).



Velendil Ma'Arte - Pią 06.05.2005, 17:56:59
" />- Haha, zabawny jestes...Showałem się raczej za Twoim cieniem, który nie trudno przeoczyć, i robi się jeszcze wuiększy z każda baczułką miadu wypita przec ciebie. Ale dość tego głupi krasnoludzie. Nie trzymamy się razem po to, by niszczyć się od środka, tylko współpracowac i dorwać tych, którzy śmiali się nas zaatakować. Odłuż topory, bo jeszcze upadną ci na noge...Jak bym chciał, to byś już nie zobaczył swojego plecaka, a raczej zawartości krasnoludzie.



Quarmug - Pią 06.05.2005, 18:03:50
" />Niezwykle zabawne łotrze, a tak przy okazji, ponawiam pytanie kupcze jak się nazywasz, bo mi to z głowy wywietrzało.



Feanor - Pią 06.05.2005, 18:05:46
" />- Zachowajcie siły na tamtych, a nie na kłótnie. Ktoś się orientuje jak daleko jesteśmy od Altdorfu (pytanie głównie do MG )?



Dungaar - Pią 06.05.2005, 19:45:17
" />Do Velendila
-Jasne, we dwóch zawsze raźniej, no nie?

(Jeśli zbliża się wieczór)
Quarmug ma rację. Trzeba rozbić obóz. Na początek ktoś musi iść po drzewo na opał.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.