ďťż
Wštki |
Dowcip!!! Lol...hehe
Hpest - Czw Paź 27, 2005 12:43 pm Proponuję ten temat jako nowy - życzę udanej zabawy. Znacie jakieś zabawne dowcipy?? Piszcie. A oto moje sugestie. ------------------------------------------------------------ Szef przyjmuje nowego pracownika: - W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu ? - Oczywiście. - Druga zasada to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki. ------------------------------------------------------------ Na egzamin "wtacza się" wyraźnie pijany student: - Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ? - Proszę wyjść i wrócić trzeźwy ! - Aaale ja bardzo Pana proszę... - Bez dyskusji ! Proszę wyjść ! - Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz... - Nie. Wynocha stąd ! - Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi... - No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni... Na to student otwiera drzwi i krzyczy: - Chłopaki, Wnieście go ! ------------------------------------------------------------ Idzie baba do doktora z krzesłem na głowie . Doktor mówi : - proszę siadać. ------------------------------------------------------------ Spotkały się dwie blondynki wracając z koncertu. Jedna mówi: - ale się popisałaś. A druga na to : - gdzie ? ------------------------------------------------------------ - Czy to prawda, że żona cię opuściła? - Ależ skąd! Zawsze kończy się na obietnicach... ------------------------------------------------------------ Żona policjanta wygląda przez okno i krzyczy do męża leżącego na kanapie: - Józek tam ktoś kradnie auto! - No to co?! Po 5 minutach. - Józek , ale to nasze auto! Policjant wybiegł na podwórko. Po chwili wraca do żony. - Złapałeś złodzieja?! - Wyrwał mi się , ale zapisałem numer samochodu. ------------------------------------------------------------ Proszę pani tu się nie wolno kąpać - mówi policjant wychodząc zza krzaków do stojącej nad brzegiem nagiej dziewczyny. - To nie mógł pan powiedzieć gdy się rozbierałam? - Rozbierać się wolno... ------------------------------------------------------------ Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa: - Grypsujesz?! - pyta zachrypniałym głosem. - Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem! ------------------------------------------------------------ Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza: - Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera". Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość. Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst: - Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera! Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej: - A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?! - Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem. - Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem cwelem! ------------------------------------------------------------ Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy: − Płyńmy do niej! Na to czterdziestolatek: − Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek: − Panowie, po co! Stad tez dobrze widać. ------------------------------------------------------------ Przychodzi Jasiu do domu i mówi: -mamo mamo nauczyłem się liczyć do dziesięciu A mama na to : - no to policz: -2,3,4,5,6,7,8,9,10 -A gdzie jedynka - w dzienniku kaajka19 - Czw Paź 27, 2005 1:19 pm Długi dowcip o tym jak zginęła cała wiejska rodzinka Na odludziu, żyła sobie rodzina: ojciec, matka i dwóch synów. Byli bardzo biedni, bo mieli tylko jedna krowę, która była dla nich całym ich życiem. Pewnego dnia wychodzi ojciec przed dom. Patrzy, a krówka leży roz****rzona po całym podwórku. Mięso porozwalane na lewo i prawo, wszędzie masa krwi. Myśli sobie ojciec: Ta krówka była dla mnie wszystkim. Skoro jej już nie mam, to nie ma sensu dalej żyć. Ide sie powiesic. Jak pomyślał tak tez zrobił. Po paru minutach przed dom wychodzi matka. Patrzy a tu krówka roz****rzona po całym podwórku, mąż się powiesił. Myśli sobie: Krówki już nie mam, maż się powiesił - nie mam po co żyć. Idę się pociąć. Jak pomyślała tak tez zrobiła - no i się zasztyletowała. Wychodzi starszy syn przed dom. Patrzy: Krówka roz****rzona po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana - nie mam po co żyć. Idę nad strumień się utopić. Jak pomyślał tak tez zrobił. Poszedł nad strumień, ale w momencie gdy miał się już topić wyskoczyła złota rybka i mówi: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na to syn: Ale co ty opowiadasz, ja nie mam po co żyć, nie mam ojca, matki no i krówka cala roz****rzona. Ide sie utopic. Na to rybka: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje 3 życzenia i będziesz mógł wszystkich przywrócić do życia. To się spodobało starszemu synowi wiec się zgodził. Jednak rybka wcześniej zastrzegła, ze jak nie da rady jej przelecieć 3 razy, to będzie musiała go zabić. No wiec probuje młodzieniec. Przeleciał rybkę raz i drugi, ale trzeci raz już nie dal rady, wiec rybka zabiła chłopaka. Minęło kilka minut a na progu pojawił się ostatni syn. Patrzy, a tu krówka roz****rzona wala się po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana. Myśli sobie: pójdę nad strumyk i się utopie bo nie ma już sensu żyć. Jak pomyślał tak tez zrobił. Gdy dotarł nad strumyk zobaczył zwłoki brata. Mówi sobie: teraz to już na pewno się utopie. Ale w tym samym momencie wyskoczyła złota rybka i mówi: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na co syn: ale co mi po tym jak wszyscy moi bliscy nie żyją. Wtedy rybka powiedziała: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje wszystkie życzenia, ale pamiętaj, ze jak nie dasz rady to zabije ciebie tak jak twojego brata. Hmm... A mogę przelecieć cię 10 razy?? - pyta młodszy syn. Rybka zdziwiona mówi: oczywiście tylko pamiętaj co cię czeka jak nie dasz rady. A mogę cię przelecieć 30 razy? - ponawia pytanie syn. Owszem ale pamiętaj co ci grozi. A mogę cię przelecieć 60 razy? - znów pyta syn. No możesz - odpowiada sfrustrowana rybka. A nie pękniesz jak krówka??? komandos - Czw Paź 27, 2005 1:36 pm eeee.... za dużo czytania..... Tlenowy - Czw Paź 27, 2005 3:19 pm Sala operacyja jak sie domyślacie to w szpitalu , operacja prostaty, lekarz mówi do siostry: -prosze poprawić penisa......o tak dobrze, teraz pacjentowi. Zakapował ktoś? manius23 - Czw Paź 27, 2005 3:21 pm TROCHE DLUGI ALE WARTO Kazik od zawsze robil to co lubil : calowal zone, wslizgiwal sie do wyrka i od razu zasypial. Pewnego dnia obudzil sie obok podstarzalego faceta ubranego w bialy szlafrok. -"Co ty do kurwy nedzy robisz w moim lózku?...I kim do cholery jestes?" - zapytal Kazik. -"To nie jest twoja sypialnia. Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie" -"Ze co Twierdzisz, ze jestem martwy Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za mlody! Chce natychmiast wrócic na Ziemie!" -"To nie takie proste" odpowiedzial swiety. "Mozesz wrócic jako kura albo jako pies. Wybór nalezy do ciebie" Kazio pomyslal przez chwile i doszedl do wniosku, ze bycie psem jest stanowczo za bardzo meczace a zycie kury wydaje sie byc mile i relaksujace. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie moze byc zle. -"Chce powrócic jako kura" odpowiedzial. W kilka sekund pózniej znalazl sie w skórze calkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedl do niego kogut. -"Hey! To pewnie ty jestes ta nowa kura,o której mówil mi Sw. Piotr" owiedzial kogut -"Jak ci sie podoba bycie kura?" -"No jest ok ale mam to dziwne uczucie, ze mi kuper zaraz eksploduje" -"Ooo, no tak. To znaczy, ze musisz zniesc jajko" powiedzial kogut -"Jak mam to zrobic?" -"Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil.Nagle "chlus" i jajko bylo juz na ziemi. -"Lol to bylo zajebiste" powiedzial Kazik. Zagdakal jeszcze raz, zaparl siei wypadlo z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony : -"Kazik co ty kurcze robisz! Obudz sie! Zasrales cale lózko" kaajka19 - Czw Paź 27, 2005 4:10 pm eeee.... za dużo czytania..... no jakie to leniwe wszystko jest?? A co szybko się męczysz jak coś czytasz???? pozdro komandos - Czw Paź 27, 2005 4:24 pm no jakie to leniwe wszystko jest?? zobacz na mój profil i na mój zawód A co szybko się męczysz jak coś czytasz???? Smile Smile o tak ! uff... jak przeczytam dwie linijku tekstu jestem wykończony... ufff.... kaajka19 - Czw Paź 27, 2005 5:07 pm Komandos No taaaak soory zwracam honor wczesniej nie zauważyłam!! Spoko już się więcej nie będe czepiała buhahaa komandos - Czw Paź 27, 2005 5:11 pm No , ja myślę zebra - Czw Paź 27, 2005 5:14 pm No to macie poczucie humoru. Powinniście zawodowo opowiadać dowcipy. Hpest, gratuluję pomysłów na nowe tematy. kuba88 - Czw Paź 27, 2005 6:14 pm zajefajne :D:D:D:D:D:D hmm..... - Czw Paź 27, 2005 7:38 pm przychodzi baba do lekarza, a lekarz tez baba LOL Hpest - Czw Paź 27, 2005 11:43 pm No to macie poczucie humoru. Powinniście zawodowo opowiadać dowcipy. Hpest, gratuluję pomysłów na nowe tematy. Różyczka - Pią Paź 28, 2005 5:57 am to może i ja jakieś dodam Nałogowcowi komputerowemu spadła na ulicy na głowę cegła: - Tetris - pomyślał nałogowiec komputerowy. - Nałogowiec - pomyślała cegła. - Level 2 - pomyślał Bóg <sedzia> Oskarżony! Za chwilę odczytany zostanie wyrok. Jak się pan czuje? <oskarzony> Hmm ... jak by to powiedzieć ... podobnie jak panna młoda przed nocą poślubną. Już się domyślam co będzie, tylko jeszcze nie wiem jak długi ... Wsiada baba do autobusu i pyta się kierowcy: - Panie, a jaki to autobus? - Czerwony. - No ale dokąd? - Do połowy, dalej sa szyby -Tato, tato dlaczego babcia tak podskakuje? - Nie gadaj tyle gowniarzu tylko zwiekszaj napiecie... Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu: - Wczoraj w nocnym klubie poznalem świetną blondyne ?! - Och Ty szczęściarzu ! ! ! - Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać... - I co? I co? - No a ona mówi: "Rozbierz mnie!" - Nie może być ! ! ! - Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa... - Nie pier... ! Kupiłeś laptopa? A procesor jaki? Przed knajpe zajechal za***isty wóz sportowy, a zniego wyszedl szalowo ubrany elegancki facet. Podszedl do niego zebrak - brudny, smierdzacy i prosi o kase. - daj troche forsy bo umre z glodu i moje dzieci. Po chwili zastanowienia, facet siega do kieszeni i wyciaga banknot 100$, i podaje...., ale cofa reke i mówi: - Napewno przepijesz - ee! ja jestem abstynentem, nie pilem wódki juz od 10 lat Znowu facet podaje zebrakowi banknot, ale ponownie cofa reke i mówi: - Napewno przepalisz? - e ja nigdy nie palilem papierosów! Znowu facet podaje pieniadze i ponownie cofa reke: - To stracisz na dziwki - W zyciu!, nie interesuja mnie zadne kobiety, tylko moja zona i dzieci! Po namysle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi: - Wsiadaj - Ja przeciez jestem brudny, smierdzacy! Pobrudze w srodku! - Wsiadaj! Pojedziemy do mojej zony.... Chce jej pokazac jak wyglada facet, który nie pije, nie pali, i nie chodzi na dziwki Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg lądu. Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 5 km, 10 km, straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 5 km, 10 km, 15 km, 19.5 km i stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę nio narazie tyle... kaajka19 - Pią Paź 28, 2005 9:36 am Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!! *********************************************************** Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w Amerykańskiej klasie: • To jest Sakiro Suzuki z Japonii Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: • Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: • Patrick henry, 1775 w Filadelfii. • Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc"? Znowu Suzuki: • Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie. Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem: • Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy! Nagle słychać czyjś głośny szept: • Pocałuj mnie w d.., p. Japończyku. • Kto to powiedział!? • Krzyknęła nauczycielka. Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje: • Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze. • Suzuki to kupa g.! • słychać głośny krzyk sali. Na co Suzuki: • Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku. Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor: • Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem. Suzuki: • Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku. *********************************************************** Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy: • Czycie Kowalski zwariowali, nago do pracy?!Kowalski: • Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie ganie wiatło i słychać hasło • krawaty na żyrandol. ¦wiatło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Ganie wiatło, hasło • Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu ganie wiatło, hasło • Panowie do naga. Zapala się • Panowie nago. Ganie po raz kolejny, hasło • Panowie do roboty... No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem. ************************************************************ Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić • "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami • znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety • moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków • Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... • Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet? ************************************************************ Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie. Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł. No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę. Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił. Ruski: No dobra powiem: Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem... dzimi - Pią Paź 28, 2005 12:30 pm Informatyk do informatyka -wiesz wczoraj poznałem w barze piekną blondyne -i co? -poszła do mnie -i co robiliście -zaczlismy się całowac -tak i co dalej -rozebrałem jej biustonosz i rzuciłem na laptpa -co kupiłes laptopa ! a jaki procesor?! viprex - Pią Paź 28, 2005 6:16 pm Student weterynarii idzie na egzamin zupełnie nieprzygotowany. Profesor pyta go - Kolego jak usunąć ciążę u krowy w trzecim miesiącu? - Przykro mi ale nie wiem - odpowiada Jako że prof. był w dobrym humorze pozwolił mu podejść do egzaminu po raz drugi za tydzień. Student po tym incydencie poszedł do knajpy i zaczyna pić jedna seta druga seta trzecia seta wkońcu barman pyta - co się stało że tak pijesz on na to - jak usunąć ciążę u krowy w trzecim miesiącu ? na to barman do niego z przerażeniem w oczach - A toś się bracie wpie****ił Pozdrawiam viprex - Pią Paź 28, 2005 6:36 pm 20 powodów, dla których warto być psem Nikt nie oczekuje, że będziesz się codziennie kąpać. Żaden z twoich przyjaciół nie bedzie liczył, że postawisz mu piwo albo obiad. Nie musisz wychodzić na spotkanie, gdy od rana pada deszcz. Możesz się podrapać, gdy cię swędzi, i nikt nie będzie zgorszony, że robisz to publicznie. Możesz chodzic w najnowszym futrze nawet latem - a co! Nie obchodzą cię święta państwowe ni kościelne ani nawet urodziny żony/męża. Nie musisz brać nadgodzin, by wytrwać do pierwszego. Wychowujesz dzieci przez dwa miesiace i masz to z głowy. Możesz cały dzień gapić się w okno i nikt ci nie zarzuci, że znów marnujesz czas. Nikt nie zarzuci, że znów zapomniałeś się ogolić/ wygolić pachy. Nie grozi ci nagła wizyta teściowej. Nikt nie każe ci trzymać widelec w prawej, a nóż w lewej ręce (albo odwrotnie). Nie musisz odrabiać lekcji akurat w czasie meczu w telewizji. Możesz mlaszcząc obgryzać kości, a nikt nie spojrzy z wyrzutem. Jeśli przybierzesz na wadze, to nikt ci tego od razu nie wypomni. Nikt ci nie powie, że trzeba coś zrobić z tym stale mokrym nosem. Nikt ci nie zajmie twojego ulubionego miejsca przy stole w kuchni. Nikt cie nie będzie budził, jeśli zaczniesz chrapać w środku nocy. Przy swoim płocie możesz powiedzieć każdemu człowiekowi, co o nim naprawdę sądzisz, nawet sąsiadce. Nikt nie będzie krzyczał na ciebie jak wyjdziesz z domu i nie wrócisz przez dwa dni i wszyscy będą się cieszyć jak wrócisz Hpest - Pią Paź 28, 2005 7:07 pm Hehe no nieźle. Teraz moja kolej. Panowie i Panie ten kawał mnie rozwalił przeczajcie. - Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi: - Rękawiczki. - To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Potrzebuję rękawiczki. - Zimowe czy letnie? - Zimowe. - To proszę przejść do następnego działu. Facet poszedł: - Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki. - Skórzane czy nie? - Skórzane. - To proszę podejść do działu następnego. Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska: - Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki. - Z klamerką czy bez? - Z klamerką. - Proszę podejść do następnego stoiska. Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc: - Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką. - Klamerka na zatrzask czy na rzepy? - Na rzepy. - Zapraszam do działu naprzeciwko. Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy: - Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie! - Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej: - Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy. - A jaki kolor? Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy: - Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy! kuba88 - Pią Paź 28, 2005 7:33 pm zajebiste wnerwil bym sie jak by mnie tak odsylali :D:D:D:D viprex - Pią Paź 28, 2005 10:22 pm no gościu to numer ROKU EXSTRA Różyczka - Pią Gru 02, 2005 12:03 pm przypominam ten topik i tyle... i zapodaje cosik dla śmiechu Reklamacja W ubieglym roku zmienilam CHŁOPAKA na MĘZA i zauwazylam znaczny spadek wydajnosci dzialania, w szczególnosci w aplikacjach KWIATY i BIZUTERIA, które dzialaly dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU. Dodatkowo MAZ - widocznie samoistnie - odinstalowal kilka bardzo wartosciowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERESOWANIE, a w zamian zainstalowal zupelnie przeze mnie niechciane aplikacje PIŁKA NOZNA i BOKS. ROZMOWA nie dziala zupełnie, a aplikacja SPRZATANIE DOMU po prostu zawiesza system. Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIE aby naprawić problem, ale bezskutecznie. Rozczarowana klientka. *** Droga Desperatko! Na wstępie pragniemy zwrócić Twoja uwagę, iz CHŁOPAK jest pakietem rozrywkowym, podczas gdy MAZ jest systemem operacyjnym. Spróbuj wprowadzić komendę: C: \\\\MYSLALAM_ZE_MNIE_KOCHASZ,sciagnac ŁZY oraz zainstalowac WINĘ. Jezli wszystko zadziała jak powinno, MAZ powinien automatycznie wlaczyc aplikacje BIZUTERIA i KWIATY. Pamiętaj jednak, iz naduzywanie tych aplikacji moze doprowadzic MĘZA do wystapienia blędu GROBOWA_CISZA lub PIWO. PIWO jest bardzo nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach moze wlaczac plik GŁOSNE_CHRAPANIE.MP3. Cokolwiek bys nie robiła, pamiętaj jednak, zeby nie instalowac TESCIOWEJ... kaajka19 - Pią Gru 02, 2005 3:06 pm hehe dobre Pora na poranna kawę>> > - Przesyłam expresik.>>> > -Wejdź na podaną niżej stronę,>>> > -wrzuć monetę,>>> > -wybierz kawę,>>> > -zabierz kubeczek z kawa i>>> > -następnie naciśnij przycisk Apri.>>> http://www.cartoline.it/pics/_zoom_flas ... rzi_150404 Patex - Sob Gru 10, 2005 10:30 am ja znam taki: idzie facet do domu i po drodze zobaczył nowy sklep pomyślał -jeszcze mam troche czasu to wejde wchodzi a tam sprzedawca się pyta -czego sobie pan życzy -chciał bym kupić rękawiczki -to prosze do stoiska obok facet idzie a tam -czego pan sobie życzy -chciał bym kubić rękawiczki - skurzane czy nie skurzane -skurzane - to prosze do stoiska obok - idzie i słyszy -czego sobie sobie pan życzy -chciał bym kupić rękawiczki skurzane na zamek czy na zatrzask -na zatrzask -to niech pan pójdzie do stoiska na przeciwko na to facet - ludzie ja chcem kupić tylko rękawiczki czy wy musicie mnie tak męczyć !!! - my tylko chcemy żeby pan był zadowolony z tego co pan kupi teraz prosze do stoiska na przeciwko poszedł i mówi -chcem rękawiczki skurzane i na zatsask -a jakiego koloru w tym momencie wchodzi facet z świeszo wyrwanym sedesem i z otstającymi kafelkami i mówi -to jest mój sedes to są moje kafelki dupe już wam wczoraj pokasałem czy możecie mi sprzedać jakikolwiek papier toaletowy ?! Różyczka - Czw Gru 15, 2005 4:54 pm Patex a może bys tak czytał poprzednie posty?? ........................................................................................................... Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00. -Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz? -A co ja na to poradzę. -Ubieraj się i idź do sklepu. -Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. -Wejdziesz, na przeciwko kasy są lodówki, w piewszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę zabalowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski -Masz mąkę? -Mam. -To przynieś szybko i posyp mi ręcę. Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu. W domu Stefanowi dzwi otwiera żona. -Stefan gdzieś Ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła. Gdzie byłeś? -Skarbie, jestem Ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałen, a ona mnie zaprosiła do siebie, a u niej trochę zabalowalismy. Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu. Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała -Pokaż ręce. Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona -Pie****sz Stefan, znowu byłeś na kręglach. deamon - Czw Gru 15, 2005 7:32 pm Idzie mulat i mulata **************************************** Ala ma kota a Miriam ma ptaka **************************************** Pij pepsi będziesz seksi **************************************** czajek - Czw Gru 15, 2005 8:24 pm Szefów dzielimy na 5 grup: 1. Pedalów. 2. Superpedalów. 3. Antypedalów. 4. Pedalów-magików. 5. Pedalów-pirotechników. Dlaczego ? Szef pedal mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole..." Szef superpedal mówi: "Ja Was wszystkich wypierdole". Szef antypedal mówi: "Ja sie Kowalski z Toba pierdolil nie bede!" Szef pedal-magik mówi: "Ja Cie Kowalski tak wypierdole, ze ty nawet nie zauwazysz kiedy" Szef pedal-pirotechnik mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole z hukiem". P.S. Jest jeszcze Szef pedal-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdole w kosmos golymi rekami..." **************** Siedzi narkoman, gryzie pestki słonecznika, gryzie, gryzie... nagle jedna pestka spada na podłogę... Narkoman spogląda na nią i mówi: - Idź stąd... Pestka słonecznika nie odpowiada. Za godzinę: - Idź stąd, przecież mówię!!! Pestka słonecznika nadal go ignoruje. Za dwie godziny narkoman rzuca garść pestek słonecznika na podłogę: - Przyprowadźcie ją!!! gesiu - Nie Gru 18, 2005 12:17 pm Maraton uśmiechu by was dobrze przywitał |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |