ďťż
Wštki |
Anarchia
N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 16:49:45 " />witam, był taki temat przed awarią, ale nie wzbudził takiego zainteresowania jak tuż przed założeniem tego, który czytacie - czyli kiedy nie było nigdzie słowa o anarchii. wszystko chyba jasne. to nie znaczy, że możecie tu pisać jak i o czym chcecie - anarchia to nie jest bajzel, a jeśli tak uważacie, to lepiej poczytajcie o tym najpierw. nie chodzi o znaczenie tego słowa używane przez historyków - państwo, w którym nie ma władzy. chodzi o brak państwa. pozdrawiam van der hert (początek dyskusji jest tutaj, na pierwszej stronie) N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 17:29:11 " />po pierwsze frost, jeśli ktoś tu jest durne, to właśnie nacjonalizm. określając siebie jako nacjonalistę określiłeś co według Ciebie jest degradacją, a co postępem i to, że nie mówiłeś do mnie nie ma tu nic do rzeczy. Ty to nie cały świat. możesz sobie nas i nawet mnie nie kochać i uwierz, że większość osób ma to gdzieś. ale dziękuję chłopcze, że podzieliłeś się ze mną swoim poglądem. widzisz, tak się jakoś złożyło, że wybierając się na biotechnologię etc. spędziłem wiele czasu na oglądaniu programów o różnych zwierzętach i nawet zajmuję się działem nauki poznającym tę materię i właśnie teraz mówię Ci techniku informatyki, że nie ma zwierzęcia prócz człowieka, które z premedytacją zabija inne zwierze tego samego gatunku. większość walk o dominację, samice czy terytorium rozgrywa się bez rozlewu tkanek łącznych, a nawet jeśli, to rzadko kończą się śmiercią rywala a na pewno nie jest to ich celem. nie - nie napisałeś, że człowiek jest wyjątkowy, ale pisałem ogólnie - ludzie uważają się za wyjątkowych, a dowodem na to są religie i prawo, które stwierdza, że człowiek jest właścicielem zwierzęcia. z Tobie chyba prawo wydaje się być czymś wartościowym, nie tak? co z tego, że kobietom się pawiany nie podobają? gdzie ja wspominałem o krzyżowaniu gatunków? jak mówię, że byłoby ciekawie, jakby ludzie zrezygnowali ze zdobyczy kultury, to mam na myśli także kobiety - widzę, że mogę Ci zdradzić pewną tajemnicę: kobiety to też ludzie! a co masz za to, że oceniłeś jakiś nurt jako durny? bo ze zrozumieniem to wbrew Twojej opinii nie ma nic wspólnego. a ja mówię, że anarchiści nie odstają od społeczeństwa? nie. nawet to teraz potwierdzę: anarchiści (konsekwentni) nie identyfikują się ze społeczeństwem pod sztandarem bezsensowych idei, jak nacjonalizm albo bóstwo. bo czym to sie różni? zastąpiłeś sobie boga narodem - świetnie. a teraz seldonie z Tobą pogadam. pisałeś tak: Cytuj: Frost - Śro 30.01.2008, 17:49:46 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 18:27:54 " />taki żart frost, jesteś cool - mój idol. no i widzisz - jeśli wiesz jak wygląda dom patriotyczny, to uwierz, że mój się od tego z Twojego wyobrażenia nie różni aż tak bardzo. jestem przesiąknięty patriotyzmem, tak - to straszne i godzi w mój zdrowy rozsądek, który powinien być niezabarwiony emocją podczas analizy, ale to prawda. a to, co tutaj piszę to właśni głos tego racjonalnego podejścia (można się nie zgadzać z jego słusznością, ale charakter ma racjonalny). dlatego nie jest tak, że tego nie rozumiem. ale nabrać dystansu do tego potrafię i stwierdzam, że moim zdaniem to jest porażka - oddać najcenniejsze co masz za twór sztuczny, nienaturalny i młodszy niż życie. gdyby doszło do takiej sytuacji, to nie byłoby już po co prowadzić propagandy (zresztą szczerze powiedz - czy ja prowadzę propagandę, czy odpowiadam na Twoje zaczepki raczej? nikomu nie mówię - "zostań anarchistą, anarchia jest super!). próbowałbym sobie poradzić i tyle - jak każdy. dostosowując się do zaistniałej sytuacji też to robię. i Ty też - próbujesz przetrwać. i tyle. zdaję sobie sprawę z tego, że jakby teraz, na pstryknięcie palcem zaistniała anarchia, tj. zniknąłby ten hamulec, jakim jest prawo - nastąpiłaby długa wojna, ale to byłoby jak przerwanie tamy - w końcu rzeka się ustabilizuje, czyli ludzi zrobiłoby się odpowiednio mało i wszystko zaczęłoby się od początku (niestety - musiałoby dojść do drugiego 'dzisiaj'). o ile przy okazji nie zdegradowalibyśmy środowiska, cena za tę chwile naturalnego porządku jest za duża dla mnie... nie, nie może mi się nie podobać, bo ja zrobiłem to samo. ale ja sobie zdaję sprawę z tego, że tak po prostu musi być, że potrzebny nam jest jakiś cel/bóstwo - jak wolisz. a Ty strasznie emocjonalnie do tego podchodzisz... wybacz, że Ci to wytknę - "mi" na początku zdania powinno mieć formę "mnie". właściwie kiedyś słyszałem, że tej drugiej można użyć w każdym przypadku, jak głupio by to nie brzmiało, a tej drugiej tylko w środku i na końcu zdania, ale nie sprawdziłem tego. poza tym - "owłosione się kobietom nie podoba"? kiedyś były modne fryzury na owłosieniu w... różnych miejscach i jeszcze raz Cię poproszę, żebyś mnie nie utożsamiał z każdym anarchistą jeśli przyjdzie Ci dzielić ludzi ze względu na poglądy. punkowi anarchiści bardzo się różnią ode mnie ideami. Rhey - Śro 30.01.2008, 18:29:53 " /> Cytuj: Frost - Śro 30.01.2008, 19:16:21 " />Ten artykuł może i jest ciekawy, ale tylko do pierwszej połowy, gdzie są przedstawione konkrety. Reszta jest gdybyaniem kilku ludzi i nie uznam tego za prawdę niepodważalną, bo to by było podejście nieracjonalne. To jest na tej zasadzie co moje gdybanie o neandertalczykach. Cytuj: Seldon - Śro 30.01.2008, 19:36:01 " /> van der Hert napisał(a): N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 20:08:25 " /> Cytuj: Luena - Śro 30.01.2008, 20:12:27 " />'Jesteśmy anarchistami, wywróćmy śmietnik!'. Jedyne, co mi się kojarzy z tym słowem. xP N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 20:35:54 " />wybacz, ale to dość ograniczone było. ale mogłaś spotkać ludzi, którzy tak robią i twierdzą, że to... no właśnie - raczej "punkowe" niż "anarchistyczne". poczytaj czym jest anarchia w słowniku filozoficznym, albo coś, bo o taki ludziach tutaj nie rozmawiamy, jakich Ty opisałaś. Frost - Śro 30.01.2008, 21:02:38 " />Toś teraz wysmarował... nie chce mi się odpisywać, chociaż przeczytałem całość Szczerze to zamotałeś trochę mniej niż zwykle, ale jestem po ziołach [smoke in peace brother ;D - Cann] i myśleć nad opowiedzią mi się nie chce. Odpiszę w wolnym czasie Cytuj: N. T. van der Hert - Śro 30.01.2008, 22:13:31 " />to tez jest uogólnienie, bo przecież wielu nowofalowców jest zupełnie normalnych, w ich muzyce też nie ma tej kontrowersyjnej anarchii etc., ale mniejsza z tym. po ziołach? pisałeś wcześniej o nasennych jakichś, nie moja sprawa, ale mam nadzieję, że to ciągle to samo. właściwie to nie musisz odpisywać - tam nie ma ataku na inną ideologię, tylko wyłożenie własnej. co właściwie robisz? sprawdzasz mnie, chcesz mi błędy w rozumowaniu wyłożyć, czy masz pytania? tak z ciekawości... bo odpiszę i tak - kulturalne się to zrobiło, więc chętnie dyskutuję; a jakby było niekulturalne, to duma by mi nie pozwoliła nie odpisać ^^ Frost - Śro 30.01.2008, 22:58:37 " />Tak gwoli ścisłości to dalej nasenne Matka mnie nimi poi. Narazie sam nie wiem co chciałem zrobić, ale jak się dowiem to na pewno napiszę A to nie jest uogólnienie - miejsca punka jest w koszu i tyle. Koniec kropka. Żadnych odstępstw. I nie ważne czy ma lat 15 czy 80. ^^ N. T. van der Hert - Czw 31.01.2008, 13:19:40 " />frost, weź przestań. właśnie dlatego, że nie ma dla Ciebie znaczenia cokolwiek to jest uogólnienie. skąd wiesz, czy ktoś, kto się nazywa punkiem tak naprawdę ma podstawy, żeby to robić? gadamy o punkach, ale o czymkolwiek innym - to tylko słowo. zwłaszcza to określa zbiór zachowań i ideologii - możemy raczej mówić o stopniu "upunkowienia" , a nie o tym, czy ktoś (teraz, bo kiedyś może i byli 100% punkowcy) jest czy nie jest punkiem i tyle. jak masz czystego, kulturalnego człowieka, który słuch punkrocka albo punku, to już na śmietnik? przesada dlatego. ale dość - jak sie zgadzasz, potwierdź, jak nie - nie pisz nic, bo tu nie ma o czym gadać. Frost - Czw 31.01.2008, 14:18:26 " />Zauważ może jedną różnicę: punk to subkultura, którą wyróżnia strój, zachowanie, postawa, podejscie do życia i do świata. Jak słucha punk-rocka nie musi być od razu punkiem. Co z tego, że słucha sobie jakichś zespołów, skoro nawet z tą subkulturą się nie utożsamia. Oi i RAC to też są odmiany punku, a skinów czy narodowców punkami nie nazwiesz, nie? Wygląda jak punk, zachowuje się jak punk a jego jedyną rozrywką jest katowanie win - to jest to dziecko-śmieć, którego miejsce jest w koszu. Tyle. N. T. van der Hert - Czw 31.01.2008, 14:22:55 " />zgoda. tak postawiona sprawa jest jasna. przyznasz jednak, że mogę mieć wątpliwości, czy ludzie dobrze rozumieją temat subkultur - nawet Ci, którzy do nich przynależą. mało ludzi się orientuje i wrzuca wszystkich do jednego wora - wybacz, że Cię z góry postanowiłem uświadamiać etc. Frost - Czw 31.01.2008, 14:33:37 " />Nie no, żalu nie mam. Sam ostatnio nawet miałem dziwną sytuację, bo pewien koleś był ubrany jak punk, typowy, z irokezem na bruda, glany w jakimś śmiesznym kolorze z czerwonymi sznurkami, a nawet nie wiedział, o co w tym wszystkim chodzi i nie wiedział, jakie znaczenie mają sznurówki - typowy kinderyzm. Często gęsto ludzie głoszą slogany, których sami nie rozumieją, tylko po co to robią, to ja nie wiem N. T. van der Hert - Czw 31.01.2008, 20:37:10 " />szpan taki. mnie to tam ryba - obracanie się wśród bardzo różnych subkultur nauczyło mnie tego jednego, żeby nie sądzić po "stylu", co nie znaczy po wyglądzie - jak widzę te czoła niezmarszczone myślą, mimikę i gesty żywcem z bloku śmierci, cwaniactwo w oczkach i ruchliwe karki (często towarzyszy temu jeden z wariantów: a)pomieszane dwa komplety dresów, żarówiaste buty na sprężynie b)wyprasowane, obcisłe, przecierane dżinsy i namiar perfum ale to nie reguła - tylko większość przypadków) ... najlepszy był jeden koleś w moim gimie: pracowałem w radiowęźle i puściliśmy "the wall" floydów. a potem jeden gość podchodzi do kumpla i mu mówi, że "to ekstra, że puszczamy KoRna" :/ btw. sznurówki mają znaczenie tylko u skinheadów, nie? co u punka niby znaczą? znam od cholery punków i żaden mi nic nie powiedział o znaczeniu sznurówek... Frost - Czw 31.01.2008, 23:35:26 " /> Cytuj: Tae - Pią 01.02.2008, 09:30:48 " /> Frost napisał(a): Frost - Pią 01.02.2008, 10:01:35 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Pią 01.02.2008, 12:41:57 " />no patrz - ja noszę czarne z czerwonym paskiem po środku (płaskie) w drabinkę na 5 pierwszych dziurkach i krzyżaczkiem przez kolejnych pięć, ale zahaczającym tylko o co drugą dziurkę... wiedziałem, że jedna biała sznurówka (w prawym bucie chyba) to skini, a druga oznaczała rangę, ale to ponoć się skończyło x lat temu i dotyczyło doków w Wielkiej Brytanii - nawet nie wiem, czy do Polski dotarło. mam wielu znajomych, którzy noszą różnokolorowe glany i różnokolorowe sznurówki (jestem osamotniony w swoich poglądach we własnym gronie, żeby sobie ktoś wniosków na tej podstawie nie wysnuł o nich jakichś dziwnych); część z nich się jakoś z subkulturą konkretną nie utożsamia - po prostu są alternatywni , lecz ja kilka osób nazwałby neohipisami. nie ćpają i nie palą trawki, ale mają takie luzackie podejście do życia etc. ale do rzeczy: chciałem powiedzieć, że oni nic nie wiedzą o tych kolorowych sznurówkach. poczytałem sobie trochę (mam książkę o subkulturach, nawet niezłą i Internet oczywiście) i o białych sznurach skinheadów jest dużo, a o tych anarchistycznych - nic. skąd Ty to froście wytrzasnąłeś? a u mnie, jak robiłem w radiu - przyszła babka od fizyki i powiedziała, że ona sobie nie życzy techno i rapu, a jak ktoś nas będzie napastował, to mamy go do niej odesłać. niezłą pompę miałem, jak puściliśmy "wiosnę" Vivaldiego - za zobaczenie min tych tępych dresów było warto dostać kopa na przerwie (tym bardziej, że to kumpel dostał ). Frost - Pią 01.02.2008, 12:56:21 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Pią 01.02.2008, 13:14:45 " />właściwie powinienem napisać "radio" - kiedyś się tego nie odmieniało. mój błąd. we wspomnianej książce Pan Bogdan Prejs napisał(a): Aldarion - Pon 24.03.2008, 16:34:07 " /> Cytuj: N. T. van der Hert - Pon 24.03.2008, 17:22:13 " />miałem raczej na myśli kumpla, ale tak - już z nim gadałem. o czym innym, ale to nie Twój biznes. Aldarion - Pon 24.03.2008, 20:50:00 " /> Cytuj: Saiya-jin - Nie 20.04.2008, 09:51:34 " />Anarchia to głupi "ustrój". Brak państwa to właśnie bajzel. Na dodatek anarchia jest niemożliwa do wprowadzenia. Ludzie i tak zaczęliby się organizować w grupy, z których któraś przejęłaby w końcu władzę nad pozostałymi. N. T. van der Hert - Nie 20.04.2008, 17:07:14 " />nie chce mi sie gadać, jak widzę takie coś. Lew Tołstoj napisał(a): Orish - Nie 20.04.2008, 17:12:30 " />Co nie zmienia faktu, że oznacza bajzel i jest niemożliwa do wprowadzenia (niestabilna). N. T. van der Hert - Nie 20.04.2008, 17:19:38 " />przy takiej ilości ludzi byłaby niestabilna. ale na szczęści szybko by się zaczęli mordować i już niedługo wszystko wróciłoby do naturalnej równowagi: napastników mniej niż ofiar i tak dalej. a bajzlu bynajmniej nie oznacza; zależy oczywiście co według Was jest bajzlem. Rhey - Nie 20.04.2008, 17:23:31 " /> Cytuj: Orish - Nie 20.04.2008, 17:24:29 " /> Cytuj: Saiya-jin - Nie 20.04.2008, 17:47:26 " />Zgadzam się z Orishem. Każda instytucja stosuje przymus. Inaczej to nie instytucja, a prywatny zakład. Nie wiem, jak sobie wyobrażacie życie, np. bez policji. Cytuj: N. T. van der Hert - Nie 20.04.2008, 18:09:34 " />no moment - okres wyżynania się ludności, to nie anarchia, tylko rewolucja. chyba jest różnica, prawda? Tołstoj to pisarz, myślałem, że wiesz. (żart, nie pękaj). chodziło raczej o to, żebyś zrozumiał, co napisał. a stado, to nie instytucja? i mam wrażenie, że nie ma przymusu ani policji, a jednak funkcjonuje. to, co rhey nazwał "naturalnym ładem" jest właśnie odpowiednim stanem. Orish - Nie 20.04.2008, 18:25:36 " />Twierdzenie, że w "stadzie" nie ma przymusu jest lekko naiwne. W zasadzie wszędzie, gdzie jest człowiek, jest władza, jest przymus etc. Anarchia to właściwie taka trwała rewolucja. Jest 40 mln i się wyżynają. Liczba spada do 40 tys. i wcale nie przestają się wyżynać. Mniej napastników i ofiar, ale procent ten sam. N. T. van der Hert - Nie 20.04.2008, 18:46:46 " />a w życiu! to, co popycha ludzi do zbrodni to właśnie cywilizacja - zwierzęta się nie mordują dla zasady, tylko żeby przetrwać. w naszym powalonym, ale, jak utrzymują niektórzy, "sprawiedliwym" świecie ludzie się mordują i za każdym razem znajduje się jakieś cudowne usprawiedliwienie: Naród, Bóg, ale głównie - Pieniądze. w normalnych warunkach nie ma celu w tym, żeby kogoś zarżnąć ani nawet pobić za przekonania. bo to jest nieistotne, ważne jest tylko to, żeby mieć pożywienie i zapewnić ciągłość gatunku. a co do stada oczywiście nie mogę się zgodzić. organizacja ma służyć polepszeniu sytuacji jednostek. moment, w którym organizacja się staje zagrożeniem dla nich - powinien być momentem jej rozpadu, a nie był. Rhey - Nie 20.04.2008, 18:57:58 " />Jeśli dobrze pamiętam to gołębiom zdarza się zadziobać jednego z nich z nich dla czystej sadystycznej przyjemności. Orish - Nie 20.04.2008, 18:59:13 " />No ale może nie popadajmy w skrajności, bo z tego wynika, że chcesz cofnąć cywilizację do epoki kamienia, a nawet dalej. Organizacja opiera się na systemie norm. Tam gdzie są normy, są i sankcje. Lekcje WoSu się opuszczało?? Saiya-jin - Nie 20.04.2008, 19:15:29 " /> van der Hert napisał(a): N. T. van der Hert - Nie 20.04.2008, 19:22:38 " />o gołębiach nie wiem - nigdy czegoś takiego nie słyszałem. nic nie chcę - nie poświęcę życia idei, o tym już kiedyś pisałem. ale skoro pozytywne osiągnięcia cywilizacji niosą ze sobą taki bagaż, to mógłbym się zastanowić, czy bym nie podziękował za cały zestaw. jak już o stadzie mowa, to łamanie norm nie kończy się karą od instytucji, tylko legalnie zmniejszeniem szans na przeżycie, ale nie przez narzucenie czegoś jednostkom niesubordynowanym. zasada jest prosta: jak się ktoś nie potrafi zastosować do tego, że razem zbieramy paszę i razem się bronimy, to my zabieramy swoje kredki i idziemy gdzieś indziej. a teraz te normy się sklejają w coś absurdalnego. co mi po zapisie, że "każdy może opuścić terytorium RP", skoro nie mam gdzie pójść, żeby móc mieć to wszystko gdzieś - z każdej strony inne normy, albo morze? a co mnie obchodzi co będzie robić moje potomstwo? oni się muszą buntować przeciw bezładowi, skoro ja się buntuje przeciw uporządkowaniu. jak w "tangu". Rhey - Wto 10.06.2008, 13:01:25 " />Nie za bardzo wiedziałem gdzie to to dać ale chyba najlepiej pasuje do tego tematu. Kowloon city do niedawna miejsce jedyne w swoim rodzaju. Miasto niepodległe żadnej władzy. Z powodu niezwykle ograniczonej przestrzeni wyglądające praktycznie jak jeden budynek: http://www.bryla.pl/bryla/1,85300,52187 ... _City.html Cytuj: Seldon - Śro 11.06.2008, 21:25:04 " />Proponuję przewinąć filmik na dole do 6 minuty, jak gość wchodzi do środka, bo wtedy dopiero widać jaki hardcore był w Walled City. Dawno temu widziałem reportaż na ten temat to najbardziej mi się te przejścia wryły właśnie i brak światła. Światło słoneczne było widać normalnie dopiero na najwyższych piętrach. Niżej - były przebłyski i nic więcej. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |