ďťż
 
 
 
 

Wštki


Eo



Andreon - Nie 19.09.2010, 05:45:18
" />Uważam że warto założyć taki temat by zgłębić tajniki tego świata.Na razie nie mam wszystkich informacji ale jak będę je już posiadał to napisze.

A oto i opis historii świata najwcześniejszy jaki znalazłem.
PS. Sorry ale jestem kiepskim tłumaczem a i google niewiele pomogło.

"Nie wiedziałem ...

I tak walczyli, walczyli do nas w naszej niewiedzy doprowadził do końca starości. wojny Senseless były prowadzoną za panowania Circle, tak zaślepieni byliśmy w naszej stałej pogoni za mocą, że nie przewiduje, co miało nadejść, nie mógł zrozumieć los mieliśmy zamknięte dla naszego świata. Jak cień padł na Oczy Aonira, mistrzowie Żywiołów, odpowiadając na wezwanie Thirteen, zrzucić ich obligacji i wędrował darmo. Ich moc i wściekłość rozpętało, starożytne Żywioły po raz kolejny zaczęli walczyć między sobą, ponieważ mają one od początku świata.

W gniew, Żywołów heedlessly pustoszą oblicze świata. Pęknięcie ziemi otwarte i jego świecąca krew płynęła swobodnie po całym kraju. Słupy ognia wyciągnął ku niebu, do wiru czarnych chmur, które zdawały się połknąć horyzont. Upalne burze popiołu i trucizny upheaved nawet najwyższe góry i je z kurzu. Oceany zaczęły się gotować, łapczywie wydzierając u wybrzeży.

Jeden dzień i jedną noc gniew żywiołów trwało, zanim przeszedł cień. Następnie zostali wygnani, jak byli kiedyś, i nastała cisza śmiertelna bliznami na świecie.

Tylko kilku z nas udało się schronić w Kamieniach. Nie kładziemy się, niektórzy płaczą do innych przeklinając bogów, że mieli do tego dopuścić. A mimo to byli niewidomi, nie zgodziło się na oczywistą prawdę ... byliśmy winni.

Bo nie wiedział ... "

Ishtar Magnus "Najczarniejsza Godzina"

Winterdragonback do góry

Dla wielu pokoleń ludzi przed pierwszym potomkiem Wietrznej Góry, smoki rządziły w kraju. Rosły one swobodnie po niebie nad Fiarą, ich moc i dzikość sobie równych i wolności nieuszkodzone. Było w tym czasie, że urodził się biały smok, smok silniejsze niż wszystko, co było przed nim. Z eyrie wziął do nieba wysoko nad Godmark, a pod jego skrzydłami, ziemia zamarzła. Jego skale z najczystszych bieli, oczy zimne i jasne, jak i zimowym niebie oddech prowadzone chill wiecznego mrozu. Żaden inny smok mógł dopasować jego wielkość czy, bo był istotą zimy. Jego bracia i siostry uciekły od niego, a jego sama obecność w pobliżu terenów objętych go grubą warstwą lodu. Wkrótce stał się znany w całej Fiara jak Aryn, Lodowy Tkacz.

Ale tak potężny jak jego magia, tak wielka była jego samotność, że wyrwał duszę. Nie żywa istota może przeżyć w jego obecności, zimno i śmierć były tylko jego towarzysze. Tęsknota za firma, szukał ziemie, ale wszystkie uciekły od niego, tym bardziej szukał, tym więcej cierpienia przyniósł. Gdyby był do kontynuowania poszukiwań, Fiara ma być wkrótce pokryta lodem, zamrożone w niekończące się zimą, ale nie chcą go zakończyć swoje poszukiwania.

Z każdym rokiem i każdym uderzeniem jego białych skrzydeł, coraz więcej Fiara zaginął. Ostatecznie poszukiwania przyniosły mu do krawędzi gigantycznego lasu w południowej części Fiara, znany z nazwy Elven z Finon Mir. Jak mróz, znak Jego przyjścia, zaczął obejmować koronach drzew, elfów, to bardzo młoda rasa, zaczęli szukać sposobu, aby zatrzymać Lodowego Tkacza od zniszczenia ich domu. Nieświadomi zadania Aryn i pewność, że żaden z nich mógł liczyć na mieczu jego mocy, wezwali do swoich bogów i modlili się o poradę. Bogów, jednak milczał, pozostawiając Elfy innego wyboru, jak przygotować się do ucieczki. Wkrótce po pierwszych zaczął padać płatki śniegu przez gałęzie, elfy zaczęły uciekać na południe. Tylko Cenwen, jeden z pięciu liderów Elven, rozpoczął odważnie przez niepłodne lodowe równiny do twarzy tylko do smoka.

Zimne schłodzone ją do kości, lód i śmierci otoczony jej w miarę okiem sięgnąć. Im bliżej podeszła do smoka, tym bardziej zimne, było jej w ciało, i wkrótce, Cenwen czuła że jej świadomości wymyka. Aby nie należących do śmiertelnego snu, podniosła głos i zaczęła śpiewać. Śpiewała o nadziei, cieple i dobroci, jak wiele pokoleń przed nią śpiewała na ogniska w Finon Mir.

Aryn usłyszał głos z daleka i przesunął się z nieba, aby znaleźć pochodzenia utworu. Tam, klęcząc na śniegu, widział królową Elfów, i choć była bezradna i bliski śmierci, jej piosenki nadal jest duży i jasny, czysty i jej piękny głos jej tylko obrona przed zimnem. Smok dotknął ziemi i spuścił głowę potężny - nigdy przedtem nie widział takiego piękna. Jak tylko go zobaczyła, królowa Elfów powołana do smoka. "Słuchaj mnie, O najpotężniejszy smoku! O mnie, o wysłannik mróz i zwiastuna śmierci! Twoja obecność kończy się całe życie i przynosi wieczną zimą do kraju. Wkrótce starego lasu, który jest naszym domu zmieni się na lodzie pod swoje skrzydła, a moi ludzie giną. Co pytasz? Co można zmienić ścieżkę Lodowego Tkacza i lud mój? "Aryn podniósł głowę, jego lodowate serce Cenwen stare piercing jest jak sztylet.
"Wiedz, dziecko w lesie, że byłem wyszukiwania, wyszukiwanie od początku mojego czasu, przy tym samym, dla towarzystwa. Widziałem ból i cierpienie przynosi moja podróż do tego świata, ale odwagi otworzył oczy - zniszczenie innych nie koniec mojej trudnej sytuacji. Wrócę do mojej ojczyzny i tam czekać, czekać na samotne góry czekać na koniec czasu.
Swoich ludzi, żyć będzie, ale jest jedna rzecz, o co proszę. Jesteś pierwszym, tylko, że pochodzi to blisko mnie, a piosenka dotknął mojego serca. Mi towarzyszyć i śpiewać piękne piosenki dla nas - i bracia będą szczędzić! "

Cenwen stał wysoki, a po krótkiej przerwie, mówiła do Lodowego Tkacza.

"Jestem twoja, Lodowy Tkaczu! Zabierz mnie ze sobą na północ, a ja ogrzeje nasze serca nadzieją na tak długo jak ja. Ale zapasowe ludu mój! "

Nie wcześniej niż mówił, gdyby smok skokowej ją i zabrał do powietrza.

"Niech tak będzie potem! Jeśli wszystkie osoby są odważni jak Ty, to rzeczywiście są one godne życia. Gdyby okazało się folk kiedykolwiek kłopoty, aby wezwać mnie i mojej mocy będzie do ich dyspozycji. Będzie to część naszego paktu, daję jak biorę. Mróz nie będzie im szkodzić i moc lodu jest ich tak długo, jak żyje w pamięci o was ".

Tak mówił Śnieżny Smok i zwrócił się do północy, z powrotem do jałowe góry ponad Grimwarg Peaks. Tam osiedlili się, a jednocześnie Cenwen śpiewał, on przędły tarczy lodu nad nimi, aby chronić je przed światem i świat z nim przez całą wieczność.

Tylko lodowiec nazywają Rozpadliną Lodowego Tkacza przypomina nam o tym paktu między elfami i najpotężniejszy ze wszystkich smoków. Do dnia dzisiejszego, Ludzie i krasnoludy opowiadać, że pieśni Cenwen nadal można tam słychać czasem, w lodowatej pustyni na północnym wschodzie.

Tylko dzieci Cenwen i Aryn wiadomo jednak, że Śnieżny Smok wciąż żyje i daje im swoją moc, podczas słuchania piosenki Elven głęboko pod lodem.

Lodowa Strażniczka Eleyna "Początek Czasu"

Po drugie Śnie: Rzeka Dusz

Słońce dopiero się określić, kiedy się obudziłem. Kosmyki dym z ziół tlące unieść przez celi, miękki czerwony blask zachodzącego słońca olbrzymiego pomieszczenia, w świetle niemal mistyczne. Czasu bez czasu, ani dnia ani nocy, złamał. Mówi się, że świat żywych, królestwo zmarłych i świata ducha są bliżej siebie niż o zmierzchu lub w innym terminie. Mówi się też, do czasu gdy Hirin, Bóg Śmierci i Snów, zbiera dusze zmarłych i prowadzi ich na drugą stronę. Po raz kolejny, łoskot kopyt towarzyszył mi w mojej świadomości umknęło i zapadł w głębi ciemnych marzeń.

Kiedy otworzyłem oczy ponownie, spojrzałem na szarym kraju. Niebo było ciemne, pełne czarnych chmur, a światło popielate. Nie ma słońca, ani księżyca, nie ma gwiazd. Czas zdawał się stać w tym miejscu i jałowe milczenie prawie ogłuszający. Ta dziwna szara pustynia wyciągnął ile widziałem, a ja powoli zorientował się, co moje oczy widział - Byłem w ziemi niczyjej między życiem i śmiercią. Moje serce stało się w kamień i poczucie desperacji nagle przytłaczającą ... nadzieję, że nie istnieje tutaj.

Tylko dźwięk, aby przerwać milczenie chrapiącego konia. Odwróciłem się z nadzieją, że obecnie źródła hałasu, mając nadzieję, na znak, aby wyjść z tego okropnego koszmaru. Z nogi ciężkie jak kamienie w mojej drodze przez szary pył. Każdy krok podniósł tuman kurzu, pyłu grzywny popiołu, pyłu, które opuściły smak kości ziemi, na moim języku.

Po tym, co wydawało się być wiecznością, doszedłem do doliny, która otworzyła jak rana w jałowej równinie. Z dna doliny słyszałem pomruki i szepty, brzmi jak wody płynącej lub tysiące głosów, gaworzenia, jęki, nazywając. To był Mor Duine, Rzeka Dusz. Od początku do końca czasu, Mor Duine przepływy między światem, niosąc nasze dusze do końca dni. Jego powierzchni drżały jak srebro, jego wody przepływającej przez mroczne światło, aż zniknął z pola widzenia. Przez rzeki widziałem źródeł hałasu, który zaprowadził mnie tutaj.

Było Hirin, Bóg Śmierci i Snów, nakładające na szczycie jego postać czarnego rumaka. Jeździł jego mocowanie do krawędzi rzeki i za nim, na bank, ledwo mogłem zrozumieć, szare kontury zmarłych. Z ledwie postrzeganej tabeli skurcz króluje, gigantyczny koń zrobił krok do wody, która wydawała się aby przeciągnąć na konia i jeźdźca jego srebrzysty głębokości. Jeszcze zwierząt ustępowali, a wkrótce po pierwsze dusze, wspinaczka w dół do prądu. Głębiej i głębiej się brodząc w wodzie, mijając konia i jeźdźca, aż zgubili się w głębi rzeki. Jak to niesamowity pochód nadal, zdałem sobie sprawę, że nie ma sali za zmarłych, nie ogród rozkoszy dla wybranych, tylko rzeki, skąd wszystko, że został z niej zysków. Mor Duine kontroli naszych dusz, trzymając je w niewoli do nowych czasów i nowego życia jest przygotowany.

Jednak było kilka, którzy zostali z powrotem z wody, ukrywanie, nienawiść i strach widoczny w ich cieniu twarze, ponieważ odwrócił się i przemierzania z ich przeznaczeniem. Potężny koni hodowanych, parsknął i opieczętowane niecierpliwie w wodzie, jego jeździec wskazując im drogę, domagając się posłuszeństwa naturalnego porządku. Ale tych głupich przechowywane indeksowania, uciekając od rzeki, odmawiając bóstwo dowodzenia, pełne tchórzostwo, aż w końcu, Hirin zrezygnował i pojechał, nawet popiel wzgórza, pełen pogardy dla tych żałosnych dusz.

Ledwie Bóg zniknął, kiedy zobaczyłem inne ... setki, tysiące, wyłania się z cienia wzdłuż brzegów rzeki, gdzie mieli ukryte Messenger i gniew. Teraz oni przyszli powitać nowych mieszkańców, a gdy minął mi, widziałem w całej ich beznadziei zniekształcone, eteryczne twarze i bezgraniczna nienawiść do życia, nie chciał przyjąć ich z powrotem, nienawiść do celu nie chcieli się dostosować. Tu, nad brzegiem rzeki, stali się wyrzutkami, jeńców własny strach i pragnień, jeńców na całą wieczność. To jest królestwo umarłych, tutaj, na brzegu Mor Duine, gdzie pławić się w użalania się nad sobą. A potem przyszedł do mnie, jak zwierzęta wkradł się one coraz bliżej, ich niechęć unoszącym się ku mnie jak trujący oddech. Zamarzają ze strachu, patrzyłem na ich twarze i pogardy mnie ogarnęło przerażenie. Nie żywa istota może pojąć głębię ich nienawiść, nienawiść do tych, przeznaczonych na pobyt w tym miejscu na zawsze.

Z łoskot kopyt, posłaniec wyrwał mnie z pośród nich, wyrwał mnie z tego snu i powrót do zmierzchu mojej komnaty. Tylko pęd Mor Duine jeszcze brzmiało w mojej głowie, szmery, szepty niekończące się rzeki.

Ishtar Magnus "Siódme życzenie"

Odległy grzmot

Wystąpił z grupy drzew naprzeciwko nas i zatrzymał się, wyczuwając w powietrzu.

Aż do tej chwili, dzień był ponury i monotonny. Po ustawieniu w ciemności przed świtem, mieliśmy trudging przez nieskończoną wzgórza i mrożone bagna godzin, podróż powoli przechodzi jak zły sen. Teraz, niemal natychmiast, że jestem na jawie i zaostrzone moje zmysły, wstyd prawie złowione od straży.

Warstwa lodu pokryte brązowym trawa zamrożonych bagnach, odzwierciedlając czerwone promienie słońca i kąpieli Świt równin w niesamowitym światłem. Krzewów z trzciny stłoczeni na brzegach stawów lodu, a od straży drzew wyciągnął ich jałowe oddziałów do nieba. Ostry wiatr ze wschodu, w poszarpanych krawędzi Rozpadliny Lodowego Tkacza, chłodzenie nas lodowaty dotyk gigantyczny lodowiec i wirujące chmury proszku śniegu strome ściany i przez bagna. Nagły koniec ogromny lodowiec wstąpił do zdobycia jak ściana lodu na wschód, blokowanie naszym zdaniem do ziemi naszych wrogów. Szare chmury przeszło zamrożone Urwisko, nieustannie napędzany przez wiatr, tworząc niebieskie błyszczące twierdzy poza walkami .Scout przeniósł się i przykucnął, przypatrując się jego otoczenie, oddychał ciężko, jak jego oddech rosnących par w zimnym powietrzu.

Szybko znikał w krzaki ponownie, pomyślałem. My wilgotna palce szukać drewna mój ukłon, który leżał na kamieniach przede mną. Ledwo dotarłem do jej wału od strony czułem Galada na moim ramieniu, ciche ostrzeżenie powstrzymać. Łucznik Utran był starszy, mądrzejszy i bardziej doświadczony ode mnie, a jego instynkt go nie rzadko. Kilka sekund później, trzy harcerzy cicho zsunął się z krzaków przed nami. Jeden nieostrożny ruch, a chciałbym mieć skazane nas obu. Próbują pozostać w dalszym ciągu jest to możliwe, I zdobył się cztery postacie, które pojawiły się po cichu do komunikowania się z objawami strony.

Orkowie są wysokie i tęgi, z tępym i ciemne ukryć. Ich ruchy były szybkie i płynne, i mieli niewiele wspólnego z ich niezgrabne, zielono-skóry kuzynów, Grarg, że wiem z mojej ojczyzny. Do osób, z domu Utran po prostu orków górskich, nazywają się Sharok.

Harcerze ustawili się w półkolu wokół grupy drzew, i na szczęście nadal nieświadomi naszej obecności. Ponownie, nie było przepływu za drzewami i orków się więcej, oczywiście mniej zainteresowane stealth. Jak stado wilki wyszli z zarośli, jeden po drugim i rozłożone. I liczy nie mniej niż dwanaście, a ich ciała barwione farbami i pokrytą krwią zwierząt, włócznie i kluby chwycić mocno w gnarly pięści. Zrobili mniejsze półkole wokół grupy drzew i przykucnął na piętach, ich czujnym czerwone oczy świecą jak żar. Z szybkie oddechy czerpali zimnego powietrza w łapczywie, wyczuwając na zdobycz. Czułem Galad zaostrzenia obok mnie i wkrótce, przywódcy niewielkiej grupy wyszedł z drzewa. Pierwszym z nich był wysoki czarny wojownik noszący zbroję żelaza weteran. Zatrzymał się wśród swoich ludzi i mruknął kilka poleceń w mowie warczenie sług ciemności. Jak psy poszły rozkazy, pełzanie dalej od siebie, aby zrobić miejsce drugiego przyjazdu nowego.

Szaman wydawała się mała obok pancernych olbrzym, ale był otoczony aurą zła i zła, jak tylko sługusy prawdziwe Zarach posiada. Żaden z innych orków tyle spojrzał na niego, wiatr zapach ich strachu w naszym kierunku. Ponieważ kuliła w trawie, a nawet opancerzony ork odwrócił się od tego przerażający stwór, unikanie kontaktu wzrokowego. Potem szaman przeciągnięty coś z krzaków. W pierwszym, mogę tylko zrozumieć, kępka włosów blond, zanim poznałem kształt ludzkiego. Było Dunhil, część pierwsza grupa, związana i zakneblowana liny z grubą część skóry. Swojej grupy wyszli na godzinę przed Galad i scout do obszaru na północ od Lodową grotę. Oczywiście nie miał szczęścia było po ich stronie.

Szaman spojrzał wokół podejrzliwie, po czym spojrzał z grupą drzew i kiwał głową, jakby zadowolony z wyboru lokalizacji. Rzucił więźnia na ziemię upadł na kolana obok niego. Z śpiewnym warczenie, zaczął rysować żelazne szpikulce zza pasa i baran je w ziemi. Innych orków ustami słowa jego piosenki w milczeniu, jak często słychać modlitwy. Nagle szaman chwycił ubogich Dunhil i utopił go na kolce. Osłabiony, ale wciąż przytomny, scout jeszcze udało się przełamać jego spadek nieznacznie kolana, ale skoki przeniknęły jego ciało cala głębokości. W tej chwili, to prawie na opłata w grupie, ale znów strony Galada mnie powstrzymywało. Utran powoli zaczęła się wycofywać, inching od orków i ich niewoli.

Jak krew Dunhil to powoli zaczął pokrycie ziemi, szaman podniósł głos, jego oczy świecą z mocą i szaleństwa. Moje rozumienie języka ciemny jeszcze ograniczone w tym czasie, ale zrozumiałem, wystarczy wiedzieć, wzywał starożytnych duchy tego miejsca, prosząc o ich mocy i ochrony w nadchodzącym walki w zamian za to ludzkie ofiary.

Jak orka rytuał postępy, powietrze zdawało się gęstnieć i zimny wiatr zaczął wiać, potrząsając gałęziami drzew i wysyłanie dreszcz na plecach. Szaman wyciągnął ręce i chwycił za włosy scout umiera, trzymając się za głowę, jak orka podniósł głos po raz kolejny. Wzywając Boga do krwi, sięgnął po pas i chwycił Pazura z Zarach, broń rytuał z pięcioma ostrzami, gięte i skręcone jak korzenie drzewa. Pełnił pazur wysoko nad głowę, modląc się o błogosławieństwo-Blood pijący. Jego zwolenników warknął i syknął, w szaleństwie oczekiwania na krwawy czyn wiedzieli pójdzie. Ich oddech na parze z ustami zniekształcone przez wściekłość i nienawiść, ich straszny smród unoszącym się do naszej kryjówki. Galad zaindeksowane szybciej, ale byłem urzeczony przez ten dziwaczny rytuał.

Grzmot wzrosła z niebios i ziemia zatrzęsła się, jak gdyby Bóg Zarach krwi sam miał wstrząsnąć w góry. Czarne chmury zebrane szybciej i szybciej, płynący na skraju lodowca i blokując świetle nowego dnia. Łkając szaman mocniej chwycić jego broń i uderzył się do gardła Dunhil szczeliny i tym samym zakończyć rytuał.

Gdzie zostały zamrożone przez strach, coś innego chwycił mnie teraz. Nawet dziś jestem zawstydzeni głupota moich działań, że ponury poranek. Pomimo ostrzeżeń uchwyt Galada, Wstałem jak we śnie i zwrócił moją łuku. Z odmrożone palce I podciągnąć cięciwa łuku w mgnieniu oka rozpętał strzałę prosto w czoło szamana. Orków zamarł, ich śpiew przerwane, ale dopiero chwilę przed ich zaskoczeniu okazało się wściekłość. Opancerzonych weteran był na nogach w światło, lept przez swoich towarzyszy i grzmiał na mnie jak wściekły byk. Odjęta przez strach, mogłem tylko patrzeć na wojownika ładowania poszarpanych krawędzi miecz gotowy do dzielenia mojej czaszki, gdy strzał z łuku strzała Galada do gardła tuż nad pancerz. Wpadł w poślizg i wpadł do zatrzymania jedynie centymetrów od mojej nogi, oczy rażący na mnie z nienawiścią i Pragnienie krwii jak zwrócił ostatni oddech.
Krzyczeć z rozlewem krwi, inne powstały orki i wziął broń.
"Run, głupcze!"
głos Galada złamał mi paraliż i odwrócił się i pobiegł. Inny strzała od dziobu Utran jest spakowany obok mnie i usłyszałem łomot tuż za mną, a następnie warczący krzyk.
"Run! Run! Śpieszyć się z powrotem do obozu! Powiedz im, że jadą! "
Znowu śpiewał, a inny łuk orków spadła na ziemię. Pobiegłem na zachód, potykając się na nierównym terenie, udając się do bezpieczniejszego ziemi na stokach górskich. Orków krzyczy się coraz głośniej, i widziałem, jak mnie zewsząd. Od północy i południa straszne krzyki całej armii brzmiało, powstać z bagien. Jak fala wzrosły, morze straszne stwory, odrzucając wszystkie tajemnicy i łączenia ich towarzysze, zapach krwi i zdobyczy. Warczenie i łkając, orki zaczął mnie gonić. Teraz pierwszy ich bębny wojny zaczęły bić, głośniej i bardziej groźne niż Rolling Thunder o nadchodzących burzy. Grzmiąc, że myte przez bagna była przytłaczająca, doprowadza mnie do przodu jak liść na wietrze. A następnie otworzyło się niebo i deszcz zaczął wylewać z szarej chmury, które po armii ze wschodu. Natknąłem się na lodowych przez wiatry i grad, i jak deszcz ze śniegiem i deszczu utrudniają moje postępy, a więc również ukrył mnie z horda orków, że za mną. I pobiegł i krzyknął, zawołał, nie tylko ze względu na mrożącą krew w żyłach zimno i ból w kończynach, ale także dla Galad, który poświęcił się, aby oszczędzić mi.

Tylko wtedy, gdy czułem się skał pod moje buty nie deszcz zaczyna powoli i chmury rozjaśnić, a ja się znane sylwetki szczytów górskich. W oddali, u podnóża skały, widać było transparenty z Utran obozu. Strażnicy już widział mnie podejście, a nie zasygnalizował głównego obozu. Dopiero teraz, w pobliżu względnego bezpieczeństwa obozu, nie ośmielam się powoli i obrócić. Moja wiadomość nie był już potrzebny. Przez chmury i mgły, pożarów i pochodniami, że zbliża się armia zapalić po burzy pojawiła się jako świecące czerwona linia wzdłuż wschodniego horyzontu. Sharok przyszedł poprzez Lodowa grota były inwazji na naszych ziemiach, a jutro Blood Bóg obchodzić święto.
I potężny, pulsujący rytm orka bębny jak odległy grzmot, piorun, że wróży to źle ze wschodu.

Arandir Angar "Trzydzieści dni na granicy"

Opiekun w górach - 1część

"Czy to jest most?
Na chwilę zatrzymałem się i cieszył się mój moment samotności. Przed sobą ogromny kanion otwarte, co pozwala na wspaniały widok na ośnieżone szczyty gór Wietrznych zachodniej. W miarę okiem sięgnąć, wyciągnął szczyty jak ogromny ocean skały, objętych spray wiecznego śniegu, mrożone i niezmienne dla oczu śmiertelnych. Kosmyki chmury były napędzane przez wiatr w całej stali Błękitne niebo i oddać w inny sposób subtelny cień na nieskazitelny samoloty bieli. Skrzypienie śniegu pod butami za mną zawołał na koniec mojego krótkiego odpoczynku.

"Jakie inne mosty można oczekiwać, aby znaleźć w takim miejscu opuścił człowieka?"
Skjalf Stomped przeszłości do mnie, mając na obciążenie jego opakowanie i osi tylu. Nie, że waga naprawdę wydawało mu przeszkadzać w rzeczywistości, jak dowiedzieliśmy się od kilku dni, prawie nic jedno Karzeł. On na mnie uśmiechnęła się i zaczęła schodzić w dół do mostu, który mieliśmy był szukając dni.

Jak mały pasek doskonale uformowane rock most przekroczył ciemne przepaść kanionu. Wspieranie filarów, że zniknął w niezmierzonej głębi poniżej wydawało się niemal zbyt cienki i elegancki na poparcie swojej wagi. Rzeczywiście, był to doskonały przykład architektury starego imperium, świadectwem umiejętności mistrzów krasnoludzkich, którego przodek schodzą stoku przed nami.

Teraz, inni zaczęli mnie ominie, wyczerpania, nie pozostawiając miejsca dla innych wyrażeń na ich twarzach. Caele, zamku, którego czerwone włosy zawsze zdołał uwolnić się z więzów włosy, zespołów i bat twarz buntowniczo, powoli rozpakowaniu z dziobem ochrony futro jak ona wielkimi krokami w kierunku doliny. Joshua, który nadal nosił ten sam wyraz obrzydzenia, jak po raz pierwszy miał postawić stopy na śniegu, wyciągnął z jego eleganckie rękawiczki palcami i szczotkowane śniegu i lodu z mieczem i kołczan, przeklinając pod nosem, kiedy po Caele. Gunthar był ostatnim, łysinę odkryte, mimo zimna i ciężkie ręce skrzyżowane na wale ogromny topór, która spoczęła na jego szyi. Zwinął jego ciemne oczy, wzrok minął mnie i poszedł w dół pozostałe po śniegu. W ciągu ostatnich kilku dni, posiada wszystkie przeklęty sobą wiele czasu na tak łatwo po Karły Tales i złota. Nie było to miejsce dla ludzi. Ale przynajmniej udało nam się uciec od wojny na chwilę.

Wziąłem tarcza z moich plecach i przyłączył się do innych.

Przejeżdżamy przez niekończące się przepaść na wąskim moście. Ponad pięćset kroków długości, to nastawiony do kanionu ośnieżone zbocze, że widać było między ostre skały na zachodzie. Ta wąska ścieżka z kamienia był jedyny sposób, aby osiągnąć wzrost biały, który otworzył amist pionowe skały, przejście do nieznanego górskich, które byliśmy wspinać.
Spotkaliśmy ani pułapek ani starożytnej magii, Skjalf uprzedził nas o osiągając po drugiej stronie mostu bez szwanku, ale chłodzone przez wiatr lodowaty. Wykopanych w butach z pierwszego tłoczenia na zimno i śnieg lotnicze, hałasu w całej błyszczące powierzchni stromym zboczu, które doprowadziły do chmur. Kosmyki śnieg wiał na lśniące powierzchnie jak duchy. Wydawało się, że nie żyjąca noga nigdy tu wcześniej.
"Będziemy wspinać się cała góra z naszych broni wnioski? Nie ma nic ... "
"To nie jest cała góra. Patrz! "
Skjalfa ręką wskazał pancernych do wąwozu i uciszyć mój połowiczne protestu. Z każdym krokiem zrobiliśmy, sylwetka grobu nakładające majaczyły coraz wyraźniej się z mgły pokrywy chmur. W twarz Urwisko, Skjalf w ancenstors miał rzeźbione gigantyczne drzwi, wąskie i wysokie, otoczony murem z posągami, że patrzył na nas groźnie z zimna, oczy kamienia. Cicho, patrzyliśmy się z respektem do ogromnej bramy, otoczony grzywny mgły chmury, wydawało się, jak daleko i jak wielkie jak góry się. Skjalf przyśpieszył kroku, kiedy szedł do przodu.

"To jest grób Torgen, ostatni z Łowców Smoków. Został wybudowany na jego cześć przez Urgrim, największego krasnoludzkiego mistrza budowniczych. Wiele lat i wiele istnień ludzkich nie jest koszt, w tym budowniczy siebie.
Karzeł głos zabrzmiał ponury.
"Nigdy nie Urgrim opuścił miejsce."
"Co to jest LĂśrdir że szukacie? Dziedzictwo? "
Caele na próżno wstrząsnąć kosmyk włosów z jej odmrożenia twarzy, jej jasne spojrzenie na stałe suspciously pancernych z tyłu Karła.
"Co to wygląda? Przynajmniej powiedz nam! "
Obojętny na jej pytania, Karła Strode, ale jego ręka jakby odruch, aby sprawdzić swój ciężki topór prowadzone pod jego opakowanie obosieczny. Wydawało się ważyć co najmniej trzy razy tyle, ile broń Gunthar ogromne, a nikt z nas nie wiedział, dlaczego przyniósł go tutaj, zamrożone szczyty Windwall.
"Dowiesz się wystarczająco szybko. Ruszajmy! "

R., oraz w górę w śniegu po kolana brnęliśmy. Wzrosły nasze ciężki oddech jak białe flagi do północy walczyliśmy naszej drodze przez Morze Białe do doszliśmy płaski ziemi. Brama nie była już daleko, a na lewo i prawo posągi spadły Łowców Smoków wzrosła obecnie śniegu. Słońce dopiero zaczyna się ustalić i zwrócił złoto-czerwone smugi przez skały i rzeźby, jak zbliżyliśmy się do grobu na niebieskim tle góry. Wokół nas było wielu mniejszych zabytków, niektóre ledwie rozpoznawalne pod warstwą śniegu, inni pokazano zaciętej smoki i demony szaleją. Bitwy, zamrożone w kamieniu tutaj w niekończące się zimą. Wiatr ostro wśród stworzeń i gwizdał między ich pazury, tworząc niesamowite, surrealistyczne piosenki.
Zaczęliśmy powoli.
Jak cienka zasłona, zagrożenie niebezpieczeństwem leżał na to miejsce. Nawet Karzeł przeniósł ostrożnie, nie pozostawiając jego pięści pancerne uchwyt topora. Nagle, Joshua zwrócił ostry oddech i poszliśmy wzrok do góry. Tylko kilka kroków dzieliło nas od drzwi, gdzie śnieg niedawno zakłócone. Porozrzucane kości leżał tam, tuszki, co mogło kozice, zgrywanie i patroszona jak dzikie bestie.
Bez słowa, mamy przygotowany broń i zatoczyła krąg. Oglądanie, czekając, usłyszeliśmy tylko własny oddech i dziwna piosenka wiatru. Nad naszymi głowami, kamienne twarze na wschód, zapomnieć o naszej obecności.

Potem wyskoczył tuż mnie i wylądował na pomnik, klub z kamienia i drewna w jego owłosioną łapę. Przez ułamek sekundy, zobaczyłam wielkie, jak postać człowieka z wielkim, Koza, jak szef patrzy na mnie. Z hukiem rozdzierające uszy, że rozpoczęła się w powietrze, a jego klub zatrzasnął się na mnie. I dopiero teraz udało się podnieść tarczę, aby spróbować zapobiec uderzeniu broni.
Cios młotem Smith sam Bóg nie mógł być gorszy. My tarczy jak dzwon zadzwonił pod życie w klubie i kamień spadł mi na kolana, ramię tarcza znieczulony na ramieniu. Śnieg leciał w moją twarz i na wpół ślepy, I schylił pod osłoną i szukał mój miecz, który wybił uderzenie z mojej ręki. Ponownie, klub spadł na mnie, uderzając osłonę przed głowę, prawie puka mi przytomność. W mojej rozpaczy, I poparł tarczę z ramionami kolana i zmusił mnie do wsparcia - ale niestety, moje odrętwienie kończyn nie słuchali. Jakby z wielkiej odległości, słyszałem odgłosy bitwy za mną, śnieg wiejący wokół mnie jak biały burzy. Jeszcze raz, potężna broń rzucił się ku mnie, uderzając z krawędzi mojego tarczy, łamiąc skórzane pasy i wysłanie go pod jak liść na wietrze. Siła ciosu zwalił mnie na ziemię i brutalna, pół ludzi, zwierząt połowę, ryknął z triumfem.

Ciąg dalszy nastąpi ...

Opiekun w górach - 2część

Jego ryk uderzył mnie prawie tak samo jak życie jego klub, jego zgniły oddech mi prysznica śliną i padlinę. W oszołomieniu, wlazłem od potwora i jak widziałem jego klub podniesione do nieba, gotowi dostarczyć śmiertelny cios, wszystko, co mogłem zrobić, to stare, sparaliżowany strachem. Nagle cień tańczył na mojej twarzy i jedną z osi Skjalf w przeleciał obok mnie, osadzając się w czaszki Brute. Do chwili, które odbyły się oddech, a następnie Zwierzoludzie padały na śnieg jak drzewo spada.

I moje zdrętwiałe kończyny zmuszeni przenieść. Trzy inne bydlęta leżał martwy na śniegu krew czerwone. Moi towarzysze byli ciężko dysząc, ale nie dopatrzył się ran.
"Co tak długo?"
"Czy mam podzielić czaszki oraz człowieka? Następnym razem, po prostu zagraj martwą i pobyt z drogi! "

mocne strony Karłów sięgnął i wyciągnął mnie na nogi. Bez słowa, Joshua wręczył mi mój miecz i przepraszam Resztę tarczy. Mój wstyd zniknął uśmiech, jak usłyszeliśmy kolejny przerażający ryk. Nasza broń podniesiony, patrzyliśmy na temat, oczekując inny atak, ale atakujący nie było widać, tylko kamienne twarze rzeźb patrząc na nas. Ryk można jeszcze słyszał, matowa i pozornie pochodzących z rock się. Skjalf wyrwał topór za darmo i zwrócił uwagę na skalne bramy.
"Schodzą przez bramę! Zatrzymaj je na schodach, jeśli się w otwarty, nie będzie szansę! "

Prowadzone przez rufę głos Karła, my zerwał się i pobiegł do bramy. To górował nad nami jak urwiska, i zastanawiałem się, jak te zwierzęta, które były bez wątpienia bardzo silne, to zawsze będą w stanie przenieść tak wielkie drzwi. Jeszcze zaczęli się trząść, mróz i pył pada na nas. Z nieziemski zgrzytem, pierwsze drzwi otwarte wystarczy wypuścić strumień ogromny, stworzenia rogaty, co najmniej dwie głowy wyższy niż Gunthar, ale nadal prawie człowieka, prowadzenia osi i kluby z drewna i kamienia w ich rękach.

Dwa na raz i spadł ze schodów spadł kamień, uderza strzała i śruby. Inni na nas w jednej chwili, siekiery Gunthar na wykreślenie i gryząc się w ciało i kości. I schylił pod ciosem jednego z klubów Jednorożec i staranował mój miecz w jego otwarte skrzydło. Z krzyk ciągnął mnie w dół jak umarł, i oboje uderzył w twardym kamieniu schodów, tak aby jeszcze raz zobaczyłem gwiazdki przed oczami. W tej chwili, portal zagrzmiał ponownie i zaczął otwierać kolejne, ogromne drzwi zgarniania na rock, spychając na bok kamień i śnieg.

Na chwilę przerwać walkę, jakby tłumił przez grzmiący drzwi. Coraz szybciej iw końcu otworzył drzwi, zobaczyliśmy wielką moc, że przeniósł go. Nigdy przedtem nie widziałem Giganta, i tak leżałem sparaliżowany z rozpaczą na kamieniach zakrwawione. Wyższy niż wielu majaczyła wieża tej bestii w otwartą bramę, jego masywne ramiona obrzęk w wysiłku pcha wagę niż nawet stu ludzi mogło przeniósł cala. Dzikie oczy płonęły na nas z pomiędzy czarną brodę i grzywę, a mimo barbarzyńskie wygląd, było jasne, jak stare i potężne zwierzę to było.

"Złodzieje!"

Chociaż ludzie byli sparaliżowani ten wygląd i wyraz, że wypowiedziane w naszym języku, Karzeł stał szybko. "Twoje trupy, LĂśrdir! Masz lat pozostają bezkarne, teraz zbierzecie gniew synów Urgrim! "Gigant spuścił wzrok i nienawistnych stałe Karła. Odwiecznych wrogów patrzyli na siebie przez bicie serca, to Gigant wybiegł z bramy z hukiem.

Bardzo góra wydawała się drżeć pod jego grzmiące kroki, a wyrzucane w powietrze przez rock drżenie, I runął bezwładnie w dół po schodach. Na chwilę, niebo było czarne jak olbrzym szedł na mnie, istoty i kruszenia kamieni w go, bo urodziła się na Karła. Ludzi i zwierząt zarówno z trudem wydostać się z tej wieży drogi przemieszczania ślepej nienawiści. Tylko Skjarf bezruchu. Karzeł zdjął plecak i sięgnął po ciężki topór przywiązanych do jego plecami. Tak jak olbrzym podniósł pięść do squasha Karła, Skjalf rzucił siekierą. Z całej siły, ale otworzył też broń w stronę olbrzyma, jej dwoma ostrzami błyszczące w półmroku jak śmiertelnie motyla.

Zaskoczony jęk uciekł gardła Olbrzyma. Jakby zabijanie packą owada, jego ogromny strony przeniosła się do jego krwawe czoło. Potem zaczął się obniżać, do chwili nieskończoną wydawało się chwiać jak złe drzewo zanim zaczął się walić do przodu. Skjalf odwrócił się i uciekł z nadciągającej katastrofy, ale strony Gigant wyciągnął i zamknięte wokół uciekają karłowa, miażdżąc go jak grzmiał na ziemię martwy.

Na chwilę zapadła cisza. Wiatr wiał ogromny tuman śniegu ciało Gigant miał rzucił w powietrze na wschodzie i ze spokojnym szelest, kurz spadł z otwartą bramę. Następnie warczenie i warczenia wokół nas stawało się coraz głośniejsze, jak Zwierzoludzie otrząsnął ich drętwienie. Przyjrzeliśmy się i każdy z nas widział tę samą myśl w twarze innych. Nasza podróż się skończyła, nie było nic dla nas w tym miejscu. Nie ważne ile złota i ile skarbów leży w grobie Księcia Smoków, cena pobierania ich byłoby śmierci. I tak wybraliśmy się broni, chwycił nasze rzeczy i zaczął biec.

Przez głęboki śnieg to pół biegł, pół zjechał z powrotem w stronę mostu. Zwierzęta były tuż za nami, warczenie i szum. Byli w stanie poruszać się szybciej, niż śnieg, a jak dotarliśmy do mostu, były prawie na nas. W końcu zaczęliśmy się przez wąskie, kamieniste ścieżki, które obejmowały dna kanionu tak szybko, jak nasze buty poniosą nas. Bydlęta zawahał się na chwilę i jako pierwszy wyszedł na pomost, Caele odwrócił się i spadła mu szybkie napięcie jej łuku. Ze strzałką w czaszce, ciało Zwierzoczłeka cicho spadł w ciemność.

Żaden z innych za nami i dotarliśmy do drugiej strony w zakresie bezpieczeństwa. Jak moi towarzysze nadal biec, I odwrócił się i spojrzał w tył. Były wspinaczki z powrotem do białego stoku, z powrotem do grobu, że mieli w ich domu. Jako niepożądany opiekunów, będą bezpieczne miejsce spoczynku Łowcy Smoków Mistrza budownictwa i do czasu wiatr zabrał same góry. Naszych utworów wkrótce znikną a wraz z nimi pamięć o nas i tego wydarzenia dnia. Zwierząt, jednak nadal będzie tutaj. północny wiatr wiał łagodnie w dół zbocza i przyniósł świeży śnieg.

Królewska Lanca
Burzliwy wiatr tego dnia. To bawił się z opadłych liści starego lasu i bitą drzewa kołyszące się na morzu liści jesienią. Przez konary szelest, złote światło zachodzącego słońca tańczyły w całej zbroi napastników, jakby do sądu ciemne postacie. Sam las jakby przyjmuję ten triumfalny pochód z czerwonymi i złotymi liśćmi, które wirowały wokół siebie, kiwając je dalej. Czekaliśmy.

Wyszli z lasu i zatrzymał się. Ja obejrzałem ich szeregi, gdyż stał na skraju zalesionej okolicy i spojrzał ze względu turniej do naszego miasta, które mieli nadzieję podjąć do końca dnia. Z północy na południe w ich szeregi przedłużony, ramię w ramię, fala żelaza i stali, która szybko crash nad nami. Ich sztandary powiewały na wietrze i długie pasma poleciał kolory rebeliantów nad głowami to potężna armia. Wilk Izby Wulfgar, pióro Iskander, biały sztandar topór Hallit i, w centrum armii, fioletowy banner z czarną tarczę z domu Utran, z którego ludzie miałem walczyły ze stronie. Tylko kilka zostało tu do ochrony królowej, a jej hasłem niebieskim i złota przeleciał nad naszymi głowami w wieczornym słońcu. Tylko jeden dom pozostał wierny królowej i sferę Nortander. Leonidar szli do tej pory z ich armii i będzie postępować zgodnie z linii królów, albo na śmierć lub wygnanie. Wydawało się, że królowa zdecydowała się na śmierć. Czekaliśmy.

Sygnalizowane dźwiękiem rogów swoje szeregi do góry. Z grzmiącym butów, armia zaczęła strumień z lasu i na łąki na podstawie turnieju. Rozległ się sygnał z pierwszego ścian i rozległ się z trzech dużych mury na stokach Allen Gor, że ochrona twierdzy i miasta królów. Wokół mnie, łuczników podnieśli kusze. Wkrótce czeka się nie skończy.

Podobnie jak bębnienie egzekucji, dźwięk tysięcy buty wyrzucone do nas. Z każdym krokiem, naszej śmierci coraz bliżej i bliżej, tylko nasza duma na kat bloku będzie nam pozostaje. Potem wreszcie przyszedł długo oczekiwany sygnał i od naszych szeregach czarna chmura śruby kuszy ogarnęło, że wsiadł do wieczornego nieba, a następnie zszedł jak rój owadów na naszych wrogów. Nawet w wietrznych wysokości trzeciego ściany słyszałem głos śruby upaść przez zbroje, tarcze i ciała naszych wrogów. Oni nie mają mniejszą cenę zapłacić. Jako polecenie, aby ponownie załadować został wydany, głos brzmiał na polu bitwy, surrealistyczne i niewyobrażalnie głośne.
"Dosyć!"

Po poleceniu piorunujący, wszystko zatrzymany. Cisza na nas, natarczywe trzepotanie bannery w burzliwy wiatr tylko przypomnienie o zbliżającej się walce.

Rysunek powstały w szeregach rebeliantów. "Żona zmarłego króla, ludzi Leonidar. Posłuchaj mnie! "

Isamo Tahar, Zachodnia Szkoła Magii gdy doradca króla i latarka, że zaszło to królestwo w ogniu, rozłożył ręce, jakby chciał objąć nas jak bracia. Dopiero teraz, tak blisko zwycięstwa, on odważył się pokazać swoje prawdziwe oblicze, a jego uśmiech był kwaśny do tych z nas, że wiedział, że jego prawdziwe intencje.

"Dziś, w tym walki, ludzie królestwa podzielone naprzeciwko siebie! To do was, kobiety, do końca tego uboju i leczyć rany z waszej ziemi! "
Tylko wiatr wydawał chętnych do udzielenia odpowiedzi na jego zaczepki.
"Ty mąż nie żyje, a wraz z upadkiem swojego syna, linii krwi z Imperium zakończył! Zwolnić tron, Twojej rodziny nie więcej! "
Wielu z nas spojrzał na zamek królewski i kamienne balkon, z którego król mówił do swego ludu, a gdzie Queen spędził wiele nocy długo czeka na powrót syna. Ale to był i pozostał pusty.
Ponownie, głos rozległ się Magów.
"Czy kobiety jako przywódcy, Northmen? Kobieta bez cesarskiej krwi, stary, słaby i zepsuty? "
W milczeniu patrzył na niego.
"Wtedy pokażę ci siłę, która zasługuje na panujący tej dziedzinie. Łowca smoków nie będzie się liderem. mistrzów Dragon będzie rządzić! "

Jeszcze zanim skończył, widzieliśmy przejść cień słońca i strach, co będzie zatonął na nas. O wielkich skrzydłach, gigantyczne jaszczurki spadały w dół z nieba złoty czerwony, wielki jak zamek, jego czarna obudowa bliznami. Był to starożytny smok, w bicie jego skrzydła echem wieczności. To unosił się nad armii rebeliantów, a każdy takt skrzydła skórzaste wysłane siarkowego podmuch wiatru w całej naszej twierdzy. Możemy poczucia wieku to istota, a jej obecność bardzo zagrożone, by pokonać nas, stał sparaliżowany z podziwu i strachu. Szmer mnie sprawdzić.

Queen wyszli na światło. Tylko stała na kamiennej perspektywy w ścianie Dworu Króla, a jej wysoka, szczupła postać świeciło w białej sukni jak światło księżyca. W ręku trzymała Królewską Lance, wielkiego broń z czasów Łowców smoków, że wiele wojownik nie mógł nawet windy. Jeszcze jej smukły, biały ręcznych broni stopniowo tak, jakby nie waży więcej niż macierzyste. Jej oczy były jasne i spalone twarde i jasne jak gwiazdy.
Jej długie, cienkie włosy i suknia wiał wiatr gwałtowny, jak banner, jak ona obniżona końcówki wielki Lance, klęcząc przed starożytnego smoka. Nie głośno, ale jasne i lekkie jej głos brzmiał w dół od zamku.
"Czy możesz mi wybaczyć, mistrz o nieba? Czy przebaczyć to, co musi się zdarzyć?

Każdej uncji kamienia, stali w każdym calu i każdym sercu człowieka trząsł się potężny głos smoka, głosem, który niósł ciężar wieku i ból niekończących się samotności jak odległy grzmot.
"A mnie przebaczysz, Queen śmiertelników, za to, co sprowadzę na was pod zakaz to przekleństwo?

Nie było żadnej odpowiedzi, tylko chwilę ciszy. Potem smok przekręceniu głową w dół i strumień wybuchnął płomień z jego gardła. Burza ognia spuściliśmy na zamkowe mury, pożerając drewna i ciało w jednej chwili. Krzyczą, naszych szeregach wybuchła i płomienie dalej, niszcząc wszystko na swojej drodze, coraz wyżej i wyżej do kobiety klęczał tam. Z smukłe ramiona, zajmowała się potężny włócznię, która dzieli się płomienie, chroniąc ją przed ognistym śmierć. Nie ważne jak długo smoka spuścił ogień w dół na Queen, i choć kamienie wokół niej zaczął się topić, że nie będzie w stanie przebić jego starożytnej magii.

Wreszcie zatrzymał się i ogniem smoka wydobył się ryk. Jego terenie pazury w ścianach, proszkowanie kamienia, zbroi i ciała jak próchno. Wielkie podmuchy wiatru od skrzydła wiał nam w dół i zamek zaczął zamka pod jego ciężarem. Jaszczurka odzyskanych w ścianę i ujścia wielkich strzał w kierunku królowej, zdobywając ją. Tam iz powrotem smok rzucił smukła postać, aż w końcu rzucił ją w powietrze, jej ciało upaść na kamień z muru. Jeżeli zęby smoka nie zgniecione ciało, że z pewnością musi być cios, ale nadal jej ręce mocno wał lancy. W upadku, tuż przed śmiercią gwałtownie w dół kamienne piedestał, łukowate i jej ciało z wszystkich jej może ona zapoczątkowała ogromne smocze lance do gardła.

Z płukania dźwięku smoka puścić ściany. Sapie, że zasypywano nas głęboko czerwony krwi, oraz dwóch bije jego potężne skrzydła wziął go do tyłu z miasta. W oczy Bestii, wydawało się, że pokora i ból zostały wzięte od niego i niemal szeptem, że brzmiało jak ulga, smok śmierci spadł z nieba i pochowano byłego kapitana i przywódcy armii rebeliantów pod nim. Jak fale na wodzie armii napastników rozbił się, liderów i zagubionych.
Spojrzeliśmy wszyscy w przerażeniu do kamienia, na którym łamane ciała królowej świeckich. Wtedy, w akcie pozornie niemożliwe, ona mieszana i krzyk rozległ się między obu armii. Powoli wstała, chęć jej ciała wzrośnie cal po calu, aż stanęła przed nami, jej białe włosy falujące na wietrze. Nie słowa nie miała dla nas, ani dla naszych wrogów, ale jej jasne oczy patrzył na nas.

Jak wielki grzmot, miecze, włócznie, sztandary i tarcze upadł na ziemię zarówno jej zwolenników, jak i rebeliantów zatonął na kolana, jak fala pokory zawiesza, na szeregach ludzi. I tak, w tym dniu, dziesięć tysięcy żołnierzy Północnego Realm klęczał przed ich prawowitym przywódcą. Linii Łowców smoków zostały przywrócone, a nawet bez tradycji, lider nigdy nie odważył się zbuntować przeciwko tej pierwszej będzie Królowa Nortander.
Nawet karzeł straży Hallit i naszych sojuszników elfów upadł na kolana przed tym śmiertelnym, którego woli pokonał smoka, ból, a nawet śmierci.

Arandir Angar "Gołąb i Wróbel"

6. Ponownie śnię

Szóstej Sen: Czerwień

Sylwetki czarne jak noc wkradł się na skraju mojej wizji przez zadymionym zmierzch mojej komnaty. One spun ich internetowej strach w moich myślach i szepnął obietnice, co miało nadejść. I starał się uciec sen, który mnie czeka, aby przejść do karty z pot-witraże, ale strach leżał jak lód w moich żyłach i przycisnął mnie do łóżka. I tak leżał sparaliżowany i chwycił moją duszę, aż wreszcie zamrożone, usłyszałem odgłos kopyt i zaczął na nowo.

pół Red-light oddychał wokół mnie jak wnętrze ciała tlić. Smród rozkładu i krwią udusił gardle i trochę ciepła w moje zdrętwiałe ciało. Syczenie, parskanie i krzycząc dotarł do moich uszu, nudny i daleki, jeszcze wszechobecna i wieczna jak dźwięk ogromny pożar.
Teraz łkanie brzmiało z czerwonej mgły i widziałem dziewczynę w czerwonej koszuli barwiony, nie daleko ode mnie, krycie się nad pokryte krwią ptaków, które leżały. Ponownie, szlochała i jej skowyt pokroić w moim sercu. I wyciągnął, chcąc trzymać i pocieszać, ale pazury w moje ciało wykopano i pociągnął mnie. Setki kończyn chwycił mnie, obejmując mnie jak robaki, ich pazury zgrywania bardzo ciało z moich kości i ciągnie mnie w dół na ziemię, które otworzyły się jak krwawe rany. Od zmierzchu wzrosła kształty, jak sztylety kły błysnęły i organy gigantyczne rozłożeniu, organy zniekształcone i zniekształcony, jakby szydził naturalnego porządku. Powiew ciepła i krwi leżał w powietrzu, jak olej ciężki, a jednocześnie odurzających w jego obietnica władzy i śmierci.
Wciąż starał się dotrzeć do płaczu dziecka, aby dać jej ukojenie i trzymać się iskra człowieczeństwa, że moim zdaniem widzieć w niej. Ale nagle, odwróciła się do mnie i widziałem jej twarzy, kiedy patrzył w puste otwory, z których krwawe łzy spływały po policzkach upiorne białe. Jej skomleć już nie płacz, to był obłąkany chichot, że uciekł między małymi, ostrymi zębami i krwawych ze swojego małego gardła. Chwyciła mnie za włosy i zmusił mnie patrzeć na ziemię.
Jak spojrzałem w dół na ptaka, pełzający tam, zdałem sobie sprawę, patrzyłem na siebie, szary gołąb z mojej duszy, jego pióra ciężkie od krwi zabitych marzeń, starych i słabych, złapane na bezsensowne Taniec trwałość. Teraz dzieci i zwierzęta, podobnie jak zaczęła krzyczeć i radość, jakby przedrzeźniając moje żałosne istnienia. W tej chwili, chciałem krzyczeć z nimi, aby opuścić mój stary, siwy jak i ciało za nimi, stają się mocne i nieśmiertelny, tylko pragnienie przyjemności ciała. Bo tu byli bogami, każdego z arbitrem życia i śmierci.
Gwiazda jeszcze Aonir płonęły jeszcze we mnie, mała wskazać nadziei i wiary, przypominając mi o mojej duszy ludzkiej. Uznając moje wątpliwości, pluli na mnie z obrzydzeniem, wynurzając się moje ciało i opadania ich kły w moje ciało, jak zaczęto ich posiłek, horror, którego nie mogę powiedzieć podczas snu. Kiedy zostały zrobione, ale rzucił mi zniszczone ciało na bok i zaczął spadać.

I wpadł w krwawej okrążenia ziemi, w dół niekończącą się przepaść między małymi mostami Red Rock, w dół i jeszcze bardziej w dół. Masywne żelazne łańcuchy ciemnych ścianach łączone przepaść, czarny linki pokryte zardzewiałe haki, do których organy zostały przeklęte podwieszane, wiszące na wieczność nad tym pit niekończącej się rozpaczy. I widziałem Czerwony Legion, wspina się od świecącego głębokości. Na kamienne wieże zeszli się, niekończący się strumień czerwonego organów. Masy, które rosły jak nowotwór pod powierzchnią świata, łkając, krzyczeli i krzyknął w ich głód ciała i duszy. Pożarów ziemi zapalenie moje zmasakrowane ciało i jak pochodnia krzykiem wpadłem przeszłości tysiące z nich, modląc się o uwolnienie miłosiernej śmierci.

Następnie, w końcu, dźwięk kopyt przywróciło mnie do celi, ale tylko wtedy, gdy następnego dnia wybuchła i gardle był surowy i nie chrapliwy krzyk mój koniec. Do dziś bardzo krzyczeć, że pamięć ciągle grozi zanurzyć mój umysł w szaleństwo.

Ishtar Magnus "Siódmy sen"

Wygnanie

Rano zaczął łamać. Mieliśmy dozwolone wyznawców słońca przez sen i patetyczny zebranych nasze siły w modlitwie, aż pierwsze promienie rano świeciło w dół na ruiny świętego sanktuarium. Czasu ich wykonania przyszedł.

I ukląkł na półce w ścianie i patrzył na słońce, wierzącego obozu. Byli ludzie, choć tym razem nie byli żołnierzami. Zostały one harcerzy lub złodzieje, sądząc po ich podarte ubrania ze skóry i broni proste. Między ruinami, kosmyki mgła płynął jak duchy w złotym świetle, gdzie ludzi kuliła razem w ich żałosne kempingu. Smród ich organów i ich myte strach był przytłaczający, nawet na mój okoń wysoko ponad ich głowami. Stałem dać mi znak i pracowników skoczył w dół z nich.
Waga mój pancerz został szybko zapomniany jak wirowały wśród nich mój ostrza migać i krew na parze wokół mnie jak czerwone chmury. Wysiłku, połyskujące światło księżyca mojego miecze nieco przez ich żałosne zbroi i śmierdzące ciało. Były tak słabe, bezużyteczne sparaliżowany przez strach i zamieszanie, że byłem prawie wściekły na nich. I zawsze preferowana dobra walka do uboju bez sensu, ale tych co dali się pogromu, jak bydło. Zniekształcone twarze przeze mnie i rzucił się ich krzyki połączone z rozrywania mięsa. Szybko, tylko ostatni pozostał stały i przypomniałem sobie mój obowiązek. Mój miecz zatrzymał się na gardle i zastygł ze strachu, patrząc na mnie przez srebrzyste powierzchni brzeszczotu z jego łzawienie oczu, jego oddech na mojej twarzy strach. I tak staliśmy przez chwilę, jak umiera upadł na ziemię wokół nas.
"Dracon!"
ach Shain Tal, mistrz wojenny mojej grupy, wyszedł z mgły. Jego pięści pancerne posiadały czarny oplot z chudy, brudny usprawiedliwienie dla człowieka kobieta zawołała bezczelnie w strachu.
"Była ukrywając się w ruinach.
Ja opuściłem ostrze z gardła człowieka.
"Umieść je w sieci. Obu z nich. "

Mistrz wojenny puścić ludzi i wykrzykuje rozkazy. Tam, ludzie zaczęli się czepiać rozpaczliwie do siebie, naciskając ich brudne twarze razem przed spadkiem na kolana, płacze. Moi ludzie odwrócili się, odparty przez ten otwarty wyświetlania słabości. Oburzony wzrok mój dygnitarz wojskowy wędrował dalej, z widokiem na ruiny na wschód, gdzie w salach obsydian, Mistrz Ceremonii nas czeka.
"Tylko dwie dzisiaj ofiary. Archon jest rozgniewany.
Patrzyłem na ludzi kempingu, tylko kilka sztyletów, i trochę żywności - co żałosne istnienia.
"Trzeba będzie zrobić. Nie były to wojownicy, tylko rolnicy i zbiegów. Umarli zbyt szybko. "
Potem spojrzałem na płacz stos ludzkich nieszczęść na nogi i zwrócił się uczucie wstrętu, że tak wielu moich krewnych odczuwalne. Ale nie tylko dziwne, wyjątkowe uczucie, że w tym czasie nie rozumie, ani nie chcę.
"Cały jest w ruchu, przychodzi noc szybko o tej porze roku!"

Gdy dotarliśmy do miasta, było już ciemno. Bez czyszczenia się, ciągnęliśmy naszej oferty do wielkiej sali, gdzie byliśmy oczekiwany. My kroczył przez szeregi nasi krewni, ciężki oddech z marsz, ledwie w stanie utrzymać rytm dzwony rurowe, które rozpoczęły dźwięku po naszym przybyciu. Pod wysokim sufitem hali, nasz pochód nadal bez końca, wykładaną przez ścianę cichej twarzy, odzwierciedlone w lśniącej podłodze z obsydianu. Moja żona skinął na mnie z tłumu i wróciłem wzrok z szacunkiem, ale czułem się tak na miejscu, z mojej brudnej zbroi i broni krwawe, jak gdyby sam był barbarzyńcą.

Wysoki Archon nas czeka w końcu sali pod oknem rundy, gdzie dysk srebrny księżyc przesuwał się na swoim miejscu.

Zimnego światła Pana naszego pojawiły się lśniący promień i świeciło się na Archon i Księgi kazania, że leżał na swój ogromny cokół srebra. Belka jest tak jasna, że na białych stronach książki wydaje się blask, kąpiel książki i czystej skóry Archon w surrealistycznej aury. Było to najświętsze godzinę, najjaśniejszy pełni księżyca. Szmer modlitwy płynęły jak mgła dźwięków z sali.

My mistrz wojenny przeszły mnie i uklękła przed Archon na polerowane obsydianowy a wokół mnie, moich ludzi padł na kolana w czcią. I pozostał tylko. "Dracon Craig Un" Shallach występuje przed Archon z oferty! "Archon zza książki, jego długą szatę oblewające jego postać smukłą i pozornie połączenia z podłogą. Mierzone nam oczy, a jego twarde spojrzenie ukarany za nas niegodnych ofiary.
"Przynosisz nam skromne oferty Dracon.
Potem spojrzał na mnie i na naszych oczach, stare walki o władzę zapalał się, że moja walka kasty dawno utracone. Milczałem i uśmiech niemal niewidoczne, odwrócił się. "Po pierwsze człowiek".

Pełne oczekiwania, sala cicho jak Archon wyciągnął lewą rękę do twarzy człowieka, twarzą strach. Wbijał gwoździe jego prawej ręki do lewej dłoni, otwierając swoje ciało w trzech ran, z których ciemne krople krwi zaczęły kapać na ludzkiej skórze. Początkowo utrzymywał się czarne perły. Wtedy, jak wiele razy wcześniej, stało się - czarne krople zaczął drgać, przesuwać się w lewo i prawo. Okazało się nogi i spada w czarne pająki, legion chciwych pracowników naszego Pana, że od razu zaczął ryć w ludzkie ciało. Krzyczą, wierny sługa słońca zaczął skręcać, a Archon czuwał nad jego ofiarą cierpienia z cichymi radość.

"Twoje ciało ulegnie rozpadowi, cena świętokradztwo waszych bogów". Twoja krew spłynie na znak swojej słabości i dla przyjemności naszego Pana! "

I patrzyli na to, co widziałem to wiele razy i czekał w milczeniu na koniec, zwrócił się do wewnątrz i poszukiwania przyjemności i satysfakcji, ale nie mógł ich znaleźć. Spojrzałem w oczy kobiety, widział jej patrzeć na śmierć swojego męża, rozpaczliwe spojrzenie pełne pełną moc jej bezsensowne emocje, cięcia jego ból jak sztylet i głębokie jak morze wszechmogący żałoby.
Te oczy mnie sparaliżowany. Potem, jak we śnie, I zwrócił jeden z moich noży i krzyczał człowiek zerwał z głowy jego tułowia. Szybko, a kobieta również padł na ziemię, jej gardło szczelinę.

Szmer oburzenia i wypełniona sala i czułem niewierzący wzrok z moich ludzi. Archon potknął się, oszołomiony oburzenie moich działań.
"Cóż żeś uczynił?"
Mylić, szukałem odpowiedzi na coś, czego nie można wytłumaczyć. Jakby z innego, odległego miejsca, mój głos brzmiał, silne i jasne.
"Oni byli tylko chłopi, nie ich ofiary godne jego sali."

Cisza otoczyła mnie jak Rozejrzałem się. Stałem tam, mój pancerz pokryty krwią słońca niewierzących, i została uznana za to, co było naprawdę: zwątpienie, już skażona przez wyznawców światła, barwione oznakowania ich słabości. Odrzucenie płynęła jak fala lodu przez tłum i stałem sam.

Jeszcze Archon uśmiechnął się jego cienkie, niemal niewidoczne uśmiechem. I był liderem mojej kasty i nietykalny do niego, ale w tej chwili dałem się mojej mocy.
"Módlcie się, bracia i siostry! Niech gniew Srebrny wojownik przekazać nam! "

Zacząłem iść, jeszcze odrętwiały mojego działania, mając nadzieję, że co było nieuniknione, nie nastąpi.
"Dracon!"
Zamarłem.
"Wydaje się być zmęczony swoje zadanie i nie można wykonać tego zadania."
Powiedział, że formuła, a jakby były tylko słowa, a nie magia, mógłby równie dobrze wezwał ogień Barga Gor na mnie.
"Otrzymasz nowe zadanie. Pojedziesz do naszych twierdz Urgath, gdzie nowe wyzwanie czeka na Ciebie ".
To zostało powiedziane. Powoli odwrócił się do niego.
"Wygnanie?
"To długa podróż. Powinieneś natychmiast opuścić. "

Nie było nic do zrobienia, nic do powiedzenia. Więc szedł na nagłówek do bramy na końcu sali, z każdym krokiem i grzmiący mojego pancerne buty, tłum wydaje się dalsze części, jakby bali się mnie i choroby, słabości, które i mnie.

Niewolników, szyte usta zamknięte, chwycił za uchwyty i zaczął otwierać bramę dla mnie wielki. I odwrócił się do żony, który stał w milczeniu w ziemisty ścianie twarze. W jej oczach, szukałem moc człowieka ostateczny wygląd kobiety, ale nie mógł go znaleźć, ani tam, ani w moim sercu.

Tak właśnie Spuściłem głowę, w odniesieniu, odwrócił się i przeszedł przez bramę, pozostawiając sali i Ojczyzny.

Z pism Craig Un'Shallach

Światło Jesieni

Lekki wiatr chwycił "Zaschnięte Róże liście i doprowadził je na złączonych dłoni. Stamtąd, wzrosły na ciepły wiatr wieczorem, wylatujące w biały balustrady, łączącą tysiące ciemnoczerwone płatki tańczą na dachy Talindar.
Taśmy z świeciło słońce wieczorem na dół i kąpać jednej strony to najdziwniejsze miast w świetle blado czerwony. Dla cesarzy, krasnoludzkich budowniczych zbudował czysta biel pałace, świątynie i balustrady na stronach ogromny wał, opracowanie struktur połączonych schodami i mostami. Gigantyczne dzieło sztuki, wykonane z białych skał tak było prawie oślepia. Prawie półtora kilometra głębokości budynków rozciąga się w głąb, wyryte na ścianach bardzo przepaść. Od krawędzi wału, strumienie wody z jeziora potężny Vajar były przekazywane przez skomplikowany system rur, kanałów i wodospady w dół do miasta, tworząc delikatną mgiełkę nad przepaścią, że świeciły w ciepłym zmierzchu. I wszędzie było ogrodami pełnymi czerwonych róż, ciemny i mocny kolor, zapach ich stałej oddech tego miejsca.
Róże wszystko, co pozostało ze świetności tego miasta. Pokoleń teraz, to tylko grób, samotny, tajemnicze miejsce, gdzie przy spokojnej nocy w wieku szeptem. Mój wzrok wędrował z powrotem do liści drżenie mi na rękę.
"Oni umierają."

Urgrim, króla i kapłana, minął mnie z cierpliwymi marszu, tak typowych karzeł jak zszedł w dół białymi gwiazdami.
"Dlatego jesteśmy tutaj, człowieka. Come on! "
Innych krasnoludów wyruszył minął mnie bez słowa, ich ciężkie zbroje i topory tylko pozornie nie na miejscu w tym uroczym mieście, że okaże się tak zabójczy. Tylko Skarvig, Hallit z Windholme, który był mi bliższy niż każdy z jego braci mniej rozmowny, ukląkł obok mnie i złapał pięść pancerna pełne czerwone płatki.
"Rozlana krew smoka. Ich czerwień jest najciemniejszy i najczystszej, to kwiat dla wielu pokoleń. Tylko zło może ich barwy.
I spojrzał w twarz karła siwą brodą.
"Zło czeka na nas na dole?
"Nie"
Karzeł stał i barkach siekierą.
"Zło przyjdzie do nas. Tej nocy ".
Jak dotarliśmy do wielkich schodów u podnóża jednej z sal, Urgrim zatrzymany. Oczy króla karzeł patrzył testingly na kroki. Stąd widać całą drogę w dół labirynt schodów i pomostów, dopóki nie zniknął w mglistej głębi, która leżała w ciemności. Król położył głowę ciężki topór i skinął głową.
"Będziemy czekać na nich tutaj. Wnieść bagażu na sali. "

Zrobiliśmy co nam powiedziano. Nie mówiąc, krasnoludy poszedł o swojej pracy, rozmieszczenie ich opakowania i uruchamiania coś, co nie było potrzebne do walki. Bez zbędnych słowo było wypowiedziane w zakurzonej sali. Wojownicy walczyli w wojnach wielu ludzi temu, wszyscy wiedzieli o walce i śmierci, która zbliża się podkradł się do nas. On, który nie był zajęty wyraźne zadanie sprawdzenia jego broni i ukląkł w modlitwie. Skarvig przyszedł do mnie.
"Ty doprowadziły nas dobrze, człowieka. Ale teraz idź, Urgrim zrozumie. "

Patrzyłem na ciche karły i Urgrim, który modlił się z innymi na dalsze pozycje. Prawe kolano i pięść na ziemi cześć Bjarne, z opuszczoną głową, stary król jak posąg. Ostatnio świetle wieczorem przyszedł po wejściu do sali i spojrzał od grzywny dekoracje zbroję i srebra brodę, aby jego kształt był ciemno nakrapiane z drobnymi punktami światła, morze gwiazd. Wydawał się tak starożytne jak i stałych góry sama, a nawet w tym skromnym stanowią, moc wieków, że leży w jego ramiona i ręce, że czułem się słaby i niegodny.
"Zostanę".
Hallit wzrok mierzona długo i ciężko mi spod brwi siwe.
"Nie wiem, co czeka na Ciebie. Ale jak chcesz. Przygotuj się, zostaną one wkrótce. "

Brok skinął głową. Strażnik przyszedł w różnych etapach przed hali i patrzył w milczeniu wokół grupy. Podniósł się i krasnoludów szukali osi i tarcze, a ja za nimi przez starą bramę. Tylko ostatnie promienie świecące światło świeciło z dachów na szczycie wału. Z głęboko pod nami, coś się wspina się do miasta, wirujące chmury szare, że płynął w górę przez mosty i schody do nas. Bez słowa, krasnoludy zamknięte ranga i stanął w szyku walki, Urgrim na ich prowadzenie.
Szary nadal indeksować i na deszcz czerwonych płatków widziałem masę potworów, które wzrosły do nas. Z obnażonymi kłami i ostrymi jak brzytwa pazurami, setki wilkołaków wspiął się na schody, pełzając nad sobą, kluby, sztylety i krótkie włócznie w ich szpony. I spadł z mojego strzała kołczan i zwrócił moją łuku.

Z dynamicznie rozwijającym się głos, Urgrim zaczął śpiewać. Jego potężny bas brzmiał jak dzwon, a wkrótce dołączył do innych krasnoludów w. W ich języku piorunujący, czczą swego boga i przodków. Ścianę dźwięku wystarcza na powolny postęp wilkołaków, z wieloma nieśmiały od ściany żelazne krasnoludy. Ale inni wciśnięty do przodu, a wkrótce legiony ryczą myte w ciągu ostatnich schodów. Strzeliłem raz, dwa, zobaczyłem mój upadek cele, a oni na nas.

Z dźwiękiem tysiąc młotów legiony szary uderzył w ścianę krasnoludów jak statek na skały Żelazny znak. Ataku rozbił w tarcze, został podzielony w osie, życie następujące wiersze rzucanie wilkołaków i przez krasnoludy jak łamanie fala. Topory i młoty zaorać łatwo poprzez pośród nich, broń rozłupany oraz pokruszony organów rzucił na bok jak zabawki.

Niechronionych przez ściany i krasnoludy uciekli do wejścia do sali, starając się chronić swoje plecy i bronić, jak mogłem z moją łuk i sztylet. Ale dla każdego zabitego wilkołaka, trzech przyszedł do mnie i wkrótce, widziałem było lśniące kły i pazury.

Trzy razy cofnął się i trzy razy ponownie zaczęli atakować. Tylko jak słońce rano zaczął kolor czerwony Talindar dachy nie wycofują się, ale nie w głąb. Kroków, zatrzymali się u stóp schodów i patrzył na nas, jakby na coś czekając. I kuliła się o ścianę, ramię sztylet całe we krwi na ramieniu, mój kołczan pusty, mój łuk zachwiane. Obok mnie oparł Brok, jakby tylko na chwilę odpoczynku, ale był jako martwy jak Gundar, Durin i Graurung, którzy leżeli we krwi na białych schodach.
Urgrim stał jeszcze na czele, nie zmieniły się tak bardzo, jak cala, ale jego zbroja została przebita w wielu miejscach przez wilkołaki na włócznie i noże. Jego oddech był nawet, ale z każdym oddechem, odgłosy słychać było śmierci, czerwoną pianą kapiącą w siwą brodę. Innych krasnoludów zamknęła rank i czekał na następny atak. I wreszcie stworzenie krasnoludy były oczekuje się, źródłem tego wszystkiego uboju. W świetle ranka, szedł przez białe kroki, wita wieczystego deszcz płatków, i zatrzymał się na dnie wielkiego schodów.

Ohydny stwór to, pokryta czerwonym futrem, z czaszką jak wielki wilk, pazury i kły wielkie błyszczące jak miecze, czarne oczy ogień. Zła unieść się do nas, do tego było stworzenie znaku hańby na światłością świata, istoty nienawiści i złości, że nie miała miejsce w porządku życia.
Próbowałem wstać, zmuszając moje słabe kolana do pracy, gdy zobaczyłem, że Urgrim już marsz w kierunku stworzenia sam. Przez krwawe kroki Szedł, porzucając swą tarczę i przy jego potężny topór w obie ręce. Szept i warczy, wilkołackie części i odeszła jak karzeł wzmocnić przed potworem. Niezwłocznie, potężne pazury czerwony wilk uderzyła do siatki karzeł w śmiertelnym uścisku, ale siekiera Urgrim przemknął, szybciej niż oko może stosować, iskrzenie się do potwora w klatce piersiowej. Pazury zastygł w połowie strajku i stworzenie stali w milczeniu.

Wyrwałem króla siekierą i czarny sierp krwi wzrósł w niebo rano. Czerwony wahał się, że waga ciała kruszenia białe poręcze, zanim spadła, obok pałaców i mostów, w dół do mgły u podnóża miasta.

Urgrim partiami, kaszel się ostatnio Chmura krwi. Po raz ostatni, on podniósł siekierę i krzyknął imię swego boga z jego oddech śmierci. Tam iż powrotem płacz odbijają się od jasnych ścian miasta wokół nas, rezonans z okna i bramy, jakby tysiąc poległych królów połączenia się płakać. To wtedy odwrócił się i uciekł wilkołaki, objętych przez siebie, chce tylko, aby uzyskać od krasnoluda i jego głos, w głąb. Z ostatnich echo jego wołanie króla karzeł padł martwy na krwawych kamieni.

Skarvig był jedynym, by przełamać ciszę wynikających. "Stało się, znów zakwitną róże i ona może odpocząć. Zbierania martwych, wyjeżdżamy.
Cicho, ja za wojowników, nie rozumiejąc, co się stało, ale zbyt słabe, by zapytać.
Przygnieciony martwych, w końcu znalazł się w pierwszej wału jak i wieczorem wybuchł mogli zobaczyć otwarte kraju po raz kolejny. Poza tym dziwnym miejscu, ja się na odwagę i zapytać Skarvig.
"Ona? Kim ona jest? "
Starego kowala uśmiechnął się siwe uśmiechem.
"Król kochał swoją córkę bardzo."
Widząc moje puste spojrzenie, dodał.
"Poznaj ludzi, że bardzo niewiele kobiet rodzi się z krasnoludami. I tych nielicznych istot są takie piękno, kruchość takie, że tysiące wojowników poświęciłby się dla nich. Mieszkańców Bjarne są rasą umiera. "
Spojrzał tęsknie do horyzontu, jakby stary przyjaciel czeka go tam.
"Córka króla lubi to miejsce, to ona sen róż każdej nocy. Urgrim nie mógł znieść, aby zobaczyć jej nieszczęśliwy.

Zatrzymałem się w moich utworów. Nie skarb, nie ma starożytnych wendeta.
"Wszystko to, dla marzeń o kobiecie?
Skarvig zatrzymał się i spojrzał na mnie. Pogarda w oczach nie było skierowane do mnie, ale do wszystkich ludzi, z naszą chciwość i szaleństw.
Spojrzałem w dół na moje ręce i zobaczył, ciemnoczerwone płatki pancernych pięści karzeł był tam umieszczone. Potem odwrócił się, po jego braci, maszerując stale pod ciężarem topora i zbroje na mały grzbiet na zachód.

Wiatr wieczorem wziął płatki róż z mojej strony i wirowały je i dalej, w kierunku złote światło słońca umiera.

Arandir Angar "zimowy"

Ciemny Brzeg

Bębny zatrzymał. Jak na sygnał naszej kolumny zatrzymany jego wyprzedzeniem.

Ciepło, deszcz lał się śmierdzący naszych twarzach, jakby chciał zagłuszyć nas i ciemne błoto na butach zasysane. Ta ziemia była w nas od jedzenia mieliśmy pierwszy postawił stopę na w, to po odsączeniu naszych ciał, duchów i umysłu. Ziemi Urgath przełknął nas w dół jak ohydne ropucha, tylko pluć pozostaje obecnie przez ocean, skąd mieliśmy przyjść. Gdzie należał.

Światło strzał na niebie i świeci linii drzew przed nami. Leżała dżungli jak nowotwór oddech, jej słodki, śmierdzi wypełniając nasze nozdrza i skłania się do naszego ciała i odzieży, a deszcz wypełnione usta. Bębny ustał, jungle milczał. Wszyscy czekali do walki.

Znowu błysnęło i rozejrzałem się do kolegów, widząc ich twarze w bladym świetle, zdrętwiałe z bólu i wyczerpania. Jak grom zaczął toczyć, ciemność ogarnęła nas raz jeszcze, pozostawiając jedynie dźwięk naszego ciężkiego oddechu i wiecznego hałasu deszczu. Dżungla wokół nas milczał. W mgnieniu oka, jako kolejny błyskawica rozświetliła niebo, zrobiłem się ogromne, ohydne formy między drzewami, widziałem nadęty ciała, długie, buła broni, brzydkie czaszki i ogromny klub stworzenie odbyło się w jego pazur. Potem ciemność wróciła.

Trolle.
Jak przekleństwo rozeszła się przez nasze szeregi. Żaden z oficerów wypowiedziane słowo, nie było rozmowy na zamówienie. Byliśmy nie więcej niż zatłoczone kupie strachu, w pełni świadomy, że jungle, prawdopodobnie stać się naszym grobie tej nocy.

Błocie drżała pod napór, tylko nieznacznie w pierwszym, to jak przyspieszone bicie serca. Nie wiem, czy pierwszy wiersz nawet obniżyć swoje włócznie, ale byłoby to nie ma różnicy - krótkie śruby były nie pasuje do tego, co nas czeka. Byliśmy żołnierzami na morze nie, wojownicy ziemi. Następnie zwierzęta przybyły jak grom wyzwolenia.

Z hałasem rozdzierające uszy trolli przebiła się przez nasze linie, siła ich ataku wyparcia naszych ciał razem jak owce w bramie. Gwiazdy tańczyły mi przed oczami jak towarzyszu mój hełm zagrożone, by zniszczyć moją twarz. I rozpaczliwie walczyli z żelaza i mokro walczył o powietrze. Przed nami w ciemnościach usłyszałem bezbożnych odgłosy bitwy, pękanie klubów trolli i śmierci krzyki kolegów. Jak bydło staliśmy tam, krzyczą, klinowaty razem, czekając na śmierć.

Inny śruby strzał głową błyskawica, a objawiłeś naszych wrogów. Nie było wielu trolli, ale przechodzi przez nasze szeregi jak kosą przez rośliny. Przywódcy z skórzaste, bliznami twarze prowadził innych do naszej ściany włócznie, nieubłagany z łańcucha bicze całe drzewo. Znowu i znowu, kluby trolli, tłuczone na masę ludzi, broni i kruszenia zarówno żołnierza, rzucając ich w nocy jak lalki. Jednym z innych przeleciał nad naszymi głowami, to znowu było ciemno.

I staranował wał moją włócznię w błoto, tak aby nie być pochowany pod falami zwłok. Odgłosy bitwy przybył coraz bliżej w ciemnościach, słyszę szum trolle, ich pierwotna krzyki pełne rozkoszy i pragnienie krwi. Wtedy mój towarzysz był rozdarty hełm z przodu twarzy, a ja stałem bez ochrony w ciemności. Niewidomych i trzęsąc się ze strachu Podniosłem włóczni, jego odporność spotkanie wskazówka.

I utopił go do przodu.

Ryk wynikających prawie zwalił mnie z nóg, w krótkim związku z innym błyskiem widziałem co mój oszczep uderzył. Jak wieża wznosiła się nade mną. Piersi było owinięte w szary grubo szyte skórzane, jego ciało ociekające przebite podziale włócznie. Przez wszystkie liczy powinien był być od dawna nie żyje, nawet przed moją włócznię wbił w jego pierś, ale troll to ryczy, gdzie tylko pełne wściekłości, dla zwierząt nie znał ani bólu, ani strachu przed śmiercią. Dla przelotny moment światłem, patrzył na siebie, a on ryknął wszystkich gniew i dzikość w twarz, zanim zapadły ciemności. Jego klub uderzyło mnie, podrzucając mnie na bok i wysyłanie mi latać w nocy. Przez chwilę czułem wiatr wokół mnie, nie można powiedzieć z góry w dół, przed cuchnące błoto ostatecznie pochłonęła mnie i wraz z nim miłosierny ciemność nieświadomości.

Obudziłem otoczony głuchy dźwięk jak grzmot, dźwięk, który wstrząsnął błoto pod mojego złamanego ciała. Nowy dzień Świt w Urgath, burze chmur na horyzoncie paliły się w szkarłat świetle świtu, podkreślając sylwetkę dżungli jak demoniczna aura. Tangly drzew usidlony w szalonej winorośli i tysiące oczu szumieć że schronisko było oświetlone przez święty blask, jak gdyby sam obszar był zadowolony z krwawą posiłek to było podawane w nocy. W zielonym stawów, że w nocy deszcz stworzył lay my zniekształcone zwłoki poległych towarzyszy. Byłem sam, tylko z wszechobecny jak grom firmy. Boleśnie, Podniosłem głowę z błota, szukając źródła dźwięku. W tej chwili, która wydostała się z zarośli wokół mnie, groteskowe kształty w świetle wschodzącego słońca. Były ich setki, setki burzy obok mnie, armia trolli pełną marca, a ich napór się trzęsieniu ziemi. Ciche i leżałem sparaliżowany, jak warczy kształt po warczenie kształt przeszły mi w porannej mgle, zachód. Fort został utracony, nasza podróż do tego przeklętego lądowego raz na zawsze.

To coś ogromne, obrzydliwe coś wybuchło w lesie, na widok którego nie mogę opisać dzisiaj, ale moje złamane nogi zmuszeni do ucieczki, od tego stworzenia i okropności tego miejsca. Ale jak uciekł na oślep przez zarośla, zawsze coś się ze mną, szyderczy i ryk mnie jak faul oddech na mojej szyi. I od tego dnia, złości i grozę tego miejsca, najciemniejszych wszystkich krajów, nie dawało mi spokoju.

Dundwer Jon "Urgath"
Słuchaj
Zapis fonetyczny




Orick - Nie 19.09.2010, 08:31:19
" />Google niewiele pomogło? oO To wygląda jak wrzucone do translatora i wklejone oO

Cytuj:



Arry - Nie 19.09.2010, 12:24:51
" />Jakkolwiek uważam, że warto by to umieścić na stronie w formie tekstu, to już w połowie 1-go akapitu zrezygnowałem z dalszego czytania, bo bezsens tłumaczenia godny jedynie programu typu translator mnie odrzucił.



Tallos - Nie 19.09.2010, 12:28:14
" />Wiele z tych informacji można znaleźć w instrukcji do gry.




Arry - Nie 19.09.2010, 12:39:09
" />Tak? SpellForce'y mam w wersjach z eXtra Klasyki, więc to, co jest dołączone do opakowania jest zaledwie namiastką prawdziwej instrukcji, a wszelkich książek (czy to dokumentacja czegokolwiek, czy "pełnometrażowe" dzieła) w wersji elektronicznej wręcz nie znoszę czytać, więc nie wiedziałem
Ale jak teraz pobieżnie sprawdzałem, to rzeczywiście jest tam sporo informacji o świecie gry.
W takim razie to nie dość, że udostępnił informacje ogólnie dostępne dla tych, którzy posiadają oryginalną wersję, to jeszcze wrzucił to prosto z translatora.
Wstyd i zgroza.



Andreon - Pon 20.09.2010, 17:31:05
" />Nie źle to zrozumieliście pracowałem nad tym ponad 2godz. próbując zrobić by to jakoś wyglądało a zresztą nie wszystko jest dostępne w instrukcji czy poradniku nieważne którego wydawcy.
PS. co prawda odbiegnę od tematu ale Arry czy jesteś zarejestrowany pod tą samą nazwą na Spellforceweb?



Arry - Pon 20.09.2010, 18:53:38
" /> Cytuj:



Sauron - Wto 21.09.2010, 18:30:12
" />"I staranował wał moją włócznię w błoto, tak aby nie być pochowany pod falami zwłok"

"I utopił go do przodu"

"Tangly drzew usidlony w szalonej winorośli i tysiące oczu szumieć że schronisko było oświetlone przez święty blask, jak gdyby sam obszar był zadowolony z krwawą posiłek to było podawane w nocy. W zielonym stawów, że w nocy deszcz stworzył lay my zniekształcone zwłoki poległych towarzysz"

Epickość aż wylewa mi się na klawiaturę. Ja rozumiem, że przepisanie tego wszystkiego zajęło sporo czasu. Fajnie, że to wrzuciłeś, jednak jak widać google translator jest średnio wdzięcznym tłumaczem. Do tego często niezbyt wiadomo o co chodzi - to jest głównie zlepek różnych słów. Jednak sam wkład w przepisanie tego wszystkiego się chwali. Tłumaczenie powiem wprost: jest do kitu, google nie nadaje się do tego. Trzeba by zdanie po zdaniu tłumaczyć, takie taśmowe tłumaczenie "na jedno kopyto" nie daje dobrych efektów.



Arry - Wto 21.09.2010, 20:14:59
" />Nie no. Kurde tak sobie to czytam wyrywkowo i to jest tak żałosne, że aż śmieszne Poprawia mi humor XD



Andreon - Czw 23.09.2010, 05:54:39
" />czyli do czegoś się nadaje ;P



filipman - Czw 23.09.2010, 12:08:18
" />ja jakiś czas temu zaczołem prace nad tym daleko przed powstaniem tego tematu mam obecnie poczaek będę wklejał to co napisze ale nie sam początek dopiero co dochodzę do przywołania p.s. długo nie pracowałem nad tym więc mnie nie wińcie za to po prostu zapomniałem o tym.
ok mam już początek tutaj go zobaczycię:

moc jakiej używało 13-stu magów zwanych razem kręgiem rozerwali
ten świat na kawałki!ocalało zaledwie kilka małych wysepek które były ze sobą złonczone portalami
gdy 13-stu magów odkryło praogień rozpętała się straszna wojna,wojna tak straszna że nawet świat rozpadł się na kawałki!
13-stu się spotkało i odkryli praogień postanowili wygnać ze świata wszelkie zło i przywrócić mu pokój jednak magowie mieli jeszcze jeden cel jeden z nich ktoś z nich miał zapanować nad całą tą mocą tak oto rozpoczeła się wojna przywołania
miecze,krew i runiczni to była codzieność jakiś czas potem zostali tylko dwaj magowie jeden z przeszłości drugi z przyszłości może wyglądało to dziwnie ale to byli ci sami magowie gdy tylko zastępy ruszyły do boju magowie zaczeli walczyć.
przetrwali ale mag z przyszłości zginoł tuż potym osiem lat poźnie mag który przetrwał użył znowu mocy run i wszesił jednego z runiczych.ale czy on uratuję świat?zakończy wojne miedzy ocalałymi po wojnie?na odpowidź trzeba zaczekać...



Eryr-rhydd - Czw 23.09.2010, 13:21:12
" />Chętnie przetłumaczę artykuły o świecie Eo, jeśli gdzieś już istnieją angielskie - wystarczy link.



Arry - Czw 23.09.2010, 15:33:12
" />filipman - daj se spokój. O ile teksty Andreona da się czytać i uśmiać się z "polskości" języka, to w przypadku twoich nie da się połapać gdzie jest koniec a gdzie początek?



Sauron - Pią 24.09.2010, 13:57:21
" />zaczołem - jest mózg.

poczaek

złonczone

odpowidź

Mam dość. To ostatnie to trochę jakby z gwary urwane. No i brak znaków interpunkcyjnych też boli.



Orish - Pią 24.09.2010, 15:07:47
" />SpellForce to taki drugi Gothic.



Arry - Pią 24.09.2010, 15:27:31
" />A mógłbyś wytłumaczyć w czym to połączenie RTSa i RPGa podobne jest do Gothica?



Orish - Pią 24.09.2010, 15:50:42
" />W postach takich jak wyżej



Arry - Pią 24.09.2010, 16:23:49
" />Trudno się nie zgodzić. Zasadniczo żeby grać w SF nie trzeba mieć ani umiejętności ani zbytniej wiedzy więc jest to gra dla każdego...



Silmoren - Pią 24.09.2010, 16:50:37
" />Na szczęście (albo i nie) SF jest mniej popularny od Gothiców, toteż odsetek Dzieci SpellForca jest niewielki



Jaquan - Pią 24.09.2010, 18:57:16
" />Sil wolę mówić, że na szczęście. Bo przynajmniej ten odsetek jest mniejszy xD



Arry - Pią 24.09.2010, 19:16:37
" />Ale wiesz... gdyby był większy, to byłoby zapewne mniej dzieci Gothica XD



Jaquan - Pią 24.09.2010, 21:41:06
" />W gothica nie gram im specjalnie za nim nie przepadam. Więc dzieci Gothica nie godzą w nic innego niż moje poczucie estetyki. Spellforce lubię i to nawet bardzo więc "dzieci Spellforce'a" byłyby dla mnie plamą na honorze.



Arry - Sob 25.09.2010, 11:31:26
" />Andreon - wrzuć tutaj linki do źródeł z których korzystałeś, a Eryr-rhydd przetłumaczy to na język Polski. Albo sam weź i to przetłumacz. Ważne, żeby tekst nie tkwił tutaj w takiej formie jak teraz...



Andreon - Nie 26.09.2010, 17:37:01
" />nie wiem jak się robi linki ale wpiszcie "spellforce.jowood.com" lub w google jowood spellforce dalej wchodzicie w "spellforce the order of dawn" a następnie po lewej w kategorii "the game" i druga podkategoria to "story" tam znajdziecie chronologicznie ułożone wszystkie wydarzenia Eo mam nadzieję że coś z tego wyjdzie bo jest co robić



Orick - Nie 26.09.2010, 21:04:46
" /> Cytuj:



Eryr-rhydd - Wto 28.09.2010, 15:16:19
" />W tej chwili się przeprowadzam, zaczynam rok akademicki, więc będę mógł się tym zająć za kilka dni dopiero



Andreon - Wto 12.10.2010, 15:48:36
" />nikomu się raczej nie śpieszy więc nie martw się o to

edit: to jak ktoś coś robii?



Sauron - Wto 12.10.2010, 19:19:29
" />Google translator poprawia humor. Niestety, ten program nadaje się tylko do pojedynczych słów. Poza tym: strata czasu.

"Z hałasem rozdzierające uszy trolli przebiła się przez nasze linie, siła ich ataku wyparcia naszych ciał razem jak owce w bramie. Gwiazdy tańczyły mi przed oczami jak towarzyszu mój hełm zagrożone, by zniszczyć moją twarz. I rozpaczliwie walczyli z żelaza i mokro walczył o powietrze. Przed nami w ciemnościach usłyszałem bezbożnych odgłosy bitwy, pękanie klubów trolli i śmierci krzyki kolegów. Jak bydło staliśmy tam, krzyczą, klinowaty razem, czekając na śmierć."

wyparcia naszych ciał razem jak owce w bramie - owce też wyparto, czy jak?

towarzyszu mój hełm zagrożone, by zniszczyć moją twarz. I rozpaczliwie walczyli z żelaza i mokro walczył o powietrze. - zagrożony hełm chce zniszczyć mi twarz! Aaaaa! Namoczony wojownik walczy o powietrze!

pękanie klubów trolli i śmierci - Kostucha na spółkę z trollami założyła sieć klubów nocnych. No ładnie.

klinowaty razem - czyżby nas zaklinowało?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • funlifepok.htw.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.