ďťż
 
 
 
 

Wštki


Filozofia ogólnie



Polinick - Nie 28.06.2009, 10:40:23
" />Wydzielone z tematu o literaturze.

Seldon napisał(a):




Seldon - Nie 28.06.2009, 10:52:10
" /> Cytuj:



Saiya-jin - Nie 28.06.2009, 10:53:27
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 10:54:33
" />No nie zmuszaj mnie, żebym się w kazdym poście powtarzał. Niektórzy mają... głębsze potrzeby, nie tylko lek na raka i szybki samochód.
Artyści dostarczają wrażeń estetycznych, filozofia czegoś więcej. A jak Tobie ich nie dostarcza, to nie znaczy, że wcale, żyj sobie na swojej płaszczyźnie, ale nie sprowadzaj do niej wszystkiego innego.
Nie będę rozmawiał dalej w ten sposób, dzięki za dyskusję.




Seldon - Nie 28.06.2009, 10:56:59
" /> Cytuj:



Saiya-jin - Nie 28.06.2009, 11:01:27
" /> Cytuj:



Seldon - Nie 28.06.2009, 11:01:42
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 11:04:48
" /> Saiya-jin napisał(a):



Seldon - Nie 28.06.2009, 11:11:08
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 11:16:46
" />Cała filozofia światopoglądowa jest praktyczna, bo, taratata, tworzy światopogląd. I to właśnie ona go tworzy, nie obrazki i wiersze. Rany, cała etyka jest praktyczna.

Seldon napisał(a):



Seldon - Nie 28.06.2009, 11:21:25
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 11:31:32
" />A tak serio to praktyczny wymiar filozofii współczesnej ma etyka i f. światopoglądowa kształtująca światopogląd części świata, nazwijmy ją... nie wiem jak ją nazwijmy, sam sobie nazwij :P



Saiya-jin - Nie 28.06.2009, 11:49:34
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 12:26:28
" />No facet, jak Ty mylisz Kartezjusza z Kantem... :D
Kant nie przedstawił dowodu, tylko podstawę, na której taki dowód można zbudować. Jak skończę pisać o tym esej, to Ci dam, jeśli chcesz.



Saiya-jin - Nie 28.06.2009, 12:53:43
" />Wydaje mi się, że udowodnienie istnienia boga jest niemożliwe. Zatem jakakolwiek podstawa do dowodu jest moim zdaniem niewiele warta. Nie wiem, nie znam się. Jestem dyletantem, jeśli chodzi o filozofię.



Seldon - Nie 28.06.2009, 13:16:29
" /> Cytuj:



Polinick - Nie 28.06.2009, 13:26:28
" /> Seldon napisał(a):



Saiya-jin - Nie 28.06.2009, 15:21:40
" /> Cytuj:



Diabeł - Nie 28.06.2009, 15:47:30
" /> Cytuj:



Seldon - Nie 28.06.2009, 16:49:11
" />Nikt tutaj nie twierdzi, że nauki techniczne są ważniejsze do "humanistycznych". Stwierdziłem wyłącznie że wykazywanie że filozofia jest ważniejsza od sztuki przypomina forsowanie wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy.



Saiya-jin - Pią 03.07.2009, 09:48:35
" />Jak dla mnie spór o uniwersalia i w ogóle cała ontologia jest zupełnie bezpłodną, jałową dziedziną ludzkiego wysiłku (co najśmieszniejsze wydaje się, że ciągle żywą wśród np. językoznawców).
Nie rozumiem też, jak w "naukowych" tekstach można coś argumentować za pomocą koncepcji światów możliwych (udowodni ktoś, że takie światy istnieją? czy w nauce argumentuje się coś istnieniem boga?).

Niektórzy są tak zaślepieni tym, co robią, że nie zauważają, jak daleko odeszli od zdrowego rozsądku. Widzę to po polonistach, kiedy im mówię, że WOK, czy wykład o Jungu to całkiem fajna i ciekawa rzecz, ale ma się do polonistyki jak Czerwony Kapturek do Kopciuszka - nie ta bajka.



Polinick - Pon 06.07.2009, 18:52:15
" /> Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Pon 06.07.2009, 19:22:18
" />Koncepcja światów możliwych jest jak najbardziej żywa (wśród językoznawców np.). Dla mnie sprawa jest prosta: jeśli nie da się udowodnić istnienia czegoś, to nie można używać tego jako podstawy do wysnuwania jakichś tam swoich dziwacznych hipotez.
Bezpłodna. Co to za różnica czy istniejemy tak czy siak? Bezpośrednio dostępne jest nam tylko to, co zmysłowe, więc tego się trzymajmy.



Polinick - Pon 06.07.2009, 19:27:25
" />To mi udowodnij, że bezpośrednio dostępne jest nam tylko to, co zmysłowe. Bo ja uważam, że wieczorami oglądam sobie platońskie idee.
Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Pon 06.07.2009, 20:17:20
" />Pol, to Ty uważasz, że to jest sensowne, więc wytłumacz mi dlaczego. Bo mnie się wydaje, że istnienia platońskich idei nikt nie jest w stanie dowieść.



Polinick - Pon 06.07.2009, 21:26:24
" />A ja uważam, że nie możesz dowieść istnienia krzesła, na którym siedzisz.



Orick - Pon 06.07.2009, 21:29:33
" />Zależy jak zdefiniować krzesło. Jeżeli nabije się na jego nogę i umrze, to z pewnością będzie mógł rzec, że było tam coś na tyle materialnego, że zdołało pozbawić go życia. Teraz wszystko sprowadza się do definicji krzesła i tego, czy samo w sobie potrafiłoby spowodować podobny efekt. Potem do tego dojdą kolejne elementy definicji feralnego stołka.



Saiya-jin - Pon 06.07.2009, 21:33:31
" />I czy to nie jest jałowe i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem?

Mogę komuś pokazać krzesło, pozwolić mu na nim usiąść, dać do pomacania. Wystarczy?



Orick - Pon 06.07.2009, 21:36:43
" /> Saiya-jin napisał(a):



Polinick - Pon 06.07.2009, 21:48:26
" />Wcale niekoniecznie tak dawno temu. Ale tak, Pol na to czekał. Jak masz takie przyziemne spojrzenie, Sajanie, to co robisz w tym temacie?
I wcale w tym miejscu nie chcę jakiejś "ideologii" wywyższać, po prostu nie widzę sensu, żeby ktoś tracił czas na dyskusję o filozofii, gdy wystarcza mu bolący tyłek na dowód :P



Saiya-jin - Pon 06.07.2009, 22:17:54
" />Nawet wiem, jak się to nazywa - solipsyzm. Tylko co z tego? Czy tego typu rozważania nie są właśnie durnym marnowaniem czasu?
Zamiast zająć się czymś ważnym, to oni będą się zastanawiali, czy krzesło, na którym siedzą, istnieje.



Seldon - Pon 06.07.2009, 22:54:39
" /> Cytuj:



Polinick - Wto 07.07.2009, 11:38:57
" /> Seldon napisał(a):



N. T. van der Hert - Śro 08.07.2009, 10:13:31
" />to ja bym wziął nie-brzytwę do nie-ręki i porżnął swoje nie-żyły.

i tak nie dysponujesz żadnym innym narzędziem do poznawania świata prócz swoich zmysłów podłączonych do mózgu; dlatego jankiel ma tyle racji.

zabawnie jest tworzyć paradoksy i pętle logiczne w stylu wspomnianego solipsyzmu albo katolicyzmu, ale... brzytwa Ockhama.



Polinick - Śro 08.07.2009, 10:17:50
" />Co ma brzytwa Ockhama do epistemologicznego sceptycyzmu?

@down
Nie będę powtarzał tego pytania, skoro nie padła odpowiedź. Żadna.



N. T. van der Hert - Śro 08.07.2009, 10:29:53
" /> jankiel napisał(a):



Seldon - Śro 08.07.2009, 11:27:14
" /> Cytuj:



Saiya-jin - Śro 08.07.2009, 11:45:06
" /> Cytuj:



Yeslick - Śro 08.07.2009, 12:13:36
" /> Cytuj:



Saiya-jin - Śro 08.07.2009, 12:42:08
" />Skoro nie wierzy, to nie może się nim zabić, więc powinien bez obaw pociągnąć za spust.



Yeslick - Śro 08.07.2009, 13:17:18
" />Skoro nie wierzy w jego istnienie, to nie przypuszczałby, że ma jakiekolwiek zastosowanie.



Merts - Śro 08.07.2009, 13:29:05
" />Filozof tez tak na prawde nie istnieje, wiec nici z eksperymentu ;P



Rey - Śro 08.07.2009, 16:48:23
" />Skoro mózg filozofa nie istnieje, to jak może on odbierać, choćby wyimaginowane, impulsy od swoich receptorów, czyli po prostu czuć? No i skoro gotówka nie istnieje to od teraz wszyscy filozofowie pracują za tzw. free. Skoro jedzenie nie istnieje to dlaczego jedzą?



Yeslick - Śro 08.07.2009, 17:04:17
" />Skoro nie istnieje mózg, to nie istnieje myśl. Skoro nie istnieje myśl, to w takim razie filozofowie to bezmyślna masa zawieszona w przestrzeni xD Może powinniśmy zakończyć te dziecinadę - tylko Pola obrazimy...



Saiya-jin - Śro 08.07.2009, 17:20:05
" />"Cogito ergo sum" powiedział filozof.



Merts - Śro 08.07.2009, 17:43:39
" /> Cytuj:



Rey - Śro 08.07.2009, 17:47:00
" />Całkiem możliwe jest, że żyjemy w świecie "Matrixa" i jesteśmy przyczepieni do jakiejś aparatury, tworzącej cały wszechświat. CO wcale nie znaczy, że chciałbym zakończyć taką egzystencję. Skoro mogę to wolę cieszyć się tym życiem, choćby wyimaginowanym.



Saiya-jin - Pią 24.07.2009, 13:18:58
" />Ja tam wolę jednak trzymać się zdrowego rozsądku, który mi podpowiada, że zmysły może nie są najdoskonalszym narzędziem poznawczym, ale jedynym, które posiadamy. Podpowiada mi też, że nauka powinna opierać się na sprawdzalnych założeniach, a nie mrzonkach ludzi, którzy próbują na siłę coś udowodnić i dlatego tworzą - może i ciekawe, ale bezużyteczne - konstrukcje myślowe.



Polinick - Śro 04.11.2009, 19:06:17
" />Ostatnio na przedmiocie, którego nazwa znajduje się na kartce, do której link zaraz podam, czytaliśmy ciekawy tekst przy okazji omawiania początków nauki nowożytnej. Myślę, że już pierwsze dwie strony, które co prawda bardzo powierzchownie zarysowują temat, ale wydaje mi się, że dostatecznie, żeby zacząć luźną dyskusję, zachęcą do zabrania "głosu" część z Was. *spogląda w kierunku Seldona, Sajana, Orisha, Dima, Herta i paru innych postaci, które mogłyby być problemem zainteresowane*

Oto i tekst. A czyta się go łatwo, więc śmiało.

Co Wy na to?



Saiya-jin - Śro 04.11.2009, 19:35:11
" />Myślę, że nauka nie zagraża kulturze - kultura wymyka się nauce, o czym świadczą nieudolne próby zamknięcia literatury w spójne, teoretyczne systemy. Jest też pewna metoda, mająca swoje źródła w tradycji filologiczno-literaturoznawczej, która obecnie stała się interdyscyplinarna - intertekstualność. Intertekstualność zakłada wpływ kultury na interpretację dzieła, uprawomacnia każdą interpretację, przenosi znaczenie z tekstu na "zewnątrz" (kulturę, dominujący paradygmat naukowy etc.).
Moim zdaniem kulturze bardziej zagraża kapitalizm - po co uczyć się czegoś/zajmować się czymś, co nie przynosi korzyści?



Polinick - Śro 04.11.2009, 19:44:46
" /> Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Śro 04.11.2009, 20:05:24
" />Mnie się wydaje, że świat zawsze był tak samo zdemoralizowany i zdehumanizowany - teraz jest o tyle lepiej, że dzięki technice można bardziej pilnować porządku. Zniesiono przecież małżeństwa planowane przez rodziców, pańszczyznę, nie pańszczyznę, komunę etc. Cytuj:



Polinick - Śro 04.11.2009, 20:19:14
" /> Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Śro 04.11.2009, 20:28:38
" /> Cytuj:



Dim-dim - Śro 04.11.2009, 20:37:58
" /> Cytuj:



Polinick - Śro 04.11.2009, 20:56:32
" /> Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Śro 04.11.2009, 21:05:53
" /> Cytuj:



Dim-dim - Śro 04.11.2009, 21:08:01
" /> Cytuj:



Polinick - Śro 04.11.2009, 21:25:37
" /> Sajan napisał(a):



Dim-dim - Śro 04.11.2009, 21:57:11
" /> Cytuj:



Polinick - Śro 04.11.2009, 22:07:43
" />Jakiej tezy, jakiej tezy? :P No wiesz, Dimmy ^^

O chęci panowania jest mowa też w tekście i i ja popieram pogląd, że użytkowy charakter nauki właśnie w tym prawie niewątpliwym fakcie jest zasadzony.

Cytuj:



Dim-dim - Śro 04.11.2009, 22:19:54
" />Tak, oczywiście odnoszę się do tekstu, ale z jednym wyjątkiem. Nie mogę zgodzić się z tym, że to "odczarowanym" światem można manipulować - jest dokładnie odwrotnie. Dlaczego? Bo nauka we współczesnym rozumieniu jest wtedy nauką, kiedy jest intersubiektywnie sprawdzalna - tu właśnie rola epistemologii/filozofii.
Bo ja nie napisałem, że to "filozofia" chce panować - filozofia dostarczyła tylko wiedzy o tym, jak prowadzić badania, żeby były sensowne. Może (na pewno!) się nie znam, ale to właśnie epistemologia wydawała mi się zawsze tą najpraktyczniejszą częścią filozofii, ponieważ to dzięki niej wiemy, który "sposób poznania" będzie użyteczny do opisu zewnętrznego świata (oczywiście przy tym odrzucamy wszystkie inne "sposoby", ale ich wartości nie można przecenić ze względu na ewolucyjny charakter tworzenia epistemologii).

EDIT: coś się wygłupiłem z tą tezą? ;d



Polinick - Śro 04.11.2009, 22:45:43
" /> Dim napisał(a):



Dim-dim - Śro 04.11.2009, 23:16:01
" /> Cytuj:



Polinick - Czw 05.11.2009, 20:57:52
" />Temat nam się rozmywa, pewnie właśnie prze uogólnianie, ale po kolei.

Dim napisał(a):



Saiya-jin - Czw 05.11.2009, 22:31:45
" /> Cytuj:



Polinick - Czw 05.11.2009, 22:48:23
" /> Sajan napisał(a):



Saiya-jin - Pią 06.11.2009, 14:03:12
" /> Cytuj:



Dim-dim - Pią 06.11.2009, 15:07:40
" />Faktycznie trochę odbiegliśmy od tematu, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. W końcu temat tego wątku jest ‼dość” szeroki

Cytuj:



Saiya-jin - Pią 06.11.2009, 16:33:03
" /> Cytuj:



Dim-dim - Pią 06.11.2009, 17:01:46
" />W życiu może być i więcej zmiennych niż w modelu, ale za to statystycznie nieistotnych. Zasadniczo model ma być obrazem rzeczywistości i ma się w warunkach doświadczalnych sprawdzać. To wszystko prowadzi nas do wniosku, że nauka nie ogranicza się do formułowania teorii, ale zajmuję się również ich weryfikacją, a tego dotyczyła kontrowersja.



Saiya-jin - Sob 07.11.2009, 09:02:14
" />Warunki doświadczalne dostarczają ograniczonej liczby prób i raczej nie biorą pod uwagę możliwości spadnięcia na most samolotu etc.



Dim-dim - Sob 07.11.2009, 11:54:14
" />Nie trzeba aż samolotu, żeby sprawdzić wytrzymałość materiałów, a co do ograniczonej liczby prób, to w sukurs przychodzi statystyka matematyczna i reguły wnioskowania statystycznego.



Polinick - Pon 09.11.2009, 11:58:36
" /> Dim napisał(a):



Saiya-jin - Pon 09.11.2009, 12:28:04
" /> Cytuj:



Polinick - Pon 09.11.2009, 12:29:42
" />No właśnie w tym problem, że się wymyka, ale jest na siłę wciskana w naukowe ramy. Pamiętasz takie klocki z przedszkola? Było kilka kształtów, które trzeba było włożyć w odpowiednie otwory i nijak kwadrat w kółko nie wchodził.



Saiya-jin - Pon 09.11.2009, 12:53:35
" />To może jakieś konkrety? Nie bardzo wiem, w którym miejscu religia ma się wymykać nauce.



Polinick - Pon 09.11.2009, 13:02:13
" />Zastanów się co Ty piszesz. Nauka na lewo, religia i cała metafizyka na prawo, to są zupełnie inne sprawy, które nie mają ze sobą żadnego związku. Metafora z klockami dość ładnie to pokazuje.



Saiya-jin - Pon 09.11.2009, 13:23:43
" />Czytałeś kiedyś jakiś tekst antropologa albo religioznawcy? To, że religia zajmuje się czymś innym niż nauka, nie znaczy, że jej się wymyka.



Polinick - Pon 09.11.2009, 13:42:34
" />A próbowałeś kiedyś pomyśleć samodzielnie, a nie ciągle opierać się na wielkich "autorytetach"? Taki inteligentny z Ciebie facet a zachowujesz się dziecko, które szuka mamy :P
Przyjrzyj się bliżej którejś religii i powiedz, że nauka to wszystko ogarnia i wyjaśnia (tego słowa chciałem uniknąć). Bo właśnie mimo innego zakresu zainteresowania, nauka całych czas próbuje religię... okiełznać.



Saiya-jin - Pon 09.11.2009, 14:25:26
" />Właśnie myślę samodzielnie i nie widzę nieogarniania religii przez naukę. Religia to zjawisko społeczne i jako takie może zostać opisane ("Pan A wierzy w istotę B, posiadającą takie a takie atrybuty. Religię pana A wyróżnia struktura kastowa. Najwyższą klasę społeczną stanowią kapłani. Święta odbywają się kilka razy w roku i są związane z cyklami natury. Ble, ble, ble.").



VORADOR - Czw 26.11.2009, 11:44:55
" />Nauka powinna rozwijać dziedziny życia jak biologia, fizyka, chemia, mechanika itp, gdy nauka zaczyna zajmować się filozofią i traktować ją jako przedmiot badań to staję się to śmieszne. Tak samo śmieszne są religie oparte o naukę jak Scientyści. Jedno powinno istnieć obok drugiego ale nie nachodzić na siebie.



Polinick - Czw 26.11.2009, 15:26:35
" />Wiele koncepcji wyrosło w ostatnich latach, które próbują... ocalić filozofię?
Najczęstszym pomysłem jest to, żeby filozozfia zbierała tezy postawione przez nauki szczegółowe i "obrabiała" je w spójny obraz świata itd. Pomysł może i jest słuszny, ale na pewno nie tędy droga.
Tak czy siak, nie można tak ostro oddzielać nauki od filozofii, czy wręcz stawiać ich w opozycji do siebie. Pamiętajmy, że wszystkie nauki szczegółowe z filozofii się wzięły, więc coś jest na rzeczy.



Orish - Czw 26.11.2009, 15:50:37
" />Po prostu czas filozofii jako dziedziny naukowej już przeminął, podobnie jak powoli przemija też czas fizyki i innych ogólnych nauk. Zresztą właściwie już teraz fizycy bez konkretnej specjalizacji to tylko na nauczycieli do szkół się nadają. A filozofowie to już w ogóle kosmos. Ta 'nauka' jest pozbawiona perspektyw, bo ciężko w jej ramach wyspecjalizować się w czymś przydatnym i konkretnym.



Polinick - Czw 26.11.2009, 15:57:18
" />Filozofia nigdy nie była za naukę uważana w pełnoprawnym tego słowa znaczeniu, więc nie ma mowy o żadnym "przemijaniu".



Orish - Czw 26.11.2009, 16:00:31
" />Obecnie ciężko nazwać ją nauką w jakimkolwiek znaczeniu.



Polinick - Czw 26.11.2009, 16:04:18
" />W kilku gałęziach pewnie i tak samo jak teologię. A jednak ta druga za naukę jest uważana.



Orish - Czw 26.11.2009, 16:06:14
" />Oczywiście filozofia nie jest odosobnionym przypadkiem. Teologia, etyka, wiele jest takich.



Polinick - Czw 26.11.2009, 16:18:46
" />Etyka to jest akurat część filozofii. A jakie według Ciebie cechy musi mieć jakaś dziedzina, żeby nazwać ją nauką?



Seldon - Czw 26.11.2009, 16:37:38
" />Powinna być mierzalna.
Co to za nauka w której nie jesteśmy w stanie określić postępów etc ?

Etyka i reszta podchodzą pod wyższe pojęcie "kultury" ale nie "nauki".



Saiya-jin - Czw 26.11.2009, 16:44:15
" />Filozofia ma dosyć duży udział w humanistyce (np. językoznawstwo, literaturoznawstwo może trochę mniej, ale jednak).



Polinick - Czw 26.11.2009, 16:48:46
" /> Seldon napisał(a):



Saiya-jin - Czw 26.11.2009, 17:37:18
" />Filozofia jest metanaukowa moim zdaniem.



Seldon - Czw 26.11.2009, 17:46:56
" /> Cytuj:



Polinick - Czw 26.11.2009, 20:07:53
" />Nie mamy już o czym gadać w tym temacie, Seldon ;)
Z Sajanem się zgadzam.



Merts - Czw 26.11.2009, 23:28:04
" /> Cytuj:



VORADOR - Czw 26.11.2009, 23:41:19
" />Mnie rozbraja praca takiego etyka bo oni zamiast pracować u podstaw z ludźmi prowadzą jakieś nie wiadomo czemu potrzebne prace. W życiu żaden filozof mi nie pomógł ani też psycholog. Te nauki można poznać przez samo życie.



Seldon - Pią 27.11.2009, 00:22:08
" /> Cytuj:



Merts - Pią 27.11.2009, 08:43:30
" /> Cytuj:



Seldon - Pią 27.11.2009, 11:33:02
" /> Cytuj:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.